W piątek 2 sierpnia otrzymałem smutną wiadomość z Tel-Avivu o śmierci Shoszany Donin.
Nasza wspólna przyjaciółka zawiadomiła, że Shoszana zmarła rano w szpitalu i tego samego dnia odbył się pogrzeb (aby zdążyć przed szabasem).
Żydzi wierzą, że po śmierci dusza ulatnia się z ciała I dąży jak najszybciej do wzbicia się w przestrzeń w niebiosa. Nie trzeba jej przeszkadzać, trzeba ja odsunąć od skażonego ciała dlatego szybko składa się ciało do ziemi.
Shoszana została pochowana na cmentarzu o nazwie Yarkon. To rejon Tel Avivu. Nie potrafię pisać o Niej w czasie przeszłym; Shoszana żyje i będzie żyła w moich najlepszych wspomnieniach. Była osobą , która darzyła Łomżę ogromnym sentymentem; chociaż tu urodził się tylko jej brat w 1934 a rodzina w 1936 zdążyła uciec przed zbliżającą się wojną do Palestyny i tam na Ziemi Obiecanej już się urodziła. Zawsze uważała Łomżę za swoje rodzinne miasto a ul Senatorska to jej ulica. Starała się tu przyjeżdżać jak najczęściej. Zabierała ze sobą znajomych pokazując swoje rodzinne strony Łomżę , Myszyniec. Mnóstwo osób z Izraela szukając swoich korzeni za jej poręką trafiało do grodu nad Narwią. W Tel-Avivie a w zasadzie w Giva-Tajm tam gdzie mieszkała założyła DOM ŁOMŻY. Zgromadziła tam mnóstwo pamiątek związanych z Łomżą, organizowała tam wystawy i spotkania z przyjaciółmi związanymi z ziemią łomżyńską i okolicami. Walczyła o pamięć o Żydach z Łomży , starała się o ogrodzenie dwóch łomżyńskich cmentarzy .
Była osobą, która darzyła Łomżę ogromnym sentymentem, chociaż tu urodził się tylko jej brat w 1934 roku. Rodzina w 1936 zdążyła uciec przed zbliżającą się wojną do Palestyny i tam na Ziemi Obiecanej już się urodziła. Zawsze uważała Łomżę za swoje rodzinne miasto, a ul. Senatorska to jej ulica. Starała się tu przyjeżdżać jak najczęściej. Zabierała ze sobą znajomych pokazując swoje rodzinne strony Łomżę, Myszyniec. Mnóstwo osób z Izraela szukając swoich korzeni za jej poręką trafiało do grodu nad Narwią. W Tel-Avivie, a w zasadzie w Giva-Tajm tam gdzie mieszkała, założyła DOM ŁOMŻY. Zgromadziła tam mnóstwo pamiątek związanych z Łomżą, organizowała wystawy i spotkania z przyjaciółmi związanymi z ziemią łomżyńską i okolicami. Walczyła o pamięć o Żydach z Łomży, starała się o ogrodzenie dwóch łomżyńskich cmentarzy.
Zawsze cieszyła się na moją wiadomość, że ktoś ze znajomych jedzie do Izraela i będzie mogła mu w jakiś sposób pomóc . Wszystkich z ogromną przyjemnością gościła u siebie w domu. Nigdy nie zapomnę widoku jak o 2 w nocy czekała na mnie z bukietem kwiatów na lotnisku Ben Guriona w Tel-Avivie.
Ludzie, żyją dopóki pamięć o nich żyje. Pamięć o Shoszanie będzie zawsze żyła.
Zbigniew Ciszek
7 comments
Dołączam zdjęcie p. Zbyszka Ciszka z 31.07. 2008 r. z miejsca dobrze mi znanego z lat dziecięcych, gdy mieszkałem od 1945 r. do 1948 r. przy ul. Senatorskiej nr 5 (obecnie 7). Mam zeskanowany album pamiątkowy w jęz., hebrajskim poświęcony wychowawcy w Domu Sierot, który w latach 1939 – 1941 mieścił się w tym budynku. Na załączonym zdjęciu widać w głębi jedyny budynek, który się zachował do tej pory po II wojnie światowej przy ul. Senatorskiej (strona parzysta) na odcinku od Starego Rynku do ulicy Jana z Kolna.
Adam Sobolewski, lat 72
W tym temacie wstawiłem zdjęcia nadesłane przez Pana Zbigniew Ciszka. Zdjęcia dotyczą zmarłej Soszany Donin jej pobytu w Łomży i innych miejscowościach koło Łomży.Pokazane też są zdjęcia pamiątkowe z Tel-Avivu, z Domu Łomża jak i inne pamiątki kultury żydowskiej.
wzruszyłem się powtórnie , dzięki Ci Heniu
O! Pan Zbyszek i jego stado dam.
Juz minal tydzien od chwili kiedy Szoszana opuscila nas niespodziewanie. Wstrzas dla wszystkich ,ktorzy Ja otaczali.
Szoszana umiala byc przyjacielem. Nie moge sobie wyobrazic, ze juz nigdy nie zobacze usmiechnietej twarzy Szoszany.
W ciagy wielu lat przyjazni w jednym moglam byla jej pomoc, w tlumaczeniach z jezyka polskiego na hebrajski I na odwrot.Tak zesmy sie poznaly.Umialysmy sie wspolnie smiac.
Przedemna zawsze bedzie stala usmiechnieta Szoszana.
Beata.
Do galerii w temacie pod numerem 44 dodałem stare przedwojenne żydowskie zdjęcie przedstawiające życzenia na Nowy Rok, nadesłane przez Pana Zbigniewa Ciszka.
Przepraszam Pana Zbyszka Ciszka za tak długie tolerowanie obraźliwego wpisu. Został wykasowany.