75 lat cmentarza leśnego w Jeziorku
Odnalezieni po latach
75 lat temu został utworzony leśny cmentarz w Jeziorku z trzema grobami kryjącymi prochy ofiar zbrodni hitlerowskich i poświęcony przez ks. biskupa Stanisława-Kostkę Łukomskiego 15 lipca 1945 roku.
O ile wystrój oraz napisy na tablicach grobów starców i zakładników miasta Łomży nie budziły większych zastrzeżeń, to bogatą i, w dłuższym okresie jego istnienia, przykrą historię miał grób więźniów politycznych.
Nocą z 29 na 30 czerwca 1943 roku na leśnej polanie opodal grobu starców żandarmi rozstrzelali kilkudziesięciu więźniów z łomżyńskiego więzienia. Okoliczna ludność natychmiast dowiedziała się o zbrodni. Nikt jednak nie znał ani liczby, ani personaliów ofiar.
Przygotowując wiosną 1945 roku leśny cmentarz do poświęcenia, na środku polany ustawiono duży dębowy krzyż, a na poszczególnych grobach krzyże brzozowe i tabliczki z odpowiednimi napisami. Na grobie zakładników umieszczono tablicę z imionami i nazwiskami ofiar, a na dwóch pozostałych tabliczki informacyjne – „starcy z domu opieki” i „więźniowie”.
Niestety, ówczesne władze miały co do istnienia takich cmentarzy własne plany. W początku lat 50. usunięto ogrodzenie całego cmentarza, a po zasypaniu rowu okalającego cmentarz, przeprowadzono przez jego teren ogólnodostępną drogę, która funkcjonuje tu do dzisiaj. Pozostały tylko oddzielne, ogrodzone drewnianymi płotkami, mogiły z brzozowymi krzyżami oraz drewniana skrzynka przy grobie ofiar z 15 lipca, zawierająca buty wykopane z grobu.
Po „październikowej odwilży”, w końcu lat 60-tych, opiekę nad leśnymi cmentarzami objął łomżyński ZBOWiD. Wtedy to na grobach zakładników i starców postawiono nowe krzyże, a na grobie więźniów świecki obelisk z napisem: Miejsce masowych zbrodni hitlerowskich 1943 – 1944 oraz umieszczono tabliczkę:
Kończąc prace na leśnym cmentarzu wszystkie trzy groby ogrodzono metalowymi płotkami, na grobie zakładników położono lastrykową tablicę z nazwiskami i imionami ofiar, a na grobie więźniów taką samą tablicę z napisem, którego treść, jak podano w piśmie łomżyńskiego ZBOWiD-u skierowanym 22 grudnia 1970 roku do zarządu wojewódzkiego ZBOWiD-u w Białymstoku, została uzgodniona w łomżyńskimi władzami PZPR. Napis ten brzmiał:
Miejsce uświęcone męczeńską krwią Polaków zamordowanych przez hitlerowców w latach 1941-1945.
Zginęli:
Aroch Stefan
Bajkowski Stanisław Cieśluk Wacław Czarnecki Antoni Domański Marian Dziekoński Jan Gregorek Władysław Kalinowski Adam Kijek Stanisław Modzelewski Aleksander |
Ponichowska Kazimiera
Piotrowski Julian Proczek Władysław Szyszkowski Aleksander Szyszkowski Władysław Szuba Jan Turolski Tomasz Wnorowski Wacław Zwierzyński Julian Żeligowski Fredek |
Cześć ich pamięci
Mimo iż wówczas nie wiedziano, że istnieje gdzieś prawdziwa lista ofiar nocnej egzekucji z 29 na 30 czerwca 1943 roku (o której piszę niżej), tablica budziła zastrzeżenia choćby z tego względu, że jako datę egzekucji podawała rok 1941, a egzekucja na polanie odbyła się dwa lata później. Ponadto zeznania niektórych członków rodzin ofiar wymienionych w piśmie, potwierdzając rok egzekucji (1941), wskazują jako miejsca śmierci Giełczyn lub Łomżę, a sporządzone w latach 1947-1949 w łomżyńskim USC akty zgonu podają, że spośród czterech rzekomych ofiar jeden z mężczyzn zginął 31 X 1944 r. w okolicach Warszawy, a trzech 9 maja 1946 roku (!) w miejscu nieznanym. (podkreślenie J. S.)
W 1994 roku, opracowując materiał o zbrodniach hitlerowskich na ziemi łomżyńskiej, znalazłem w Archiwum Akt Nowych w dokumentach Delegatury Rządu przesyłanych podczas okupacji do Londynu pod sygnaturą AAN 202/III-120 s.10 – „Przegląd terenowy za okres 15.VII – 15.IX.1943 Departamentu Informacji i Prasy”, a w nim – Aneks: „Wykaz osób zamordowanych w okręgu białostockim: w dniu 15 lipca” (lista rodzin – przyp. J. S.) oraz „Wykaz osób rozstrzelanych w Łomży w dn.29/30.VI.43 ( las za wsią Jeziorko)”, a w nim nazwiska 62 ofiar.
Odkrycie to było dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Nie wiedziałem, że takie listy w ogóle istniały. Władze PRL przejmując dokumentację Delegata Rządu na Kraj umieściły ją w archiwum KC PZPR i dlatego była ona niedostępna. Dopiero po rozwiązaniu PZPR dokumenty zostały przekazane do Archiwum Akt Nowych.
Odnalezioną listę więźniów uznałem za zgodną z prawdą, bo chociaż były na niej zupełnie nieznane mi osoby, to druga lista ( z 15 lipca 1943) była całkowicie zgodna z prawdą, którą znałem z autopsji. Poza tym w USC w Łomży znalezione zostały akty zgonu ( podające rok 1943 jako rok śmierci) Jana Gumiężnego i Józefa Stecia, a obaj ci mężczyźni zostali wymienieni w przesłanych do Londynu listach jako rozstrzelani w lesie koło wsi Jeziorko. Dlatego mimo wątpliwości niektórych naukowców, listy Delegatury Rządu umieściłem zarówno w moim opracowaniu przekazanym do IPN, jak też w opartej na nim książce pt. „Czarne Lata na Łomżyńskiej Ziemi”. Po kilku latach zamieściło ją również na swojej stronie internetowej łomżyńskie starostwo. Za autentyczną uznana została także przez prokuratora prowadzącego dochodzenie w imieniu IPN w Białymstoku.
Podczas remontu cmentarza, przywracającego mu w 2006 roku zgodny z prawdą historyczną wygląd, kolumnę ufundowaną przez ZBOWiD zastąpiono krzyżem z odpowiednim napisem i, tak jak na wszystkich pozostałych grobach, położono nową tablicę z nazwiskami podanymi na liście Delegatury Rządu:
Przez kilka następnych lat były to jedyne i jak nam się wydawało prawdziwe informacje o więźniach z łomżyńskiego więzienia straconych w nocy z 29 na 30 czerwca 1943 roku. Jak srodze się myliliśmy, okazało się w roku 2010, kiedy to na grobie więźniów, wraz z kwiatami, znalazła się tabliczka stwierdzająca, że w nocy 29/30 czerwca 1943 roku w lesie jeziorkowskim zostali rozstrzelani:
Golatowski Antoni, urodzony w 1915 roku w Nurze i Golatowski Jan, urodzony w 1918 roku w Nurze.
Nie ulegało wątpliwości, że tabliczka została położona przez rodzinę ofiar. Niestety, nikt nie skontaktował się ani z autorem listy ofiar, ani z właścicielem strony internetowej (Starostwo Łomżyńskie), ani z opiekującą się grobami szkołą w Jeziorku, co umożliwiłoby ewentualną korektę listy ofiar nocnej egzekucji. Jednak sam fakt odnalezienia się rodziny braci Golatowskich wzbudził nadzieję, że być może znajdą się też członkowie rodzin innych Ofiar spoczywających w tej bratniej mogile. Istotnie, wkrótce zgłosiła się pierwsza rodzina, a po niej następne. Pierwszym, który w 2011 roku po odnalezieniu grobu ojca zgłosił się do pani Kustosz, był pan Henryk Stokowski – syn Aleksandra Stokowskiego. Drugą osobą, która nawiązała z nami kontakt w końcu tegoż roku była pani Jaroszewska – siostrzenica Antoniego i Jana Golatowskich. Tak rozpoczęło się powstawanie „Rodziny Jeziorkowskiej” skupiającej członków rodzin ofiar straconych w jeziorkowskim lesie.
Każde zgłoszenie się kolejnej Rodziny było dla nas radosnym, a jednocześnie niezwykle wzruszającym przeżyciem, które było na bieżąco dokumentowane artykułem autorstwa pani Beaty Sejnowskiej–Runo – społecznego Kustosza Miejsca Pamięci Narodowej w Jeziorku, zamieszczanym na portalu Serwisu Historycznego Ziemi Łomżyńskiej i w prasie lokalnej.
Artykuły te są z pewnością znane naszym stałym czytelnikom. Dla tych, którzy ich nie czytali albo już zdążyli zapomnieć, podaję poniżej tytuły i linki, pod którymi można je znaleźć :
Odnalazł grób ojca https://historialomzy.pl/z-miejsca-pamieci-narodowej-w-jeziorku-odnalazl-grob-ojca
Odnalezieni po latach… https://historialomzy.pl/cmentarz-lesny-w-jeziorku-odnalezieni-po-latach/
Fatum nad posesją https://historialomzy.pl/fatum-nad-posesja/
Przebaczył zdrajcy https://historialomzy.pl/czwarta-rodzina-jeziorkowska-odnaleziona
Podwójne aresztowanie https://historialomzy.pl/piata-rodzina-jeziorkowska-odnaleziona/
Zabrali ojca i syna https://historialomzy.pl/szosta-rodzina-jeziorkowska-odnaleziona/
O Józefie Bagińskim – relacja córki i synowej https://historialomzy.pl/siodma-rodzina-jeziorkowska-odnaleziona/
Niczego nie podejrzewał https://historialomzy.pl/osma-rodzina-jeziorkowska-odnaleziona
Wujek był romantykiem https://historialomzy.pl/dziewiata-rodzina-jeziorkowska-odnaleziona/
Znalazła Zgubę https://historialomzy.pl/dwunasta-rodzina-jeziorkowska-odnaleziona/
Rodziny oprócz kilku fotografii swoich bliskich, przekazały dane dotyczące 14 ofiar, (dwie rodziny straciły po dwóch bliskich, jedna podała tylko dane podczas towarzyskiego spotkania w Jeziorku, a jedna przekazała je telefonicznie – stąd na portalu jedynie 10 artykułów), a także poinformowały o kilkunastu innych, znanych im więźniach, aresztowanych wraz z ich bliskimi.
Łącznie zweryfikowano i potwierdzono imiona i nazwiska 25 ofiar egzekucji dokonanej w nocy z 29 na 30 czerwca 1943 roku. Weryfikacja ta potwierdziła prawidłowość 15-tu imion i nazwisk, a zmieniła 10. Oprócz korekty literówek (np. Plachciński na Plechciński) zmieniła zasadniczo niektóre z nazwisk – jak np. Golarski na Golatowski, czy Heichenbach na Rajchembach.
W listopadzie ubiegłego roku w Internecie została umieszczona informacja, że w 2020 roku Gmina Piątnica przystąpi do remontu cmentarza w Jeziorku. Wiadomość tę potwierdził również na swoich stronach internetowych Urząd Gminy informując dodatkowo, że na remont otrzymał dofinansowanie z Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, a w piśmie skierowanym do mnie 11 grudnia 2019 roku (Nr GPT.7047.1.2019) podano, że … W szerokim zakresie prac remontowych oprócz odnowienia płyt z imionami zamordowanych, płyta (na grobie więźniów – przyp. J.S.) będzie uaktualniona, po wystąpieniu do Oddziałowego Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa Instytut Pamięci Narodowej w Białymstoku, oraz po skontaktowaniu się z Kustoszem tego Miejsca, Panią Beatą Sejnowską- Runo.” Mam zatem nadzieję, że lekceważony przez urzędowe władze PRL grób więźniów doczeka się wreszcie ostatecznie, po 75 latach, tablicy memoratywnej zgodnej z prawdą historyczną..
Aktualną (na dzień dzisiejszy) listę podaję poniżej. Od listy Pani Kustosz, która zostanie przekazana dla potrzeb remontowych, różni się tylko tym, że dla potrzeb tego artykułu gwiazdką przy nazwisku zaznaczyłem osobę zweryfikowaną, a wersja w nawiasie przy konkretnej ofierze podaje jakie imię lub nazwisko jest na istniejącej dzisiaj tablicy memoratywnej.
Arkuszewska Maria
Bagiński Józef *
Bielak Jerzy *
Budziszewski Czesław
Czołomiej Antoni
Dmochowski Władysław
Godlewski Stanisław *
Godlewski Władysław *
Golatowski Antoni – (Golarski Antoni)
Golatowski Jan – (Golalowski Jan)
Grossman Adolf ( Grosman Adolf )
Gumiężny Jan *
Hykach Hieronim
Ignatowicz Józef
Ignatowicz Zofia
Kaczorowski Piotr – (Kocorowski Piotr)
Kozłowski Tomasz*
Krawczyk Stanisław
Michalik Marian – (Michalik Macin)
Modzelewska Stanisława
Mroczkowski Edward
Mystkowska Marcela
Najda Wincenty
Niedzielski Jan
Pacuszka Stanisław *
Pieczyński Bolesław *
Piszyńska Zofia
Plechciński Kazimierz – (Plachciński Kazimierz)
Plackowski Stefan
Plicki Józef
Plotczyk Wacław
Rajchembach Antoni – (Heichenbach Antoni)
Różański Władysław *
Ritel Józef *
Sowiński Edward
Staniaszek Józef
Steć Józef *
Stękowski Jan
Stokowski Aleksander *
Stokowski Teodor
Studzińska Zofia- (Stuczińska Zofia)
Sutkowski Józef
Szarnacki Stanisław
Tomczuk Stanisław *
Trąbka Ludwik *
Trąbka Stefan *
Trochimiak Józef *
Uściński Józef
Walczuk Stanisław-Kostka – (Walczuk Stanisław)
Wiszniewska Ewa
Wiszniewska Helena
Wiszniewski Franciszek
Wiszniewski Józef
Wiszniewski Mieczysław
Wiszniewski Stanisław
Wojtkowski Antoni
Zakrzewski Kazimierz
Zakrzewski Stanisław
Zakrzewski Władysław *
Zalewski Aleksander
Zaręba Jan
Żuber Piotr – (Zubert Piotr)
Reasumując, jesteśmy szczęśliwi, że dzięki członkom rodzin potwierdzone zostały dane nie tylko ich najbliższych, ale także dalszych, znanych im ofiar. Mamy także nadzieję, że na tych dwunastu rodzinach odkrywanie historii mogiły więźniów politycznych z łomżyńskiego więzienia się nie skończy. Ufamy, że kolejne rodziny odnajdą swoich bliskich w grobie na jeziorkowskiej leśnej polanie. Niestety, sprawa jest coraz trudniejsza, bo bezpośredni świadkowie ówczesnych wydarzeń odchodzą, a kolejne pokolenia, z natury rzeczy, mają coraz mniej rzetelnych informacji na ten temat.
Ale nie tracimy nadziei…
Jerzy Smurzyński
Z ostatniej chwili:
W końcu czerwca br. Pani Kustosz otrzymała mejlem informację, opartą na relacji wnuczki Adolfa Grossmana, że Adolf Grossman (pisze się przed dwa “s”) był ojcem znanej nurskiej bibliotekarki Lucyny Domanowskiej. Przed wojną prowadził przy Rynku w Nurze masarnię i jadłodajnię, w której podczas wojny stołowali się również Niemcy. Najprawdopodobniej odmówił podpisania volkslisty. Był człowiekiem znanym, szanowanym, operatywnym, dla okupanta niebezpiecznym.
Tak odnalazło się trzecie pokolenie trzynastej Rodziny Jeziorkowskiej.
2 comments
Chciała bym się dowiedzieć więcej na temat Stefana Arocha który został zamordowany w lesie jeziorkowskim czy ktoś z rodziny się zgłosił ?gdzie tego szukać? Prawdopodobnie jest to mój pradziadek , szukam korzeni rodzinnych
Proszę jeszcze raz uważnie przeczytać powyższy artykuł. Na grobie więźniów w ciągu kilkudziesięciu lat były dwie tablice: Pierwsza położona w 1960 roku zawierała nazwiska „działaczy” uzgodnione pomiędzy zarządem ówczesnego ZBOWiD-u a władzami PZPR i druga – „Wykaz osób rozstrzelanych w Łomży w dn.29/30.VI.43 las za wsią Jeziorko” sporządzony przez Delegaturę Rządu na Kraj i przesłany do Londynu w 1943 roku, uznany za zgodny z prawdą przez IPN w Białymstoku (sygn. akt S 92/04Zn ). Nazwisko Aroch Stefan jest umieszczone tylko na pierwszej liście, a nie ma go wśród rozstrzelanych w lesie jeziorkowskim