Kronika Panien Benedyktynek w Łomży
Szanowni Państwo!
Polecam bardzo Kronikę Panien Benedyktynek Opactwa Świętej Trójcy w Łomży (1939 – 1954), napisanej przezStanisławę Piesiewiczówną (1902 – 1971), w zakonie siostrę Alojzę. W kronice tej autorka niestarała się ubierać faktów, opisując wszystkie wypadki, na które osobiście patrzyła lub brała w nich udział.
Podczas uważnej lektury kroniki nie tylko klasztoru, szczególną uwagę zwracałem na fragmenty, które były lub są nadal pomijane lub świadomie fałszowane w najnowszej historii Łomży.Dotyczy to okupacji sowieckiej i niemieckiej, okresu gdy Łomża była w tzw. strefie frontowej.
Wstęp do kroniki opracowała dr Donata Godlewska. Tę interesującą ksiązkę wydało w 1995 r.Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej i Opactwo Trójcy Przenajświętszej Mniszek Benedyktynek w Łomży, w nakładzieokoło 2000 egzemplarzy.
Przypomnę, że w wyniku kilku barbarzyńskich bombardowań podczas II wojny światowej kościół i klasztor
był niemal całkowicie zniszczony. Jego odbudowa trwała przez dziesięć lat, podczas których Benedyktynki musiały wielokrotnie zabiegać, by ich klasztor nie był w ogóle zlikwidowany.
Byłem świadkiem kilku wydarzeń z okresu, które siostra Alojza nazwała czasem zniewolenia. W latach 1945 – 1950 mieszkałem blisko klasztoru. Początkowo w domie przy ul. Senatorskiej 5, później przy ul. Dwornej 5 (obecnie 37). Razem z kolegami śledziliśmy najpierw naprawę sklepienia groty Najświętszej Marii Panny z Laurdes, później żmudną i długoletnią odbudowę kościoła i zabudowań klasztornych. Benedyktynki pracowały w przyklasztornym gospodarstwie warzywno – ogrodniczym. Przy prowadzeniu tego gospodarstwa pomagał Adam Sulewski ze swoją rodziną, Jeden z jego synów Stasiek, był moim rówieśnikiem. Sprzedawcą warzyw i kwiatów był dobrze znany na Starym i Zambrowskim Rynku, wysoki pan, którego imienia już nie pamiętam.
Łomżyniacy z szacunkiem odnoszą się do Benedyktynek za ich skromne i pracowite życie zakonne, skryte za rozległymi murami klasztoru. W latach 1925 – 1939 prowadziły internat dla dziewcząt, udzielały prywatnych lekcji, zajmowały się ziołolecznictwem, hafciarstwem, opiekowały się ubogimi i potrzebującymi. Przed świętami Bożego Narodzenia w furcie zakonnej było można było otrzymać za niewielki datek tradycyjny świąteczny pieknie zdobiony opłatek.
Podczas Wielkiego Tygodnia i Świąt Wielkiejnocy do kościoła Świętej Trójcy przychodzą wierni nawet z odległych dzielnic Łomży i jej okolic, by pomodlić się przed oryginalnie dekorowanym Grobie Pańskim. Podziwiać wtedy mogą śpiewy Bendyktynek i ich recytacje psalmów. Nabożeństwa majowe i czerwcowe przed grotą Najświętszej Marii Panny to temat na inne już wspomnienia.
Na zakończenie.W klasztornym archiwum zachowały się cenne zdjęcia i dokumenty, które moim zdaniem powinno się wykorzystać w drugim, poszerzonym wydaniu KronikiPanien Benedyktynek Opactwa Świętej Trójcy w Łomży.Oczekując na takie wydanie, proponuję publikowanie na Waszej stronie internetowej tych fragmentów Kroniki, które dotyczą najnowszej historii miasta Łomży.
Sieradz, dnia 28 marca 2006 r. Łączę wyrazy szacunku -Adam Sobolewski
Serdecznie dziękujemy za piękny tekst o Matce Alojzie i naszym klasztorze. Jest nam przyjemnie, że ktoś o nas „ciepło” myśli i te myśli przesyła dalej. Pan Bóg Wszechmogący niech Panu nagrodzi już tu na ziemi, a później wieczną radością z przebywania z Nim.
Warzywa i kwiaty pomagał nam sprzedawać po wojnie i w latach późniejszych zacny Pan Antoni.
Zmarł w latach siedemdziesiątych. Pan Adam Sulewski zmarł na zapalenie płuc około połowy lat dziewięćdziesiątych, jego żona Kazimiera- kilka lat wcześniej. Syn Stanisław wyjechał do Niemiec, Józef i córka Teresa do Warszawy, Janek prawdopodobnie na południe Polski (być może do Katowic, inni mówią o Koszalinie), córki Joanna i Elżbieta zostały w Łomży. Dom, w którym mieszkali obok klasztoru, został rozebrany, gdyż groził ruiną.
Serdecznie pozdrawiamy w Panu.

Siostra Alojza Piesiewicz 1902-1971. Portret S. Pauli Serafinowicz. Opactwo w Żarnowcu. Repr. Jacek Malanowski Foto-Wrzos w Łomży.
Temat ten został uzupełniony dodatkowymi zdjęciami.