„Jeśli komu droga otwarta do nieba. Tym, co służą ojczyźnie”- Jan Kochanowski
– Odszedł biskup, który do końca swoich dni interesował się sprawami Polski. Biskup Niezłomny, nigdy nie uległ prowokacjom i nagabywaniom „bezpieki”. Żył i oddychał Ojczyzną. O historii swojego kraju wiedział wszystko. Chętnie o tym opowiadał. Na sercu szczególnie leżały mu sprawy kombatantów. Zawsze z mocą podkreślał, że ich ofiarna postawa musi być doceniona i upamiętniona. Patriota przez wielkie „P” – wspomina zmarłego 1 czerwca 2015 roku biskupa pomocniczego diecezji łomżyńskiej ks. Tadeusza Zawistowskiego, proboszcz parafii Piątnica – ks. kanonik Szczepan Dobecki i natychmiast dodaje – To był człowiek wielkiego formatu, a jednocześnie niebywałej skromności. Zawsze bliski bliźniemu i jego sprawom. Potrafił dostrzec człowieka w tłumie.
Pan Henryk Sierzputowski, współtwórca naszego portalu historycznego, stwierdził, że biskup Tadeusz senior bardzo często i chętnie uczestniczył w spotkaniach o charakterze patriotycznym, jak żaden inny biskup.
Ksiądz Paweł Bejger w swoim artykule pt. „Złoto dla Biskupa Tadeusza” napisanym z okazji jubileuszu 50. lat kapłaństwa biskupa Tadeusza Zawistowskiego wspomina: „Rozmawialiśmy na różne tematy, szczególnie ulubionymi były te, związane z sytuacją gospodarczą i polityczną w naszej ojczyźnie czy na świecie. Tak często poruszany był temat wolności, religii na Wschodzie, szerzącego się liberalizmu, który zdaniem Biskupa Tadeusza jest poważnym zagrożeniem dla naszego Narodu.”
Z rozmowy z ks. prałatem Ludwikiem Brzostowskim wiem, że dla biskupa Zawistowskiego sprawami o najwyższym priorytecie były: Bóg i kapłaństwo, prawda i dociekanie do jej źródeł oraz umiłowanie Ojczyzny i ludzi. Ukształtowania mocnej patriotycznej postawy należy upatrywać w rodzinnych przeżyciach, boleśnie napiętnowanych II wojną światową (ojciec biskupa Jakub Zawistowski dostał się do niewoli niemieckiej i do 1945 roku przebywał w obozie, zaś jego trzech wujów aresztowało NKWD w 1945 roku), w sposobie wychowania wyniesionym z rodzinnego domu, zgodnym z odwiecznym polskim sztandarowym hasłem „Bóg, honor i Ojczyzna” oraz w indywidualnych zainteresowaniach wyrosłych na bazie humanistycznego wykształcenia.
Biskup Tadeusz Zawistowski był lojalny, zdyscyplinowany i odpowiedzialny. W sprawy powierzone jego pieczy angażował się całkowicie i dogłębnie. W kontaktach z ludźmi wykazywał szczególną życzliwość, uczynność i otwartość. Od 4 listopada 1961 roku do 31 sierpnia 1962 roku przebywał w rodzinnym Sztabinie, gdzie pomagał tamtejszemu proboszczowi, który był bardzo chory (w zasadzie we wszystkim go wyręczał, jak twierdzi ks. prałat Ludwik Brzostowski).
W sytuacjach po ludzku trudnych preferował dialog i szukał porozumienia oraz zawsze dążył do zgody. Potrafił słuchać innych, nigdy się nie obrażał, nikogo nie potępiał. Pielęgnował szkolne przyjaźnie. Swoich kursowych kolegów bardzo chętnie odwiedzał i niejednokrotnie wspierał dobrym słowem i nie tylko. Niezwykle ciepło wspomina jego duszpasterskie wizyty ks. Remigiusz Rogowski, piątnicki proboszcz w latach 1976-1986. Ksiądz biskup Tadeusz pomógł m. in. ks. Piotrowi Ładzie, proboszczowi parafii w Czarni Lipnickiej, który swego czasu budował tam kaplicę.
Biskup Zawistowski miał upodobanie do porządku i dyscypliny. Cechowała go wewnętrzna dyscyplina i bezkompromisowość w sprawach prawa kościelnego. Nie lubił krętactwa, partyjniactwa i intryg. Ks. Paweł Bejger napisał o nim: „ Czym zachwyca? Ogromną wiedzą historyczną, oczytaniem, podejściem do życia, pokorą, trzeźwym spojrzeniem na trudną ojczyźnianą rzeczywistość, cierpliwością w chorobie.”
Biskup Tadeusz senior szczególnie lubił ludzi sumiennych. Obdarzony był spokojnym, wyważonym temperamentem, chociaż, jak zaznacza ks. prałat Brzostowski, kiedy trzeba było, to był szybki. Cenił sobie obowiązkowość i odpowiedzialność. Tak zapamiętali go klerycy z czasów, gdy był rektorem seminarium duchownego. Za to go szanowali i lubili. Najwięcej jednak wymagał od siebie. Miał charyzmę, był elegancki. Starał się być perfekcjonistą w tym, co robił. Brewiarz czytał w języku łacińskim, w tym języku z upodobaniem cytował też doktorów kościoła oraz psalmy. Łacina pozostawała w kręgu jego najbliższych zainteresowań niemal na równi z zainteresowaniem historią. Sprzyjały temu studia filologiczne, które ukończył. Miał doskonałą pamięć. Ostatnią wojnę światową oglądał oczyma dziewięcioletniego dziecka. Pozostawiła niezatarte wspomnienia w jego umyśle. Na krzepnięcie jego patriotycznej postawy mieli przemożny wpływ także ludzie, których spotkał na swojej życiowej drodze. Jednym z nich był proboszcz Borzuchowski. On edukował go z historii, sam będąc jej pasjonatem. Kolejna ważna postać to osoba ks. biskupa Mikołaja Sasinowskiego. Biskup Sasinowski był w wojsku, ukończył podchorążówkę, został kapelanem i duszpasterzem kombatantów. Często sam będąc bardzo zajęty, wysyłał biskupa Zawistowskiego na różne uroczystości o charakterze patriotycznym. Biskup Zawistowski cyklicznie uczestniczył np. w uroczystościach upamiętniających bitwę pod Andrzejewem, która rozegrała się w 1939 roku.
W 2006 roku, po remoncie na leśnym cmentarzu w Jeziorku, w konsekwencji którego na grobie więźniów politycznych położono nową tablicę zawierającą 62 nazwiska, a fałszywą usunięto oraz sprostowano szereg pomyłek m. in. w pisowni nazwisk inteligencji łomżyńskiej, JE ks. biskup Tadeusz Zawistowski odprawił w lesie mszę świętą w intencji ofiar. Z mocą mówił o potrzebie mądrego umiłowania Ojczyzny i bohaterstwie Polaków w czasie ostatniej wojny światowej. Zwracając się do licznie zgromadzonych dzieci i młodzieży, powiedział: – Młode pokolenie powinno mieć świadomość historii własnego kraju. […] Ludzi, którzy zgłębiają rzeczywistość, czyli to, co istnieje, nazywamy ludźmi inteligentnymi. Inteligencja to z języka łacińskiego: rozumienie rzeczy głębiej. W tym miejscu tragedii łączą się dwa systemy: faszyzm i komunizm. […] Zarówno faszyzm, jak i komunizm, zbudowane na kanwie ludzkich namiętności, zwalczały Boga. […] Wiek XX zrodził się w nadziei i rozpoczął stosunkowo pomyślnie, a okazał się stuleciem gigantycznych morderstw. Walkę ras prowadził faszyzm, walkę klas komunizm. Szaleńcze systemy – faszyzm i komunizm – prowadziły ludzkość na szafot. Dziełem tych systemów jest mogiła, przy której stoimy. W rzeczywistości stanowią one jednego ducha i tę samą siłę ludobójczą. Ten leśny cmentarz, to miejsce męczeństwa naszych rodaków powinno być miejscem refleksji i zadumy dla każdego nad możliwościami człowieka, możliwościami ku dobru i ku złu, i jak mamy to zło ujarzmiać, aby nie krzywdzić siebie i innych… Młode pokolenie powinno wnikać w historię naszą […]. Człowiek, który jest istotą rozumną, powinien znać losy swojego narodu, swojego państwa.

Miejsce Pamięci Narodowej w Jeziorku – biskup Tadeusz Zawistowski odprawia mszę świętą w intencji ofiar.
Po Eucharystii uroczystości trwały jeszcze przez dwie godziny. To był zimny październikowy dzień i biskup zażartował – Chcecie chyba, żebym wam tu zszedł. Jednak nie opuścił nawet minuty uroczystości. Wytrwał w samochodzie do końca, a na czas odśpiewania Hymnu Narodowego wyszedł z auta i przyjął postawę zasadniczą.
Jego poczucie humoru uwidaczniało się w wielu sytuacjach. Na uroczystościach związanych z jubileuszem 100. urodzin swojego taty żartował – Tata dożył setki, a ciekawe, czy syn dożyje.” Z papieżem Franciszkiem łączyło go natomiast zamiłowanie do… tanga. Biskup Tadeusz senior lubił muzykę w dobrym wykonaniu. Gusta muzyczne miał rozległe, od muzyki poważnej po rozrywkową. Podstawowe kryterium doboru to była jakość wykonania muzyki. Ta musiała być najwyższej klasy.
Podczas jednego ze spotkań w rozmowie z ks. Dobeckim z pokorą podkreślił – Żyję na kredyt. Każdy dzień jest Bożym błogosławieństwem. Wiedział, co mówi. Dziesięć lat temu skończyła się gwarancja na bajpasy, które mu wszczepiono. Dobry Ojciec podarował mu te dodatkowe dziesięć lat, a biskup Tadeusz senior doskonale je spożytkował na chwałę Bogu i ku pomocy ludziom. Bogu niech będą dzięki za wartościowego Człowieka i jego dobre życie!
Beata Sejnowska – Runo, społeczny kustosz Miejsca Pamięci Narodowej w Jeziorku
1 Komentarz