Kościół parafialny w Wiźnie
W dniu dzisiejszym publikujemy materiał w wersji oryginalnej jaki znajduje się w Tygodniku ilustrowanym nr 147 -1870 rok, str. 198, 199.
Materiał pobrano z Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Łódzkiego – Redakcja
Na Wysokiem wzgórzu,o paręset kroków od Narwi, wznosi się gotycka świątynia w Wiźnie,
starożytnej bardzo osadzie mazowieckiej, a nawet stolicy udzielnego k s i ę z t w a w pierwszej połowie XIV- go wieku, dziś zaś małej mieścinie w powiecie i gubernii łomżyńskiej. Z akt kościelnych dowiadujemy się, iż w r.1300 założona została przy zamku tutejszym kaplica, w której odprawiał nabożeństwo kapelan książąt mazowieckich, w roku zaś 1390 stanął drewniany kościół, pomiędzy miastem a ogromną i starożytną górą zamkową, w miejscu gdzie dziś cmentarz. Pierwszym proboszczem był Placidus Cracovinus, benedyktyn z Tyńca.
Kościół ten raz przez Litwinów w czasie wojny witoldowej, drugi raz przez Krzyżaków spalonym został; akta świadczą, iż w Wiżnie było wtedy domów 760, osób do spowiedzi wielkanocnej przystępowało 4,800, w samej zaś Wiźnie 2000 (więcej przeto niż dziś jest całej ze starozakonnymi ludności), księży było 8, uczniów w szkole 360.
Kościół dzisiejszy z funduszów Anny księżny mazowieckiej , proboszcza Jana Wojsławskiego i składek pobożnych parafian postawionym został w r. 1500, w miejscu naznaczonem przez samę księżnę, na górach zwanych wtedy ogrodami z pięknym, otwartym widokiem na Narew i daleką okolicę. Poświęcił go Przerębski biskup płocki. Jan Wojsławski kanonik warszawski proboszcz , proboszcz łomżyński i wizki, notaryusz ziemi łomżyńskiej i podskarbi księżny Anny, był człowiekiem wielce czynnym, jak bowiem kościół wizki, tak i wspaniała świątynia w Łomży, dziś fara, wzniesioną została jego staraniem. Kościół wizki, mniejszy od fary łomżyńskiej, pomieścić jednak w sobie może do 2,000 osób; również jak tamten z cegły w czerwony mur postawiony, styl ma gotycki, ciężki. W ścianach znajduje się wiele kamieni gładkich dobieranych i kulistych wystających, tudzież otworów do rusztowań, we frontowej zaś i jednej bocznej ścianie widać mur z ciemniejszych cegieł w deseń ułożony. Front kościoła uległ jak się zdaje, pewnym zmianom, zapewne z okoliczności pożaru który tu miał miejsce; szczyt zato drugi gdzie wielki ołtarz, w kształcie pierwotnym się za chował, i tak rysunek nam go przedstawia. Szczy ten, jak widzimy, jest zębaty; w zębach są okrągłe otwory, około trzech .stóp średnicy mające, a otworów takich jest na tym szczycie pięć, dwa zaś na szczycie bocznym zakrystyi. Zęby te i filarki zakończone były gałkami, zrobionemi z glinianych garnków dnem ilo góry wywróconych, których wiele już brakuje. Dzwonnica duża, murowana, w stronie zachodnio – południowej kościoła położona, nierównie jest późniejszą; kruchta przed kościołem także zdaje się być później domurowaną.
Świątynia ta stoi frontem na zachód. Widziemy ją na rysunku od strony północno-wschodniej, zkąd zdaleka prześlicznie się przedstawia; wejść do niej, oprócz głównego, było dwa, z okręgiem! łukami; z tych będące w ścianie północnej zostało zamurowanem. Dach na niej wysoki, stara holenderką kryty. We froncie jedno wielkie okno nad chórem się znajdujące, przerobione zupełnie, drugie takież nad wielkim ołtarzem całkiem zamurowane, co na rysunku widziemy. W ścianie północnej okien jest dwa do polowy zamurowanych, siedem jednak dużych okien w ścianie południowej dostatecznie oświetla piękne wnętrze świątyni. Sklepienia naw bocznych i części kapłańskiej żebrowane i łamane, kunsztowne, można sądzie iż przez tego samego architekta co i fara w Łomży budowane były. Nad chórem w głównej nawie brakuje sklepienia, które skutkiem pożaru miało się niegdyś zawalić.
Ołtarzy jest tu siedem. Wielki ołtarz, pięknego rysunku i dosyć dobrej rzeźby, mieści w sobie stary niezłego pendzla obraz, wystawiający Św. Jana Chrzciciela. Z bocznych ołtarzy zasługują na uwagę: Matki boskiej i sw. Anny, wszystkie z początków XVII stulecia. Dają się tam widzieć postacie Zygmunta III, Ferdynanda Il papieża, Św. Wojciecha, Św Jana Kantego, św. Kazimierza, św. Stanisława i posągi św. Władysława króla węgierskiego i sw. Jadwigi, pod względem tamtoczesnych ubiorów bardzo ciekawe. Są jeszcze ołtarze Św. Jana Nepomucena, Matki Boskiej Szkaplerznej, sw. Antoniego i Niepokalanego poczęcia N. M. Panny.
Nagrobków znajduje się trzy, z początków XVII wieku. W roku 1658 kościół ten był całkowicie odnowionym, po spustoszeniu przez Szwedów, kosztem miejscowego proboszcza Alberta Kaźmirza Szlegelskiego, który w sformowanej przez siebie księdze dochodów kościelnych, przechował nam wiele szczegółów historycznych, tyczących się kościoła i duchownych przy nim.
Po lewej stronie świątyni jest mała zakrystya, a z niej stare żelazne drzwi prowadza do skarbca. Nad wejściem do zakrystyi znajduje się drewniana snycerskiej roboty loża, zwana lożą królowej Bony, która niegdyś w Wiźnie przemieszkiwała. Zdaje nam się jednak, iż loża ta jest cokolwiek późniejszą; zapewne więc córka Bony, Anna Jagiellonka, takie tu czasami przesiadująca, zrobić ją poleciła. Stalla pochodzą z r.1610, na ławce zaś jednej jest rok 1653. Cala świątynia była niegdyś wewnątrz ozdobiona w malowidła, co przy restauracyi częściowej w roku zeszłym dokonanej, najlepiej się okazało. O restauracyi tej notujemy, iż takowa z funduszów składkowych parafian, za staraniem kanonika Dmochowskiego (od lat trzydziestu proboszcza w Wiźnie) została dokonaną.
Autor opracowania
Zygmunt Gloger