( Uwaga: Cyfry podawane na środku strony pomiędzy wierszami są numerami stron książki.)
11
OGÓLNY HISTORYCZNY POGLĄD NA ŁOMŻĘ
Początek i założenie Łomży bardzo dawnych sięga czasów. Księgi kościelne i zgodne z niemi podania świadczą, że około 1000 roku istniał tu już kościół farny, w miejscu, zwanem dziś Starą Łomżą. Na tablicy, w kościele zawieszonej, czytamy: „Ecclesia Łomsensis erecta in Stara Lomza circa anmim 1000, crescenłe fidc in Mazocia.”
Najdawniejsze akta archiwum Łomżyńskiego, które się tu do tego czasu przechowały, odnoszą się do1421 roku. Po przejrzeniu takowych, przekonałem się, iż przywileju fundacyjnego Łomża nie posiada. W lustracyjnych aktach z lat 1560 i 1620, wyczytałem tylko, że przywilej fundationis czyli locationis miasta zaginął. Pierwszy zaś przywilej, o którym wzmiankę przechowało archiwum, odnosi się do 1418 r. Jest to przywilej jurisdictionis,
12
nadany miastu przez Jana księcia Mazowieckiego na Warszawie i datowany w Łomży. Historya więc pierwszych wieków tego miasta, jeżeli według podania początek jego zechcemy odnieść do 1000 roku, pokryta jest grubą, pomroką niewiadomości. Na historyczną widownię wychodzi dopiero w 15 wieku. W tym czasie w zamku Łomżyńskim, założonym przez książąt Mazowieckich, roku niewiadomego, na znacznej wyniosłości, w miejscu, zajętem obecnie przez bóżnicę i przyszkółek żydowski, mieszkali książęta Mazowieccy, o czem przekonywają różne przywileje i nadania książąt Mazowieckich, datowane w Łomży, jak np.przywilej księcia Bolesława, uwalniający szlachtę kilku okolicznych powiatów od pewnych służebności.
Po zupełnem wygaśnięciu ich rodu 1526 roku, z wcieleniem reszty Mazowsza do korony, książęce miasto Łomża stało się królewską własnością, i, zamienione w miasto ziemskie, przeszło pod zarząd starostów ziemskich i grodzkich.
Miejscowe podanie niczem nie przeparte twierdzi, iż królowa Bona tutaj mieszkała, i tu łowy wyprawiała. Pan zaś St. Zieliński, w swoim opisie dawnej Łomży, umieszczonej w dawnej Polsce Adryana Krzyżanowskiego, podanie powyższe ze względu, iż Wiłdze, staroście Ostrołęckiemu, poruczono wywieźć z kraju skarby Bony, biorąc za prawdziwe, utrzymuje, że Zygmunt August, chcąc nagrodzić
13
straty, jakie poniosła ziemia Łomżyńska, wycieńczona przez chciwość Bony, uchwalił wraz ze stanami kraju 1562 r., iż odtąd sejmy krajowe odbywać się będą w Łomży. Jakoż, jak tenże p. Zieliński pisze, w 1563 r. zwołany został sejm, na który stawili się posłowie Inflant, dla ostatecznego porozumienia się co do ziemi Inflanckiej, w tym czasie do Polski przyłączonej. Mimo to, wspomniony sejm nie przyszedł do skutku w Łomży, ale odbył się w Warszawie.
Dla Zygmunta Augusta Łomża była miejscem ulubionem, w którem chętnie się zatrzymywał w przejazdach swoich na Litwę i w powrocie do stolicy.
Pogrążona w ciężkim żalu, po śmierci brata swojego Zygmunta Augusta, Anna Jagiellonka, jak wiadomo z jej listów datowanych w Łomży *), dosamej zimy 1572 roku, smutne dni swoje pędziła w zamku Łomżyńskim do niej należącym, i tu, jak akta świadczą, miała, na swoje i dworu swego utrzymanie, dochody wyznaczone.
Najświetniejszy stan Łomży odnosi się do końca 16 i pierwszej połowy 17 wieku. Wtym czasie Łomża **) miała 171 włók ziemi. Dochody miejskie
———-
*) Starożytności historyczne Polski przez Ambr. Grabowskiego mieszczą dwa listy Anny Jagiellonki do ks. St. Hozyusza Kardynała, datowane w Łomży — jeden z 16, drugi 28 Listop. 1572 roku;
**)Obacz opis Łomży w Starożytnej Polsce Balińskiego i Lipińskiego.
14
z włók czynszowych, od rybaków, rzeźników, z targów, jarmarków, z ceł ziemnych, wodnych, z mostowego, od piwowarów i gorzelników, których było 68, z 8 młynów, z jezior i t. p., wynosiły rocznie fl. 5092 gr. 13.
Domów samych miejskich i rzemieślniczych, według lustracyi z 1504 r. było 540. Mieszkańców mogło być około 12000. Domów murowanych było wiele, na środku rynku zaś znajdował się ratusz. Gmach ten, najdłużej opierał się ręce czasu.
Opiszę go według słów starych mieszkańców Łomży: Starożytny ratusz, murowany, jednopiętrowy, kształtu czworoboku podłużnego, mający długości około 30, a szerokości około 20 kilku łokci, z gzemsem u góry, pokryty był dachówką. Na dachu znajdowała się wieżyczka z dzwonkiem, ozdobiona umieszczonym na niej herbem miasta *), tojest jeleniem w biegu. Ratusz frontem obrócony był do kościoła 00. Kapucynów. Całe piętro tego gmachu zajmowała jedna wielka sala, pod nią były policyjne areszta. Do samego ratusza dotykała wieża piętrowa, będąca więzieniem dla przestępców.
W roku 1826 starożytny ten gmach rozebrano, a materyału z niego użyto w części do budowy nowego ratusza. W miejscu owego ratusza, w środku
– – – – – – –
*Herb ten zdjęty przy rozbieraniu ratusza. znajduje .się w depozycie kassy miejskiej.
15
starego rynku, nieco zapadły bruk dosyć wyraźnie Oznacza ślad fundamentów.
W Łomży mieszkali sami tylko chrześcianie, gdyż żydom, na zasadzie przywileju, nadanego miastu przez Zygmunta Augusta, nie wolno było się osiedlać.
W owych to świetnych czasach, miała być w Łomży fabryka broni, znajdowało sic wielu rzemieślników i rękodzielników, byli złotnicy i jubilerzy. Cechy, których było dwadzieścia kilka, miały swoje przywileje. Roku 1591 szewcy, a 1593 r. stelmachy, bednarze, kołodzieje, stolarze, tokarze i kotlarze uzyskali przywilejami królewskiemi też same prawa i swobody, jakie mieli mieszczanie Krakowa, Poznania i Warszawy.
Miasto miało kantory wymiany. Obszerny handel, jaki Łomża prowadziła lądem i wodą, z Prussami, Królewcem, Gdańskiem, Litwą., jako też i innemi punktami naszego kraju, stanowił główne zajęcie mieszkańców i sprowadzał do miasta zamożność i bogactwo. Łomża, jak się wyraża Święcki, obfitowała we wszystko, co nie tylko ku pożytkowi, ale ku wygodzie i przyjemności mieszkańców służyło. Gwagnin i Stryjkowski chwalą jej gmachy murowane. Na początku 17 wieku miało tu być sześć kościołów. Przy kościele farnym znajdowała się szkoła początkowa, której rektora naznaczała Akademia Krakowska.
16
Książęta Mazowieccy, jeszcze w 15 wieku, założyli tu szpital murowany z kościołem św. Ducha, i wyznaczyli na utrzymanie jego fundusz. W Łomży, po jej wcieleniu do korony, były sądy ziemskie i grodzkie, i odbywały się sejmiki.
Długosz, w swojej kronice pod 1479 r., wspomina o Macieju z Łomży (Mathias de Łomża), sekretarzu króla Kazimierza Jagiellończyka, który był biskupem Kamienieckim, a następnie Chełmskim. Z dziejów Mazowsza przez F. Kozłowskiego dowiadujemy się, że w 10 wieku Marcin Ruffus z Wieka, medyk i cerulik Łomżyński, zostawił dzieło: Gruntowna i dostateczna sprawa o jadowitej i zaraźliwej niemocy Pestilencyey albo morowego powietrza — Za czasów Święcickiego, żył tu sławny lekarz Jan Biedrzycki. Nie tylko naturalne położenie mieszczącej się w środku starożytnej Polski, nad spławną rzeką Narwią, sprzyjające rozległości handlu; ale i liczne nadania i przywileje musiały dzielnie przyłożyć się do szybkiego wzrostu i niemałego znaczenia tego miasta, które w 16 wieku było pierwszem miastem po Warszawie.
Z kolei wypada zastanowić się nieco obszerniej nad rozległością i ludnością Łomży w dawnych czasach. Mówiąc o wielkości miasta, gdybyśmy szli za samem tylko podaniem, moglibyśmy łatwo wpaść w przesadę, która w niczem, a tem więcej w rzeczach historycznych miejsca mieć nie powinna.
17
Że Łomża była za panowania Zygmuntów miastem znacznem, składającem się z kilkuset domów i kilkunastu tysięcy ludności, o czem świadczy lustracya z 1564 roku, która mówi: Domów miejskich i rzemieślniczych, o krom wolnych, w mieście Łomzie jest 540. Surowiecki w dziele swojem: „O upadku przemysłu i miast w Polsce,” tęż samą wiadomość przytacza, mówiąc, iż, oprócz zamku i wielu kamienic wolnych, Łomża liczyła 540 domów podatkujących. Rzemieślnicy, jako wolni, opuszczeni. Jeden z najstarszych obywateli miasta opowiadał mi, że za jego młodych lat krążyło jeszcze żywe podanie o tern, iż w Łomży w dawnych wiekach znajdowało się 500 murów. Holsche, pisarz z przeszłego wieku, powiada w swojej Geografii statystycznej, że, według akt miejscowych, Łomża 1590 r. miała 800 domów, co z jurydykami osobnemi i wolnemi placami łatwo być mogło. — Kromer w swoim opisie Polski, mówiąc o Mazowszu, wymienia Warszawę, Płock i Łomżę, jako najznakomitsze i największe miasta w 16 wieku.
W Dawnej Polsce Adr. Krzyżanowskiego wyczytujemy, że Łomża w 16 wieku mogła mieć ludności około 12,000. Moje własne poszukiwania nie pozwalają mi zrobić przypuszczenia na wyższą cyfrę, jak kilkanaście tysięcy ludności Zapisana w księgach kościelnych 5021 liczba zmarłych w 1624 r. na morowe powietrze w Łomży,
18
o ludności kilkunastotysięcznej dawać może świadectwo. W czasach morowej zarazy, mieszkańcy miast mieli zwyczaj opuszczać domy i szukać ochrony pod lasami lub w lasach. Co do Łomży stwierdzają to akta miejscowe. Przypuścić więc łatwo, że w rzeczonym 1624 r. większa połowa mieszkańców Łomży mogła uchronić się od klęski, tem bardziej, że morowe powietrze grassowało wówczas w mieście tylko dwa miesiące.
Zważywszy przytem na liczne przywileje, jakiemi miasto było obdarowane, na 6 kościołów, w niem się mieszczących, na znaczną liczbę księży farnych, którym jeszcze w pomoc przychodzili sprowadzeni z Pułtuska Jezuici, na znaczny miasta handel i na to w końcu, że Łomża była siedzibą książąt Mazowieckich, a następnie miejscem czasowego przebywania Anny Jagiellonki; powątpiewać o nie pospolitem znaczeniu Łomży w dawnych czasach, byłoby to zaprzeczać świadectwom wyraźnym i prawdziwym. Ale, z drugiej strony, zgodzić się z podaniem na to, że dawna Łomża rozciągała się aż do wsi Starej Łomży, położonej o małe pół mili od miasta, z wielu względów niepodobna.
Że kościół Śgo Wawrzyńca stał pod Starą Łomżą, to nie ulega wątpliwości; lecz czem była wówczas Łomża, kiedy kościół ten założony został, i czybyła: nie mając przywileju fundacyjnego miasta, któryby wyjaśniał jego początek i założenie, nic pewnego
19
powiedzieć nie można. Mógł kościół Śgo Wawrzyńca być kościołem pierwotnej Łomży, która, gdy w następnych czasach przeniesioną została na dzisiejszą posadę, jako oddzielona znaczną przestrzenią od teraźniejszego miasta, dla odróżnienia, nazwę Starej Łomży przybrać mogła. — W 15 zaś wieku, od którego to czasu Łomża dokładniej jest znaną, i była miejscem zamieszkania książąt Mazowieckiej o czem przekonywują rozporządzenia i nadania tychże książąt datowane w Łomży, miasto rozciągało się nie gdzie indziej, tylko w położeniu dzisiejszej Łomży; to potwierdzają najdawniejsze gmachy, jako to: zamek, stary ratusz i wszystkie kościoły, wyjąwszy kościół Śgo Wawrzyńca i kaplicę Śgo Piotra; o tej bowiem ostatniej, odległej o małe pół wiorsty od teraźniejszej Łomży, czytamy w aktach z 17 wieku, że znajdowała się już za miastem. Znalezione nazwiska niektórych dawnych ulic, jak oto: Dworskiej, Giełczyńskiej, Senatorskiej, Szpitalnej, Kościelnej, Długiej, Krótkiej, Koziej, Krzywego-Koła, Rządowej, *) Rybaków, Wodnej, Woziwodzińskiej, Żydowskiej, jeszcze lepiej utwierdzają w tern przekonaniu, że dawne miasto stało tam, gdzie i teraźniejsze. Wszystkie bowiem nazwy ulic dawniejszych dotąd się przechowały.
– – – – – – –
*) Ta od początku Księstwa Warszawskiego, na pamiątkę, iż przez nią wprowadzono najuroczyściej prefekta do domu p. Toka, przeznaczone najego mieszkanie, a z nim nowy Rząd, otrzymała nazwisko Rządowej.
20
Z opowiadań najstarszych mieszkańców Łomży i o tym się przekonałem, że wykopywane w końcu przeszłego i na początku bieżącego stulecia fundamenta domów murowanych i bruki znajdowano nie gdzie indziej, tylko w miejscu, zajmowanem przez teraźniejsze miasto. Zresztą, wiadomo dobrze, że stare miasta nie budowały się wzdłuż, ale w ścieśnionych terrytoryach kupiły się około zamków i kościołów, a zatem przypuszczenia o zasypanych brukach i fundamentach, które mają sie rozciągać od dzisiejszego miasta aż do Starej Łomży, niczem pewnem nie dały się udowodnić. W poszukiwaniach przeszłości podania są ważne, ale wtedy dopiero nabierają prawdziwej wagi i znaczenia, kiedy się zgadzają ze świadectwami pewnemi, do których należą akta i pomnikowe zabytki przeszłości, jako to: stare gmachy, kościoły, zwaliska i t. p., lubo i to sie zdarza, że podanie trwa jeszcze i wtedy, kiedy wszystkie materyalne ślady, doktórych było przywiązane, oddawna już zaginęły.
Wielkie klęski jedne za drugiemi, przez 17 i 18 wiek spadając na Polskę, wyludniły kraj i najpiękniejsze miasta zamieniły w gruzy. Łomża, jak podanie zgodnie z historyą, niesie, najwięcej ucierpiała od Szwedów, będąc przez nich spalona. Złupiona i zburzona, za nieszczęśliwego panowania Jana Kazimierza, i do reszty zniszczona
21
w czasie wielkiej Wojny Północnej, podźwignąć się ze swojego upadku w żaden sposób nie mogła. Minęły niepowrotnie świetne czasy Anny Jagiellonki i Zygmuntów, którzy nie tylko często Łomżę odwiedzali, ale i wielu nadaniami hojnie ją uposażyli, nastąpiło panowanie starostów ziemskich i grodzkich, którzy z ogólnem kraju rozprzężeniem, ze sług królewskich zamieniwszy się w panów oddanych sobie pod zarząd ziem, szukali po większej części własnych dogodności i korzyści, a nie troszczyli się o dobro podwładnych. Jeden z autentyków historycznych, przytoczony przez St. Zielińskiego *), najlepsze o tem daje świadectwo. Wypisujemy go tu dosłownie:
„Dnia 11 Stycznia 1658 r. królowa Maria Ludwika, Jana Kazimierza małżonka, dała miastu Łomży przywilej na mające się z puszczy Nowogrodzkiej wycinać drzewo do budowania domów i mostów, i darowała dochody z przewozu. Lecz starosta Łomżyński, mieszkający w Kupiskach, wsi o 3/4 mili odległej od Łomży, pod którego zarządem była owa puszcza, nie tylko nie pozwolił mieszkańcom pobierać z niej drzewa, ale odebrał im przewóz, wszystko bezkarnie. Skutkiem zanoszonych przeciw niemu zażaleń, zjechała 1660 r.
– – – – – –
*) Z rozprawy pana St. Zielińskiego, sędziego Sądu Apellacyjnego, o dawnej Łomży, umieszczonej w Dawnej Polsce Adr. Krzyżanowskiego, wiele korzystałem.
22
na miejsce komissya królewska, lecz nic przeciw zuchwalstwu starosty nie sprawiła i miasto ubogie, nie mając funduszu na popieranie praw swoich, musiało uledz przemocy.”
Tenże sam pan Zieliński tak jeszcze odzywa się o starostach: „Kupiski, wieś o 3/4mili odległa od Łomży, były siedzibą Łomżyńskiego starosty, ogrójcem pakowni na grosz wyciskany z mieszczan i chłopów. Surowiecki powiada według autentycznych źródeł, jak lustratorowie obwiniali starostów o zdzierstwa i uciski, jak ci starostowie biorąc od rzeźników ćwiartki, pozwalali im wszelkich nadużyć. Z takowych to przyczyn pochodzi, że Łomża, kiedyś potężna i murowana, ledwie 100 chałup liczyła, kiedy rzqd pruski ostatniego z Kupisk starostę wysyłał, jak mówiono podówczas, na grzyby do Nowogrodzkiej puszczy. Prócz ucisków starostów, którzy wymuszali na mieszkańcach miast rozmaite nieprawne daniny, stan miejski tak w Łomży, jak i w całej Polsce, bardzo wiele ucierpiał w 17 wieku przez obarczenie go zbytecznemi ciężarami, opłatami i podatkami. Nadto zgubnemi były dla mieszczan niektóre prawa niestosowne, tamujące handel, jak np: z r. 1643, ustanowione w celu oznaczenia pewnej stałej ceny na towary i płody tak krajowe, jako i zagraniczne; r. 1645, ażeby każdy kupiec, kramarz, nawet szynkarz wykonał przysięgę, że, jeżeli jest krajowcem, nie będzie sprzedawał z większym zyskiem
23
nad 7 od sta, a jeżeli cudzoziemcem, nad 5 od sta, a jeżeli zaś żydem, poprzestanie na 3 od sta zarobku; nareszcie prawo z r. 1768, wskrzeszające zniesione w Polsce dawniej cechy, według którego nie wolno było rzemieślnikom i kupcom, do nich nie należącym, pod karą konfiskaty, sprzedawać towary swoje po miastach i targach. W końcu, do upadku miast przyczynił się. także brak oświecenia mieszczan, niedostatek kapitałów do wzniecenia przemysłu fabrycznego i obrotów handlowych, jako też spodlenie monety, która, dla braku krajowej, przychodząc najwięcej zza granicy, przynosiła przez zamianę na dobrą corocznie pięć do sześciu milijonów szkody, tak dalece, że wszelki zysk z przemysłu i płodów krajowych, któryby pomagał do udoskonalenia rolnictwa krajowego, do podźwignienia miast, do podniesienia rękodzieł i ożywienia handlu, cały kapitał który mógł zamieniać dzikie stepy na kwitnące pola, nędzne chaty wiejskie na ozdobne kamienice, liche narzędzia rzemieślników na porządne warsztaty, wyślizgał sie z rąk narodu, i szedł zbogacać wówczas zagranicznych.”
Kilkakrotne pogorzele, jak np. 1618 r .i winnych czasach, morowa zaraza, tak do zniszczenia miasta, jak i do jego wyludnienia wielce się przyczyniły.
24
Co się tyczy powietrza morowego, takowe kilkakrotnie grassowało w Łomży. Teraźniejszy proboszcz Fary, ksiądz kanonik i dziekan Andruszkiewicz, świadczy, iż sam, porządkując, przed kilkoma laty księgi kościelne, wyczytał w nich, iż w roku, który mu wyszedł z pamięci, w parafii Łomżyńskiej, czy też w samej Łomży, wymarło na morowa zarazę 20000 osób. Zdziwiony tak ważnem odkryciem, świadczącym o wielkiej kiedyś ludności miasta, pokazywał zapisaną o tem wzmiankę kilku kapłanom. Jakkolwiek rzecz ta nie powinna by ulegać wątpliwości, korzystając jednak z łaskawie i najchętniej udzielonych mi przez tegoż ks. Andruszkiewicza do przejrzenia ksiąg kościelnych*), z których wszystkie wiadomości zamieszczone w tej monografii o kościołach łomżyńskich czerpałem, korzystając, powtarzam,
– – – – – – – – –
*) Kościół famy z najdawniejszych posiada księgi narodzonych, te bowiem zaczynają się od 1597 roku. Po nich idą księgi zaślubin od 1608 r. najpóźniejsze zaś księgi zmarłych od 1696 roku. W tych szczególniej ostatnich brak wielu lat. Przytem znajduje się w archiwum kościelnem kilka wielkich ksiąg, obejmujących nadania z 16 wieku, zapisy wizyt z wieku 17 i 18, katalogi inwentarzów kościelnych i t. p. Księgi te wszystkie, utrzymywane długi czas w nieporządku, były wystawione na niemałe straty. Prócz tego wpisywanie do ksiąg narodzonych i zmarłych, widać pozostawione było dobrym tylko chęciom kapłanów, a nie obowiązywało ich prawnie. O tem najdowodniej przekonywają same księgi. Wspomnienia o zmarłych często napotykać się dają w księgach urodzeń i naodwrót. Z tych bardzo niedokładnych zapisów sądzić o ludności niepodobna. Są wprawdzie świadectwa kontroli tych książek, ale nie wykonywano jej ściśle.
25
z tak dobrego i jedynego źródła, chciałem się naocznie przekonać tak o tej wielkiej cyfrze zmarłych na morowe powietrze, jak i o czasie, na który przypadła na miasto tak wielka śmiertelność. To wynalazłszy, możnaby bez żadnego powątpiewania twierdzić, że w dawnej Łomży było około dwudziestu kilku tysięcy ludności. Tymczasem, mimo starannego przeglądania wszystkich ksiąg, znaleźć wiadomości o owych 20 tysiącach nie udało mi się. Obalać to, co z ust wiarogodnego kapłana słyszałem, nie godziłoby mi się, z tern wszystkiem, w poszukiwaniach historycznych, gdzie badający nie ma przed oczami piśmiennego dowodu, tam nawet najwiarogodniejszego świadectwa za pewnik brać nie powinien.
Pominąwszy to, znalazłem w księgach kościelnych trzy różne daty, świadczące o trzykrotnie grassującem w Łomży powietrzu morowem tak: w księdze zmarłych zapisano, iż w 1624 r., w przeciągu dwóch miesięcy, wymarło w tutejszej parafii na morową zarazę 5 021 osób różnej płci i wieku. Tak dalece okropną była ta klęska, iż żaden dom nie był od niej wolny. Przytem umarło 6 księży Mansyonarzy i 3 Ojców Jezuitów.
Księgi kościelne zapisały wypadek następujący, jaki z powodu morowego powietrza w owym czasie miał tu miejsce: zabobonni ludzie wydobyli z grobów kościoła i cmentarza kościelnego trzy ciała: jednego ze zmarłych kapłanów, szlachcica i chłopca, i tym
26
poucinali głowy, w przekonaniu, że tym sposobem morowa zaraza koniec weźmie. Z tego powodu tak kościół, jak i cmentarz, jako sprofanowane, uległy zamknięciu na 20 tygodni. To daje świadectwo o sile panujących w dawnych czasach przesądów.
Morowa zaraza, o której się powiedziało, przeciągnęło się do 1625 r. albo też w tymże roku na nowo się pokazała. O tern przekonywają nazwiska, zmarłych na nią, 1625 roku: księdza Wawrzyńca Źórawia, zmarłego 30 Lipca 1625 r. i księdza Jakóba z Mławy Zimnochy. zmarłego przy udzielaniu ŚŚ. Sakramentów zapowietrzonym d.25 Lipca 1625 r
Co do drugiej morowej zarazy, w księdze narodzonych od Maja 1710 r. do Czerwca 1711 r. znalazłem przerwę i w niej zaraz po Maju zamieszczoną wiadomość w tych słowach: ,,Ab hoctempore grassabatur pestis, hic Lomzce morłui sunl hcmines carii status .”Nr. 500; per Villas parochia, ezcepto Giełczyn, ad alterum tantum.” A zatem w latach 1710 i 1711, tak w Łomży, jak i całej parafii łomżyńskiej, wyjąwszy wieś Giełczyn, która nie była dotknięta tą klęską, wymarło na morową zarazę osób 1000.
Trzecią nareszcie wzmiankę o morowej zarazie przytaczają akta kościelne, pod latami 1652 i 1653. Tu już nie ma ogólnej cyfry zmarłych. W aktach miejskich, złożonych w archiwum akt dawnych, prócz wspomnień potwierdzających o morowem w Łomży w tych latach powietrzu, również liczby dotkniętych
27
tą plagą nie wyrażono. W księgach urodzin napisano: Pater Mansionarius Albertus Wszerzecius (Wszerzec) obiit peste a. d. 1653 die 13 Novembris; P. Man. Jacobus Mierzejewski obiit peste anno 1652 die 8 Decembris’, Mans. Malhhceus Slrzeżewski obiit peste a. d. 1653 die 21 Julii. A więc w latach dwóch zaraza morowa przyprawiła o śmierć 3 kapłanów.
Prócz powyższych dat, morowe powietrze miało tu grassować i w innych czasach, lecz nie mając autentycznych dowodów, nie mogę, udzielić moim czytelnikom pewnej o tern wiadomości.
Zewnątrz nieszczęściami kraju nękana, wewnątrz pozbawiona pomocy i opieki, coraz w większe ubóstwo zapadała Łomża, i przyszła na koniec do tego stanu nędzy, iż w końcu 18 i na początku 19 wieku, liczyła zaledwie 1000 mieszkańców, mieszczących się w 100 drewnianych domach, po największej części słomą krytych; handel był prawie nic nieznaczący; pozostali tylko jedni rolnicy i mała liczba rzemieślników. Łomża wówczas miała pozór raczej wsi, jak miasta. O jej przeszłości mogły tylko świadczyć pozostałe kościoły, gruzy i zwaliska.
Po ostatnim rozbiorze Polski, 1795 roku, Łomża przeszła pod panowanie pruskie. Rząd pruski, aby zachęcić mieszkańców do murowania domów, przyrzekł darować im trzecią część summy kosztorysowej, ale nikt z mieszczan nie brał się do murowania.
28
Po jedenastu latach panowania pruskiego, gdy pokojem Tylżyckim z ziem, pod rządem pruskim będących, Cesarz Napoleon I utworzył 1807 r. Księstwo Warszawskie, Łomża została miastem departamentowym.
Na dowód ówczesnego jej stanu, dosyć powiedzieć, że w murowanym domu parterowym aptekarza p. Toka, istniejącym dotąd obok ratusza, było mieszkanie prefekta departamentu. Widać, lepszego nad ów dom nie posiadało wówczas miasto. Biuro zaś prefektury i podprefektury mieściło się w gmachu kollegium pijarskiego.
Żyjący dotąd świadkowie tych czasów opowiadali mi, z jak wielką uroczystością mieszkańcy Łomży wprowadzali do miasta pierwszego prefekta a z nim Kodeks Napoleona. Wszystkie cechy miejskie z chorągwiami, wyszedłszy na jego spotkanie nad rzekę, przeprowadzali go, w licznem z miasta i okolicy zgromadzeniu, aż do samego domu, przeznaczonego na jego mieszkanie, a kilkanaście panien ubranych w bieli, sypało przed nim kwiaty przez cały ten pochód uroczysty. Mówiła mi jedna staruszka, że podobnie uroczystej chwili w całem życiu swojem nie widziała. Od tego to czasu, jak już wyżej powiedziano, ulica Kozia, łącząca dom prefekta z biurem jego, otrzymała nazwisko Rządowej.
29
Czasy Księstwa Warszawskiego pamiętne są tem dla miasta, że gdy w Łomży od czasu rozejścia się kollegium pijarskiego nie było przez lat kilka innej szkoły, jak elementarna, prefekt Lasocki wyjednał u rządu otworzenie tu w 1811 roku szkoły podwydziałowej.
Z utworzeniem na kongresie wiedeńskim w r. 1815 teraźniejszego Królestwa Polskiego, Łomża została głównem miastem Województwa Augustowskiego. Na tem stanowisku około lat 3 przetrwała. W 1818 r. komissya wojewódzka przeniesiona ztąd została do Suwałk, Gdyby nieprzyjazne okoliczności nie pozbawiły jej tej prerogatywy, byłaby już bez wątpienia jednem z najznaczniejszych miast prowincyonalnych Królestwa Polskiego. Po przeniesieniu kommissyi wojewódzkiej do Suwałk Łomża wprawdzie wiele straciła ze spodziewanych nadziei i korzyści, z tem wszystkiem wstąpiła na pomyślną dla siebie drogę choć powolnego, ale ciągłego wzrostu. Po długich klęskach i częstych zmianach, nastały lata pokoju i ogólnego podźwignienia kraju. Przemysł i handel, zupełnie już zaniedbane, powstawać zaczęły. Lecz ażeby miasto przyszło do dobrego stanu, na to długiego potrzeba było czasu. Łomża też aż do 1840 r. powolnym postępowała krokiem.
Od 1818 r. została tylko miastem obwodowem, którego znaczenie podnieść musiały Sądy pokoju i poprawczy z więzieniem poprawczem, jako też i
30
Trybunał cywilny, zaprowadzony tu 1821 r.Otwarcie w 1817—18 r. Szkoły Wojewódzkiej wiele także wpłynęło na pomyślność tego miasta.
W r. 1822, postanowieniem księcia Namiestnika Królestwa, pozwolono osiedlać się tu starozakonnym, którzy ożywili upadły zupełnie handel, i w następstwie czasu wiele domów wymurowali. Miasto zaczęło się budować i zamurowywać, rozciągając się coraz dalej na zachód.
Około 1840 r. cały plac, zabudowany w części tylko lichemi drewnianemi domkami, dziś zwany Nowym Rynkiem, obmurowany został pięknemi jedno-piętrowemi kamienicami. Obok niego powstał dosyć obszerny i piękny drugi plac, pocztowy, z okazałym piętrowym domem pocztowym, obok którego wielki piętrowy dom, co niegdyś był zajazdem, od lat kilku zamieniony został na stały szpital wojskowy. Przy tym placu znajduje się dom więzienny, opasany murem, i kilka jeszcze porządnych kamienic. I na Stałym Rynku stanęło kilka domów murowanych i ratusz z wieżą, chociaż zbyt szczupły dla pomieszczenia biura Magistratu i Burmistrza miasta
Z największych i głównych ulic: Rządowej i Długiej, łączących Stary Rynek z Nowym, i z równoległej od nich Dwornej ulicy, zamurowanych w znacznej części kamienicami, ostatnia to jest Dworna, wiodąca z placu Pocztowego do Fary, dla swej
31
szerokości, stoczystego położenia, czystego powietrza, pięknego widoku, jeżeli się całkowicie zabuduje i jeżeli nowe domy odpowiedzą, dotąd wystawionym, będzie jedną, z najpiękniejszych ulic Łomży, mogącą współzawodniczyć z ulicami miast większych. Wszystkie place i ulice brukowane. Dosyć ożywiony handel, przy budzącym się przemyśle fabrycznym, i wzrastająca z każdym rokiem liczba mieszkańców zapowiadają lepszą jeszcze przyszłość temu miastu.
Po tym krótkim ogólnym historycznym poglądzie na Łomżę, zanim przystąpimy do statystyki miasta, mającej dopełnić całości obrazu, wypada dopowiedzieć o przywilejach, nadaniach, kościołach, szpitalach, zamku i szkołach.
C.d.n
Autor w swojej książce nie podaje żadnych fotografii. Ale znaleźliśmy kilka zdjęć, które nawiązują do obiektów, o których Autor pisze w tej części swojej książki. Dlatego uznaliśmy za celowe umieszczenie ich poza oryginalnym tekstem.
Zdjęcia pochodzą :
Donata Godlewska. Dzieje Łomży od czasów najdawniejszych do rozbiorów Rzeczypospolitej XI w. – 1795.
Czesław Brodzicki. Donata Godlewska. Łomża w latach1794 – 1866.
Adam dobroński. Łomża w latach1866 – 1918.Witold Jemielity.
Dzieje Łomży tysiącletnie.
Ks. Witold Jemielity. Katedra Łomżyńska.
Dr. Jerzy Jastrzębski. Leszek Taborski. Spacerkiem po dawnej Łomży.
Opracowanie. Redakcja serwisu.
Część I:
https://historialomzy.pl/leon-rzeczniowski-dawna-i-terazniejsza-lomza-i/
Część III:
https://historialomzy.pl/leon-rzeczniowski-dawna-i-terazniejsza-lomza-iii/