71
S Z K O Ł Y
W czasach najpomyślniejszych, to jest do początku 17-wieku, Łomża miała tylko szkołę początkowa czyli parafialną, której Rektorów mianowała Akademia Krakowska. W szkole tej, liczącej około 100 uczniów, uczono Alwara, wykładano Katechizm i listy poufałe. Rektorowi przychodził w pomoc miejscowy proboszcz, a później jeden z mansyonarzy.
Szkoła wyższa utworzoną została dopiero w 1630 roku. Dali jej początek Jezuici, sprowadzeni przez ks. Jana Chociszewskiego, Proboszcza, w 1609 r. do tutejszej Fary, pod tytułem: missyi kaznodziejskiej, w kollegium drewnianem, z funduszów, przez siebie zgromadzonych, założonem.
W sto lat potem, Jan ze Słupowa Szembek, Kanclerz koronny, Starosta Łomżyński, wymurował dla Jezuitów do dzisiaj istniejący wspaniały kościół, a żona jego Ewa z Leszczyńskich, wypełniając wolę zmarłego męża, z funduszów, przez niego wyznaczonych, wzniosła murowane wielkie dwupiętrowe kolegium, w którem i teraźniejsze szkoły się mieszczą.
72
Jak w całym kraju, tak i tutaj, przyszli Jezuici do znacznych posiadłości we włościach, ogrodach, placach, domach, murach i summach pieniężnych, które im w różnych czasach, przez różne osoby były darowane i zapisami ustępowane, lub których w części stali się nabywcami. — Tabella intrat z dóbr pojezuickich, sporządzona w 1781 r., wskazuje, iż dobra ziemskie w dwóch ziemiach, Łomżyńskiej i Wizkiej, należące niegdyś do księży Jezuitów, jako to wsie: Stara Łomża, Źabików, Olszyny z przyległościami, Gromin, folwark Łomża i miasto Smłodów (teraźniejszy Śniadów), przynosiły wówczas rocznego dochodu złp. 17089 gr. 8. (Lustratorowie nizko cenili dobra pojezuickie).
To jednak nie daje miary wszystkich ich funduszów, albowiem znaczne dobra, przez Ewę z Leszczyńskich Szembekową legowane dla Kolłegium Łomżyńskiego w ziemi Sanockiej, w Galicyi, w czasie układania rzeczonej tabelli, znajdujące się już pod panowaniem Austryackiem, miejsca w niej znaleźć nie mogły.
Łomża nie posiada źródeł do bliższych wiadomości o losach szkoły jezuickiej, która przez półtora blisko wieku tu exystowała. Jeżeli Jezuici pozostawili jakie piśmienne dowody swojej tu bytności, to takowe mogły zaginąć, albo w czasie pożaru, jaki dotknął gmach Kollegium w 1786 r., albo też podczas wojny 1807 r., kiedy wojska nieprzyjacielskie
73
ślad swojej tu bytności i przechodu oznaczyły spaleniem wielu pamiątek i zniszczeniem biblioteki.
Po zniesieniu zakonu Jezuitów, przez bullę Klemensa XIV Papieża r. 1771, do opuszczonego przez nich Kollegium, wprowadzeni zostali w 1774 roku księża Pijarzy. Wprowadzenie tego nowego Zgromadzenia odbyło się jak najuroczyściej, w dniu Śgo Stanisława Kostki, przy bardzo licznem zebraniu mieszkańców miasta i jego okolic. Ksiądz Biskup Płocki, książę Poniatowski, który swoim wpływem i usilnem staraniem głównie przyczynił się do oddania kierunku wychowania publicznego Zgromadzeniu Śgo Józefa Kalasantego księży Pijarów, wysłał był od siebie tegoż 1774 r. księdza Krzysztofa Żórawskiego, Kanonika Warszawskiego i Warmińskiego, do ks. prowincyała Zgromadzenia Pijarskiego z przełożeniem, ażeby toż Zgromadzenie przyjęło na siebie obowiązek kierownictwa szkołą łomżyńską, i dało w swojem kollegium miejsce dla odbywania rekollekcyj księżom świeckim, z dekanatów: Łomżyńskiego, Wizkiego, Wapowskiego, Ostrowskiego i Andrzejowskiego. Takowe przełożenie przyjęte zostało przez księdza Górskiego, ówczesnego prowincyała.
Historya domus czyli Kronika znaczniejszych wypadków, utrzymywana przez księży Pijarów w Łomży, z której szczegółowe wiadomości znaleźć można w artykule Professora Kajetana Dzierżanowskiego
74
z Płocka, umieszczonym w zeszycie Biblioteki Warszawskiej z 1861 r. *), wylicza Superjorów a następnie Rektorów szkół Pijarskich, daje krótką wiadomość o ich pracach, i zasługach, wspomina o niektórych cnotą i nauką, odznaczających się professorach, o rokujących o sobie piękną nadzieję uczniach, mówi o wizytach, tak Wizytatorów Zgromadzenia Pijarskiego, jako i znaczniejszych Urzędników za Rządu Pruskiego, prócz tego nie pomija klęsk miejscowych i nieszczęść, jakie ze smutnego położenia całego kraju i niszczących wojen, w końcu przeszłego i na początku obecnego wieku, spadły na zakład naukowy.
I tak z owej to kroniki pijarskiej dowiadujemy się, że zwierzchnikami czyli Superjorami Zgromadzenia duchownego szkoły Łomżyńskiej za czasów Pijarskich byli: ks. Kazimierz Sikorski, który przez gorliwość swoją, i niezmordowaną pracę postawił szkoły na takim stopniu, iż w niczem nie ustępowały najlepszym szkołom w kraju; ks. Józef Osiński, znany z niepospolitych przymiotów serca i umysłu, i, jako biegły professor w Kollegium Warszawskiem, odznaczający się gruntowną znajomością fizyki. Za jego zwierzchnictwa otwarto katedrę
– – – – – – – – –
*) Wszystko prawie, co odnosi się do historyi Szkół Łomżyńskich aż do 1818 r. czerpałem z rzecznej rozprawy Professora Kajetana Dzierżanowskiego.
75
filozofii, dla której studjowania przybyła do Łomży młodzież pijarska z nowicjatu Szczuczyńskiego.
Po Superiorach, Rektorami Szkoły Łomżyńskiej byli: ksiądz Dylewski, od 1792 do 1795 r. Za jego rektorstwa, z powodu nieszczęść krajowych, szkoła łomżyńska upadać zaczęła; ks. Jakubowski, od 1795 do 1804 r., który nie tylko wyrestaurował zniszczony przez czas, a bardziej przez wojnę, gmach szkolny, ale jeszcze wiele się przyczynił do podźwignienia samych szkół, do czego nie mało dopomogły sprzyjające ogólnej oświacie Rządy Pruskie. Tenże sam ksiądz Jakubowski, zwiedzającego nowo wcielone do Pruss prowincye polskie, Króla Fryderyka Wilhelma II, witał mową przy rzece Narwi, w bliskości Nowogrodu, i ofiarował mu imieniem całego Kollegium wiersz heroiczny; Ksiądz Edward Czarnecki, od 1804 do 1807 roku, odbywszy nauki w Berlinie, tak przez swoje ukształcenie, jako i wielką troskliwość, postawił szkołę na takiej stopie, iż znakomici obywatele mieli sobie za szczęście synów swoich powierzać jego zwierzchnictwu i kierunkowi naukowemu. Tylko w ostatnich czasach jego rektorstwa, wojna wielkie szkody wyrządziła zakładowi naukowemu— przyszło nareszcie do tego, że gdy liczba uczniów była bardzo mała, a działania wojenne nie ustawały nauki nie mogły być dłużej wykładane, samo zaś Zgromadzenie pijarskie zmuszone było opuścić Łomżę i rozproszyć się w
76
różne miejsca, jako to: do Warszawy, Sejn i Szczuczyna, w którem to ostatniem mieście utworzoną natenczas została szkoła Wydziałowa.
W liczbie Professorów, Prefektów i Wice-rektorów, Kronika Domu Pijarskiego, wylicza rektorów: księdza Stanisława Sokołowskiego i ks. Jakubowskiego, który czas jakiś kształcił się w Wiedniu, przykładając się tam szczególniej do nauk fizycznych; prefekta ks. Przeczytańskiego najczulszego opiekuna młodzieży, osobliwie w czasie grasujących tu epidemicznych chorób, znanego z kazań mów, za które otrzymał od króla medal; professora Matematyki Ignacego Przybylskiego (później Rektora Szkół wojewódzkich w Poznaniu, Płocku i Kaliszu); professora łacińskiego i polskiego języka, Franciszka Dmochowskiego, tłómacza Jliady i Eneidy i autora Sztuki Rymotwórczej, który odznaczył się wieloma cnotami obywatelskiemi; Professora wymowy, ks. Aloizego Osińskiego; Wojciecha Szwejkowskiego. i Hieronima Zawadzkiego, którego imię, dotąd jeszcze chlubnie jest wspominane przez mieszkańców tutejszych. Dwaj ostatni kosztem Rządu Pruskiego pobierali nauki w Berlinie.
Z grona kształcącej się młodzieży, pomiędzy innymi, zasługują, na wspomnienie: Wojciech Szwejkowski (Rektor Uniwersytetu Warszawskiego), Ignacy Daniłowicz:
77
(który po wyjściu z tutejszej szkoły był krótki czas dozorcą uczniów i nauczycielem w I klassie), znakomity prawnik i professor Uniwersytetów Wileńskiego, Charkowskiego, Kijowskiego i Moskiewskiego. Z jego licznych dzieł i rozpraw najznakomitsze jest dzieło pośmiertne, które obecnie wychodzi w Wilnie, pod tytułem: .”Skarbiec dyplomatów papiezkich, cesarskich, królewskich, książęcych, uchwał narodowych, postanowień różnych władz i urzędów, posługujących do krytycznego wyjaśnienia dziejów Litwy, Rusi Litewskiej i ościennych im krajów.”
Ołdakowski, zasłużony professor Uniwersytetu Wileńskiego; Adryan Krzyżanowski, znany chlubnie badacz przeszłości naszej, autor dzieła: „Dawna Polska”; Adam Kamionowski i Tomasz Dziekoński, b. Dyrektor Gimnazyum Warszawskiego, głośny z nauki, wielu prac historycznych i literackich.
Z odbytych tu wizyt i sprawozdań wyczytujemy, że szkoła łomżyńska w niczem nie ustępowała najlepszym zakładom naukowym w kraju, i że tylko smutne okoliczności i nieszczęśliwe wypadki krajowe rozwiązania Zgromadzenia ks. Pijarów, a razem i upadku szkół tutejszych 1807 r. były główną przyczyną.
Łomża od 1807 r., jakkolwiek z utworzeniem Księstwa Warszawskiego była miastem departamentowem, nie miała aż do r. 1811 innej szkoły, jak
78
elementarną. Dopiero za staraniem Lasockiego, Prefekta departamentu, utworzoną została tegoż 1811 r szkoła Podwydziałowa, z 3 klass się składająca. W szkole tej wykładano : naukę religii i obyczajówjęzyki: polski, łaciński, francuzki i niemiecki, arytmetykę, geometryą, fizykę, geografię, historyą, powszechną, historyą polską, historyą naturalną, technologią, kalligrafią i deklamacje. Ta szkoła w 1817 roku przeniesioną ztąd została do Sejn, a w 1817/18 r. b. Komissya Edukacyjna utworzyła 6-cio klassową Szkołę Wojewódzką, która w skutek nowej szkół reorganizacyi w 1833 r. zamieniona została w 8° klassowe Gimnazyum, z 8° klassowej 1840/41 na 7°, a w 1851 r. przerobiona na 5° klassową szkołę filologiczna powiatową.
Od 1818 roku, szkoła tutejsza zostawała pod zwierzchnictwem rektorów: Strzeszewskiego, ks. Zawadzkiego, ks. Chrzanowskiego — Dyrektorów: Szmidla, Lowenthala i Brodowskiego, potem pod kierunkiem Inspektorów: Rafalskiego, a obecnie Jakóba Wagi, znanego w świecie naukowym, jako autora Flory Polskiej — W periodzie od 1818 r. do obecnego czasu, szkoła Łomżyńska miała stu kilkudziesięciu nauczycieli, z pomiędzy, których wielu tak pod względem nauki, jako i zbawiennego wpływu na młodzież, zasługiwałoby na wspomnienie. Niepodobna wszakże zamilczeć kilku przynajmniej głośniejszych
79
nazwisk, jako to: Truskolawskiego, który, w końcu będąc Dyrektorem Gimnazyum w Lublinie, tam umarł, Makulskiego, Majewskiego, Sumińskiego, b. Wice-Kuratora Okręgu Naukowego Warszawskiego; ks. Gecewicza, Zdanowskiego, Karwowskiego, Skłodowskiego, Formińskiego, Jakóba Wagi, Dyrektorów i Inspektorów szkół; Gliszczyńskiego, dobrego naszego literata, i Kaź. Grubeckiego, autora matematyki: Józ. Chrapczyńskiego i Stefana Witwickiego znanego w kraju poety. Ten ostatni jeden tylko rok szkolny 1820/21 zajmował tu katedrę literatury.
W katalogach b.uczniów Łomżyńskiej Szkoły, Wojewódzkiej i następnych po niej szkół wyczytać można nazwiska ludzi znanych w kraju ze zdolnością nauki, prac i sławy.
Ilustracje wstawiono z zasobów internetu. Autorzy nieznani
Opracował: Jerzy Smurzyński, współpraca Henryk Sierzputowski.
Część IX
https://historialomzy.pl/leon-rzeczniowski-dawna-i-terazniejsza-lomza-ix/
Część XI
https://historialomzy.pl/leon-rzeczniowski-dawna-i-terazniejsza-lomza-xi/