Morderczy sąsiedzi Polski. Wrzesień 1939 r.
Tak jak było do przewidzenia już w dniu 1 września Niemcy zaatakowali Polskę. Wojnę prowadzili w/g wskazań Hitlera niszcząc i mordując ludność miast i wsi. Prowadzili wojnę totalną z Polakami od dzieci i młodzieży po starców. Nalot na Wieluń to tylko jeden z przykładów sposobu prowadzenia wojny przez armię niemiecką.
Łomżyński 33 pp. już od wiosny przygotowywał się do obrony wyznaczonego odcinka frontu o długości 65 km.Ppłk Stanek umacniał i kopał transzeje transportowe. Długa linia frontu od Wojciechowic po Wiznę była trudna do obrony w ramach SGO “Narew”. Liczono, że linia frontu pułku będzie obsadzona wsparciem 68 dział.Pułk dostał 12 dział. Do obrony przedpola dodano batalion “Kurpie”, który miał bronić Myszyńca i okolic. Natomiast od strony Kolna i Szczuczyna osłonę dawała brygada kawalerii Kmicica Skrzyńskiego. Po utracie Myszyńca już rankiem 1 września, na Kurpie skierowano 2 kompanie 71 pp. z Zambrowa. Po nieudanej akcji odbicia Myszyńca zdziesiątkowani żołnierze wycofali się do Nowogrodu i następnie skierowani na odcinek Szablak. Inne pododdziały 71 pp. zostały zabrane do odwodów SGO “Narew” przez gen.Młota Fijałkowskiego.Bardzo ciężkie walki obronne toczone w pierwszych dniach września pomimo 50% strat nie złamały woli walki żołnierzy 33 pp. 33 pp. został podporządkowany bezpośrednio dowódcy SGO “Narew”. Osłabienia 33 pp.dopełniło wycofanie brygady kawalerii Kmicica Skrzyńskiego. Wycofujący się 33 pp. w ciągłych walkach zgrupował się pod Baczami Mokrymi i następnie poprzez Długobórz, Srebrny Borek doszedł pod Łętownicę.Ostatnią walkę stoczył 12 września natarciem na Andrzejewo, próbując przerwać okrążenie niemieckie, Po ciężkich walkach ppłk Stanek zebrał około 400 ludzi i na ich czele przeszedł w rejon Zaręb Kościelnych. Tam znowu w walce ulegli przeważającej sile wroga. Dowódcy i kilkudziesięciu ludziom udało się dotrzeć do Nura i przekroczyć Bug.
Nie był to koniec walki bohaterskich żołnierzy. Niektórzy walczyli jeszcze z Sowietami, którzy 17 września bez wypowiedzenia wojny i wbrew zawartym układom, zadali morderczy cios walczącej z Niemcami armii polskiej. W trakcie okupacji żołnierz 33 pp byli żołnierzami ZWZ, AK, WiN i NOW i nadal walczyli o wolność Polski.
Niech za całą opinię o tych żołnierzach poświadczy wypowiedź ich dowódcy ppłk.dypl.Lucjana Stanka:
” Dla mnie i moich żołnierzy istniało tylko powierzone do wykonania zadanie.I robiliśmy wszystko, nie szczędząc własnych sił i życia, by sprostać danemu nam zaufaniu, by nigdy historia nie mogła nam zarzucić, że pułk nie wykonał swego zadania przez brak uporu i heroizmu.
W walce ulegli przemocy, której najwyższe i najszlachetniejsze walory żołnierskie nie mogły zwalczyć.
Szczycimy się dziś, że nas w walce pobito i rozbito, gdyż świadomi jesteśmy, że ci co polegli pod Nowogrodem, Szablakiem, Łomżą,Śledziami, Długoborzem,Srebrną,Srebrnym Borkiem, Łętownicą, Andrzejewem, Zarębami Kościelnymi – i Ci, którym w bitwach udało się życie zachować, obowiązek swój w stosunku do Ojczyzny wykonali”.
Łomżyński 33 pp. już od wiosny przygotowywał się do obrony wyznaczonego odcinka frontu o długości 65 km.Ppłk Stanek umacniał i kopał transzeje transportowe. Długa linia frontu od Wojciechowic po Wiznę była trudna do obrony w ramach SGO “Narew”. Liczono, że linia frontu pułku będzie obsadzona wsparciem 68 dział.Pułk dostał 12 dział. Do obrony przedpola dodano batalion “Kurpie”, który miał bronić Myszyńca i okolic. Natomiast od strony Kolna i Szczuczyna osłonę dawała brygada kawalerii Kmicica Skrzyńskiego. Po utracie Myszyńca już rankiem 1 września, na Kurpie skierowano 2 kompanie 71 pp. z Zambrowa. Po nieudanej akcji odbicia Myszyńca zdziesiątkowani żołnierze wycofali się do Nowogrodu i następnie skierowani na odcinek Szablak. Inne pododdziały 71 pp. zostały zabrane do odwodów SGO “Narew” przez gen.Młota Fijałkowskiego.Bardzo ciężkie walki obronne toczone w pierwszych dniach września pomimo 50% strat nie złamały woli walki żołnierzy 33 pp. 33 pp. został podporządkowany bezpośrednio dowódcy SGO “Narew”. Osłabienia 33 pp.dopełniło wycofanie brygady kawalerii Kmicica Skrzyńskiego. Wycofujący się 33 pp. w ciągłych walkach zgrupował się pod Baczami Mokrymi i następnie poprzez Długobórz, Srebrny Borek doszedł pod Łętownicę.Ostatnią walkę stoczył 12 września natarciem na Andrzejewo, próbując przerwać okrążenie niemieckie, Po ciężkich walkach ppłk Stanek zebrał około 400 ludzi i na ich czele przeszedł w rejon Zaręb Kościelnych. Tam znowu w walce ulegli przeważającej sile wroga. Dowódcy i kilkudziesięciu ludziom udało się dotrzeć do Nura i przekroczyć Bug.
Nie był to koniec walki bohaterskich żołnierzy. Niektórzy walczyli jeszcze z Sowietami, którzy 17 września bez wypowiedzenia wojny i wbrew zawartym układom, zadali morderczy cios walczącej z Niemcami armii polskiej. W trakcie okupacji żołnierz 33 pp byli żołnierzami ZWZ, AK, WiN i NOW i nadal walczyli o wolność Polski.
Niech za całą opinię o tych żołnierzach poświadczy wypowiedź ich dowódcy ppłk.dypl.Lucjana Stanka:
” Dla mnie i moich żołnierzy istniało tylko powierzone do wykonania zadanie.I robiliśmy wszystko, nie szczędząc własnych sił i życia, by sprostać danemu nam zaufaniu, by nigdy historia nie mogła nam zarzucić, że pułk nie wykonał swego zadania przez brak uporu i heroizmu.
W walce ulegli przemocy, której najwyższe i najszlachetniejsze walory żołnierskie nie mogły zwalczyć.
Szczycimy się dziś, że nas w walce pobito i rozbito, gdyż świadomi jesteśmy, że ci co polegli pod Nowogrodem, Szablakiem, Łomżą,Śledziami, Długoborzem,Srebrną,Srebrnym Borkiem, Łętownicą, Andrzejewem, Zarębami Kościelnymi – i Ci, którym w bitwach udało się życie zachować, obowiązek swój w stosunku do Ojczyzny wykonali”.
Jerzy Wnorowski
Zdjęcie do obrazka wyróżniającego pobrano z Google – grafika
Redakcja Serwisu