Niemcy w Miejscu Pamięci Narodowej w Jeziorku – historia zatacza koło.
Od jedenastu lat opiekuję się Miejscem Pamięci Narodowej w Jeziorku. Siódmy rok jestem społecznym kustoszem tego szczególnego miejsca z nominacji pana Jerzego Smurzyńskiego – ostatniego żyjącego świadka tragicznych wydarzeń z 15 lipca 1943 roku, a jednocześnie badacza martyrologii mieszkańców ziemi łomżyńskiej w latach okupacji niemieckiej. Wśród działań, które realizuję w związku z troską o ten leśny cmentarz są lekcje pamięci na leśnej polanie. Dotąd prowadziłam je dla dzieci i młodzieży z okolicznych szkół gminy Piątnica.
Dnia 24 czerwca 2013 roku po raz pierwszy poprowadziłam taką lekcję dla młodzieży polskiej i niemieckiej.
Młodzież polska i niemiecka nad grobem
Do spotkania w lesie jeziorkowskim doszło z inicjatywy Urszuli Banach, nauczycielki języka niemieckiego w Zespole Szkół Technicznych w Kolnie. Jakiś czas temu, w ramach współpracy polsko – niemieckiej, uczestniczyła w Niemczech w szkoleniu na temat „Wycieczka szkolna jako spotkanie międzynarodowe młodzieży”. Wtedy jej adres e-mail trafił do bazy danych w tym kraju. Wkrótce skontaktował się z nią Bernd Ahnicke, mieszkaniec Hildburghausen, czynny społecznie kandydat do samorządu lokalnego. Zaproponował jej udział w projekcie „Nigdy więcej wojny”. Zgodziła się.
Z lewej pani Urszula Banach
Bernd Ahnicke, emerytowany pracownik budowlany, jest działaczem antyfaszystowskiej organizacji przeciwko ruchom neonazistowskim w Kraju Związkowym Turyngia. Zebrał obszerny materiał o jednym z najcięższych przestępstw nazistowskich na terenie swojego powiatu – egzekucji dwudziestu polskich obywateli dokonanej przed 70 laty.
W roku 1942, w lesie przy szosie między Einöd i Poppenhausen, zostało powieszonych: robotnik polski Jan Sówka i 19 polskich więźniów obozu koncentracyjnego Buchenwald. Pan Ahnicke stara się upowszechnić tę historię w Niemczech i w Polsce, by pamięć o Ofiarach i zbrodni przetrwała jako ostrzeżenie przed tym, do czego może doprowadzić wszelki ekstremizm.
Do wzięcia udziału w przyjeździe do Polski zmotywował cztery uczennice Realschule Heldburg w wieku 14 – 15 lat. Razem z polską grupką, 24 czerwca 2013 roku o godzinie 16.00, w Miejscu Pamięci Narodowej w Jeziorku zebrało się 15 osób.
Leśna lekcja trwała 1,5 godziny. Była realizowana w obecności tłumacza, pani Jankowskiej (Niemki), nauczycielki języka niemieckiego w jednym z łomżyńskich gimnazjów. Zarówno młodzież z Polski, jak i goście z Niemiec wysłuchali opowiadania o trzech masowych egzekucjach, które miały miejsce na leśnej polanie w Jeziorku w 1942 oraz 1943 roku, w należytym skupieniu i z uwagą.
Bernd Ahnicke, kustosz B. Sejnowska –Runo, tłumacz p. Jankowska
Mówiłam im o sprawach trudnych i bolesnych, ponieważ w lesie jeziorkowskim hitlerowcy zamordowali przez rozstrzelanie ponad 170 Polaków, głównie cywilów. Miejsce Pamięci Narodowej w Jeziorku jest więc bolesną spuścizną zarówno narodu polskiego, jak i niemieckiego.
Historia właśnie zatoczyła koło. Na szczęście Niemcy, tego dnia, byli obecni na leśnej polanie w Jeziorku w innej roli – nie kata, ale sprzymierzeńca w walce o zachowanie pamięci o zbrodniach hitlerowskich i ich Ofiarach. Za to im, w imieniu pana Jerzego Smurzyńskiego i swoim własnym, podziękowałam. Zaznaczyłam, że to wyraz autentycznej odwagi i szlachetności ich charakteru.
Jerzy Smurzyński, z tej okazji, wystosował do młodzieży niemieckiej krótki list, w którym zawarł następujące przesłanie: „Jako ten, który miał także zginąć w tym miejscu chciałbym Wam powiedzieć, że nigdy nie miałem żalu czy pretensji do Niemców jako obywateli Waszego kraju. To nie oni byli winni temu, co się na tej polanie stało. Winien był system i Wy jako niemieccy antyfaszyści najlepiej o tym wiecie. Bo Niemcy, tak jak i Polacy, byli i są różni.”
Wspólnie z młodzieżą doszliśmy do wniosku, że totalitarne systemy są niebezpieczne i zgubne, bo zwracają się przeciwko człowiekowi, niszcząc go! Wojna to absolutne zło. Nikt nie wychodzi z niej zwycięsko. Jedni tracą życie, inni ludzką godność.
Łańcuch pamięci
Na zakończenie od Bernda Ahnicke wyszła propozycja, by stojąc nad grobem zakładników miasta Łomża wziąć się za ręce i wykonać pamiątkowe zdjęcie. Miało to symbolizować wspólny wysiłek w podtrzymaniu pamięci o zbrodniach hitlerowskich i troskę o to, aby rzeczywistość wojny nigdy więcej się nie powtórzyła.
Po prawej cztery uczennice Realschule Heldburg
Dziewczyny zapytane przeze mnie po zakończeniu lekcji, czy chciałyby przekazać coś panu Smurzyńskiemu, odpowiedziały:
„Chcemy podziękować za Pana miłe słowa. Miejsce pamięci, na którym byłyśmy, wywarło na nas ogromne wrażenie. Praca projektowa i informacje zdobyte na miejscu będą przez nas przekazywane innym ludziom. Dziękujemy i przekazujemy serdeczne pozdrowienia – Jennifer Sachs, Sarah Lindstädt, Josefine Baum i Jessica Baum, uczennice 9. klasy Realschule Heldburg.”
Na zakończenie tego spotkania z mocą podkreśliłam, że zarówno Polacy, jak i Niemcy, wspólnie musimy zadbać o to, aby nigdy więcej człowiek nie zwrócił się przeciwko drugiemu człowiekowi. W sposób szczególny musimy zatroszczyć się o młodzież, która wkrótce rozpocznie dorosłe i odpowiedzialne życie, aby budowała je na fundamentach uniwersalnych wartości: dobra, piękna, prawdy i miłości. Tylko to zapewni ludzkości przetrwanie i rozwój.
Tego z całego serca życzyłam w Miejscu Pamięci Narodowej w Jeziorku młodzieży niemieckiej i polskiej. Nigdy więcej wojny!
Jako pamiątkę z tego spotkania wręczyłam wszystkim obecnym przygotowaną przeze mnie we współpracy z p. Smurzyńskim broszurę „Jeziorko – Miejsce Pamięci Narodowej”, której egzemplarze przewidziane dla naszych gości wydaliśmy w ich języku ojczystym.
Beata Sejnowska – Runo, społeczny opiekun Miejsca Pamięci Narodowej w Jeziorku