Na polanie jeziorkowskiego lasu w dniu 17 października 2022 r. pod opieką swoich nauczycieli oraz dyrektorów spotkali się uczniowie dwóch szkół – z Dobrzyjałowa i z Jeziorka. Nie zabrakło też rodziców uczniów.
Zwiedzanie leśnej nekropolii rozpoczęliśmy pod tablicą informacyjną zawierającą najważniejsze dane m. in. daty egzekucji oraz liczbę ofiar. Przedstawiłam zgromadzonym osobę pana Jerzego Smurzyńskiego – ostatniego żyjącego świadka tragicznych wydarzeń z 15 lipca 1943 roku i w oparciu o dokumentację źródłową z różnych archiwów pieczołowicie gromadzoną przez niego przez kilkadziesiąt lat przybliżyłam historię tego miejsca oraz ludzi, którzy tu zginęli z rąk niemieckiego okupanta.
„Może trudno będzie Wam wyobrazić to sobie, ale kiedy prawie osiemdziesiąt lat temu zostałem skazany na śmierć, byłem niewiele straszy od Was. W ciągu kilku godzin straciłem Rodziców i dom rodzinny. Moje beztroskie życie zostało bezpowrotnie przerwane. A za to, aby Wam to nie groziło, moje pokolenie zapłaciło ogromną cenę. Tak jak Ci, którzy tu spoczywają – cenę życia (…)” – napisał pan Jerzy Smurzyński w liście skierowanym do dzieci i młodzieży.
W kontekście tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, na Ukrainie, te słowa nabierają nowego znaczenia, bo nie zagwarantowano nam wolności na zawsze. Okazuje się, że nie wystarczy jedynie pamiętać o Ofiarach zbrodni niemieckich dokonanych na prawie dwustu naszych rodakach w czasie II wojny światowej, trzeba jeszcze wyciągnąć wnioski z tego, co tu na tej leśnej polanie się wydarzyło przed laty, wnioski, które pomogą uniknąć kolejnej pożogi wojennej, a tej widmo zawisło nad współczesnym światem i straszy. Trzeba nam zadbać o pokój, pokój w sercu każdego z nas, bo to on przełoży się na większy format, format światowej skali. Jednak naprawę świata człowiek nieodmiennie musi rozpocząć od siebie. Zatem nie wystarczy pamiętać, trzeba działać, podjąć ten trud wzrastania w dobroci, w pokorze, w życzliwości i cierpliwości, w łagodności, w dobrych obyczajach, w miłości i poszanowaniu dla drugiego człowieka i otaczającego nas świata.
Beata Sejnowska-Runo, społeczny kustosz Miejsca Pamięci Narodowej w Jeziorku
fot. Marzena Obrycka