Profesor Franciszek Piaścik
Franciszek Piaścik, syn Floriana i Anny, urodził się 7 grudnia 1902 roku w Mątwicy, (wsi gminy i parafii Nowogród), do której Piaścikowie przybyli prawdopodobnie z Kurpiowszczyzny. Tak bowiem napisał w jednym ze swoich listów: „… Jestem (…) Kurpiem. Mój pradziad Jan zajmował się jeszcze bartnictwem w lasach między Jurkami…. a Dobrylasem.….”
Dom rodzinny profesora Piaścika – stan aktualny
Trudno dzisiaj doszukać się przyczyny (być może właśnie dlatego że znaleźli się tam Kurpie…), ale Mątwica była w owym czasie wsią niezwykłą, różniącą się od typowych wsi Podlasia. Jako jedna z nielicznych w guberni łomżyńskiej miała szkołę wybudowaną w 1890 roku przez miejscowych gospodarzy, do której na przełomie XIX i XX wieku, mimo, że pod zaborem rosyjskim, nie było wówczas obowiązku szkolnego, uczęszczało nawet 80 uczniów.
Dawna Szkoła Podstawowa, do której uczęszczał Profesor Franciszek Piaścik obecnie sklep
I kolejna niezwykłość – szkoła mająca ponad 120 lat stoi do dzisiaj przy szosie Łomża – Nowogród! Co prawda nie pełni już swojej funkcji ( mieści się w niej obecnie sklep) ale budynek jest w doskonałym stanie i jest nadzieja, że postoi jeszcze co najmniej kilkadziesiąt lat.
Po ukończeniu szkoły w rodzinnej Mątwicy, Franciszek Piaścik kontynuował naukę w łomżyńskim gimnazjum męskim.
Kiedy, w sierpniu 1915 roku, wkroczyli do Łomży Niemcy, ich władze, nie zajmowały się już tak gorliwie szkolnictwem jak władze carskie. Młodzież miała więcej swobody, mogła otwarcie manifestować swój patriotyzm, śpiewać polskie pieśni…
Trzynastoletni wówczas Franek, jak wielu jego kolegów wstąpił do tworzącej się w gimnazjum grupy skautów. Tu spotkał prawdziwych, chociaż nieco starszych, przyjaciół: Teodora Kleidiensta, Janka Grzymkowskiego, Stacha Dębowskiego i Janka Żbikowskiego. Wkrótce grupa skautowa przekształciła się w pierwszą drużynę harcerską, przyjmując za patrona Tadeusza Kościuszkę, a Kleindienst, Grzymkowski i Dąbrowski tworzyli tzw. „starszyznę”, czyli Radę Drużyny.
W 1917 roku łomżyńska POW nawiązała ścisłe kontakty z harcerstwem, a starsi jego członkowie weszli w jej szeregi. Ale i młodsi harcerze nie pozostali bezczynni. Jak pisze w swoich wspomnieniach Franciszek Piaścik: „….Niepełnoletnia młodzież harcerska miała swą odrębną jednostkę peowiacką. W połowie stycznia 1918 roku drużynowy Teodor Kleindienst zorganizował przy I Drużynie Harcerskiej „bojówkę”, liczącą około 25 chłopców, w wieku od 15 do 20 lat. Przysięgę składaliśmy wieczorem, w mieszkaniu naszego pedagoga Juliusza Kleindiensta. Bojówka, wbrew swej nazwie, nie była uzbrojona. Pełniliśmy służbę wywiadowczą dla POW i byliśmy przydatni do utrzymywania łączności z drobnymi grupami peowiackimi organizowanymi w okolicznych wioskach. Zbieraliśmy informację o zakwaterowaniu niemieckich jednostek wojskowych, o rozmieszczeniu magazynów, a także staraliśmy się ustalić, gdzie i w jaki sposób można by spowodować przerwanie łączności telefonicznej albo uszkodzić linię kolejową….”
Bojówka harcerska prawdopodobnie w 1918 roku. Od lewej:Roman Nowosadowski,
Edward Kleindienst, Franiszek Piaścik, Edward Pusz i Jan Żbikowski
W dniu 11 listopada 1918 roku, Franciszek Piaścik uczestniczył ze swoją bojówką w rozbrajaniu Niemców i na ul. Sienkiewicza był świadkiem śmierci Leona Kaliwody.
W niepodległej Polsce kontynuował naukę w gimnazjum. Działał też aktywnie w legalnym już harcerstwie: W 1919 roku był przybocznym Pierwszej Męskiej Drużyny Harcerzy im Tadeusza Kościuszki, pełniąc jednocześnie obowiązki sekretarza nowo powołanego Hufca Męskiego ZHP. Wiosną 1920 roku, zgłosił się wraz z grupą starszych harcerzy ochotniczo do batalionu zapasowego 33 pp. pod dowództwem kpt. Raganowicza, brał udział w obronie piątnickich fortów, a następnie, po wycofaniu batalionu w rejon Warszawy – w walkach pod Radzyminem.
W październiku 1920 roku został pod Słuckiem ciężko ranny w nogę. W stanie zagrażającym życiu, przewieziono go do wojskowego szpitala w Warszawie, gdzie przebywał na leczeniu przez prawie dwa lata. Leczenie uratowało mu życie, ale nie przywróciło pełnego zdrowia. Został inwalidą.
Latem 1922 roku, jako zdemobilizowany inwalida wojenny, powrócił do Łomży by kontynuować przerwaną wojną naukę w łomżyńskim gimnazjum. Nadal działał w harcerstwie i aż do matury, uzyskanej w 1923 roku, pełnił funkcję drużynowego Drużyny Starszych Harcerzy tj. uczniów ostatnich klas (7-8) łomżyńskiego gimnazjum
Matura rok 1923: Siedzą na krzesłach od lewej strony: Franciszek Piaścik, Chrznowski, (naucz. Śpiewu), Marian Kędzierski (matematyk), Aleksander Lubowidzki (polonista), Juliusz Kleidienst (filolog – germanista), Wincenty Bogacki (ks. prefekt), Wiktor Osiecki (dyrektor gimn.), Stanisław Horyszewski (historyk latynista), Adam Bagiński (fizyk), Miarcowski (wychowanie fizyczne), Stanisław Rutkowski, Kazimierz Tuszowski, Jerzy Kosmaczewski, siedzą na trawie – od lewej strony: Józef Wyganowski, Michał Skarżyński, Tadeusz Suchorzewski, Mieczysław Kurowski, Kazimierz Dąbrowski, Feliks Grabowski, Henryk Zaleski, stoją w 1 rzędzie za krzesłami-od lewej strony: Wacław Jankowski, Ludwik Blum, Józef Grodzki, Ezechiel Bursztyn, Mortek Jastrząb, Tomasz Gedroyć, Zygmunt Szymborski, Wacław Skarżyński, Józef Lewiński, Józef Rudzki, Czesław Danowski, Franciszek Wyszyński, Eugeniusz Mikucki, stoją w ostatnim rzędzie – od lewej strony: Stanisław Krajewski, Franciszek Roszkowski, Tadeusz Borman, Stanisław Meyer, Stanisław Podbielski, Edward Zamłyński, Andrzej Szmidt, Kazimierz Śledziewski.
Po maturze wyjechał do Warszawy i z początkiem roku akademickiego 1923/24 rozpoczął studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, korzystając przez cały okres studiów, jako inwalida wojenny, z pomocy finansowej państwa.(Studia wyższe w okresie międzywojennym były dość kosztowne i taka pomoc udzielana przez państwo inwalidom wojennym miała dla nich duże znaczenie)
Stopień inżyniera magistra uzyskał w 1930 roku, a pięć lat później, w 1935 roku, obronił pracę doktorską pt „Osadnictwo w Puszczy Kurpiowskiej” uzyskując stopień doktora nauk technicznych.
Jak wynika to z tematu pracy doktorskiej – dr inż. Franciszek Piaścik zawsze czuł się synem ziemi łomżyńskiej, Kurpiem (jak sam się nazywał) i „mątwiczaninem”. Zarówno podczas studiów jak i po ich ukończeniu utrzymywał kontakty z Łomżą i starał się jej służyć najlepiej jak potrafił. Już jako student, na prośbę ks. biskupa Łukomskiego wykonywał pomiary katedry łomżyńskiej, a później, jeśli zachodziła taka potrzeba, służył zawsze ks. biskupowi fachowymi radami.
Interesował się także przyszłością Łomży i ziemi łomżyńskiej, a dla dobra swojej „malej ojczyzny” i jej mieszkańców gotów był podjąć się każdego, nawet najtrudniejszego, zadania.
W drugiej połowie lat trzydziestych powstał pomysł bardziej racjonalnego wykorzystania owoców pochodzących z podłomżyńskich sadów. Od lat bowiem owoce, (głównie jabłka pochodzące z sadów należących do majątków ziemskich), były albo sprzedawane handlarzom, którzy wywozili je do dalszych miast, albo przechowywane przez producentów w piwnicach. Niestety, przechowywane w ten sposób owoce, już po kilku tygodniach traciły swoje walory smakowe i nabierały nieprzyjemnego, piwnicznego, zapachu. Wiele z ich po prostu się marnowało W tej sytuacji ojciec mój, w porozumieniu z prof. Pieniążkiem z warszawskiej SGGW, postanowił w pierwszym etapie racjonalnie zagospodarować „ dworskie, zagłębie jabłkowe”, a następnie uruchomić przetwórstwo wszelkich dostępnych w łomżyńskim owoców.
Projekt, wzorowany na tego rodzaju zakładach działających w Wielkopolsce, przewidywał utworzenie, w oparciu o miejscowe surowce, całego kompleksu składającego się z suszarni owoców, wytwórni soków, kompotów, dżemów, marmolad, i tp.
Warunkiem wstępnym, było wybudowanie specjalnej przechowalni owoców gwarantującej odpowiednią wentylację i obieg powietrza, a także utrzymywanie takich parametrów, jak stała temperatura, odpowiednia wilgotność. i tp.
Dzisiaj, w dobie klimatyzacji i istnienia rozlicznych chłodni sprawa wydaje się banalnie prosta. Ale w tamtych czasach, kiedy jedynym sposobem na uzyskanie niskiej temperatury było posługiwanie się naturalnym lodem wyrąbywanym zimą z Narwi i przechowywanym w specjalnych kopcach, był to problem prawie nie do rozwiązania
Proponowane przez prof. Pieniążka przedsięwzięcie miało być programem pilotażowym mającym na celu pokazanie nowych możliwości podlaskiej wsi i zachęcenie tamtejszych rolników aby, obok tradycyjnych upraw zbóż i warzyw, zajęli się także bardziej dochodowym sadownictwem, którego profesor Pieniążek był znanym i ceniony w kraju propagatorem.
Nic więc dziwnego, że program taki zainteresował dr architekta Franciszka Piaścika, który mimo, że nie było to jego specjalnością, podjął się tego niełatwego zadania – zaprojektowania przechowalni gwarantującej spełnienie wymaganych warunków.
Wybudowany w 1938 roku według jego projektu budynek doskonale sprawdził się w praktyce. Zmagazynowane w nim jabłka zachowały świeżość i aromat aż do wiosny.
Pamiętam, że przechowalnię, jako wzorcową, zwiedzały i podziwiały specjalne wycieczki z całego kraju, organizowane przez prof. Pieniążka. Niestety, wojna pozwoliła na zrealizowanie tylko pierwszego, pilotażowego etapu tych ambitnych planów, a pierwsza łomżyńska przechowalnia owoców też nie przetrwała wojny. Stacjonujący w Łomżycy na przmełomie1944/45 roku, żołnierze rosyjscy, wykorzystując przechowalnię, z uwagi na jej drewniane wewnętrzne wyposażenie, jako swoją „banię”, doprowadzili do pożaru, którego oczywiście nikt nie ugasił.
Pracując dla Łomży, kurii biskupiej, czy projektując takie specjalistyczne budynki, nie przerywał dr. Piaścik swojej pracy dydaktycznej na Politechnice i prac naukowych. W 1939 roku ukończył pracę habilitacyjną „Przykładowe projekty zagród wiejskich”, której obronę uniemożliwiła wojna.
W latach okupacji, dr Piaścik, oficjalnie pracownik Centrali „Społem”, prowadził wykłady na tajnym Wydziale Architektury PW i kontynuował pracę naukową, kończąc w 1941 roku przewód habilitacyjny. (Tytuł docenta, jaki mu przysługiwał po habilitacji, został formalnie potwierdzony przez Senat Politechniki dopiero po wyzwoleniu, w roku 1945.)
Oprócz tajnego nauczania doc. Piaścik działał aktywnie w ruchu oporu. Centralny Związek Młodej Wsi „Siew”, którego od 1935 roku członkiem był też Franciszek Piaścik, utworzył w 1940 roku organizację niepodległościową pod kryptonimem Chłopska Organizacja Wolności „Racławice”.
W tym samym roku Maciej Rataj powołał Centralnie Kierownictwo Ruchu Ludowego pod kryptonimem ROCH. W rok później, w ramach scalania rozdrobnionej ludowej sceny politycznej, „Racławice” weszły do ROCH-a, który w kwietniu 1941 miał już swoją siatkę w całym kraju. Jednocześnie Polityczny Komitet Porozumiewawczy ROCH zobowiązał się podporządkować ZWZ i dostarczać żołnierzy do rosnącej w siłę zbrojnej organizacji podziemnej.
Ale nie tylko żołnierzy dawali ludowcy Podziemnemu Państwu. Zasilali swymi ludźmi także „Delegaturę Rządu na Kraj”. Najlepiej świadczy o tym, potwierdzając jednocześnie zaangażowanie prof. Piaścika w działalność konspiracyjną, poniższy dokument
Polska Podziemna
Delegatura Rządu na Kraj.
Biuro Delegata Rządu. Część III.
Departamenty prowadzące działalność w sferze gospodarki i przemysłu.
(……..)
XI. Departament Robót Publicznych i Odbudowy „Przyszłość”, „Wizja”, „610/Od”.
Departament powstał w drugiej połowie 1942 r. Pierwszym dyrektorem mianowano Stefana Bryłę „Osińskiego”, „Władysława Zakrzewskiego”. Bryła został aresztowany 14 listopada 1943 r., a jego miejsce zajął Bronisław Ziemięcki – aresztowany z kolei 9 lutego 1944 r. Po aresztowaniu Ziemięckiego szefostwo departamentu objął Stanisław Araszkiewicz, poprzednio od 1942 r. zastępca dyrektora.
Departament podzielony był na wydziały:
(…….)
Wydział Odbudowy Wsi.
Wydziałem kierował prof. Franciszek Piaścik „Piasecki”, „Zagrodzki”.
Kompetencje wydziału określono następująco:
Opracowanie w porozumieniu z Departamentem Rolnictwa zasad planowania regionów rolnych i osiedli wiejskich. Ustalenie wytycznych sprawowania kontroli nad sporządzaniem i zatwierdzaniem projektów osiedli wiejskich, organizacji i organów odbudowy wsi. Ustalenie w porozumieniu z Departamentem Rolnictwa typów zagród wiejskich, wykonanie przykładowych projektów w tym zakresie, opracowanie wzorcowych planów budynków mieszkalnych i gospodarczych, opracowanie zasad nadzoru i bezpłatnej pomocy technicznej oraz poradnictwa budowlanego na wsi. Opracowanie w porozumieniu z odnośnymi czynnikami sieci budownictwa użyteczności publicznej na wsi w zakresie budynków szkół powszechnych i rolniczych, budynków domów społecznych, budynków przemysłu wiejskiego, budynków dla celów zdrowotnych i sportowych, budynków kultu religijnego, oraz wszelkich innych budynków przeznaczonych do użytku publicznego bez względu na rodzaj i charakter. Ustalenie zasad i sposobu finansowania oraz udzielania pomocy w zakresie budownictwa wiejskiego.
Według planistów wydziału, powojenna odbudowa wsi polskiej miała kosztować państwo 570 mln zł., natomiast nowe budownictwo dalsze 270 mln. Okres odbudowy miał objąć pierwsze trzy powojenne lata. Plany obliczone na lata późniejsze obejmowały racjonalną zabudowę osiedli wiejskich oraz przebudowy starych osiedli w celu ich unowocześnienia.
Po wyzwoleniu Franciszek Piaścik natychmiast podjął pracę dydaktyczną i naukową na Politechnice Warszawskiej. W 1946 roku został profesorem nadzwyczajnym, a w 1962 profesorem zwyczajnym na Wydziale Architektury.
W latach 1945 – 1953 kierował katedrą budownictwa wiejskiego na Wydziale Architektury, a w latach 1953 – 1966 był współorganizatorem i kierownikiem Podyplomowego Studium Architektury i Planowania Wsi na tymże Wydziale. Był też trzykrotnie wybierany dziekanem Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej
Działał też profesor Piaścik aktywnie poza uczelnią pełniąc, jako członek Stronnictwa Ludowego ( lata 1945 – 46), a później Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, szereg funkcji społecznych i państwowych:
– W 1945 roku był radnym pierwszej Rady Miejskiej m.st. warszawy.
– W latach 1946 – 1947 sprawował funkcję Naczelnego Komisarza Odbudowy Wsi.
– W latach 1953- 1966 był kierownikiem Zakładu Architektury i Planowania Wsi w Instytucie Urbanistyki i Architektury.
Był też członkiem Rady Naukowo-Technicznej Ministerstwa Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych.
Jego najważniejsze osiągnięcia jako pracownika naukowego a później profesora Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, omawiane w literaturze fachowej i wykorzystywane w praktyce to: Typologia i krajobraz w osadnictwie wiejskim, wprowadzenie zasady morfo-genezy w badaniach form osadnictwa wiejskiego, własna teoria więzi społeczno-gospodarczej w planowaniu przestrzennym osadnictwa wiejskiego zastosowana w praktyce w całym kraju.
Bibliografia prac prof. F. Piaścika obejmująca lata 1935 – 1980 jest również bardzo bogata. Oprócz szeregu krótkich prac naukowych, opracowań własnych w postaci referatów, rozpraw i artykułów, do dzisiaj wykorzystywane są takie większe publikacje Profesora jak:
Współczesne budownictwo wiejskie (1936), Przykładowe projekty zagród wiejskich (1938), Osadnictwo w Puszczy Kurpiowskiej (1939), Planowanie osiedli wiejskich (1939), Odbudowa i przebudowa wsi (1945), Krótki zarys historii architektury (1955), Regionalne formy architektury ludowej (1955), Zagadnienie systemu osiedleńczego na obszarach wiejskich (1959).
Związany zawodowo z Warszawą, sercem profesor Piaścik zawsze był związany ze swoją „małą ojczyzną”. Przez cały czas utrzymywał kontakty nie tylko z Łomżą, ale z całym Podlasiem. Był członkiem rzeczywistym Białostockiego Towarzystwa Naukowego, oraz przewodniczącym Rady Naukowo-Ekonomicznej przy Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Białymstoku.
Ale najwięcej czasu i energii poświęcał swojej ziemi rodzinnej – ziemi łomżyńskiej. Był autorem setek artykułów, szkiców, planów i notatek, w których zawarł swoje koncepcje wyeksponowania urbanistyczno-architektonicznych walorów Łomży. Uważał, że położenie miasta na nadnarwiańskiej skarpie jest równie piękne, jak położenie Płocka czy Sandomierza.
W latach 1959-1963 pod kierownictwem prof. Piaścika z udziałem wielu specjalistów: architektów, rolników, ekonomistów, leśników i geografów prowadzone były „Studia nad organizacją przestrzenną Regionu Kurpiowskiego”. Wyniki prac zostały przedstawione w roku 1963 na konferencji naukowej w Łomży.
W gronie profesorów, wśród których znajdujemy m Inn takie znane nazwiska jak Witold Doroszewski, Henryk Samsonowicz, Bogdan Suchodolski, Stanisław Lorentz, czy Jerzy Wiśniewski, wchodził prof. Piaścik w skład Komitetu Założycielskiego Towarzystwa Naukowego, które, jako Łomżyńskie Towarzystwo Naukowe im. Wagów, zostało zatwierdzone 4 września 1974 r. przez wojewodę białostockiego, a swoją oficjalną działalność rozpoczęło Walnym Zgromadzeniem Konstytucyjnym w 1975 roku w Łomży – stolicy nowo powołanego województwa.
Miał profesor swoją wizję Łomży, sięgającą nawet XXI wieku. W 1973 roku w swoim artykule „Łomża leży nad Narwią” pisał m inn:
„…Ważną okolicznością jest sterowanie rozwojem miasta w taki sposób, by dzisiejsze realizacje nie były w sprzeczności z odległą nawet perspektywą. (…..)
Współczesna Łomża ma wszelkie warunki na to, aby stać się miastem o indywidualnym i nieprzeciętnym wyrazie architektoniczno-urbanistycznym. Wydaje mi się, że piękny i niepowtarzalny widok ze wzgórza łomżyńskiego nie ustępuje wcale, a nawet może wypada korzystniej, w porównaniu z walorami krajobrazowo-widokowymi takich miast, jak Sandomierz, Płock lub Grudziądz.
Niepodobna sobie wyobrazić miasta — Łomży, bez rzeki — Narwi. Panorama miasta rysująca się doskonale od północy spoza Piątnicy, lub od zachodu ze Starych Kupisk, jest jakby naturalnym uzupełnieniem wspaniałego krajobrazu.(….)
Prognozy i perspektywy rozwojowe przewidują, że Łomża może osiągnąć (w ciągu prawdopodobnie lat kilkudziesięciu) wzrost zaludnienia miasta nawet do 100 tys. osób, a więc prawie 4-krotnie więcej niż obecnie. Aczkolwiek wydaje się to dziś nieco przesadne, to jednak w warunkach ożywionego rozwoju przemysłu i rolnictwa, w przedziałach czasu wybiegających poza rok 2003, prognozy mogą okazać się realne….”
Na organizowaną w Łomży w dniu 8 listopada 1991 roku sesję popularno-naukową „Przyrodnicze podstawy powołania Parku Krajobrazowego Przełomowej Doliny Narwi” opracował Profesor przyczynkowy referat, zatytułowany „Miejski park krajobrazowy w Łomży – w dolinie Narwi.” którego maszynopis z prośbą o odczytanie w czasie sesji przesłał na ręce jej przewodniczącego.
W przesłanym maszynopisie, skrytykował koncepcje urbanistów białostockich, którzy za wszelką cenę chcieli odsunąć Łomżę od Narwi, i zgodnie z tymi koncepcjami popełnili kilka karygodnych błędów. Jako pierwszy skrytykował lokalizację oczyszczalni ścieków w dolinie rzeki tuż obok miasta. Jest to – pisał – wyjątkowo rażący dysonans w kompozycji przestrzennej miasta i w krajobrazie doliny. Drugą, według profesora, rażącą i nieprzemyślaną decyzją było przepuszczenie całego ruchu środkiem miasta ( przez pl Kościuszki i Zjazd) zamiast obwodnicą, kierującą calu ruch tranzytowy ul. Sikorskiego i mostem żelaznym.
Koncepcję profesora najlepiej prezentuje powyższy szkic stanowiący załącznik do przesłanego i cytowanego wyżej referatu
Powołując się na swój artykuł (podany wyżej – „Łomża leży nad Narwią”) pisał profesor m Inn;
„…Byłem zawsze zwolennikiem zbliżenia Łomży do Narwi urządzenia poniżej skarpy pięknych bulwarów nadrzecznych a w dolinie między Łomżą a Piątnicą założenia miejskiego parku krajobrazowego Takich możliwości terenowych i warunków naturalnych jak Łomża nie ma chyba żadne miasto w naszym kraju…”
Swoje propozycje i projekty Profesor prezentował nie tylko na konferencjach naukowych. Publikował je także drukiem, głównie w wydawnictwach Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, którego był jednym z członków – założycieli. Wraz z pierwszym Prezesem TPZŁ prof. Edward Ciborowskim, był też współorganizatorem I Zjazdu Wychowanków i Nauczycieli Szkól Łomżyńskich w 1958 roku, a następnie, jak długo pozwalało mu zdrowie, uczestniczył w kolejnych zjazdach organizowanych w Łomży. Dbał o utrwalenie pamięci kolegów i harcerzy poległych w walkach o niepodległość Tej tematyce poświęcał swoje publikacje będące świadectwem bohaterstwa i źródłem wiedzy o młodzieży łomżyńskiej z lat zrywu niepodległościowego i okresu międzywojennego.
Jako mieszkaniec Warszawy, był bardzo czynnym na zebraniach członkiem Oddziału Warszawskiego TPZŁ. Interesował się wszystkim, co dotyczyło ziemi łomżyńskiej, dzielił się też swoimi przemyśleniami na temat planów zagospodarowania Łomży. Bliżej poznałem Profesora w latach 1994 – 98 kiedy byłem prezesem OW TPZŁ. Profesor przychodził prawie na każde nasze miesięczne zebranie, chociaż pod koniec mojej kadencji, kiedy miał już kłopoty z poruszaniem się, korzystał z pomocy kogoś z młodszych członków Rodziny.
Ze wzruszeniem wspominam moje kontakty z profesorem, który żywo interesował się przygotowywaną przeze mnie pracą o masowych zbrodniach hitlerowskich na ziemi łomżyńskiej. Profesor z uwagą słuchał moich informacji i pomagał w wyjaśnieniu wielu problemów, szczególnie dotyczących usytuowania niektórych miejscowości, które znał na pamięć. Do dzisiaj mam i korzystam z podarowanego mi wówczas przez Profesora a wydanego w 1975 roku przez łomżyńską kurię biskupią „Schematyzmu Jubileuszowego Diecezji Łomżyńskiej 1925-1975”, gdzie zawarte są wszelkie informacje o parafiach Diecezji, a tym samym wszystkich wsiach ziemi łomżyńskiej. Ile razy sięgam po „schematyzm” tyle razy przywodzi on mi na myśl Profesora.
Przez całe swoje długie życie czuł się też profesor Piaścik harcerzem. Znalazł się w gronie tych weteranów harcerstwa łomżyńskiego, którzy na początku lat 80, podjęli inicjatywę powołania Drużyny Weteranów Harcerzy Ziemi Łomżyńskiej. Brał udział w jej zbiórkach – spotkaniach organizowanych w Warszawskim Centrum Kultury.
W 1990 roku uzyskał stopień Harcerza Rzeczypospolitej. Kolejnymi, przyznanymi mu harcerskimi odznaczeniami, były: „ Godność Zasłużonego Weterana Harcerstwa Łomżyńskiego”, a następnie patent „ Nestor- Organizator Współtwórca Harcerstwa Łomżyńskiego”
W czasie odwiedzin w Łomży chętnie bywał w kręgach harcerskich, gdzie zazwyczaj przekazywał młodzieży gawędy z czasów młodości, wzmacniając tym poczucie więzi między pokoleniowych i harcerskiego etosu.
Aby przybliżyć chłopcom i dziewczętom atmosferę pierwszych lat skautingu i plutonów harcerskich w Łomży, profesor opracował „Historię harcerstwa w Łomży w okresie pierwszego 10-ciolecia”. Jest to najwierniejsze źródło wiedzy z tej dziedziny życia młodzieży łomżyńskiej z początku XX wieku. (Opracowanie to, za zgodą córki Profesora, zostało w całości opublikowane jako suplement w Rysie Monograficznym Działalności Drużyny Weteranów- Harcerzy Ziemi Łomżyńskiej – tom II str. 295 – 466)
Opracował też publikacje pt ”75 rocznica odzyskania niepodległości – wspomnienia z lat szkolnych w Łomży”, oraz „Rok 1920 – bitwa warszawska. 75 rocznica wielkiego sukcesu oręża polskiego”. Obie prace złożone są w Muzeum Szkolnym I Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki.
Do końca utrzymywał też kontakt (chociaż, z uwagi na wiek i stan zdrowia – tylko listowny) z Drużyną Weteranów – Harcerzy Ziemi Łomżyńskiej. W ostatnim liście skierowanym do jej komendanta zawarł m Inn. następujące słowa, które stały się jakby ostatecznym pożegnaniem:
„Jestem więc Kurpiem. Mój pradziad Jan zajmował się jeszcze bartnictwem w lasach między Jurkami (od Jerzego Piaścika) a Dobrylasem. Mieliśmy w Kupiskach dwie rodziny stryjeczne. Mój starszy o 4 lata brat Jan ( I pp Legionów) jest pochowany na cmentarzu wojskowym w Wilnie na Antokolu. Brat Adam pogrzebany na polu w Rogienicach koło Małego Płocka, po wojnie ekshumowany do rodzinnego grobu w Nowogrodzie. Najmłodszy brat Bronek padł koło Hrubieszowa. Ja będę „kremowany” ( na Wólce Węglowej w Warszawie), a urna z prochami pogrzebana zostanie w Nowogrodzie”.
Na Wieczną Harcerską Wartę prof. Franciszek Piaścik odszedł w dniu 7 stycznia 2001 roku. W dniu 20 stycznia 2001 roku, zgodnie z Jego wolą, urnę z prochami złożono w grobie rodzinnym w Nowogrodzie.
Cmentarz w Nowogrodzie. Miejsce spoczynku profesora Franciszka Piaścika
Uroczystą ceremonię pogrzebową, w której obok Rodziny udział wzięli przedstawiciele najwyższych władz państwowych, duchowieństwa, władz miasta i samorządu, macierzystej uczelni Zmarłego, Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, organizacji kombatanckich ( w tym także przedstawiciele Związku Polskich Kombatantów Stanów Zjednoczonych), oraz harcerze wszystkich pokoleń Łomży i Nowogrodu, celebrował ksiądz kanonik Wacław Czajkowski – proboszcz parafii w Nowogrodzie.
Wśród wielu przemówień wygłoszonych w czasie tej uroczystości , szczególnym było wystąpienie specjalnego wysłannika Kancelarii Prezydenta RP, który udekorował urnę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski z Gwiazdą, przyznanym pośmiertnie przez Prezydenta RP za całokształt pracy zawodowej i kombatanckiej.
Było to kolejne, ostatnie już, z odznaczeń Profesora. Był bowiem profesor Franciszek Piaścik w ciągu swego długiego i pracowitego życia uhonorowany licznymi odznaczeniami i wyróżnieniami, z których najistotniejsze to:
– Medal Niepodległości (1931 r.),
– Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski,
– Krzyż Oficerski OOP,
– Złoty Krzyż Zasługi
– Medal „Zwycięstwo i Wolność”,
– Medal Komisji Edukacji Narodowej,
– Medal Politechniki Warszawskiej
– Złota odznaka Związku Młodzieży Wiejskiej
– Złota odznaka Zasłużony dla Politechniki Warszawskiej,
– Zasłużony dla Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich,
– Zasłużony Pracownik Rolnictwa,
– Zasłużony Działacz Kultury,
– Honorowy Obywatel Łomży,
– Honorowy Członek TPZŁ.
W setną rocznicę urodzin i niemalże w pierwszą rocznicę śmierci, celem uczczenia pamięci profesora Franciszka Piaścika, została odsłonięta w gmachu Politechniki Warszawskiej tablica pamiątkowa:
„Franciszek Piaścik 1902 – 2001 profesor
Ochotnik w bitwie 1920, ranny w bitwie pod Słuckiem 10.X.1920
Prowadził tajne nauczanie 1939 – 1945
Twórca nauki o wsi polskiej
Założyciel Katedry Architektury i Planowania Wsi”
I na zakończenie: Zbierając dokumentację do tego artykułu zajechaliśmy do Mątwicy i odszukaliśmy były dom rodziny Piaścików. Jego obecny właściciel bardzo mile wspominał odwiedziny Profesora, który podczas któregoś pobytu w Łomży, w drodze do Nowgrodu wstąpił do Mątwicy i poprosił o możliwość wejścia do rodzinnego domu.
Dom rodzinny profesora Piaścika – stan aktualny
Stwierdziliśmy, że równie mile i z ogromnym szacunkiem wspominają Franciszka Piaścika mieszkańcy Mątwicy. Znają jego osiągnięcia i szczycą się osobą Profesora, a pamięć o Nim jest tam ciągle żywa.
Jerzy Smurzyński, współpraca Henryk Sierzputowski
Źródła:
– Rys monograficzny Działalności Drużyny Weteranów- Harcerzy Ziemi Łomżyńskiej – „Jest taka drużyna” tom II. Łomża, listopad 2003 rok
– Nasze Biografie. TPZŁ O/Warszawa, Warszawa 2006 r
– Słownik biograficzny działaczy ruchu ludowego. Warszawa 1986 str. 316
– Kto jest kim w Polsce 1984, Warszawa 1984
– Delegatura Rządu na Kraj. Biuro Delegata Rządu. Część III.
(www.dws-xip.pl/PW/RPDEL/pw95.html)
– Artykuły autorstwa prof. Franciszka Piaścika – cytowane w tekście
– Wspomnienia rodzinne Panów Tomasza Krzysztofa i Adama Piaścików
– Zdjęcia Profesora Franciszka Piaścika i zdjęcia odznaczeń udostępnione przez rodzinę profesora Franciszka Piaścika
15 comments
Cieszę się niezmiernie, że ktoś podjął na szerszym forum tematykę dotyczącą tej niezwykle ciekawej postaci. Profesor Franciszek Piaścik, a dla mnie po prostu „stryjek” był postacią nietuzinkową. Na zawsze pozostaną w mojej pamięci wieczory spędzane w mieszkaniu moich rodziców przy jego gawędach. Obdarzony był fenomenalną wprost fotograficzną pamięcią. Jego wspomnienia dotyczące dawnej Łomży i okolic przenosiły do innego dawno już nieistniejącego świata. Spacery ulicami Łomży po łomżyńskim cmentarzu pozostawiły w mojej pamięci cudowne wspomnienia. Zamieszczono tu fotografię klasy maturalnej „stryjka”, dodam tylko, że na odwrotnej jej stronie własnoręcznie wypisał imiona i nazwiska wszystkich obecnych tam kolegów i profesorów, zrobił to z pamięci fantastycznie dopracowanymi literami (kiedyś uczono kaligrafii), u schyłku życia. Sporo materiałów przekazał przed śmiercią w ręce mojej rodziny. Miał przed śmiercią prośbę, którą ja za pośrednictwem tego forum postaram się przekazać może głównie łomżyńskim harcerzom. Otóż na łomżyńskim cmentarzu znajdują się dwa nieduże nagrobki przyjaciół „stryja”, które im ufundował. Mianowicie są to jego koledzy z gimnazjum Jan Żbikowski i Franciszek Pękala. Obaj jako ochotnicy polegli podczas wojny polsko – bolszewickiej, jeden w obronie piątnickich fortów, drugi w okolicy wsi Pęchratka. Prosił o pamięć, ja pamiętam, ale powoli czas ku temu aby tą właśnie pamięć przekazać także innym. I zupełnie na koniec mała dygresja. Czy nie czas ku temu aby ktoś kto położył tak wielkie zasługi dla Łomży doczekał się w niej ulicy swojego imienia? Pozdrawiam serdecznie Tomasz Piaścik.
Bardzo dziękuję za komentarz na temat Profesora Franciszka Piaścika. Kto jak nie ktoś z rodziny może nam przybliżyć postać profesora, która bardziej jest znana w Polsce, nawet i w świecie niż w Łomży. Dużo zasłużonych osób można by wymienić których władze Łomży powinni upamiętnić chociaż nazwą ulicy (Biskup Stanisław Kostka Łukomski, Profesor Franciszek Piaścik) i wielu innych ludzi zasłużonych dla naszego miasta.
Pozwolę sobie na jeszcze jedną garść wspomnień „stryja”. Wspomnienia zaiste perełki. Otóż będąc uczniem gimnazjum mieszkał na stancji w budynku przy ul. Krzywe Koło gdzie w latach 1978-2005 mieściło się Muzeum Północno – Mazowieckie. Wspominał o tym, że w roku 1915 gdy od strony Kolna zbliżał się do Łomży front wieczorami wychodzili przed dom i obserwowali doskonale widoczne w oddali rozbłyski wymiany ognia artyleryjskiego. Wspominał także, że w okresie niemieckiej okupacji w latach 1915-1918 siedziba niemieckiego gubernatora znajdowała się w tzw „domu Chodźki” usytuowanym przy ul. Zjazd (istnieje do dzisiaj). Razem z kolegami należącymi do POW wykonywali zadania polegające na wybijaniu szyb w miejscu zamieszkania gubernatora. Wspominał, że jeden z jego kolegów szczególnie wprawny w rzucaniu kamieniami potrafił wybić szybę w oknie rzucając kamieniem, z przeciwnej strony ul Zjazd, aż ze skarpy przy kościele ewangelickim. Ponadto na ul. Krzywe Koło w budynku przyległym do klasztoru oo Kapucynów (obecnie znajduje się tam Wyższa Szkoła Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Bogdana Jańskiego) znajdowała się niemiecka komenda garnizonu. W zimę wartę przed budynkiem pełnili żołnierze odziani w długie do samej ziemi kożuchy, szczytem odwagi i Peowiackiego fasonu było przechodząc obok wartownika przykleić mu na plecach grubo nasmarowaną klejem ulotkę. Musieli być w tym dobrzy bo jak wspominał, wartownik z ulotką na plecach był widokiem częstym, a nikt nigdy na tym nie wpadł. Takich wspomnień mam mnóstwo. Słuchałem niegdyś tego godzinami.
Bardzo przyjemny i wazny tekst. Jedyne co nie do konca rozumiem, to porownanie Matwicy do innych wsi Podlasia. Gdzie Matwica, a gdzie Podlasie?
W artykule napisaliśmy:
„…. Mątwica była w owym czasie wsią niezwykłą, różniącą się od typowych wsi Podlasia. Jako jedna z nielicznych w guberni łomżyńskiej miała szkołę wybudowaną w 1890 roku przez miejscowych gospodarzy, do której na przełomie XIX i XX wieku, mimo, że pod zaborem rosyjskim, nie było wówczas obowiązku szkolnego, uczęszczało nawet 80 uczniów…”
Wyjaśniamy zatem:
Łomża i jej pobliskie wsie, w czasach zaboru carskiego ( a o tym okresie mówi nasz artykuł), zaliczana była do Podlasia. Ale Pisząc o Mątwicy jako typowej wsi Podlasia, nie tyle chodziło nam o podkreślenie pojęcia geograficznego i „zaszeregowanie jej” do wsi Podlasia, jak o wyróżnienie Mątwicy jako wsi w guberni łomżyńskiej, w której nie obowiązywał administracyjny obowiązek szkolny.
Jeśli natomiast chodzi o określenie „Podlasie” – to dawne przekształcenia administracyjne spowodowały duże zmiany w określaniu granic tego regionu.
Po rozbiorach Polski i kongresie wiedeńskim Podlasiem zaczęto określać również obszary, które nie znajdowały się w województwie podlaskim czasów I Rzeczypospolitej, szczególnie zaś obszar województwa , później guberni podlaskiej z czasów Królestwa Polskiego . Dlatego czasami rozróżnia się miasta znajdujące się na Podlasiu właściwym (określonym granicami województwa podlaskiego I Rzeczypospolitej) od miast, które z powodu zmian administracyjnych po rozbiorach Polski zaczęły być określane również jako podlaskie.(Czasami określane jako miasta „poza Podlasiem właściwym”) Do nich należą m inn leżące po lewej stronie Bugu : Kolno, Łochów, Łomża, Garwolin, Grajewo Pilawa, Stoczek Łukowski i Zambrów. Miasta te określane są jako podlaskie z powodu przynależności do województwa podlaskiego w granicach utworzonego w 1809 roku.departamentu siedleckiego.
A przy okazji – dzisiejsza Łomża i jej powiat ( a więc i Mątwica) należą do województwa białostockiego określanego jako „ województwo podlaskie”…
Wedlug mojej wiedzy obszar o ktorym mowimy, podczas zaborow nazywany byl obwodem bialostockim, a nie Podlasiem. Samo Podlasie zostalo podzelone sztucznie przez zaborcow i nie uwzglednialo kulturowosci obszaru.
Obecnie jestesmy w woj. podlaskim, ale to nie oznacza ze jestesmy na Podlasiu.
Żenujący błąd rzeczowy: Mątwica nie znajduje się na Podlasiu! Nieznajomość regionów geograficznych i mylenie ich z administracyjnym zasięgiem województw. Wstyd!
Czytać trzeba zawsze ze zrozumieniem! W artykule nie ma stwierdzenia, że Mątwica znajduje się na Podlasiu!!! Pisząc bowiem, że … Mątwica była w owym czasie wsią niezwykłą, różniącą się od typowych wsi Podlasia. Jako jedna z nielicznych w guberni łomżyńskiej miała szkołę wybudowaną w 1890 roku przez miejscowych gospodarzy … nie stwierdzamy, że wieś ta leży na Podlasiu. Czy gdybyśmy np. napisali, że Łomża różni się od miast afrykańskich średnią rocznych temperatur oznaczało by to że Łomżę „umieszczamy” w Afryce???
Chociaż określenie Mątwicy jako ówczesnej wsi Podlasia też nie byłoby błędem, jeśli przyjmiemy, że piszemy tam o okresie kiedy całe łomżyńskie było zaliczane do Podlasia, a granice Podlasia na przestrzeni wieków zmieniały się znacznie. Szkoda, że autor tego komentarza nie czytał całości materiału i mojego zamieszczonego już cztery lata temu wyjaśnienia, w którym piszę: … nie tyle chodziło nam o podkreślenie pojęcia geograficznego i „zaszeregowanie jej” do wsi Podlasia, jak o wyróżnienie Mątwicy jako wsi w guberni łomżyńskiej, w której nie obowiązywał administracyjny obowiązek szkolny…
Nie wiem więc kto tu powinien się wstydzić…..
Jeżeli piszemy i mówimy o Podlasiu czy Mazowszu to odnosimy się do regionu etnograficznego nie podziału administracyjnego. Mątwica to Mazowsze a nie Podlasie, porównanie należało zatem odnieść do wsi mazowieckich, a nie do Podlasia. Na początku XX wieku była to gubernia łomżyńska .
Przepraszamy, że się tu powtórzymy, ale prosimy o czytanie ze zrozumieniem. Artykuł nasz omawia życie i dorobek naukowy Pana Profesora Piaścika. Szukanie w nim informacji o Podlasiu jako regionie etnograficznym, o czym już napisaliśmy w dwóch wyjaśnieniach, jest pomyłką. Piszemy tu o obowiązku szkolnym, który nie wynika z etnografii a z przepisów administracyjnych. Porównywać można dowolnie. My porównywaliśmy szkołę w Mątwicy do szkół Podlasia na którym, według naszej wiedzy, nie było obowiązku szkolnego. Pan Mazowiecki, zgodnie ze swoją wiedzą, może porównywać ją do szkół Mazowsza.
Jeszcze raz podkreślamy – artykuł ten jest poświęcony Panu profesorowi Piaścikowi, jego życiu i bogatemu dorobkowi naukowemu. Jeśli chcą Państwo dzielić się z czytelnikami swoją wiedzą o Podlasiu prosimy o przesłanie odpowiedniego materiału, który chętnie zamieścimy na naszych łamach. Tutaj nie widzimy ani celu ani możliwości dalszego dyskutowania o Mątwicy jako wsi podlaskiej czy mazowieckiej.
pochodzę z Mątwicy i często slyszalam wspomnienia o Panu Prof. Piaściku. Ale niestety za kilka lub kilkanaście lat nikt już nie będzie wspominał …szkoda! To nie tylko osoba ale też nasza mała historia. Może chociaż jakaś mała tablica pamiątkowa by się przydała . Koszt niewielki a dla przyszłych pokoleń bezcenne.
Pani Edyto, inicjatywa jak najbardziej na miejscu.
Mogę tylko dodać, że stosunkowo niedawno, na wniosek Łomżyńskiego Bractwa Historycznego w pobliskim Nowogrodzie, wielce zasłużona osoba prof. Franciszka Piaścika została uhonorowana ulicą swojego imienia.
Dziękuję! To bardzo cenna informacja. Nie wiedziałam…rzadko bywam w Mątwicy.
Szanowni Państwo.
W kwietniu 2012 r. Pan Tomasz Piaścik apelował o objecie opieką znajdujących się na łomżyńskim cmentarzu grobów Jana Żbikowskiego i Franciszka Penkali, harcerzy, ochotników poległych podczas wojny polsko – bolszewickiej. Ich płyty nagrobne ufundował według autora prof. Franciszek Piaścik. Minęło sporo lat i wreszcie się udało. W 2019 r., dzięki pomocy pochodzącego z Łomży Jarosława Schabieńskiego Naczelnika Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Białymstoku, ze środków IPN wykonany został piękny nowy pomnik na grobie Franciszka Penkali. W tym roku powstanie nowy pomnik na grobie Jana Żbikowskiego. Wszystkie czynności organizacyjne przeprowadził jak zwykle niezawodny Józef Babiel przy skromnym udziale piszącego te słowa.
Pozdrawiam SZ
Dzień dobry,
jestem wydawcą, szukam kontaktu do spadkobierców po profesorze Piaściku, chcę wznowić dwie jego książki. Proszę o kontakt
graf_ika@wp.pl lub tel. 660 422 919