Powstanie i działalność Oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Łomży do 1918r. (część II)
Sekcja wycieczkowa
W 1907r., w pierwszym roku działalności powołano przy zarządzie głównym Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego komisję wycieczkową. W Łomży tradycje organizowania wycieczek związane są z istnieniem w niej znaczącego ośrodka edukacyjnego. R. Konopko informuje, że wycieczki były składową procesu nauczania w szkole jezuickiej i pijarskiej w Łomży. Pierwszą utworzono 5 IX 1614r., a drugą około 1774r.
W latach 1833 – 1869 zawsze na wiosnę botanik Jakub Waga uczący w łomżyńskiej szkole powiatowej organizował wycieczki dla uczniów. Wiosną odbywały się sobotnie majówki szkolne. Inspektor Waga zapowiadał je w tygodniu przed Zielonymi Świątkami. Po zbiórce wczesnym rankiem na boisku szkolnym z muzyką i prowiantem maszerowano do lasu. W Jednaczewie kupowano mleko i sery. Tam bawiono się w „lisa”, „zająca”, grano w piłkę i inne gry. Na wycieczki i majówki udawano się najczęściej do Lasu jednaczewskiego. Zorganizował około 60 wycieczek w okolice Łomży. A. Malanowska informuje, że „botanik uczył zasad ochrony przyrody, wskazywał jakie rośliny należy chronić, uczył szacunku do świata roślinnego mówiąc, że jest on przyjacielem człowieka.” Waga pracując w Łomży brał udział w wycieczkach florystycznych organizowanych przez prof. UW M. Szuberta. Jakub Waga w wycieczkach szkolnych brał zawsze osobisty udział. Organizował też krótkie kilkuosobowe wypady za miasto. Na początku XIX w. w Łomży działalność rekreacyjną ze szczególnym uwzględnieniem turystyki wprowadziły do swoich programów wszystkie powstałe w tym czasie stowarzyszenia zawodowe, kultury, a przede wszystkim kultury fizycznej: Łomżyńskie Towarzystwo Wioślarskie, Towarzystwo Łowieckie, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Towarzystwo Rozwoju Fizycznego, łomżyński oddział Polskiego Towarzystw Higienicznego. 29 IV 1909r. w łomżyńskim oddziale Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego powstała specjalistyczna struktura, którą nazwano sekcją wycieczkową. Jej kierownikiem został Tomasz Niklewski. Turystyka zajęła ważne miejsce w hierarchii potrzeb łomżyńskiego społeczeństwa. Nastąpił rozkwit organizowania różnych form wycieczek. Część z nich, szczególnie krótkie, jednodniowe organizowano tylko dla przyjemności, zabawy. Czyniono to z zwykłej potrzeby konieczności zmiany na jakiś czas codziennego otoczenia. Udawano się więc na majówki. Ważnym powodem łomżyńskich wycieczek było zaspokajanie potrzeb poznawczo edukacyjnych młodzieży i dorosłych. Można było bezpośrednio zobaczyć lub nawet dotknąć to, o czym dotychczas się słyszało: nowoczesne gospodarstwo rolne, browar, skarby historii, architektury, przyrody, obejrzeć popularna wystawę, miejsce szczególnego kultu w Częstochowie, obejrzeć miejscową elektrownię, więzienie, pojechać koleją, popłynąć statkiem, dowiedzieć się więcej lub nowych informacji o zdawałoby się znanej miejscowości, miejscu lub zabytku. Praktycznie potwierdzano trafność popularnego powiedzenia, że „podróże kształcą”. Najczęstszym miejscem zbiórek przed wycieczkami było miejsce przed składem aptecznym Tuszowskiego na Nowym Rynku, obecnym placu Kościuszki. Miejsce to ówcześni łomżanie nazywali również „Nową Ameryką”, tu powtarzalnie lokalizowano punkt zbiórek dla fur. Bywały też i inne miejsca zbiórek: na rogu Polowej i Szosy Zambrowskiej, przy bramie do ogrodu spacernego, przed lokalem redakcji ”Wspólnej Pracy”, przed cukiernią, cykliści zbierali się też przed cmentarzem. Krótsze wycieczki do pobliskich okolic odbywały się w niedzielę i święta. Najczęstszym i najbardziej naturalnym środkiem lokomocji były własne nogi, ale korzystano też z wozów konnych, samochodu, rowerów, statku parowego czy też kolei. Niezależnie od wycieczek pieszych, na wozach, krótkich, dłuższych i większych odbywały się wycieczki kolarskie. Grupa rowerzystów we wtorek każdego tygodnia zbierała się o godzinie 5-tej po południu na Nowym Rynku i udawała się na wycieczkę. Była to jedyna wyodrębniona forma uprawiania turystyki pojmowanej współcześnie jako kwalifikowana lub specjalistyczna. Szczegółowe informacje o każdej wycieczce zamieszczano we „Wspólnej Pracy” na tydzień przed wyjazdem wycieczki. Termin zapisów na wycieczkę upływał zawsze 2 dni przed jej rozpoczęciem, zapisy prowadzono w aptece Tuszowskiego, Czytelni Publicznej i w redakcji „Wspólnej Pracy”. Zainteresowani wpisywali się na wyłożoną listę, podawali liczbę osób udających się z nimi na wycieczkę, określali rodzaj środka transportu, „Czy na kołach, czy końmi własnymi, czy na wozie komitetu wycieczkowego”. Sprawozdania z zrealizowanych wycieczek zamieszczano w miejscowym piśmie „Wspólna Praca”. W 1911r. przy wycieczce do Krzewa pobrano opłaty według zasady: „Kto reflektuje na wóz komitetu, winien złożyć 20 kopiejek zadatku od głowy na pokrycie kosztów, nadto jeśli nie jest członkiem towarzystwa, 10 kopiejek od osoby, a po 20 kopiejek od rodziny na rzecz kasy towarzystwa. Ta ostatnia kwota na wypadek wycofania się z uczestnictwa jest zwrotna, zadatek zaś bezzwrotny”. Wysokość opłaty wycieczkowej była uzależniona głównie od czasu trwania wycieczki, środków lokomocji i w związku z tym czasem ulegała podwyższeniu. Wyznaczoną opłatę należało uiścić przy zapisywaniu z góry i w całości. Uczestnicy we własnym zakresie zaopatrywali się w prowiant. Wymarsz lub wyjazd odbywał się zawsze punktualnie o wyznaczonej porze bez względu na pogodę. Plan wędrówek układano przeważnie z kwartalnym wyprzedzeniem. Wyjątkowo ulegał on zmianom z powodu bardzo złej pogody, mimo zapowiedzi, że wycieczki odbywać będą się bez względu na pogodę. Przygotowywano się zbierając wiadomości o miejscu do którego się udawano, o przebiegu trasy i trudnościach na niej, możliwościach transportowych i noclegowych. Nie korzystano z przewodników, pamiętników, biur podróży czy też map, bowiem ich prawie nie było nie było lub były trudno dostępne. Zdarzało się, że po śladach poprzedników urządzano w tym samym lub następnym roku kolejną wyprawę do tego samego miejsca. Było to skutkiem relacji podróżnych o ciekawych, oryginalnych i niepowtarzalnych przeżyciach. Jeśli zdarzyło się, że z różnych przyczyn nie zrealizowano wycieczki w danym roku, nie rezygnowano z niej, urzeczywistniano ją w następnym roku. Przygotowywano się do niej lepiej i zaspokajano mocniej rozbudzoną ciekawość poznawczą. 1909r. W 1909r. na uwagę zasługuje 10 dniowa wycieczka szkolnej młodzieży męskiej pod opieką 3 dorosłych opiekunów do guberni grodzieńskiej i suwalskiej. Zwiedzono: Wiznę, Tykocin, Choroszcz, Grodno, Suwałki, Jezioro Wigierskie, jeziora augustowskie, Szczuczyn, podziwiano krajobrazy nadnarwiańskie nadniemeńskie. Pokonano 450 wiorst, w tym 100 pieszo. W wyprawie uczestniczyło 25 osób. W tymże roku zorganizowano też 2 wycieczki do Częstochowy: 25 – cio osobową młodzieży szkolnej żeńskiej i ponad 50 – cio osobową młodzieży szkolnej męskiej i dorosłych. Młodzież szkolna żeńska odbyła także wycieczkę do Lublina, Nałęczowa, Kazimierza nad Wisłą i Puław. W 1909r. zorganizowano 10 wycieczek.
Lp | Data | Trasa wycieczki | Zwiedzane miejsca i obiekty | Ilość osób | Środki lokomocji | Uwagi |
1 | 23-V-1909 | JednaczewoNowogród | Jednaczewo, Szablak, Nowogród, ujście Pisy do Narwi | 30 osób, głównie młodzież szkolna męska | pieszo | pod kierownictwem Konstantego Bzowskiego |
2 | 31-V-1909 | Ostrołęka | – | 35 osób, w tym 10 członków towarzystwa, głównie młodzież szkolna męska | wozy konne | pod kierunkiem Edmunda Caberta |
3 | 28-V- 2- VI- 1909 | Lublin, Nałęczów, Kazimierz, Puławy | – | 25 osób młodzieży szkolnej żeńskiej | kolej, wozy konne | pod kierunkiem Cecylii Zagórskiej |
4 | 26-VI-6-VII-1909 | Wizna, Tykocin, Choroszcz, Białystok, Grodno, Suwałki, Wigry, Augustów, Studzienniczna, Rajgród, Szczuczyn | okolice nadnarwiańskie, nadniemeńskie, jeziora suwalskie i augustowskie | 25 osób młodzieży szkolnej męskiej, 3 nauczycieli – członków towarzystwa | pieszo, wozy, konne, kolej | pod kierownictwem Konstantego Bzowskiegoogółem 450 wiorst, w tym 100 wiorst pieszo |
5 | 24-25-VII- 1909 | Jeżewo | zbiory archeologiczne Zygmunta Glogiera | 8 osób | wóz konny | pod kierownictwem Franciszka Hryniewicza |
6 | 3-7-IX-1909 | Częstochowa | wystawa | 25 osób młodzieży szkolnej żeńskiej | kolej | pod kierownictwem Cecylii Zagórskiej |
7 | 25-29-IX-1909 | Częstochowa | wystawa | 53 osoby, członków towarzystwa i w tym 42 osoby młodzieży szkolnej męskiej | kolej | pod kierownictwem Tomasza Niklewskiego i Franciszka Hryniewicza |
8 | 20-X-1909 | Pniewo | krajobrazy | 6 osób | rowery | pod kierownictwem Tomasza Niklewskiego |
9 | 24-X-1909 | Jeziorko, Motyka Dobrzyjałowo, Górki, Kisielnica, Olszowa Góra | – | 13 osób | – | pod kierunkiem Tomasza Niklewskiego |
10 | 1-XI-1909 | Sławiec, Nowogród, Morgowniki, Zbójna, Gawrycki w Puszczy Kurpiowskiej | – | 5 osób | wóz konny | pod kierunkiem Tomasza Niklewskiego |
Tab. VII. Wycieczki zorganizowane przez oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Łomży w 1909 r.
1910 9 III 1910r. na zebraniu sekcji członkowie ustosunkowali się do wcześniejszej uchwały ogólnego zebrania członków oddziału zobowiązującej sekcję do organizowania w miarę możliwości większej ilości wycieczek o charakterze naukowym. Uznano, że niemożliwe jest określenie stopnia naukowości wycieczki która będzie się odbywała. Sekcja postanowiła jednak mieć na uwadze naukowość, ale też starać się będzie „aby jak najwięcej członków i nie członków korzystało z możności poznawania ogólnego ziemi Łomżyńskiej”. Od 1910r. każdą wycieczkę dokumentowano przy pomocy zakupionego aparatu fotograficznego. 3 IV 1910r. zorganizowano wycieczkę w okolice Jednaczewa do miejsc związanych ze Stachem Konwą. „Wspólna Praca” z 1910r. poinformowała „Pożądanym by było, aby każdy uczestnik zgromadził przed wycieczką dostępne mu wiadomości o Konwie i jego mogile, o tak zwanych „okopach szwedzkich” pod Jednaczewem, o związanych z tymi przedmiotami podaniach miejscowych, książkach i innych wskazówkach”. W tenże sposób także chroniono i przekazywano następnym pokoleniom wiedzę i świadomość historyczną narodu polskiego.
10 IV 1910r. zwiedzano Drozdowo, zapoznano się z technologią produkcji piwa i degustowano jego nowy gatunek o nazwie „Simpler”. Obejrzano także miejscową drugorzędową stację meteorologiczną wyposażoną w wiatromierz, przyrząd do pomiaru opadów, ciepłomierz maksymalny i minimalny. Stacja ta przekazywała swoje pomiary stacji wyższego rzędu przy Muzeum Przemysłu w Warszawie. „Wspólna Praca” negatywnie oceniła udział tylko 3 członków zarządu na 35 uczestników wyprawy. Bardzo życzliwie i gościnnie przyjął uczestników wycieczki właściciel Drozdowa Stanisław Lutosławski. Podczas wycieczek oglądano majątki ziemskie, nowoczesne na tamte czasy technologie produkcji rolniczej i przetwarzania produktów rolnych oraz postępowe działania właścicieli wobec ludności zamieszkującej i pracującej w majątkach i folwarkach. „Wspólna Praca” z 1910r. poinformowała o przygotowaniach do wycieczki Stawisk i Kisielnicy i do Rowów i Pniewa, brak jest jednak informacji o ich realizacji. 1 V 1910r. o 2.30 po południu pojechano na wycieczkę do Boguszyc. Wycieczkowiczów przywitał właściciel majątku Wierzbicki. Pokazał stajnię z końmi zaprzęgowymi i wierzchowymi, w tym z 2 reproduktorami rasy angielskiej, owczarnię, oborę zarodową krów z reproduktorami sprowadzonymi ze Śląska oraz ogród kwiatowy. Szczególne zainteresowanie uczestników wycieczki wzbudziła koparka do ziemniaków, którą w czasie pracy ciągną 4 konie, a 26 zbieraczy ledwo nadąży ze zbieraniem oraz budynek z ochronką dla dzieci służby folwarcznej gdzie kilkadziesiąt dzieci podczas pracy rodziców uczestniczy w szkolnych zajęciach. Pokazał również nowoczesne siewniki, maszyny do nawożenia, grabiarki, brony, pługi oraz zaznajomił z technologią przechowywania ziemniaków w dołach. Wobec niepewnej pogody uczestnicy zrezygnowali z dalszej części wędrówki do Szczepankowa. W drodze powrotnej uczestników spotkał ulewny deszcz. Wycieczki do nowoczesnych gospodarstw rolnych organizowało również Łomżyńskie Towarzystwo Rolnicze. Do Łomży dojechano o 7.30 wieczorem. 8 V 1910r. zorganizowano wycieczkę do Wądołek Borowych koło Zambrowa. Po drodze zwiedzono Zambrów. W Wądołkach Borowych przyjął turystów właściciel posiadłości, Wyszyński. Obejrzano stację metorologiczną, gromadzone przez właściciela starodruki i książki, w tym „Żywoty Świętych” ks. Piotra Skargi – wydanie pierwsze oraz roczniki gazet z XVIII wieku i początku XX wieku. Właściciel podarował dla Szkoły Handlowej zielnik, w którym przez kilkanaście lat zgromadził kilka tysięcy okazów flory. Członkowie łomżyńskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego podejmowali inicjatywy mające na celu ocalenie śladów naszej kultury materialnej. 25 III 1910 podczas wycieczki do Broku skutecznie wynegocjowali z właścicielami posiadłości Mórawskim i Dmochowskim nie rozbieranie wieży i części ruin nie grożących zawaleniem po pałacu biskupów płockich. 9 X, podczas wycieczki do Mątwicy, właściciela terenu Mateusza Jesionkowskiego na którym znajdowało się cmentarzysko z czasów pogańskich, zwane „żalami” przekonano o potrzebie opieki nad urnami przodków i do nie używania kamieni z grobów jako materiału budowlanego. „Gość Puszczański” z 1920r. poinformował, że „są to stare camentarzyska z grobami, które przywalono przed tysiacami może lat wielkimi kamieniami, ułozonymi w wielkie koła. Żali tych w Mątwicy było więcej ale je zepsuto na budulec z wielką szkodą dla nauki i historii, obecnie pozostał tylko szczątek tego cmentarzyska …” Planowano wykupienie tego terenu, ogrodzenie go i postawienie krzyża. Brak jest jednak informacji o wykupieniu i ogrodzeniu terenu. W 1911r. z powodu braku funduszów podjęto decyzję o rezygnacji z postawienia krzyża. Zwrócono się natomiast do Towarzystwa Cesarskiej Komisji Archeologicznej w Petersburgu z prośbą o zaopiekowanie się tym zabytkiem. Zbiórka uczestników wycieczki do Mątwicy odbyła się na szosie jednaczewskiej. W wycieczce do Broku wzięło udział 45 uczestników na 3 wozach konnych. Przeważała młodzież szkolna. Z Łomży wyjechano o 6 – tej rano, w Lubiejewie uczestniczono w sumie i wysłuchano kazania. Zwiedzano Ostrów Mazowiecką, w Broku ruiny pałacu biskupów płockich, pałac H. Firleja, podziwiano krajobraz nadbużański. W drodze powrotnej, 25 wiorst od Łomży padł 1 koń i trzeba było odciążyć 1 wóz. Część uczestników musiała powracać pieszo. Szczęśliwy zbieg okoliczności spowodował, że nadjechała pusta, duża łomżyńska dorożka i skorzystano z tej możliwości transportu.
Do Łomży powrócono o godz. 6.30. 24 IV 1910r. do Śniadowa udała się wycieczka licząca 17 osób, w tym kilku abidurientów szkoły handlowej. Wśród uczestników przeważały kobiety. Jedna z nich jechała na rowerze i musiała zmagać się z północnym wiatrem. Wycieczkowiczów przyjął ksiądz proboszcz Jerzy Kamiński. Turyści zapoznali się z historią drewnianego kościóła zbudowanego w 1405r. i po jego spaleniu z historią kolejnego zbudowanego w 1699r. z modrzewia. Obejrzano nowy kościół z wieżą zbudowaną w 1909r. Wyjaśniono uczestnikom, że nazwa Śniadowo pochodzi od śniadań na które zatrzymywali się tu przejeżdżający kupcy. Po zakończeniu roku szkolnego 24 VI 1910r. 14 uczniów łomżyńskiej Szkoły Handlowej pod opieką nauczycieli Bzowskiego, Kleidiensta i Bodalskiego udała się na 12 dniową wycieczkę po Kurpiach, do Płocka i Warszawy. Pierwszego dnia wyjechano wozami drabiniastymi do Ostrołęki. Członek korespondent Towarzystwa Krajoznawczego Babski przygotował nocleg i wraz z miejscowymi członkami Kozłowskim i Bzowskim oprowadzili po Ostrołęce. Obejrzano prywatne zbiory Zaruzina. 25 VI piechotą przemieszczono się do Myszyńca. 26 VI również na piechotę pomaszerowano do Chorzel. 27 VI wozami konnymi pojechano do Mławy. 29 VI koleją udano się do Ciechanowa. 30 VI piechotą uczniowie dotarli do Płońska. 1 VII wozami konnymi przejechali do Płocka. Nocą z 2 na 3 VII statkiem parowym popłynęli do Warszawy. 5 VII powrócili koleją do Łomży. 30 X 1910r. 14 uczennic łomżyńskiej Szkoły Handlowej udało się na wycieczkę do Warszawy. Dorożkami dojechano do Czerwonego Boru, a z Czerwonego Boru pociągiem do Warszawy. W Warszawie wycieczką opiekował się przedstawiciel miejscowego Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Zakwaterowano się w prywatnej pensji Walickiej, zwiedzono cmentarz powązkowski, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa oraz Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych. W 1910r. 8 – ma wycieczkami kierował Tomasz Niklewski, wycieczką do Mątwicy Wacław Stalski, wyjazdem uczennic do Warszawy Maria Korzeniowska, wyprawą do Broku, wakacyjnym wypadem uczniów na Kurpie i do Warszawy Kostanty Bzowski. Nie odbyły się zaplanowane wycieczki do Jednaczewa, Pniewa i Kolna. Nie odbyły się zaplanowane wycieczki do Jednaczewa, Pniewa i Kolna. „Ziemia” w 1911r. oceniając wycieczki bliskie zrealizowane w 1910r. podkreśliła ich wartość dla zdobycia materiału krajoznawczego oraz zacytowała ze sprawozdania łomżyńskiego oddziału, że dają one dużo zadowolenia „dla każdego jak pieśń majowa, na swojską nutę zagrana, wiecznie piękna, wiecznie szczera i sercu droga”. Dynamiczny rozwój turystyki uzdrowiskowej, pobytowej, wycieczkowej do miejscowości letniskowych (wywczasy) klimatycznych rozpoczął się w Polsce XIX w. wraz z odkryciem przez T. Chałubińskiego Zakopanego jako miejscowości uzdrowiskowej. Problematyka turystyczna postrzegana była łącznie z tematyką zdrowotną. W pobytach turystycznych, w miejscach z czystym powietrzem widziano możliwość polepszenia nadwątlonych sił ludzi chorych. „Wspólna Praca” z 1910r. wymienia podłomżyńskie: Jednaczewo, Morgowniki, Miastkowo, Kalinowo, Drozdowo, Rakowo, Zawady, Wygodę, Czerwony Bór jako miejscowości, które corocznie ogłaszane są jako letniskowe. Informuje, że „Letnicy szukają tam świeżego powietrza, by wzmocnić swe nadwątlone zdrowie, płacą nie małe ceny za mieszkania, a nikt nie zwróci uwagi właścicielom mieszkań, aby takowe były należycie oczyszczone.” Jednocześnie informuje, że „oklejenie tapetą, wymalowanie wodną lub olejną farbą, wymycie podłóg zimną wodą i przewentylowanie mieszkania nie można nazwać czyszczeniem.” Poucza, że „dyzenfekcja powinna być zrobiona gazem formalinowym, za pomocą najnowszego systemu aparatu „Zarewicza”. W planie zamierzeń na 1911r. wykorzystano doświadczenia z roku 1910. Zarząd przekonał się, że „w danych warunkach nie da się z góry ustalić całorocznego kalendarza wycieczek, szczególnie dalszych, ze względu na trudność komunikacji i wysokie koszta zależne od każdorocznego ukształtowania się okoliczności. Zresztą zarząd trzymać się będzie i nadal zasady dotychczasowej: poznać przede wszystkiem co najbliższą ziemie łomżyńską.”
Tabela VIII. Wycieczki zorganizowane przez oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Łomży w 1910r.
Lp | Data | Trasa wycieczki | zwiedzane miejsca i obiekty | Ilość osób | Środki lokomocji | Uwagi |
1 | 10-IV-1910 | Drozdowo, Krzewo | Park Drozdowski, browar, grobowiec z czasów pogańskich, kościół, szkółka leśna, stacja meteorologiczna II rzędu, w Krzewie wzgórze na którym stał kiedyś zamek myśliwski | 35 osób, w większości uczennice ostatniej klasy Szkoły Handlowej | 5 rowerów, wozy konne | odległość – 14 wiorst |
2 | 17-IV- 1910 | Puchały, Rutki | Puchały – kościół z 1762r., cmentarz, pałacyk, szkółka trzyoddziałowa, ogród, na 20 wiorście obejrzano okopane stare wzniesienie przypominające cmentarzysko, Rutki – kościół z 1560r., wioska | 15 osób, w tym 10 na wozie, 5 na rowerach | 1 wóz, 5 rowerów | odległość – Puchały 16 wiorst,Rutki – 30 wiorst |
3 | 24-IV-1910 | Śniadowo | nowobudujący się kościół, miejscowość, synagogę, pomniki z czasów jezuickich | 17 osób, w większości abidurienci Szkoły Handlowej, w tym jedna kobieta na rowerze | 2 wozy konne, 1 rower | odległość – 15 wiorst |
4 | 1-V 1910 | Boguszyce | nowoczesne gospodarstwo rolne w Boguszycach, stajnia, obora, owczarnia, ogród owocowy i kwiatowy, narzędzia rolnicze | 14 uczniów starszych klas Szkoły Handlowej + 3 opiekunów oraz 10 innych dorosłych członków,razem 24 osoby | wozy konne, 1 rower | odległość – 7 wiorst, dyskusja z właścicielem o stanie rolnictwa w Królestwie |
5 | 8-V-1910 | Wądołki Borowe k/Zambrowa | Zambrów, stacja meteorologiczna w Wądołkach Borowych, starodruki i książki | 14 osób | – | odległość – 32 wiorsty |
6 | 15-V-1910 | Brok | Ostrów Mazowiecka – kościół, gmachy różnych instytucji, Brok – ruiny dawnego zamku biskupów płockich, kościół, rzeka Bug | 45 osób | – | odległość – 56 wiorst, negocjowano z właścicielem ruin zamku w Broku o zachowanie ich stanu, nie rozbieranie murów, pod kierownictwem Konstantego Bzowskiego |
7 | 24 VI –5 VII 1910 | Ostrołęka, Myszyniec, Chorzele, Mława, Ciechanów, Opinogóra, Płońsk, Płock, Warszawa | Ostrołęka- miasto, Mława- powiatowa wystawa zwierząt, Ciechanów – zamek, cukrownia, Opinogóra – zamek i grób Zygmunta Krasińskiego w kościele, Płock – katedra, grobowce Władysław Hermana i Krzywoustego, Muzeum Szkolne, biblioteka Towarzystwa naukowego (dawniej Zielińskich), Warszawa – katedra św. Jana, Stare Miasto, wystawa Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, wystawa przyrodnicza w Bagateli, Muzeum Towarzystwa Krajoznawczego, Łazienki, Wilanów, Puszcza Kurpiowska, pomniki upamiętniające walki narodowe na całej trasie | wozy konne, pieszo, koleją, statkiem parowym | koszt 11 rubli od osoby, pod kierownictwem Konstantego Bzowskiego, uczestników 18, w tym 3 członków towarzystwa | |
8 | 9-X-1910 | Mątwica k/Nowogrodu | „Żale” – cmentarzysko z czasów pogańskich, dolina Narwi w okolicy Nowogrodu | 14 osób | wozy konne | dorośli – opłata -30 kop., młodzież 15 kop., nieczłonkowie dopłata + 20 kop. wyjazd z grobli jednaczewskiej, pod kierownictwem W. Stalskiego. |
9 | 30-X- 1910 | Warszawa | Cmentarz powązkowski, Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, kościół bernardyński, Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych | 14 uczennic Szkoły Handlowej + 2 nauczycieli | dorożki, pociąg na trasie Czerwony Bór – Warszawa | pod kierownictwem Marii Korzeniowskiej |
1911r. W 1911r. ogólnopolskie pismo „Ziemia” zauważyło, że uznać należy „za bardzo zasługujące na zaznaczenie zwiedzanie przez Łomżę najbliższych okolic” oraz że „za bardzo dodatni objaw trzeba uznać zwiedzanie swoich własnych miast i byłoby wskazane by to rozpowszechnić”.
W 1911r. „Wspólna Praca” poinformowała o zaplanowanych wycieczkach na ten rok do: 4 V do Mątwicy, 7 V wozami i rowerami do Jedwabnego, 14 V do Wizny, 21 V do Kolna, 27 V do Szczuczyna, 4 VI do Kleczkowa i do Puszczy Białowieskiej, 7 VI w okolice Czerwonego Boru, 11 VI do Nura, 15 VI do Gontarzy koło Nowogrodu, 18 VI do Miastkowa i 25 VI do Wysokiego Mazowiecka. Plan wycieczkowy na 2 wiosenne miesiące był bardzo ambitny. Pismo zamieściło relacje z wycieczki do Jedwabnego, Wizny, Szczuczyna i Kolna. Należy podkreślić życzliwość i pomoc Szczęsnowiczowej ze Szczuczyna, która podjęła 19 podróżnych posiłkiem, właściciela majątku ziemskiego, Kisielnickiego z Korzenistego oraz właściciela browaru w Koźle, Śniegockiego w organizacji wycieczki i posiłków dla dużej 71 osobowej grupy wyprawy kolneńskiej. W wycieczce do Kolna i Kozła pobrano opłatę za wóz: od członków towarzystwa 60 kopiejek, od nieczłonków 80 kopiejek i od młodzieży szkolnej po 40 kopiejek. Członkowie jadący powozem zapłacili po 1 rublu, a goście 1 rubel i 20 kopiejek. Wycieczka do Kolna mimo zimna i dżdżystej pogody zgromadziła 71 osób. Na trasie wędrówki, w Małym Płocku zwiedzono kościół, grodzisko, ogrody i sady w majątku Żukowskiego. W Korzenistem obejrzano gorzelnie, obory, stajnię i całe gospodarstwo. Objaśnień udzielał właściciel majątku Kisielnicki. Obejrzano w drodze Kolno. W Kożle zapoznano się z produkcją piwa w browarze Śniegockiego. W drodze powrotnej uczestnicy wycieczki byli „uraczeni iście listopadową śnieżycą”. Samochodową wycieczkę do Białowieży z 4, 5, 6 VI 1911r. uznaną jako jedną z najbardziej udanych wycieczek. Większość wycieczek zorganizowano do pobliskich większych i ciekawszych miejscowości. Sprawozdanie z działalności za 1911r. zawiera informację, że zorganizowano 8 wycieczek w których wzięło udział 229 osób oraz, że łącznie z wycieczkami zorganizowanymi w 1910r. pozwoliły one poznać członkom wszystkie większe pobliskie miejscowości. Pasjonaci jazdy rowerowej zorganizowali oprócz wymienionych wypraw 20 wycieczek o charakterze towarzyskim. Z ambitnego planu wycieczkowego nie udało się z różnych przyczyn zrealizować wypraw do: Starej Łomży, Jednaczewa, Makowa, Mątwicy i okolic Nowogrodu. W każdej z zwiedzanych miejscowości informacji o niej udzielał przewodnik lub wcześniej poproszona osoba posiadająca odpowiednią wiedzę. Wycieczkom przewodniczyli: Bodalski, Oszubski, Niklewicz, Kleidienst i Rościszewski. Motywem zachęcającym do organizowania bliskich wypraw była też nieskażona przemysłem prawie dziewicza przyroda, czyste wody, lasy i łąki wnikające niemal w łomżyńskie opłotki. Każdy uczestnik wycieczek mógł dostrzec coś nowego i nieznanego, poznać to, dotknąć i przeżyć, stać się odkrywcą. Kontakt z niezwykłym, innym od codziennego otoczeniem wywoływał przeżycia, pobudzał wyobraźnię, kształtował wrażliwość na piękno odwiedzanych okolic.
Tab. IX. Wycieczki zorganizowane przez oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Łomży w 1911r.
L.p. | Data | Trasa wycieczki | zwiedzane miejsca i obiekty | Ilość osób | Środki lokomocji | Uwagi |
1 | 7 V 1911 | Jedwabne | kościół, szkółka, drobny przemysł, fabryka miodu, 2 fabryki rękawiczek, warsztaty tkackie, miodosytnia | 18 osób | – | odległość 16 wiorst |
2 | 14 V 1911 | Wizna | trasa nad Narwią, Drozdowo, Kalinowo, Góra Zamkowa w Wiźnie, powrót przez Bożejewo | 20 osób | – | odległość 21 wiorst, wysłuchanie historii miasta i kościoła, dpoczynek u wikarego |
3 | 21-V-1911 | Kolno, Kozioł | kościół, grodzisko, ogrody i sady w majątku Żukowskiego w Małym Płocku; w Korzenistem – gorzelnię, obory, stajnie, gospodarstwo, Kolno, w Koźle zapoznano się z procesem produkcji piwa w browarze Śniegockiego | 71 osób, w większości młodzież szkolna | 5 wozów drabiniastych, 4 rowery | w Korzenistem oprowadzał właściciel Kisielnicki, pogoda dżdżysta i zimna, „w drodze powrotnej uczestnicy uraczeni zostali iście listopadową śnieżycą”- odległość do Kozła 35 wiorst- przygotowanie i kierownictwo wycieczki Jan Śniegocki i Tomasz Niklewski- obiad u Kisielnickiego, kolacja u Sniegockich |
4 | 28-V-1911 | Szczuczyn | Stawiski, kościół, synagoga; Szczuczyn – miejsce gdzie dawniej wznosiła się rezydencja założyciela miasta Szczuki, Kosciół i podziemia z miejscem pochówku Szczuki i jego małżonki oraz zakonników – pijarów i okolicznej szlachty | 19 osób | wozy drabiniaste wysłane słomą | odległość – 45 wiorst |
5 | 4 – 6 VI 1911 | Puszcza Białowieska | Zambrów, Wysokie Mazowiecke, Bielsk | 26 osób | samochód | |
6 | 7 VI1911 | Wyżyna Czerwonobor -ska | Zawady, Giełczyn, Podgórze, Bacze Suche, Czerwony Bór – stacja | 22 osoby | pieszo | szosą zambrowską powrót do Łomży |
7 | 18 VI1911 | Miastkowo | Miastkowo, 2 młyny wodne | 41 osób | ||
8 | 24-VI – 4-VII-1911 | Czerwony Bór, Puławy, Kazimierz, Janowiec, Sandomierz, Ossolin, Ujazd, Iwaniska, Słupia, Olkusz, Ojców, Radom | Łysa Góra, Łysica, Góra św. Katarzyny, 3 dni w okolicy Ojcowa | – | – | pod kierownictwem Mieczysława Bodalskiego,Oszubskiego, Tomasza Niklewskiego, Juliusza Kleidiensta, Henryka Rościszewskiego |
9 | 1911 | 20 wycieczek rowerowych o charakterze towarzyskim |
1912 – 1913r.
W 1912r. zaplanowano wycieczki do Srobloku, Ostrołęki, Szuru, Kleczkowa, Motyki, Nowogrodu, nad jezioro Serafin w puszczy kurpiowskiej, Miastkowa i na Suwalszyznę nad jezioro Wigry. Urządzono jednak tylko 2 wycieczki do Śrobloku i Kleczkowa pod kierownictwem Mieczysława Bodalskiego. Z powodu małej ilości zgłoszeń lub ich braku nie nie odbyły się wycieczki do: puszczy Kurpiowskiej, Szur, Motyki, Nowogrodu, Miastkowa, Ostrołęki, na Wigry i do jeziora Serafin. „Ziemia” z 1914r. poinformowała, że oddział łomżyński w 1913r. zorganizował tylko 6 wycieczek. W wycieczkach tych wzięło udział 225 osób. W 1913r. Aleksander Janowski w piśmie „Ziemia” negatywnie ocenił działalność oddziału łomżyńskiego w 1912r. informując, że 2 wycieczki łomżyńskie zgromadziły zaledwie po 15 uczestników. W 1913r. zorganizowano 6 w wycieczek. Wśród nich były wycieczki do: Kleczkowa, Motyki, jezior Suwalskich oraz do Nowogrodu. Tą ostatnią odbyto statkiem parowym. 3 wycieczki poprowadziła Cecylia Zagórska, pozostałe Mieczysław Bodalski i A. Mieczkowski. Ogółem w tym roku w wycieczkach uczestniczyło 295 osób.
Tab. X. Wycieczki zorganizowane przez oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Łomży w 1912r.
Lp | Data | Trasa wycieczki | zwiedzane miejsca i obiekty | Ilość osób | Środki lokomocji | Uwagi |
1 | 1912 | Śroblok | – | 15 | – | pod kierownictwem Mieczysława Bodalskiego |
2 | 1912 | Kleczkowo | – | 15 | – | pod kierownictwem Mieczysława Bodalskiego |
Tab. XI. Wycieczki zorganizowane przez oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego w Łomży w 1913r.
Lp | Data | Trasa wycieczki | zwiedzane miejsca i obiekty | Ilość osób | Środki lokomocji | Uwagi |
1 | 1913 | Szur | – | – | – | – |
2 | 1913 | Keczkowo | – | – | – | – |
3 | 1913 | Motyka | – | – | – | – |
4 | 1913 | Miastkowo | – | – | – | – |
5 | 1913 | Suwalszczyzna | – | – | – | – |
6 | 1913 | Nowogród | – | – | parostatek | – |
1914 – 1918 W 1917r. wycieczki dalsze z powodu braku koni jako siły pociągowej nie doszły do skutku. Na zebraniu zarządu podjęto decyzję o powtórzeniu zwiedzania miasta ze szczególnym uwzględnieniem elektrowni i po uzyskaniu pozwolenia od władz niemieckich więzienia. 13 V zwiedzono kościół farny oraz kapucyński, 17 V kościół ewangelicki i katolicki oraz samo miasto. Informacji o kościele kapucyńskim udzielił ks. J. Łuniewski, a kościele ewangelickim pastor Paszke, o Łomży i jej dziejach Edmund Dąbrowski, a o cmentarzu H. Rzątkowska. W wycieczce wzięło udział kilku oficerów 4 pułku piechoty Legionów Polskich, stacjonującego w Łomży. 28 V z prowiantem w postaci przydziałowego chleba na kartki kartki udano się wozami do Wizny. Wycieczkowiczami zaopiekował się ks. Leśniewski, wypoczywano na plebani, skorzystano z poczęstunku mlekiem. Wysłuchano jego opowieści o historii Wizny, kościoła, o zamku, o walkach w okolicy i o położeniu nad spławną Narwią. 3 VIII zorganizowano wycieczkę do Szczepankowa. Za Łomżycą rozpadał się deszcz, jednak wycieczkę kontynuowano twierdząc, że „ i tak więcej przemoknąć nie można”. Zwiedzono kościół i jego zabytki oraz dwór z czasów Stanisława Augusta. Historię kościoła przedstawił ks. Łada. Turystów ze staropolską gościnnością przyjął na plebani ks. proboszcz Łuba.
„Wspólna Praca” z 1917r. zamieściła informację zaplanowanej na 17 VI wycieczce po Łomży, 24 VI o wycieczce furmankami na Kurpie przez Nowogród do Turośli i nad jezioro Serafin pod kierunkiem Adama Chętnika oraz 28 – 29 VI do Tykocina pod kierunkiem Edmunda Dąbrowskiego. Sprawozdanie z działalności oddziału informuje o zorganizowanych w 1917r. 4 wycieczkach i 108 ich uczestnikach. „Wspólna Praca” z 1918r. poinformowała o projektowanej w 3 dekadzie lipca 5 – dniowej wycieczce do miejscowości Łyse na Kurpiach na odpust. Do Nowogrodu zaplanowano dojazd furmanką. Dalej wycieczka miała się odbyć „przeważnie pieszo wskutek tego trzeba ze sobą zabrać wskutek drożyzny obuwia mocne bose nogi”. Noclegi miały odbywać się w stodołach i w lesie. Przypominała o konieczności zabrania paszportów i żywności. Podczas wycieczek nasi turyści spotykali się z przejawami staropolskiej gościnności, właściciele majątków, księża na plebaniach podejmowali ich posiłkami, użyczano noclegów, oprowadzano po miejscowościach, użyczano wozów konnych w celu podwiezienia do następnej miejscowości. W organizacji wycieczek korzystali z pomocy innych oddziałów PTK oraz licznych członków korespondentów rozsianych na terenie całego kraju. Na podobną gościnność mogli liczyć w Łomży turyści z innych oddziałów Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Przykładem takiej postawy jest przyjęcie na przełomie lipca i sierpnia 1910r. 7 – miu uczniów Szkoły Handlowej z Suwałk i pod opieką Z. Niklewskiego udających się 2 łodziami do Ciechocinka. Traktowano wędrowców z życzliwym zainteresowaniem, byli atrakcją w miejscowości, ciekawym wydarzeniem danego roku. W Częstochowie, miejscu licznych wędrówek pątniczych pobierano jednak już opłaty za nocleg, często w nienajlepszych warunkach. Posłanie wiele razy stanowiła słoma rozesłana w pomieszczeniach lub na podwórzach pomieszczeń, pod gołym niebem.
Tab. XII. Wycieczki zorganizowane przez oddział Polskiego Towarzystwa krajoznawczego w Łomży w latach 1914 – 1918
Lp | Data | Trasa wycieczki | zwiedzane miejsca i obiekty | Ilość osób | Środki lokomocji | Uwagi |
1 | – | – | – | – | – | – |
2 | – | – | – | – | – | – |
3 | – | – | – | – | – | |
4 | 13.V. 1917 | Łomża | kościół farny i kapucyński | mieszkańcy Łomży oraz kilku oficerów stacjonującego w Łomży 4 pułku piechoty Legionów Polskich | pieszo | informacji o kościołach udzielał ks. J. Łuniewski |
5 | 17.V. 1917 | Łomża | kościół ewangelicki i farny, elektrownia i królikarnia | mieszkańcy Łomży oraz kilku oficerów stacjonującego w Łomży 4 pułku piechoty Legionów Polskich | pieszo | informacji ks. Łada udzielał ks. J. Łuniewski, a w kościele ewangelickim ks. Pastor Paszke, o Łomży Edmund Dąbrowski, cmentarzach H. Rzątkowska |
6 | 28.V. 1917 | Wizna | – | – | wozy konne | informacji udzielał k i i poczęstował mlekiem ks. Leśniewski, odległość 26 wiorst, zaopatrzenie w chleb kartkowy |
7 | 3.VIII. 1917 | Szczepankowo | zabytkowy kościół, dwór z czasów Stanisława Augusta | – | wozy konne | ulewa za Łomżycą, informacji udzielał i przyjął turystów z staropolską gościnnością ks. Łada, ks. proboszcz Łuba |
Opracowano na podstawie:
STUDIA ŁOMŻYŃSKIE tom XXI ŁOMŻA 2010
Autor opracowania: Czesław Rybicki (Łomża)
http://khit.pttk.pl/index.php?co=tx_iko_pocztowki
http://jedynka.om.pttk.pl/historia/PTK/
Redakcja Serwisu
7 comments
W 1910 roku Rynek Zambrowski był już nazywany Nowa Ameryka -”Wspólna Praca” 1910 r. Nr 20. Nie spotkałem się z taką nazwą odnośnie Nowego Rynku
Nazwy Nowy Rynek (dawniej też plac Nantansona) używano w odniesieniu do dzisiejszego pl. Kościuszki. Jest o tym u Dobrońskiego, Łomża w latach 1866 – 1914, s. s. 27, 33, 36. Są natych stronach opisy sytuacyjne różnych obiektów miejskich ze wskazaniem ulic. Jest także u Brodzickiego Godlewskiej, Łomża w latach 1794 – 1866, s. s. 168, 169, u Godlewskiej, Łomża, (mapa Łomży i zdjecia placu, rynku z 1805 – między s. 128 a 129).
Rynek Zambrowski nazywano Rynkiem Wołowym lub Świńskim.
Najczęstszym miejscem zbiórek przed wycieczkami było miejsce przed składem aptecznym Tuszowskiego na Nowym Rynku, obecnym placu Kościuszki. Miejsce to ówcześni łomżanie nazywali również „Nową Ameryką”,
Moja uwaga odnosiła się do tego fragmentu tekstu. Nazwa “Nowa Ameryka” była stosowana do Rynku Zambrowskiego, przykład właśnie Współna Praca z 1910 r, nr 20. Pana uwagi odnosza sie do nazwy Nowy Rynek co do której nie mam uwag, nie spotałem sie jednak z używaniem nazwy Nowa Ameryka przy określaniu Nowego Rynku.
Ważną rolę spełniało pięć placów łomżyńskich. Stary Rynek już nie zachwycał jak przed wiekami i pisano w 1903 r., że „dzielnica ta, jako najstarsza w mieście, najgorzej jest pobudowana”. Leżący po drugiej stronie miasta Nowy Rynek (Plac Tadeusza Kościuszki) otrzymał w 1887 r. bulwary, a przez łomżan był nazywany „Nową Ameryką”. Korespondent „Warszawskiego Dniewnika” uznał, że tu właśnie mieści się „królestwo plotek, intryg i miłosnych ewolucji”.
Adam Dobroński – Łomża w latach 1866-1918 str.23. wers 3-8
Heniu, dziękuję za wyjasnienie.
Niestety w tym tekście nie ma odniesienia do źródła, w jakim profesor Dobroński znalazł informację że Nowy Rynek był przez łomżan zaywany Nową Ameryką. Mogę natomiast podać żródła z ktorych wynika, że Rynek, plac Zambrowski zwany był “Nową Ameryką” Niestety nie wiem dlaczego. Współna Praca 1910 r. nr.20 str. 9, Współna Praca 1910 r. nr 29, str. 11 – miejsce postoju cyrku wędrownego, Współna Praca 1911 r. nr. 46, str.466 ” na Rynku Zambrowskim, zwanym jeszcze “Nową Ameryką”
Być może racja jest po stronie p. Jana. Ciekawi mnie stanowisko profesora w tej sprawie. Przy najblizszej okazji spytam go o to. Nazw lokalizacyjnych używanych w języku potocznym raczej nie znajdziemy w dokumentach urzędowych (poza jakimiś wyjątkami). Sugerowałem się informacją u profesora. Można by zajrzeć do Warszawskiego Dziennika z 1897 r. Byłoby to jednak prawdopodobnie bardzo czasochłonne szukanie jeśli zachowały się wszystkie numery z rocznika. Przy okazji kwerendy w innych celach jednak trzeba będzie na to zwrócić uwagę i sprawdzić. Pozdrawiam.