W dniu 25. marca br. na naszym portalu została opublikowana Zagadka historyczna nr 163, autorstwa naszego redakcyjnego kolegi Adama Sobolewskiego. Cytujemy niniejszym jej pełne brzmienie:
Kiedy i kto zdjął ze ściany kamienicy Śledziewskich tablicę memoratywną poświęconą pamięci Leona Kaliwody oraz komu i w jakich okolicznościach, zawdzięczamy jej ochronę oraz przechowanie do czasów powstania NSZZ Solidarność ?
W oznaczonym na odpowiedź czasie wpłynął do redakcji (26. marca 2021, g.9:16) tylko jeden komentarz, którego udzielił czytelnik o imieniu Krzysztof, a który z uwagi na jego znaczenie dla całości zagadki cytujemy:
„Dwie uwagi odnośnie zagadki. W 1928 roku dla uczczenia 10 rocznicy odzyskania niepodległości, uczczenia pamięci Leona Kaliwody, a zarazem zadokumentowania zasług POW w zdobywaniu niepodległości, postanowiono wmurować tablicę pamiątkową w ścianie domu Sienkiewicza 8. Powołano komitet obchodów. Na odbytym 18 października zebraniu komitetu, pod przewodnictwem płk Janusza Dłużniakiewicza dowódcy 33 pp., wyłoniono wydział wykonawczy w składzie ob. Skarzyński, Dębowski, Fulmyk i Surawska, któremu powierzono wykonanie projektu. Wydział wykonawczy zawiadomił odezwą cały teren X okręgu POW o szczegółach realizacji i poświęcenia tablicy, a także rozpoczął zbiórkę funduszy na ten cel. Jak podaje Czesław Rybicki tablica ku czci Leona Kaliwody została w murowana 11 listopada 1928 r. na budynku przy ul. Sienkiewicza 8 (obecnie nr 10).
W 1933 roku w 15 rocznicę śmierci Kaliwody społeczeństwo Łomży postanowiło ufundować, istniejący do dziś, nagrobek na cmentarzu. Połączono tę uroczystość z fundacją sztandaru dla Związku Peowiaków. Środki pochodziły ze zbiórki pieniędzy wśród ludności Łomży. Powołano Komitet Fundacji Sztandaru i budowy Pomnika – Nagrobka ś. p. Leona Kaliwody, w którego skład weszli: Jan Janicki – prezes, K. Piotrowski zastępca, Dziarski Bolesław, Fulmyk Michał, Grzymkowski Wacław, Kochański Bolesław, Kowalski Stanisław, Kahn Zygmunt, Piórkowski Julian jako członkowie. Uroczystość miała miejsce w niedzielę 19 listopada 1933 roku.”
Niniejszym w imieniu redakcji portalu historialomzy.pl wypada stwierdzić, że nie wpłynęło na ręce redakcji prawidłowe rozwiązanie zagadki, jednak z uwagi na słuszny co do zasady komentarz czytelnika – Krzysztofa oraz wielkie symboliczne znaczenie postaci Leona Kaliwody dla społeczności łomżyńskiej – jako łomżyńskiego symbolu odzyskania niepodległości, należy zdaniem redakcji przed podaniem rozwiązania, przypomnieć pełny kontekst historyczny zdarzeń towarzyszących pierwszemu i drugiemu wmurowaniu tablicy memoratywnej poświęconej Jego pamięci.
Pierwsze odsłonięcie tablicy poświęconej Leonowi Kaliwodzie
Okoliczności towarzyszące pierwszemu odsłonięciu tablicy memoratywnej (do czasu podjęcia kwerendy źródłowej przez śp. Czesława Rybickiego – historyka łomżyńskiego i redaktora portalu) ilustrowała od lat, jedyna dotycząca tego tematu fotografia zamieszczona w zbiorach NAC, do której dodano następujący opis wydarzenia:
„Łomża. Odsłonięcie tablicy ku czci Leona Kaliwody
Widok uczestników uroczystości.”
Fotografii towarzyszyła
Opis obrazu: Widok uczestników uroczystości.
Data wydarzenia: 1933
Miejsce: Łomża
Osoby widoczne:
Osoby niewidoczne: Leon Kaliwoda,
Hasła przedmiotowe: uroczystości,
Inne nazwy własne:
Zakład fotograficzny:
Autor:
Zespół: Koncern Ilustrowany Kurier Codzienny – Archiwum Ilustracji
Sygnatura: 1-U-3796
Przy braku badań źródłowych uznawano więc przez lata, że całość wydarzenia datowana jest na rok 1933, tymczasem jak wskazują wyniki prac badawczych śp. Czesława Rybickiego prowadzonych w zasobach archiwum CAW i następnie zamieszczone w jego książce pt.: „Rozwój skautingu na Ziemi Łomżyńskiej” (https://historialomzy.pl/rozwoj-skautingu-na-ziemi-lomzynskiej-czesc-12/) przypis nr501, faktyczną datę pierwszego wmurowania tablicy memoratywnej należy określić na 11. listopada 1928 r., tj. na uroczystościach w ramach obchodów 10-lecia odzyskania niepodległości. Potwierdzają tą informację artykuły o uroczystościach zamieszczone we Wspólnej Pracy nr 11 z 1928 r. przez kolegę Leona Kaliwody z POW-Stanisława „Młota”-Dębowskiego oraz artykuł redakcyjny we Wspólnej Pracy nr 12 z 1928 r.
Bez wątpienia więc fotografia z mylnym opisem zamieszczona w zborach NAC, dotyczy uroczystości z 1933 r. związanej z wymurowaniem – odsłonięciem istniejącego do dzisiaj nagrobka śp. Leona Kaliwody na nekropolii przy ul. Kopernika w Łomży, jak również ufundowaniem sztandaru dla Związku Peowiaków („Rozwój skautingu na Ziemi Łomżyńskiej”, Czesław Rybicki, przypis nr498 i 499) https://historialomzy.pl/rozwoj-skautingu-na-ziemi-lomzynskiej-czesc-12/.
Dla porządku warto przypomnieć, że Leon Kaliwoda zginął śmiercią bohatera 11. listopada 1918 r. na ulicy Sienkiewicza w trakcie akcji rozbrajania żołnierzy niemieckich w okolicach kamienicy (obecnie nie istniejącej) umiejscowionej pod adresem Sienkiewicza 12 (siedziby Feldpolizej), która bezpośrednio graniczyła z kamienicą Śledziewskich, do której jednej z bram schronili się członkowie patrolu, którym dowodził.
Okoliczności związane ze zdjęciem tablicy Kaliwody i jej powojenne losy przybliża publikacja wspomnienia „Harcerstwo Łomżyńskie Wczoraj i Dziś” (https://historialomzy.pl/harcerstwo-lomzynskie-wczoraj-i-dzis-r-iv-1-8/), w którym śp. harcmistrz Ludwik Żelechowski wspomina: „W roku 1941 zdjęto tablicę z domu przy ulicy Sienkiewicza, Była ona przechowywana przez okres okupacji hitlerowskiej i przez wiele lat po wojnie, 11 listopada 1981 roku została powtórnie wmurowana w tym samym budynku, w tym samym miejscu.”
Z kolei ze zbiorowego opracowania „Rys monograficzny działalności Drużyny Weteranów Harcerzy Ziemi Łomżyńskiej. Krąg Seniorów im. Leona Kaliwody na tle skautingu światowego i polskiego. Jest taka drużyna.” – Łomża, listopad 2003 wynika, że tablica memoratywna Leona Kaliwody przetrwała okres okupacji rosyjskiej oraz niemieckiej i została „odnaleziona” w 1949 roku przez łomżyńskich harcerzy z Chorągwi Białostockiej w siedzibie Związku Młodzieży Polskiej, która mieściła się wówczas (do stycznia 1950 r. – przyp. red.) w siedzibie przedwojennego Przytułku dla Starców i Ochronki dla dzieci przy ulicy Polowej 24 („Historia Domu Pomocy Społecznej w Łomży”, Stanisława Chyl, Łomża, 2010, s. 49).
A oto fragment listu do dhny Krystyny Mieszkowskiej od dha Kazimierza Odyńca z Białegostoku, który ten napisał po wielu latach, a mianowicie w dniu 23 września 1995 r., zamieszczony w monografii na stronie 422. i 423. (https://historialomzy.pl/tablica-poswiecona-pamieci-leona-kaliwody-ii/)
…Wkrótce zmarł Kazik Kuleszczyk. Przejąłem Jego funkcję. Harcerstwo stopniowo zmieniało się, ale myśmy robili wszystko, by młodzież miała przynajmniej namiastkę starego harcerstwa. Jak pamiętasz, komenda Hufca mieściła się w obecnym domu opieki społecznej razem z Zarządem Powiatowym ZMP. Kiedy prowadziłem odprawę drużynowych w obecności już nowego Komendanta Chorągwi Jana Jędrachowicza, w drzwiach naszej sali stanął taki młody chłopak bez lewej ręki, instruktor ZMP – młody gówniarz. Jędrachowicz zapytał go: ,,A co ty synku tutaj robisz?” Ten odpowiedział, że jest z ZMP, i przyszedł sprawdzić, co my tutaj robimy. ,,Od sprawdzania, co się tu dzieje jestem ja – Komendant Chorągwi, a ty synku – spieprzaj stąd”. Tak wiec przedstawiciel ZMP musiał opuścić naszą odprawę, ale wzajemne stosunki uległy pogorszeniu…
W tym samym mniej więcej czasie została zdjęta tablica pamiątkowa przy ulicy Sienkiewicza, w pobliżu Komendy Hufca … Tablica ta została zdeponowana w zarządzie ZMP. Pewnego dnia doszło do małego pożaru w ZMP. Pod pozorem gaszenia wyważyliśmy drzwi, i przy okazji zabraliśmy tablicę i stary sztandar zambrowskiej drużyny odnaleziony po wojnie w Szczecinie, kilka kronik (te są do dzisiaj) oraz parę innych drobiazgów, które miały być zniszczone. Tablicę zakopano w ogrodzie u Waldka Pyłkowskiego na Stacha Konwy. Po kilku latach tablica ponownie trafiła na swoje miejsce…
Śp. Waldemar Pyłkowski – instruktor harcerski został w tym czasie (grudzień 1949 r. – wrzesień 1955 r.) pierwszym kierownikiem Domu Harcerza w Łomży (https://historialomzy.pl/harcerstwo-lomzynskie-wczoraj-i-dzis-tom-iii-rozdz-i-7/) mającego swoją siedzibę w baraku drewnianym przy ul. Rybaki (na terenie późniejszej Muszli), a w następnym okresie wyjechał do Białegostoku (przyp. red.).
Ostatecznie tablica memoratywna poświęcona pamięci Leona Kaliwody powróciła na swoje miejsce dopiero w dniu 11. listopada 1981 r. Z wywiadów przeprowadzonych w ostatnim czasie przez redakcję portalu z członkami ówczesnego zarządu łomżyńskiego oddziału NSZZ Solidarność: Marianem Chojnowskim i Teresą Steckiewicz wynika, że zatarło się w ich pamięci, kto personalnie z ich kręgu wniósł pod obrady zarządu sprawę powrotu tablicy memoratywnej na swoje miejsce. Można jednak domniemać, że nastąpiło to z inicjatywy kręgu przedwojennych harcerzy – Peowiaków, których na uroczystości reprezentowali koledzy Leona Kaliwody: Stanisław „Młot” – Dębowski, Erwin „Sęk” – Dąbrowski, ksiądz prefekt Bolesław Dobkowski i ksiądz prałat Julian Wierzbowski.
Jak podaje w swojej publikacji „Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” w województwie łomżyńskim (1980–1981) Legalnie i zgodnie z prawem” Krzysztof Sychowicz, odbyte w czerwcu 1981 r. I Walne Zebranie łomżyńskiego oddziału NSZZ Solidarność w jednej z pierwszych uchwał zobowiązało zarząd związku do przywrócenia i odsłonięcia 11. listopada 1981 r. tablicy Leona Kaliwody.
Uroczystość odsłonięcia na kamienicy Śledziewskiego przedwojennej tablicy poświęconej Leonowi Kaliwodzie, zainaugurowała zorganizowane przez łomżyńską Solidarność obchody 63. rocznicy odzyskania niepodległości. Obchodom towarzyszyło wcześniejsze wydanie społecznej odezwy oraz mobilizacja całego aktywu łomżyńskiej Solidarności.
Samo odsłonięcie tablicy memoratywnej o treści:
LEON KALIWODA
PCHOR. I KMDT. X. OKR. P.O.W.
KMDT. DRUŻYN HARCERSKICH
KAWALER ORD. VIRTUTI MILITARI
TU POLEGŁ 11.XI.1981
W WALCE O WOLNOŚĆ
i towarzyszącej jej tablicy upamiętniającej powtórne wmurowanie o treści:
POWTÓRNIE WMUROWANA
DN. 11 XI 1981 R.
SPOŁECZEŃSTWO
M. ŁOMŻY,
które poprzedziło złożenie kwiatów na nagrobku Leona Kaliwody, miało miejsce rzeczonego dnia o godzinie 16.
Przy obecności licznie reprezentowanych przedstawicieli duchowieństwa, NSZZ Solidarność i harcerstwa, kolegów z pod komendy Leona Kaliwody: Stanisława „Młota” – Dębowskiego, Erwina „Sęka” – Dąbrowskiegio, księdza prefekta Bolesława Dobkowskiego, księdza prałata Juliana Wierzbowskiego i społeczeństwa łomżyńskiego, głos zabrali przewodniczący związku Solidarność Marian Chojnowski oraz Stanisław „Młot” – Dębowski.
Następnie jak podaje Krzysztof Sychowicz, w łomżyńskiej katedrze miała miejsce uroczysta msza św. odprawiona przez biskupa Mikołaja Sasinowskiego w asyście dziekana łomżyńskiego ks. Eugeniusza Chylińskiego, rektora Wyższego Seminarium Duchownego ks. Jana Sołowianiuka, ks. Edwarda Samsela i ks. Piotra Zabielskiego. W trakcie mszy został poświęcony sztandar łomżyńskiego oddziału NSZZ Solidarność, który następnie w uroczystym pochodzie ulicami miasta w towarzystwie pocztów sztandarowych oraz strażackiej orkiestry dętej z Zambrowa, został przeniesiony do siedziby łomżyńskiej Solidarności na ulicy Polowej. Obchody 63. rocznicy odzyskania niepodległości z bogatym programem zostały zakończone 15 listopada 1981 r.
W taki sposób zakończyła swoją „wędrówkę” tablica memoratywna poświęcona pamięci Leona Kaliwody, która jeszcze w okresie późniejszym została czasowo zdjęta na czas remontu kamienicy Śledziewskich i odrestaurowana oraz osadzona staraniem jej właściciela Andrzeja Makarewicza, w okazałym portyku z piaskowca.
Z pewnością uważni czytelnicy artykułu dostrzegą, że z racji znacznego upływu czasu bardziej dokładne okoliczności przechowania w okresie wojny i późniejszym tablicy poświęconej pamięci Leona Kaliwody, mogą pozostać do końca nie wyjaśnione. Jednak niezaprzeczalnie pozytywną rolę w przywróceniu pamięci bohatera i wielkiego patrioty Leona Kaliwody należy przypisać środowisku przedwojennych i powojennych harcerzy, przedstawicielom łomżyńskiego kościoła oraz ówczesnym członkom i władzom łomżyńskiego oddziału NSZZ Solidarność.
/red/
Dziękujemy za przeczytanie artykułu :)
Jeśli chcesz być informowana(-y) o nowych artykułach, to polub naszą stronę na https://www.facebook.com/historialomzy
oraz
zgłoś swój akces do grupy na FB:
https://www.facebook.com/groups/historialomzy
2 comments
W 1940 roku władze sowieckie usunęły nazwę ulicy Leona Kaliwody, nadaną w 1928 roku, ulicy przywrócono nazwę Sadowa, natomiast tablica na budynku Śledziewskich przetrwała do okupacji hitlerowskiej. 15 lipca 1941 roku na ulicy Sienkiewicza zlokalizowany został sztab niemiecki, wkrótce potem tablica została wyrzucona na skład zużytych kręgów studziennych przy ulicy Rządowej, według innej wersji przy ulicy Rybaki. Po wyzwoleniu odnalazł ją tam zastępca burmistrza Łomży Karol Mścichowski, z jego biura płyta trafiła do ówczesnego Komendanta Hufca ZHP. Komenda Hufca Harcerzy w Łomży początkowo mieściła się w Domu Katolickim przy ul. Sadowej. Po przemianach ZHP w 1949 roku komenda ta przeniesiona została do Domu Starców i Kalek przy ul. Polowej, a funkcję komendanta objął Kazimierz Kuleszczyk W tym budynku mieściła się wcześniej siedziba Związku Walki Młodych, a po utworzeniu 21 lipca 1948 roku Związku Młodzieży Polskiej, mieściły się tam lokale zarządu miejskiego i powiatowego tej organizacji. Tablica została zdeponowana w zarządzie ZMP. Po śmierci w 1950 roku Kuleszczyka jego funkcję przejął Kazimierz Odyniec. Pewnego dnia, według jego relacji, doszło do małego pożaru w lokalu ZMP. Pod pozorem jego gaszenia harcerze wyważyli drzwi, przy okazji zabrali tablicę i stary sztandar zambrowskiej drużyny odnaleziony po wojnie w Szczecinie. Tablicę zakopano w ogrodzie u Waldka Pyłkowskiego przy ulicy Stacha Konwy. Według innych informacji płytę Komendant Hufca przechował w własnym domu w obawie przed represjami stalinowski. Następnie przekazana została do Liceum Ogólnokształcącego w Łomży, gdzie przeleżała na strychu aż do otwarcia Muzeum Szkolnego, które nastąpiło roku 1975 w 70 rocznicę strajków szkolnych. Wtedy dopiero została wyeksponowana by wreszcie powrócić na swe miejsce. 11 listopada 1981 roku Hufiec ZHP Ziemi Łomżyńskiej przy wsparciu Oddziału Łomżyńskiego TPZŁ i NSZZ „Solidarność” zorganizował uroczyste odsłonięcie, wmurowanej ponownie tablicy upamiętniającej wypadki z dnia 11 listopada 1918 roku. O godzinie 15 przy ulicy Sienkiewicza rozpoczęła się uroczystość podczas której Stanisław Dębowski przypomniał sylwetkę swego byłego dowódcy Leona Kaliwody, a następnie w towarzystwie jego byłych podkomendnych dokonał ponownego odsłonięcia tablicy.
Bardzo ciekawe uzupełnienie luk w historii Tablicy Leona Kaliwody, a tak na marginesie to paradoksem historii jest, że bolszewicy przywrócili ulicy Sadowej przy której mieścił się Dom Katolicki, jej wcześniejszą nazwę. Czy można też w imieniu redakcji i czytelników poprosić o źródło wiedzy dotyczące zwłaszcza relacji o znalezieniu Tablicy przez zastępcę burmistrza Łomży Karola Mścichowskiego oraz jej przetrwania przez okres okupacji sowieckiej ?