Stanisław Michałowski (1843-1914)
Część 2.
POD „ZAMECZKIEM” I „WAWREM” W POWSTANIU STYCZNIOWYM
Nadszedł rok 1863. Dnia 22 stycznia z rozkazu Centralnego Komitetu miało wybuchnąć powstanie w całym kraju. Rzeczywiście w wymienionym dniu nocą rozpoczął się ruch zbrojny w dwudziestu kilku punktach.
Młodzież łomżyńska gromadziła się na punktach zbornych w rejonie Czyżewa, Łap i Małkini, drobne oddziały formowały się i w innych okolicach. Ruszyła do powstania i młodzież gimnazjalna, głównie klasy VI gimnazjum. Nie zabrakło też nauczycieli, Artura Awejde lat 27 i Leopolda Mieczyńskiego, nauczyciela matematyki, który przed powstaniem był agentem Komitetu Centralnego na teren Łomży. Pierwszy z nich to komisarz cywilny Województwa Augustowskiego „najniespodziewanie najechany”, jak pisze Kolumna, „przez kozaków na drodze… w powiecie sejneńskim, ratując się ucieczką do lasu strzałem przez kozaka zabity został, pochowany w Smolankach tego powiatu”. Mieczyński, szeregowiec w oddziale Z. Podlewskiego poległ dnia 8 marca w krwawej bitwie pod Myszyńcem. Oddziały Władysława Cichorskiego „Zameczka” formowały się w rejonie Czyżewa, gdzie oczekiwały na broń, której niedostatek stanowił najdotkliwszy mankament powstańców. W nocy z 22/23 stycznia miał miejsce tylko atak na miasteczko Suraż, zakończony częściowym sukcesem.
Stanisław Michałowski, ówcześnie uczeń klasy VI gimnazjum w Łomży, wraz ze swym starszym o dziesięć lat bratem Józefem Aleksandrem, pośpieszyli do oddziału „Zameczka”. Kolumna (Nowolecla) w „Pamiątce dla Rodzin Polskich” napisał: „Michałowski Józef wieku lat 28, syn włościanina ze wsi Łomżyca w powiecie Łomżyńskim, po ukończeniu 4 klas w Łomży służył jako kancelista w Trybunale. Tamże jako powstaniec służył pod dowództwem Zameczka dzieląc losy oddziału aż do chwili rozgromienia takowego, poczem przeszedł do oddziału Wawra; poległ w bitwie pod Wizną”10.
Władysław Cichorski (1822-1876) stoczył 18 bitew z Rosjanami. W początkowym okresie zgromadziło się wokół niego z górą 4000 ludzi. Pośród nich znaleźli się bracia Michałowscy. Z Suraża powstańcy łomżyńscy skierowali się w stronę Wysokiego Mazowieckiego, poczem na Mężenin. Tu rozgorzała bitwa młodzieży szlachty zagrodowej dowodzonej przez Władysława Wilkoszewskiego z przeważającymi siłami rosyjskimi. Bitwa zakończyła się klęską powstańców; zginęło przeszło 40 ludzi. Prawdopodobnie udało się temu oddziałowi połączyć z „Zameczkiem”, ponieważ Wilkoszewski pełnił w jego oddziale stanowisko dowódcy I batalionu. Następnie oddział „Zameczka” przeprawił się przez Narew i dotarł do miasteczka Siemiatycze, tam 6 lutego odparł ataki Rosjan. W dniu następnym oddziały polskie poszły jednak w rozsypkę.
Po przegranej „Zameczek” podążył w kierunku wideł Bugu i Narwi, aby dać wypoczynek swym ludziom. Oddział jego liczył ponoć wówczas około 2 tys. powstańców, podzielonych na dwa bataliony 26 lutego napadł na Rosjan pod wsią Przetyczą i spowodował ich rejteradę. W tym czasie przybył Zygmunt Padlewski, objął pod Kolnem dowództwo. Po przejściu Narwi oddziały powstańców były stale ścigane przez Rosjan, a Z. Padlewski stoczył potyczkę pod Wróblewem. Dnia 8 marca rozegrała się 5-godzinna bitwa pod Myszyńcem. Wówczas i w dniu następnym zginęło m.in. kilku uczniów gimnazjum w Łomży: Ignacy Micewicz lat 16, Franciszek Godlewski, uczeń V klasy z zagonowej szlachty łomżyńskiej, Jasiński Franciszek vel Jesionowski lat 20 („nie chcąc dostać się do niewoli ciężko ranny pod Myszyńcem rewolwerem śmierć sobie przyspieszył”, pochowany na placu boju), Franciszek Dąbrowski, lat 22, uczeń klasy VI.
Drobne potyczki wojsk Z. Padlewskiego z podjazdami rosyjskimi miały miejsce pod Dąbrową (8 marca), Drążdżewem (12 marca), Chorzelami (14 marca) i Zeńbokiem (15 marca). Pod Radzanowem siły powstańcze poszły w rozsypkę. Był to koniec działań „Zameczka”. Obaj bracia Michałowscy szczęśliwie przebyli ten szlak, poczem zaciągnęli się do szeregów „Wawra”. Konstanty Ramotowski „Wawer” (1812-1888), mianowany pułkownikiem przez Komitet Centralny, należał do doświadczonych żołnierzy, walczył w powstaniu listopadowym, otrzymał srebrny Krzyż Virtuti Militari.
Z niedobitków „Zameczka” liczących około 200 ludzi „Wawer” utworzył pod Ostrowią oddział źle uzbrojony, niezdyscyplinowany. Unikał starcia z Rosjanami, którzy dążyli do jego zniszczenia. Przez lasy Czerwonego Boru, Szczepankowo i Chojny osiągnął Nowogród (26 III). Równocześnie pojawili się Kozacy, „Wawer” skierował się więc do Morgowników i przez Dębniki, Zbójną, Laski, Gawrychy, Dobrylas, Żelazną Rudę, Kąty, Rakowo do Korzenistego, gdzie dotarł dnia 29 marca. Zaopatrzony w broń, żywność i umundurowanie oraz wzmocniony kilkunastoma ochotnikami poszedł do Przytuł (30 III), tu napotkał silny oddział rosyjski. Unikając walki oddalił się od Rosjan przez Kubrę, Mścichy i Klimaszewice i doszedł 31 marca rano do folwarku Białaszewo. Odparł atak ścigających go Rosjan i zapuścił się w Lasy Osowieckie. Ścigany, a następnie ostrzeliwany przez kozaków pod Gorcem dotarł do Suchowoli i wszedł w Lasy Sztabióskie, gdzie postanowił założyć obóz w nadleśnictwie Balinka w miejscowości Kozi Rynek. Przez napływ ochotników oraz objęcie partii Aleksandra Andruszkiwieża oddział „Wawra” zwiększył się do 400 ludzi. Słabo uzbrojony krążył między Sejnami a Augustowem, staczając z napotkanymi wojskami rosyjskimi liczne potyczki, z których największą 23 kwietnia pod Czarnym Borem. Wśród zabitych znalazł się Feliks Mianowski, uczeń klasy IX Gimnazjum w Łomży. Według innych źródeł miał on zginąć pod Białaszewem 9 marca 1863, „dzielnie walcząc uzbrojony tylko w siekierę, ubił dwóch nieprzyjaciół, aż w końcu sam poległ przebity bagnetem”. Jeszcze inne źródła utrzymują, że poległ pod Balinką 9 kwietnia 1863 roku, i że był „cząstkowym” dowódcą kosynierów Tadeusza Wyczyńskiego.
Grożące niebezpieczeństwo otoczenia przez wojska rosyjskie skłoniło „Wawra” do przedostania się w Łomżyńskie. Podczas przedzierania się przez szeregi nieprzyjacielskie wywiązała się potyczka w dniu 21 maja 1863 roku pod Kadyszem, gdzie kosynierzy rozproszyli Rosjan. Po tej potyczce z „Wawrem” połączyły się oddziały Brandta, Pawła Suzina, Hłaski i Kołyszki, co dało razem 600 ludzi. Pod koniec czerwca nowe niebezpieczeństwo otoczenia oddziałów w lasach augustowskich zmusiły „Wawra” znów do przejścia w Łomżyńskie. Pod Krasnem „Wawer” trafił na przeważające siły Rosjan, którym powstańcy ulegli i zostali rozproszeni. W Lasach Sztabińskich Polacy znów się zebrali i 2 lipca „Wawer” podążył w kierunku Wizny; nieatakowany przeszedł Nettę i kanały. W dalszym ciągu pochodu dostrzegłszy Rosjan „Wawer” wykonał zręczny manewr, wsadzając swoich ludzi na 200 podwód, którymi dojechał następnego dnia do Radziłowa i zatrzymał się tu na pół dnia, by dać nieco odpocząć powstańcom. Tam doszło do krótkotrwałej strzelaniny z wjeżdżającym do miasteczka oddziałem kozaków. Stale zaczepiany przez Rosjan „Wawer” nadal posuwał się w obranym kierunku, krwawa walka rozgorzała pod Sieburczynem i Szymborami. Wiadomość o nadchodzącej piechocie rosyjskiej z Łomży przyspieszyła decyzję „Wawra” przeprawienia się przez Narew. Wobec zatopienia promów, żandarmeria narodowa wykonała tratwy, którymi powstańcy zaczęli przeprawę 6 lipca. Dla ochrony przeprawy „Wawer” pozostawił kompanię strzelców po komendą Czempińskiego… Celnym ogniem odpierali strzelcy natarczywe ataki kozaków, lecz gdy poległ Czempiński, kompania zmieszała się i otoczona przez kozaków straciła około 30 ludzi. Atak kosynierów powstrzymał napór Rosjan i umożliwił przeprawę przez rzekę. Podczas tego cofania się „Wawer” stracił 27 zabitych i 18 rannych, a część oddziału poszła w rozsypkę”11. Wśród zabitych znalazł się Józef Michałowski, który został pochowany na polu bitwy.
Po rozproszeniu oddziału „Wawra” i jego wyjeździe za granicę, Stanisław Michałowski powrócił do rodziców w Łomżycy. Udział w powstaniu styczniowym udało mu się zataić przed władzami rosyjskimi. Jesienią 1864 roku rozpoczął przerwaną naukę w klasie IV gimnazjum w Łomży. Ten odcinek jego żyda, walk pod „Zameczkiem” i „Wawrem” pozostał jedynie w tradycji rodzinnej. Jako pamiątkę przywiózł pistolet, który gdy był lekarzem, zabierał w drogę, wyjeżdżając do chorych. Żona nie chcąc oddać pistoletu Niemcom w 1915 roku, utopiła go w ubikacji.
Wielu jednak uczniów gimnazjum w Łomży pozostało na pobojowiskach. Poza wymienionymi powyżej m.in.: Teodor Saratajewicz uczeń klasy IV (służył w oddziale „Wawra”, poległ pod Kadyszem), Pławski (syn naczelnika poczty w Łomży, poległ w jednej z bitew 1863 roku), Teodor Sorokiewicz, lat 21, uczeń klasy IV (w oddziale „Zameczka”, poległ w bitwie pod Myszyńcem), Władysław Waga, syn inspektora gimnazjum w Łomży i profesora botaniki Jakóba Wagi (mianowany w 1863 roku adiutantem Waligórskiego, opuścił szeregi powstańcze z powodu choroby piersiowej, aresztowany w Krakowie; z polecenia lekarza pojechał do Neapolu, gdzie zmarł 23 czerwca 1865 roku), Antoni czy Julian Woronowicz, podobno uczeń gimnazjum (służył w oddziale Suzina i Liczbińskiego, poległ pod Wizną). Wśród poległych znaleźli się również absolwenci gimnazjum w Łomży: Adolf Skarżyński, lat 40 (w wieku 26-28 lat ukończył 4 klasy w Łomży, następnie praktykant w Szkole Leśnej w Broku, rodem z Zambrowa, zginął 23 listopada 1863 roku w domu podleśnego we wsi Wiśniewo, gdzie odkomenderowano go w lutym tego roku), Kawczyński, lat 27, rodem z Łomży (skończył 4 klasy w Łomży, później w kancelarii hipotecznej w Łomży, w powstaniu służył u „Wawra”, w bitwie nad Biebrzą śmiertelnie ranny zmarł w ciągu kilku dni, według innych zginął pod Suchą Wolą lub Tykocinem), Witold Sokołowski, syn Franciszka, naczelnika poczty pogranicznej w Łomży (student Szkoły Głównej, służył u „Zameczka”, w jednej z bitew ciężko ranny, przywieziony do szpitala do Warszawy, zmarł tam w połowie 1863 roku, mając lat około 19), Sorokiewicz, lat 22, zapewne brat poprzedniego, aplikant sądowy w Łomży (służył u „Wawra”, poległ w bitwie pod Kozim Rynkiem w lipcu 1863 roku)12
W SZKOLE GŁÓWNEJ WARSZAWSKIEJ
Po otrzymaniu patentu dojrzałości Stanisław wybrał medycynę za cel swoich starań i studiów. Młodzież niechętnie garnęła się wówczas do nauk lekarskich. Na przykład w Łomży praktykowało w 1861 roku 5 lekarzy, w tym dwóch wojskowych i były dwie apteki. Niewątpliwie Stanisław marzył, aby po otrzymaniu stopnia lekarza powrócić do rodzinnego miasta.
Po dobrze zasłużonych wakacjach, spędzonych w domu rodziców Stanisław wyruszył przy końcu września 1865 roku do Warszawy. Do stacji kolejowej w Czyżewie lub Małkini dojechał furmanką, resztę zaś drogi pokonał koleją żelazną.
Szkoła Główna w Warszawie powstała na mocy ustawy przygotowanej przez Komisję Rządową Oświecenia Publicznego po kierunkiem Aleksandra Wielopolskiego. De facto pełniła ona rolę Uniwersytetu, który wydał wielu wybitnych wychowanków, zajmujących poczesne miejsce w życiu społecznym i naukowym kraju. Otwarła swe podwoje dla młodzieży dnia 25 listopada 1862 roku, nieco wcześniej jednak otwarto Wydział Medyczny (6 października). W skład Uczelni wchodziły: Wydział Matematyczno-Fizyczny, Wydział Filologiczno-Historyczny, Wydział Lekarski wraz z Wydziałem Farmaceutycznym oraz Wydział Prawny.
Kiedy Stanisław przybył do Warszawy Szkoła Główna rozpoczynała trzeci rok swej działalności. Przy zapisie do Uczelni wymagano od kandydatów złożenia metryki urodzenia, świadectwa prawomyślności (po 1864 roku), kwitu Kasy Skarbowej m. Warszawy z wniesienia opłaty za I półrocze w kwocie 10 rubli sreb. oraz świadectwa ukończenia 7 klas gimnazjum. Wymienione papiery należało zaopatrzyć w podanie petenta do rektora Szkoły. Rektorem był wówczas prof. dr Józef Mianowski, dziekanem zaś prof. dr Aleksander Le Brun.
0 przyjęciu decydował egzamin wstępny. Składał się z dwóch części, pisemne i ustnej. Pierwsza sprowadzała się do pisania wypracowania z języka polskiego i tłumaczenia łacińskiego. Druga, którą rozłożono na następne dwa dni, polegała na ustnym egzaminie z przedmiotów humanistycznych, następnie z matematycznych. Przyjęto 57 kandydatów, a wśród nich Stanisława Michałowskiego, dla którego, jako prymusa siódmej klasy egzamin był tylko formalnością. Od 1864 roku wprowadzono obowiązek noszenia munduru uszytego z granatowego sukna i zapinanego na dziewięć gładkich srebrnych guzików w jednym rzędzie. Kołnierz był stojący, z boków ukośnie ścięty, obszyty w pewnej odległości od brzegów dwiema srebrzystymi tasiemkami i miał takież tasiemki przy mankietach. Do tego czapka sukienna granatowa okrągła z dwiema białymi obwódkami, spodnie czarne lub szare13. Bez munduru wstęp studentom na sale wykładowe był wzbroniony. Na ulicy student winien mieć mundur zapięty. Zabroniono też noszenia długich włosów, brody i wąsów.
Nauczanie w Szkole Głównej odbywało się systemem semestralnym. Rok studiów zwany kursem składał się z dwu semestrów, zimowego i letniego. Każdy semestr zajęć musiał być zaliczony. Egzaminy zaś były dwa, środkowy po drugim i ostateczny po piątym. Ponadto wprowadzono egzaminy półroczne u profesorów. Na pierwszym kursie student zajmował się naukami przyrodniczymi; zoologię i anatomię porównawczą wykładał August Wrześniowski, mineralogię Karol Jurkiewicz, fizykę Nikodem Pęczarski, botanikę Jerzy Alexandrowicz, chemię organiczną Jakób Natanson i anatomię opisową Ludwik Hirszfeld. Ćwiczenia anatomiczne prowadził Michał Pilciki. Bezpośrednio przed objęciem stanowiska profesora anatomii opisowej w Akademii Medyko-Chirurgicznej w Warszawie zajmował on w 1856 roku posadę lekarza w wojskowym szpitalu w Łomży. Obok prosektury, od 1861 roku był starszym ordynatorem wojskowego Szpitala Ujazdowskiego, popularnie zwano go jenerałem-lekarzem. Egzamin praktyczny z anatomii opisowej należał u niego do najtrudniejszych.
Medycy słuchali wykładów z nauk przyrodniczych na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym razem z przyrodnikami, i te odbywały się w budynkach byłego Uniwersytetu Warszawskiego. Ćwiczenia anatomiczne wykonywano w prosektorium od niedawna mieszczącym się w piętrowym budynku przy ul. Zgoda, obok Szpitala Dzieciątka Jezus. Było to niezwykle małe i prymitywne pomieszczenie, „tylko ograniczona liczba studentów mogła widzieć demonstrowane preparaty: przy tym był to budynek tak licho sklecony, że temperatura spadała często niżej zera” (B. Bartkiewicz). Inny pamiętnikarz, Edmund Jankowski, wspomina że, „ławy bez oparcia… zmuszały do siedzenia w postaci skulonej i trzymania kajetów na kolanach, ale któż o tych niedociągnięciach wtedy myślał”. Każdy student miał obowiązek poznania pod okiem adiunkta głównych elementów ciała ludzkiego, stanowiło to warunek dopuszczenia do egzaminu środkowego po drugim kursie.
Roczna opłata za studia wynosiła 20 rubli sreb. Utrzymanie było tanie, drogie zaś książki, ubranie i obuwie. W bliższym i dalszym sąsiedztwie budynków uniwersyteckich mieściły się liczne jadalnie i restauracje, gdzie zachodzili na obiad nie tylko studenci, ale i profesorowie. Obiad abonamentowy kosztował 50 gr., „bywały jednak i takie chwile ciężkie, że obiadu nie jadło się wcale (zwykle wtedy mówiło się o niedyspozycji żołądka i braku apetytu) i poprzestawało się na kilku szklankach herbaty z suchemi bułkami”14.
Na drugim kursie medycyny w roku 1866/67 w zimowym semestrze było 79 studentów, a w semestrze letnim 72. Prof. dr Józef Michałowski nadal pozostawał rektorem Szkoły Głównej, dziekanem został wybrany prof. Władysław Tyrchowski.
Na drugim kursie przedmioty były następujące: anatomia opisowa teoretyczna (Ludwik Hirszfeld) i praktyczna (Michał Pilcicki, od 1862 roku mianowany adiunktem), chemia nieorganiczna (Jakób Natanson, od 1866 – Roman Wawnikiewicz), chemia analityczna (Roman Wawnikiewicz), farmacja i farmakognozja (Ferdynand Werner), histologia i fizjologia (Henryk Hoyer od kwietnia 1867 fizjologię wykładał adiunkt Feliks Nawrocki). Poza anatomią pozostałe wykłady odbywały się w byłym Uniwersytecie. Do najwybitniejszych profesorów nauczających na drugim kursie medycyny Szkoły Głównej należeli profesorowie Ludwik Hirszfeld i Henryk Hoyer. Pierwszy, urodzony w 1816 roku, miał tylko początkowe wykształcenie. W 1834 roku pieszo udał się do Paryża, zarabiając po drodze grą na skrzypcach, żywiąc się strączkami grochu i sypiając w przydrożnych rowach. Zaczynając od pracy prostego robotnika w prosektorium doszedł do takiej wprawy w przygotowaniu preparatów anatomicznych, że otrzymał pozwolenie na zapisanie się na studia medyczne w Uniwersytecie Paryskim. W 1849 roku rozpoczął w tymże Uniwersytecie wykłady z anatomii jako profesor. Wydał tam jako współautor dwa dzieła anatomiczne, ozdobione wspaniałą ikonografią. W 1859 roku został powołany na profesora anatomii opisowej Akademii Medyko-Chirurgicznej w Warszawie, a następnie do Szkoły Głównej. Wydał w latach 1860-70 cztery tomy „Anatomii opisowej ciała ludzkiego”. Prof. Henryk Hoyer, urodzony 26 kwietnia 1834 roku, po ukończeniu studiów medycznych we Wrocławiu i Berlinie w 1857 roku, i po rocznym pobycie u wybitnego histologa Reicherta, został powołany na profesora histologii i fizjologii do Akademii Medyko-Chirurgicznej w Warszawie, a od 1862 roku do Szkoły Głównej. Zreformował nauczanie histologii, napisał pierwszy podręcznik w języku polskim p.t. „Histologia Ciała Ludzkiego” oraz dokonał wielu odkryć ze swego zakresu badań.
Po ukończeniu IV semestru odbył się egzamin środkowy, zwany też pierwszym rigorosum. Dla wielu studentów wypadł niepomyślnie, ponieważ tylko 26 z nich znalazło się na trzecim kursie, także Stanisław Michałowski. Poniżej podaję listę studentów trzeciego kursu medycyny Szkoły Głównej według zachowanej fotografii, znajdującej się w zbiorach Głównej Biblioteki Lekarskiej w Warszawie15:
Brzeziński Jan
Ćwierdakiewicz Edmund
Dobrski Konrad
Dziobkowski Jan
Domański Ludwik
Fagoński Tomasz
Gutwein Jakób
Hering Teodor
Kosiński Konrad
Karczewski StefanK
Kisielski Jan
Kosmowski Wiktoryn
Kaczkowski Zygmunt
Lewandowski Franciszek
Mayzel Wacław
Michałowski Stanisław
Nowak Józef
Ostrowski Adoolf
Reichsgliegd Klemens
Rode Jan
Rostkowski Antoni
Starkman Józef
Szczygielski Józef
Szeler Aleksander
Wojtasiewicz Henryk
Wychowski Władysław
Przytoczona powyżej lista różni się od tej, którą przytoczył Bartkiewicz.
W 1867 roku zmarł ojciec Stanisława, Franciszek. Niespodziewana śmierć stanowiła dla Stanisława dotkliwą stratę, nie tylko moralną, ale i materialną. Nie wiadomo dlaczego zaczęło brakować pieniędzy. Prawdopodobnie ojcowizny nikt nie potrafił poprowadzić, na gospodarce pozostała matka, niezaradna i już w starszym wieku. Należy domniemywać, że Stanisław uzyskał zwolnienie z opłaty za studia, podpisując zobowiązanie podjęcia pracy w państwowej służbie po uzyskaniu dyplomu. Być może tym należy tłumaczyć jego późniejsze zatrudnienie na stanowisku lekarza więziennego w Łomży.
Niedostatek finansów był tak jednak duży, że S. Michałowski udał się do Łomżycy i przystąpił do sprzedaży gospodarskich ruchomości. W archiwum rodzinnym zachowały się wykazy sprzedanego wówczas dobytku: para koni za 35 rubli sreb., wół za 25 rubli sreb., stodoła za 35 rubli sreb. i sanie za 19 rubli sreb. oraz krowa za 20 rubli sreb. Następnie matka Stanisława oddała w zastaw kawałek gruntu za 35 i łąkę za 40 rubli sreb, sprzedała woła za 35 oraz zaciągnęła pożyczkę od państwa Jastrzębskich w kwocie 10 rubli. Zachował się rewers tej pożyczki, w którym Agnieszka Michałowska zobowiązuje się zwrócić wymienioną kwotę na św. Michała 29 września 1871 roku. Zastawy ziemi zostały wykupione przez Stanisława w 1872 roku po sprzedaży ojcowizny. Znaczna kwota pieniędzy uzyskana ze sprzedaży ruchomości gospodarskich oraz z zastawu gruntów zapewniła Stanisławowi możliwość kontynuowania studiów w Szkole Głównej.
Kurs trzeci miał opinię najtrudniejszego na Wydziale Lekarskim. Przedmioty na nim wykładane obejmowały podstawowe elementy nauk lekarskich, stanowiły fundamenta medycyny. Były to: anatomia patologiczna (wykładał Włodzimier Brdowski), patologia ogólna i terapia ogólna (Antoni Kryszka), patologia i terapia szczegółowa (Józef Konstanty Rosę), chirurgia teoretyczna (Polikarp Girsztowt), akuszeria (Władysław Tyrchowski), materia lekarska, receptura i toksykologia (Antoni Kryszka), hygiena, policja lekarska i dietetyka (Romuald Pląskowski). Wykłady anatomii patologicznej odbywały się w Teatrze Anatomicznym przy ul. Zgoda, akuszeria w Szpitalu Dzieciątka Jezus przy Placu Wareckim, chirurgia teoretyczna w Szpitalu Ujazdowskim, a później w Szpitalu Ewangelickim, pozostałe przedmioty w gmachu byłego Uniwersytetu Warszawskiego.
Włodzimierz Brodowski należał do najwybitniejszych profesorów, którzy wykładali na trzecim kursie medycyny Szkoły Głównej. Urodził się dnia 6 grudnia l823 roku w guberni mińskiej, ukończył Uniwersytet Moskiewski w 1848, tamże uzyskał doktorat w 1859 roku. W 1861 był adiunktem Akademii Medyko-Chirurgicznej, w 1864 profesorem nadzwyczajnym, a w 1865 roku profesorem zwyczajnym w Szkole Głównej. Był to doskonały dydaktyk, wykłady jego cieszyły się dużym uznaniem studentów, zarówno ze względu na źródłowe opracowanie, jak i formę, czemu sprzyjała piękna wymowa profesora. Profesor wykłady ilustrował materiałami sekcyjnymi i preparatami histologicznymi. Prace doświadczalne przyniosły mu duży rozgłos w świecie naukowym.
Jesienią 1868 roku Stanisław przeszedł na czwarty kurs medycyny. Liczba studentów zmniejszyła się w porównaniu z poprzednim rokiem i liczyła 18 osób. Oto ich lista:
Brzeziński Jan
Ćwierdakiewicz Edmund
Dobrski Konrad
Domański Ludwik
Dziobkowski Jan
Fagoński Tomasz
Herling Teodor
Karczewski Stefan
Kisielski Jan
Kosiński Konrad
Lewandowski Franciszek
Michałowski Stanisław
Nowak Józef
Ostrowski Adolf
Rode Jan
Rostkowski Antoni
Wojtasiewicz Henryk
Wychowski Władysław
W monografii Bartkiewicza nazwisko Stanisława zostało zniekształcone na Maciejowski.
Na czwartym kursie studenci zetknęli się po raz pierwszy z chorym człowiekiem, którego przebieg choroby mogli obserwować, spędzając cały czas ćwiczeń przy łóżku chorego.
Przedmioty były następujące: oftalmologia i klinika oftalmiczna (prowadził Wiktor Feliks Szokalski), anatomia patologiczna szczegółowa (Włodzimierz Brodowski), anatomia chirurgiczna (Hipolit Korzeniowski), chirurgia operacyjna (Hipolit Korzeniowski), klinika terapeutyczna (Tytus Chałubiński), medycyna sądowa (Teofil Wisłocki), semiotyka (adiunkt Ignacy Baranowski). Kliniki Pediatrycznej i Kliniki Dermatologicznej w owych czasach nie było. Dermatologię wykładał docent Bronisław Chojnowski na trzecim kursie w ramach chirurgii, a prof. Władysław Tyrchowski pediatrię na kursie piątym.
Do wybitnych profesorów, którzy wykładali na czwartym kursie należeli prof. Tytus Chałubiński i prof. Wiktor Feliks Szokalski. Tytus Chałubiński uważany jest za najwybitniejszego lekarza XIX wieku w Polsce. Urodził się w 1820 roku w Chociwku po Radomiem, studia lekarskie odbywał w Akademii Medyko-Chirurgicznej w Wilnie i w Dorpacie. Medycynę ukończył w 1844 roku w Wiirzburgu, po specjalizacji w Paryżu i Wiedniu osiedlił się w 1847 roku w Warszawie, gdzie powierzono mu stanowisko lekarza naczelnego w Szpitalu Ewangelickim. Z chwilą utworzenia Cesarskiej Medyko-Chirurgicznej Akademii w Warszawie został powołany na profesora patologii i terapii szczegółowej oraz kierownika kliniki terapeutycznej w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Kliniką tą zawiadywał także w Szkole Głównej i Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim do 1871 roku. Jego najważniejszym dziełem była „Metoda wynajdywania wskazań lekarskich”, wydana w 1874 roku. Następca Chałubińskiego profesor Baranowski wymagał rygorystycznie od studentów znajomości tego dziełka.
Chałubiński zajmował się poza medycyną mineralogią i botaniką. Zgromadził duży zbiór minerałów, należący do najwybitniejszych w Europie. Z wielkim zamiłowaniem zbierał mchy tatrzańskie, których monografię ogłosił w „Pamiętniku Fizjograficznym” w 1882 roku. Wykładał patologię i terapię szczegółową po zamknięciu Szkoły Głównej w Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim do 1871 roku. W tymże roku podał się do dymisji, ponieważ nie chciał wykładać w języku rosyjskim. Wolny czas poświęcił prywatnej praktyce lekarskiej. W1880 roku przeniósł się do Zakopanego, gdzie zmarł w 1889 roku. Powszechnie uważany jest za odkrywcę tej malowniczej miejscowości górskiej. Prof. Chałubiński należał do ulubionych nauczycieli akademickich Stanisława Michałowskiego, dlatego poświęciłem mu tyle miejsca.
Prof. Wiktor Feliks Szokalski urodził się dnia 15 grudnia 1811 roku, w 1827 roku rozpoczął studia lekarskie na Uniwersytecie Warszawskim. W 1831 roku, będąc na czwartym kursie medycyny wziął udział w powstaniu listopadowym jako lekarz. Za działalność lekarską na polu walki uzyskał Złoty Krzyż Virtuti Militari. Po powstaniu udał się na emigrację do Niemiec i Francji, gdzie pracował na różnych polach medycyny i poznał okulistykę. Powrócił do kraju w 1853 roku, z początkiem 1860 roku otrzymał katedrę oftalmologii. Przedmiot ten wykładał następnie w Szkole Głównej do 1871 roku, poczem nadal zajmował się okulistyką w Instytucie Oftalmicznym w Warszawie. Był to jeden z najwybitniejszych polskich okulistów.
Zajęcia z przedmiotów obowiązujących na czwartym kursie medycyny odbywały się: z oftalmologii w Instytucie Oftalmologicznym, mieszczącym się przy ul. Smolnej, z anatomii patologicznej szczegółowej w Teatrze Anatomicznym wraz z ćwiczeniami mikroskopowymi przy ulicy Zgoda, z anatomii chirurgicznej i chirurgii operacyjnej w Klinice Chirurgicznej Szpitala św. Ducha przy ulicy Elektoralnej. Klinika Terapeutyczna znajdowała się w Szpitalu św. Ducha, tamże nauczano semiotyki, a na wykłady medycyny sądowej studenci nie chodzili.
Rok akademicki 1868/69 był ostatnim w dziejach Szkoły Głównej Warszawskiej. Cesarz Aleksander II zamierzał zlikwidować tę uczelnię zaraz po powstaniu styczniowym. Istnieje powszechna opinia, Szkoła Główna przetrwała dłużej tylko dlatego, że na jej czele stał prof. Józef Mianowski, były lekarz dworu cesarskiego w Petersburgu. Tak uważał i prof. Adam Wrzosek: „Zasługa utrzymania jej przy życiu (Szkoły Głównej) przypada w przeważnej mierze Mianowskiemu, który z jednej strony był osobą dobrze na dworze cesarskim widzianą, z drugiej zaś wymarzonym wprost kierownikiem, który potrafił sobie zaskarbić miłość młodzieży i zaufanie profesorów. Był on człowiekiem bardzo doświadczonym, posiadającym dużo mądrości, nieksiążkowej lecz życiowej i obdarzonym niezwykłą umiejętnością zjednywania sobie ludzi: słodyczą charakteru i gotowością do usług”.10 Prof. J. Mianowski (1804-1879) ukończył Wydział Lekarski Uniwersytetu Wileńskiego, następnie był asystentem Jędrzeja Śniadeckiego w Klinice Chorób Wewnętrznych, później profesorem Akademii Medyko-Chirurgicznej Wileńskiej. Następnie został profesorem Akademii Medyko-Chirurgicznej w Petersburgu oraz nadwornym lekarzem rodziny cesarskiej. Wreszcie w 1862 roku został mianowany rektorem Szkoły Głównej Warszawskiej i na tym stanowisku funkcjonował do 1869 roku. Pozostawił trwały ślad w pamięci wszystkich, którzy mieli szczęście z nim współpracować. Wspominał St. Wydżga: „…Jakże żywo staje w pamięci grupa oddzielnych budynków porozrzucanych wśród zieleni drzew obszernego dziedzińca za kratą żelazną. To dawny Pałac Kazimierowski, potem koszary kadeckie, potem gimnazyja, potem Szkoła Główna, a dziś Uniwersytet Warszawski. I przesuwa się przed oczyma studenta Szkoły Głównej szereg sylwetek, zaczynając od czcigodnego rektora Szkoły Mianowskiego, biegnącego przez podwórze z odkrytą łysiną i z kapeluszem w ręku, i oddając w ten sposób jeden wielki ukłon w zamian za szereg spotykanych ukłonów a kończąc na szwajcarze Szkoły Głównej, który w dzień stał sztywny, wyprostowany i miał minę cerbera, a wieczorem jeśli się zdarzyło, że w areszcie Szkoły Głównej siedział jakiś student (rzadko to wprawdzie bywało jednak), to wchodzi do zamkniętego na pocieszenie, płakał rzewnemi łzami nad nieszczęściem „pana studenta” i przynosił przysłane mu przez żonę gorące serdelki w garnuszku”17. Wiele wspomnień ze Szkoły Głównej, w tym także o rektorze Mianowskim zawiera również pamiętnik Hipolita Wójcickiego.
Życie akademickie medyków podporządkowane było nauce. Czas wolny spędzano na przechadzkach, koleżeńskich spotkaniach, majówkach, rzadziej w teatrze lub na zabawach tanecznych. Hucznych zabaw nie urządzano z powodu żałoby po powstaniu styczniowym. „Wydział lekarski dawał możność, a nawet stwarzał konieczność zbliżenia się przy zajęciach praktycznych, w klinikach prosektorium itp.” (S. Wydżga). Tenże pamiętnikarz wspomina o spotkaniu medyków z prawnikami Szkoły Głównej: „ Słuchacze wydziału medycznego Szkoły Głównej zaprosili kiedyś kolegów prawników. Gościom zrzedły miny, kiedy się okazało, że stoły biesiadne rozstawiono w prosektorium, a jako noże miały służyć – skalpele. Gospodarze zapewnili ich jednak uprzejmym uśmiechem – Jedzcie śmiało, koledzy, te „noże” nie były używane. Prawnicy udali, że lokal ani sztućce im nie zawadzają, ale postanowili się zemścić. Zaprosili z kolei medyków. Koleżeńskie grono zasiadło wesoło do stołu i zabrano się do jedzenia. Gdy po solidniejszym wstępie przyszła kolej na deser, prawnicy wnieśli parujący poncz w wazach, które okazały się porcelanowymi nocnikami. Tym razem zawahali się medycy, a prawnicy zapewniali ich – Pijcie śmiało koledzy, te „wazy” nie były używane.
Wielu medyków urodzonych w Łomży lub będących abiturientami tamtejszego gimnazjum przeszło przez Szkolę Główną Warszawską. Jan Muszarski, urodzony w Łomży, studiował w Szkole Głównej w latach 1868-1869, osiedlił się w Kownie, gdzie był prezesem Towarzystwa Lekarskiego. Edward Uściński, urodzony 6 listopada 1840 roku w Łomży, ukończył gimnazjum w Suwałkach, w Szkole Głównej był w latach 1866-1869, pracował jako lekarz szpitalny w Warszawie. Aleksander Bąkowski, urodzony 24 lutego 1849 roku w Ostrołęce, gimnazjum w Łomży ukończył w 1868 roku, w Szkole Głównej studiował w 1868-1869, był dyrektorem Warszawskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń. Henryk Dziedzicki, urodzony 15 lipca 1847 roku w Warszawie, maturzysta gimnazjum w Łomży w 1868 roku, w Szkole Głównej był w 1868-1869, pracował jako lekarz praktyk i lekarz przy Domu Więziennym w Warszawie. Stanisław Krauze, urodzony w 1849 roku, po gimnazjum w Łomży w (1866r.) i Szkole Głównej (1866-1869), lekarz praktyk i lekarz powiatowy Kalwarii, guberni suwalskiej. Henryk Rzeczkowski, urodzony 19 stycznia 1850 roku w Nowodworach, pow. mazowiecki, ukończył gimnazjum w Łomży prawdopodobnie w 1868 roku, a Szkołę Główną w 1868-1869 (lekarz w pow. grodzieńskim). Roman Wnorowski, urodzony 23 lutego 1847 roku we wsi Niedce, pow. mazowiecki, wyszedł z gimnazjum w Łomży 1867, był w Szkole Głównej w 1867-1869, lekarz praktyk w Raciążu, gub. płockiej. Aleksander Godlewski zamieszkiwał i praktykował w Łomży (w Szkole Głównej 1868-1869.)18.
Rok akademicki 1868/69 był ostatnim w dziejach Szkoły Głównej. Krótkotrwała, bo siedmioletnia jej działalność okazała się niezwykle owocna dla kultury i nauki polskiej. Scharakteryzował ją Aleksander Świętochowski podczas zjazdu koleżeńskiego wychowanków Szkoły 6 czerwca 1903 roku: „A jak ona strasznie się uczyła! Przeważnie tak biedna, że wielu obiadów nie jadało, a była tak cicha, że akta sędziowskie Szkoły w całem siedmioleciu nie zapisały ani jednego buntu, lub poważniejszego wykroczenia studentów. Szkoła wydobyła ze społeczeństwa masę świeżych sił, które bez jej opieki byłyby zanikły lub zmarniały, wyzyskała umiejętnie zapał młodzieńczy do nauki i dążność ogółu do oświaty, dała znowu jego inteligencyi atmosferę naukową, a jego myślom lot swobodny, skupiała różnorodne pierwiastki społeczne w ogniu koleżeństwa i przygotowała glebę pod nowy zasiew demokracyi, przywróciła a przynajmniej zaczęła przywracać równowagę duchową narodu, naruszoną jednostronnym rozwojem artystycznym, przelała nadmiar energii z serca do mózgu”.
Roman Michałowski.
Koniec części 2
PRZYPISY do części 2
10. Zygmunt Kolumna: Pamiątka dla Rodzin Polskich. Krótkie wiadomości biograficzne o straconych na rusztowaniach, rostrzelanych, poległych na placu boju oraz zmarłych w więzieniach, na tułactwie i na wygnaniu Syberyjskim 1861-1866, Kraków 1866. Nakładem Redakcji Kaliny, t. I i II.
11. W. Świderski, op. cit., s. 72-81 i nast.
12. Różne źródła. Nie są to dane kompletne.
13. Br. Bartkiewicz: Szkoła Główna Warszawska, Kraków 1901.
14. H. Wójcicki: W szkołach przed pół wiekiem. Wspomnienia ze szkół lubelskich i ze Szkoły Głównej w Warszawie. Odb. z „Przeglądu Polskiego”, Kraków 1912.
15. Fotografia studentów III kursu Wydziału Lekarskiego Szkoły Głównej z dnia 26 stycznia 1868 roku, Zbiory Głównej Biblioteki Lekarskiej w Warszawie, Fotografia ta nie była reprodukowana w druku.
16. A. Wrzosek: Józef Mianowski, Listy do Kazimierza Krzywickiego (1865-1878). „Arch. Hist. i Fil. Med.” 1927, t. VII, 125-133 i 236-244.
17. St. Wydżga: Ze wspomnień studenta Szkoły Głównej, rękopis nr inw. 1090, s. 24 i dalsze. Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie.
18. Samuel Dickstein: Spis Studentów Szkoły Głównej, rękopis, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie.
/red/
Część 3
https://historialomzy.pl/stanislaw-michalowski-czesc-3/
Dziękujemy za przeczytanie artykułu :)
Jeśli chcesz być informowana(-y) o nowych artykułach, to polub naszą stronę na https://www.facebook.com/historialomzy
oraz
zgłoś swój akces do grupy na FB:
https://www.facebook.com/groups/historialomzy