Wspólna Praca.
30 Lipca1910 r. Nr. 18 str. 6,7
Warsztaty dla nauki rzemiosł.
Łomżyńskiego Towarzystwa pomocy biednym wyznania mojżeszowego
1900-1910
Powszechnie wiadome jest, w jak opłakanych warunkach żyje ludność żydowska w Łomży, niezłączona harmonijnie z pozostałą częścią społeczeństwa, wyodrębniona nie tylko pd względem religijno-obyczajowym, lecz i pod względem rodzaju pracy społecznej. Zaledwie szczupła garstka osób wyznania mojżeszowego stanowi łącznik duchowy i kulturalny pomiędzy nią a pozostałą ludnością naszego miasta. Większa część naszej łudności żydowskiej poświęca się handlowi, faktorstwu, kramarstwu i t.p. zajęciom z tej prostej przyczyny, iż wiedzy fachowej nabywanej przez długoletnią naukę, nie mieli gdzie nabyć. O ile żvdzi mogli się kształcić u swych współwyznawców zawodowo i liczyć na zbyt swych wyrobów, poświęcali się dość licznie i często pracy fachowej, jako, piekarstwu, krawiecczyźnie. szewstwu, introligatorstwu i zegarmistrzostwu. Lecz praca, wymagająca systematycznej nauki i doświadczonych, wykształconych kierowników, nie mogła się dotychczas wśród żydów Łomżyńskich rozpowszechnić. Nic dziwnego więc, iż takie rzemiosła, jak ślusarstwo i stolarstwo, nie znalazły wśród żydów stosownych adeptów. Lecz oto wśród grona osób, z p.p. s. M. Brzozą i D-rem J. Karbowskim na czele, które zwróciły uwagę na możliwość skierowania ludności żydowskiej na drogę pracy fabrycznej i udoskonaleniu żydowskiej siły wytwórczej, pożytecznej dla kraju, zrodził się projekt założenia żydowskiej szkoły rzemiosł.
Projekt ten spotkał się z uznaniem wielu osób. I oto za zgodą ówczesnego gubernatora łomżyńskiego, barona Korfa, w styczniu 1900 r. założono Warsztaty dla nauki rzemiosł.
Był to ze strony projektodawców w dziejach tutejszej ludności żydowkiej czyn nieomal rewolucyjny. I trzeba też przyznać, iż rychłe urzeczywistnienie tej myśli i wprowadzenie jej w czyn, Łomża zawdzięcza tylko głębokiej wierze w nią, energii inicyatorów, zrozumieniu jej przez miejscową inteligiencję żydowską i instynktownemu sympatyzowaniu z nią ubogiej ludności żydowskiej.
Do owego czasu panowało powszechnie, jak i dziś jeszcze mniemanie, iż dla nauczenia się jakiegokolwiek bądź rzemiosła potrzebna jest tylko praktyka pod kierunkiem zawodowca-majstra. Nie rozumiano wcale, iż prócz praktyki niezbędną jest dla ucznia chociażby nauka rysunku, zasady geometryi czego żaden majster uczniowi wykładać nie może.
W pierwszym roku istnienia tej pożytecznej instytucyi postanowiono przyjmować do niej tylko bezdomnych chłopców -sierot, gdyż chciano w ten sposób umożliwić im uczciwą a owocną pracę, na niwie zawodowej.
W tym celu opracowane były, a następnie zatwierdzone przez miejscowego gubernatora następujące przepisy:
- Chłopcy-sieroty przyjmowani będą do Warsztatów rzemieślniczych w wieku od lat 12, a pozostawać w nich będą do lat 17.
- Chłopcy-sieroty będą przyjmowani do Warsztatów na zasadzie decyzyi członków Zarządu na zasadzie przedstawienia świadectw ich opiekunów o ubóstwie i moralnej wartości
- Przyjęci w poczet uczniów otrzymują całkowite utrzymanie z funduszów Towarzystwa.
- Przy otwarciu Warsztatów postanowiono przyjąć tylko 6 chłopców; w miarę zwiększania się środków — liczba ich może być powiększona.
- Wolny czas od zajęć warsztatowych przeznacza się na naukę języka państwowego i religii
Początkowo otwarty został wydział ślusarski. Większe ofiary na cel ten wpłynęły od mieszkańców miasta Warszawy p.p. Kazimierza Natansona, i Michała Bersona, którzy tem samem okazali istotną a niezapomnianą pomoc Warsztatom.
Wzorowe sprawowanie się sierot i zadziwiające ich postępy w nauce rzemiosła przyczyniły się ku temu, iż w roku 1902, za staraniem p. Kazimierza Natansona, Żydowskie Kolonizacyjne Towarzystwo (J. C A.) wyznaczyło Warsztatom łomżyńskim wsparcie w sumie 1730 rb. rocznie.
Rok 1903 dowiódł, iż Warsztaty rzemieślnicze, aby mogły w zupełności odpowiedzieć swemu zadaniu wymagają wielu ulepszeń, przedewszystkiem zaś gruntownych urządzeń wewnętrznych. Następnie, wobec braku środków materyalnych przyjmowanie chłopców zostało wstrzymane. Codziennie członkowie Towarzystwa zmuszeni byli odrzucać prośby biednych wdów, żebrzących pomocy dla swych dzieci. Wytwórczość Warsztatów w roku tym zwiększała się nie tyle ilościowo ile jakościowo i z tego też powodu wyroby z Warsztatów zyskały pewną wziętość na rynku miejscowym; zwłaszcza wyroby z oddziału stolarskiego były wprosi rozchwytywane, Co się zaś tyczy wyrobów ślusarskich, to wobec braku niezbędnych maszyn i motoru, nie mogły one konkurować w stosunku do ceny z wyrobami fabrycznymi. Wyroby te kupowali tylko znawcy. Tą okolicznością objaśnia się też nieznaczny dochód, jaki w tym okresie dawał oddział ślusarski.
Zrozumiałem jest, iż wobec tego Towarzystwo zwróciło pilną uwagę na ulepszenie i na udoskonalenie uczelni. Wychodząc z założenia, że przy teraźniejszym stanie wykształcenia rzemieślniczego, Warsztaty dla nauki rzemiosł, aby stać na wysokości swego zadania, powinny być zaopatrzone w dobre mechaniczne przyrządy do produkcji, Zarząd zwrócił się do p. Stanisława Natansona, prezesa I. C. A. na Królestwo Polskie, z prośbą o wstawiennictwo w sprawie wyznaczenia jednorazowej zapomogi dla kupna najniezbędniejszych maszyn. Po upływie pewnego czasu wsparcie w ilości 2900 rb. zostało przyznane przez Centralny Komitet Żydowskiego Towarzystwa Kolonizacyjnego i wydane w 1905 roku.
Jednocześnie z tą reorganizacją miejscowy zarząd uważał za konieczne wprowadzić naukę rysunków ręcznych i technicznych, bez których w obecnej dobie żaden rzemieślnik obejść się nie może. Ponieważ takie gruntowne przekształcenie Warsztatów pociągało za sobą zmianę zarządzającego. Zarząd zaprosił na kierownika tej uczelni osobę ze specyalnem technicznem wykształceniem, a Towarzystwo Kolonizacyjne roczne swe subwencje zwiększyło do 2500 rb.
Słowem, śmiało rzec można, iż praca wymienionych powyżej osób nie poszła na marne; przeciwnie, widać bardzo obfity plon. Instytucja z każdym rokiem rozszerza pole swej działalności ; Warsztaty dają znaczny procent dobrze przygotowanych podmajstrzych, znających swe rzemiosło i zarabiających od 6 rb. tygodniowo .
Zawierucha rewolucyjna w latach 1906-1907 nie ominęła i tej uczelni. Uczniowie niezadowoleni z otrzymywanych zapomóg, wystąpili do administracji szkoły z żądaniem powiększenia ich. Chłopcy, prócz całodziennego utrzymania, otrzymywali rocznie: 2 pary butów, 2 kaftany, 2 pary spodni, czapkę, i palto zimowe, a w każdą sobotę czystą bieliznę. Uczniowie zaś zupełnie bezdomni otrzymywali i pościel. Pomoc lekarską i środki lecznicze otrzymywali bezpłatnie od miejscowego żydowskiego szpitala.
Otrzymawszy z konieczności odpowiedź odmowną, umotywowaną absolutnym brakiem funduszów na ten cel uczniowie oświadczyli, iż nie przystąpią do pracy, dopóki żądania ich nie zostaną uwzględnione. Wskutek tego zajęcia zawieszone zostały na przeciąg 4 miesięcy.
W lipcu 1907 r. na odbytem podczas strejku szkolnego posiedzeniu członków Zarządu, zapadła większością głosów uchwała przyjmować do Warsztatów uczniów nie sierot za opłatą 10 rb. rocznie. Dało to możność Komitetowi zaprowadzić wiele reform, projektowanych już wcześniej, lecz niemożliwych w poprzednich warunkach do wykonania. Reformy te polegały na: 1) wprowadzeniu wykładów ogólnokształcących przedmiotów: pogadanek z technologii metalu i drzewa, mechaniki i fizyki; 2) na znacznem powiększeniu inwentarza szkolnego i warsztatowego; 3) zaprzestaniu wydawania całodziennego utrzymania, noclegu i zapomóg.
Te trzy reformy przyczyniły się ku temu, iż chłopcy- sieroty zaprzestali zupełnie uczęszczać do szkoły.
Lata 1908— 1909 wykazują dzięki wprowadzonym reformom duży rozwój Warsztatów. Wpis szkolny zostaje powiększony do 20 rb. Pewna ilość uczniów zwalniana jest od czesnego. Dawniejsze Warsztaty dla nauki rzemiosł przekształcone zostają w normalną szkołę rzemiosł z 4-letnim kursem. Uczęszczają do niej synowie średniozamożnych rodziców. Ostatnio powyższą instytucyę przeniesiono do nowego gmachu.
Dzięki zaprowadzonym ulepszeniom i reformom sprawia ona wrażenie zakładu, zorganizowanego i prowadzonego nad wyraz racyonalnie i celowo, wzorowo pod względem porządku i uwzględnienia warunków sanitarnych – daje więc tem samem najlepsze rękojmie na przyszłość, świadcząc zarazem o głębokiem zrozumieniu potrzeb społecznych, jakiem kierowali się inicyatorzy Warsztatów.
W takich najogólniej ujętych zarysach przedstawiają się 10-letnie dzieje dotychczasowego rozwoju « Żydowskiej szkoły rzemiosł>> Łomżyńskiego Towarzystwa pomocy biednym.
Wiek uczniów przyjmowanych do zakładu waha się między 13 a 15 rokiem. Kandydat obowiązany jest przy zapisie wpłacić wpisowe z góry za kwartał, przedstawić metrykę i świadectwo szczepionej ospy.
Prócz robot t. zw. programowych, mających na celu obznajmienie uczniów z zasadami rzemiosła, wykonywają oni roboty rozmaite na sprzedaż, na zamówienie osób prywatnych, do magazynu i na własne t. j. szkolne potrzeby. Zajęcia w szkole i warsztatach trwają od godziny 812 rano do godziny 612 p.p. z godzinną przerwą na obiad.
Świadectwa wydawane uczniom po skończeniu tej uczelni, dają możność pobytu we wszystkich miejscowościach Cesarstwa, a nadto zwalniają od służby frontowej podczas pełnienia służby wojskowej.
Admnistracya i personel szkoły składa się z zarządzającego, lekarza, 7 nauczycieli i majstrów, oraz odpowiedniej służby
Na budżet roczny szkoły, dochodzące do 6000 rb. składa się: zapomoga roczna I. C. A., wynosząca 3300 rb., procenty od legatu Wysockiego, coroczna ofiara Łomżyńskiej Kasy Przemysłowców, składki członkowskie, dochody ze sprzedaży wyrobów i z urządzanych na ten cel zabaw oraz dobrowolne ofiary.
Słowem, szkoła obecnie jest zorganizowana i prowadzona w taki sposób, aby uczniowie mogli poznać dokładnie obrane rzemiosło i by po opuszczeniu zakładu i odbyciu dopełniającej praktyki, mogli zostać samodzielnymi wykwalifikowanymi i uczciwymi rzemieślnikami, zapatrującymi się trzeźwo na swe obowiązki, umiejącymi ocenić swą pracę, przyzwyczajanymi do czystości i porządku, rozumiejącymi handlowe i ekonomiczne warunki rzemieślniczego bytu i zawodowej wytwórczości i mogącymi stać się pożytecznymi obywatelami kraju.
Wł. Rosenstadt. Inżynier.