Jest to zagadka bardzo trudna (część podpisów jest pozacierana) i na którą pełna odpowiedź będzie zapewne bardzo rozciągnięta w czasie. Zagadka dotyczy identyfikacji z imienia i nazwiska, widocznych na dołączonej zbiorowej fotografii członków Zarządów łomżyńskich Chrześcijańskich Cechów w/g stanu na lata 1927 – 1933.
Poniżej będę kolejno prezentował częściowe rozwiązania zagadki w nadziei, że czytelnicy portalu nie spoczną w swoich poszukiwaniach, a być może i pogłębią naszą wiedzę o przedstawionych sylwetkach przedstawicieli łomżyńskiej inteligencji – mistrzów cechowych oraz o swoich koligacjach rodzinnych. Aktualizacje będą również zamieszczane na stronie: https://www.facebook.com/historialomzy/
W związku z zamiarem stworzenia monografii poświęconej sylwetkom mistrzów cechowych uwiecznionych na zdjęciu zbiorowym, uprzejmie proszę czytelników portalu o zgłaszanie wszelkich informacji związanych z w/w postaciami.
Zarząd Cechu Rzeźników i Wędliniarzy:
pośrodku: Starszy Cechu – Branicki Wincenty
po lewej stronie: Moraczewski Marjan, Ciecierski Czesław, Włodkowski Bolesław
po prawej stronie: Grabowski Feliks, Kukiełko Feliks, Grabowski Michał (u dołu)
Zarząd Cechu Piekarzy i Cukierników:
pośrodku: Starszy Cechu – Kazimierz Roman Bronowicz
po lewej stronie: Samełko Aleksander
po prawej stronie: Zakrzewski Adolf
Zarząd Cechu Ślusarzy, Kowali i Blacharzy:
pośrodku: Starszy Cechu – Siwik Józef
po lewej stronie: Bilski Kazimierz, Darmochwał Henryk
po prawej stronie: Skrzecz Stefan, Kujałowicz Władysław
Zarząd Cechu Fryzjerów:
pośrodku: Starszy Cechu – Gregorczyk Henryk
po lewej stronie: Bruszewski Bolesław
po prawej stronie: Mazurek Władysław
Zarząd Cechu Krawców
pośrodku: Starszy Cechu – Jaworski Władysław
po lewej stronie: Rutkowski Teodor, Sikorski Bolesław, Moraczewski Ludwik
po prawej stronie: Bennhardt Anna, Kiełczewski Antoni, Nowak Jan
Zarząd Cechu Stolarzy, Cieśli i Stelmachów
pośrodku: Starszy Cechu – Jarosieński Karol
po lewej stronie: Dąbrowski Władysław, Rajmuntowicz Roman
po prawej stronie: Sienkiewicz Jan, Klarżuk Józef, Zaniewski Adam
Zarząd Cechu Murarzy i Zdunów
pośrodku: Starszy Cechu – Liszewski Józef
po lewej stronie: Kozłowski Wiktor, Romański Leon
po prawej stronie: Kozłowski Konstanty, Majewski Bolesław
Zarząd Cechu Szewców
po środku: Starszy Cechu – Pisarski Stanisław
po lewej stronie: Świerczewski Wacław, Czarnecki Piotr, Bielicki Julian (u dołu)
po prawej stronie: Wiśniewski Władysław, Bauer Aleksander, Grzeszczuk Leon
Jako autor zagadki dziękuję za wszystkie głosy w dyskusji, jak również wdzięczny będę za wszelkie uwagi dotyczące ewentualnych nieścisłości w brzmieniu nazwisk oraz za zgłaszanie się krewnych i znajomych rodzin działaczy samorządu gospodarczego Łomży z okresu międzywojennego, których pamięć została przywołana w treści rozwiązania zagadki.
red. Wojciech Winko
18 comments
Częściowe rozwiązanie zagadki:
Zarząd Cechu Rzeźników i Wędliniarzy:
pośrodku: Starszy Cechu – Branicki Wincenty
po lewej stronie: Moraczewski Marjan, Ciecierski Czesław, Włodkowski Bolesław
po prawej stronie: Grabowski Feliks, Kukiełko Feliks, Grabowski Michał (u dołu)
W rzędzie drugim od dołu jest Zarząd Cechu Piekarzy i Cukierników.
Pośrodku : Starszy Cechu – Kazimierz Roman Bronowicz.. Mój dziadek. Zmarł w 1946r.. Pochowany na cmentarzu parafialnym w Łomży.
Bardzo dziękuję Panu za pomoc i udział w przybliżeniu nam wiedzy o naszych zacnych przodkach. W dniu jutrzejszym postaram się “rozszyfrować” imienny skład całego zarządu Cechu Piekarzy i Cukierników z lat 1927-33. Czy dysponuje może Pan pamiątkami po udziale Pana dziadka w działalności cechowej. Być może ta piękna zbiorowa fotografia doczeka się swojej osobnej monografii. Czy można będzie liczyć na kontakt z Panem w tej sprawie?
Witam Pana i dziękuję za przybliżanie nam historii Łomży. Ja z niej wyjechałem w 1964 do Poznania i do dnia dzisiejszego mieszkam w okolicy tego miasta. A teraz bardziej na temat. Mój dziadek Kazimierz Roman Bronowicz i ojciec Kazimierz Bronowicz byli “piekarzami”. Dziadek na ulicy Krótkiej (gdzie teraz stoją bloki), miał kamienicę a w niej piekarnię, cukiernię. Po wojnie zostały tylko gruzy, które do dzisiaj pamiętam. Po dziadku mam oryginał z dn. 5.04.1924 dokumentu (format większy A3) o nadaniu przez Urząd Starszych Zgromadzenia stopnia czeladnika Kazimierzowi Bronowicz ( t.j swojemu synowi a mojemu ojcu). Dokument podpisany jest przez Starszego Zgromadzenia tj. przez Kazimierza Romana Bronowicza i przez Podstarszego (podpis nieczytelny) . Drugi taki sam dokument, ale z 9.11.1927r, poświadcza nadanie Mistrza w sztuce piekarniczej Kazimierzowi Bronowicz. Pod dokumentem również jest podpis dziadka i Podstarszego . Po dziadku mam jedno zdjęcie a po ojcu legitymację mistrzowską. Dziadek – po zburzeniu w czasie wojny jego kamienicy – nie wytrzymał psychicznie i zmarł w 1946. Ojciec mój po wojnie nadal pracował w branży piekarniczej ale tylko do 1957r. kiedy to zmarł. Pozdrawiam.
Panie Andrzeju dziękuję bardzo za miłe słowa, ale należą się one całemu naszemu gronu redaktorskiemu: https://historialomzy.pl/kontakt/redakcja/, którego jestem tylko skromnym i szeregowym członkiem.
Wracając do tematu rozumiem, że współpraca z Panem będzie możliwa. Niestety, wielu wartościowych ludzi po wojnie, nie miało szansy się w Łomży w nowych czasach odnaleźć. Jednak ta odkryta trochę przypadkowo “kapsuła” czasu obrazująca przedsiębiorczych i dumnych ze swojego fachu łomżyńskich rzemieślników, pobudziła mnie do pomysłu upamiętnienia ich postaci, a przez to także do przypomnienia najlepszych dni Łomży.
Pozwolę sobie za Pana pozwoleniem, w tej sprawie w najbliższym czasie się do Pana odezwać. Serdecznie pozdrawiam :)
Super
Ciąg dalszy …
Zarząd Cechu Piekarzy i Cukierników:
pośrodku: Starszy Cechu – Kazimierz Roman Bronowicz
po lewej stronie: Samełko Aleksander
po prawej stronie: Zakrzewski Adolf
Ciąg dalszy …
Zarząd Cechu Ślusarzy, Kowali i Blacharzy:
pośrodku: Starszy Cechu – Siwik Józef
po lewej stronie: Bilski Kazimierz, Darmochwał Henryk
po prawej stronie: Skrzecz Stefan, Kujałowicz Władysław
Dotyczy Cechu Ślusarzy… Miło mi na zdjęciu rozpoznać Dziadka Kujałowicza Władysława . Jestem jego wnuczką. Dziadek zmarł 7.01.1936r. i jest pochowany na cmentarzu parafialnym w ŁOMŻY.
Prośba o pomoc
Czy mógłby ktoś z czytelników zweryfikować poprawność brzmienia nazwiska przedwojennego łomżyńskiego fryzjera – mistrza cechowego Władysława Mazurka?
Niestety, ale stopień zatarcia podpisu jest znaczny.
Witam Pani Bogumiło
Dziękuję za komentarz. Czy mógłbym liczyć na Pani pomoc przy rozpoznaniu historii życia Pani dziadka, ewentualnie czy pozostały po nim jakieś pamiątki związane z jego zawodem cechowym zawodem ? Wdzięczny byłbym za nawiązanie kontaktu na adres: kowin@o2.pl.
Co do pytania Pana W. Winko to Władysław Mazurek (jest poprawne brzmienie nazwiska) prowadził zakład fryzjerski przy Placu Tadeusza Kościuszki Nr 1.
Dziękuję za potwierdzenie.
Kończąc rozwiązanie Zagadki historycznej 154 podaję skład Zarządów ostatnich 4. cechów funkcjonujących w Łomży w latach 1927-1933.
Wdzięczny będę za wszelkie uwagi dotyczące ewentualnych nieścisłości w brzmieniu nazwisk, jak również za zgłaszanie się krewnych działaczy samorządu gospodarczego Łomży okresu międzywojennego, których pamięć została przywołana w treści rozwiązania zagadki.
Zarząd Cechu Krawców
pośrodku: Starszy Cechu – Jaworski Władysław
po lewej stronie: Rutkowski Teodor, Sikorski Bolesław, Moraczewski Ludwik
po prawej stronie: Bennhardt Anna, Kiełczewski Antoni, Nowak Jan
Zarząd Cechu Stolarzy, Cieśli i Stelmachów
pośrodku: Starszy Cechu – Jarosieński Karol
po lewej stronie: Dąbrowski Władysław, Rajmuntowicz Roman
po prawej stronie: Sienkiewicz Jan, Klazuk Józef, Zaniewski Adam
Zarząd Cechu Murarzy i Zdunów
pośrodku: Starszy Cechu – Liszewski Józef
po lewej stronie: Kozłowski Wiktor, Romański Leon
po prawej stronie: Kozłowski Konstanty, Majewski Bolesław
Zarząd Cechu Szewców
po środku: Starszy Cechu – Pisarski Stanisław
po lewej stronie: Świerczewski Wacław, Czarnecki Piotr, Bielicki Julian (u dołu)
po prawej stronie: Wiśniewski Władysław, Bauer Aleksander, Grzeszczuk Leon
Mój dziadek Józef Siwik starszy “Zarządu Cechu Ślusarzy, Kowali i Blacharzy”. Dziadek w 1920 roku walczył z Rosjanami. Opowiadał o starciach pod Radzyminem, walkach na terenie obecnej Białorusi z dowódcą idącym na odsiecz głównym siłom rosyjskim o nazwisku Parchamienko. Siły te zostały rozbite przez Polaków. W czasie drugiej wojny światowej Siwiki pomagali finansowo partyzantom, za to część rodziny została rozstrzelana przez Niemców w Jeziorku (ta część, która dała się namówić na wpisanie na listę finansowo wspierających partyzantów). Dziadek po wojnie jeszcze przez przez pewien czas prowadził warsztat ślusarski. Niestety polska powojenna władza niszczyła go i to skutecznie. Nie pozwalano mu remontować domu, zabraniano zlecania mu prac przez zakłady pracy, okładano podatkami i karami finansowymi, a na koniec wyrzucono go z własnego domu i ziemi. Ówczesny kacyk z rady miejskiej upatrzył sobie fragment ziemi dziadka i chciał się tam budować, jednak dziadek nie wyraził na to zgody. I to wyrzucenie go z domu z łóżkiem na deszcz (był już chory) w ramach przymusowej eksmisji było zemstą. Przed wojną bogaty, po wojnie dzięki pracy na rzecz Katedry i innych kościołów łomżyńskich także nie mógł narzekać na brak pieniędzy, ale do czasu. Umierał jak nędzarz zakwaterowany w ciasnej klitce na piętrze, z piecem na węgiel, bez toalety, kuchni, skazany na pomoc sąsiadki i dochodzącej rodziny.
Cech Ślusarzy – Bilski Kazimierz “Dziadek”, ale tylko niewiele osób mogło tak się do niego zwracać. Byłem jednym z nielicznych :). Dziadek to kawałek i to całkiem spory historii Łomżyńskiego rzemiosła. Zasłynął z ciągłego odwiedzania wojewodów po powstaniu wojwództwa Łomżyńskiego i narzekaniem że jest już tak źle, że materiału (stali) do świadczenia usług już nawet od złodzieja nie można kupić. Wiedział że nic mu nie grozi bo miał już 80 lat a Oni traktowali to jako lokalny koloryt. Pracował w swojej kuźni do końca. Zginął w 1979r obok sojego domu na Giełczyńskiej potrącony przez samochód zakonnic.
Członkiem Zarządu Cechu Stolarzy, Cieśli i Stelmachów był Józef Klarżuk. Jak pisze w „Łomżyńskich Wspomnieniach” jego córka a moja koleżanka Anka – ojciec jej był jedynym fachowcem na całą okolicę, wyrabiał własnoręcznie powozy i bryczki dla okolicznych ziemian, a także wozy i koła do wozów dla właścicieli gospodarstw rolnych z tamtejszych wsi. Był też pan Klarżuk wieloletnim członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Łomży i kiedy zawyła syrena strażacka na Placu Zambrowskim rzucał pracę, lub zrywał się ze snu by spieszyć do gaszenia pożaru.
Zginął w czasie bombardowania Łomży we wrześniu 1939 roku. Koledzy i przyjaciele wydobyli go po dwóch tygodniach od chwili bombardowania spod gruzów domu państwa Giedrojciów przy ulicy Żwirki i Wigury. Spoczął na łomżyńskim cmentarzu przy ul św. Mikołaja.
Miał troje dzieci – dwie córki i syna, który za przynależność do AK został aresztowany przez NKWD, co też spowodowało, że pani Klarżukowa z córką 21 czerwca 1941 roku została deportowane do Kazachstanu. Mino biedy i nędzy obie przeżyły deportację i w 1945 roku powróciły do mieszkającej od 1939 roku w Warszawie córki i siostry – Anny Klarżuk-Ostrowskiej.
Dziękuję za cenne uzupełnienie naszej wiedzy o środowisku łomżyńskich mistrzów rzemiosła w okresie międzywojennym.