Zapomniany Bohater !!!
Jerzy Sawa Sawicki ppłk. d-ca 33 pp. w Łomży uczestnik walk legionowych i wojny obronnej 1920 r. z bolszewikami. Świetlana postać bohaterskiego d-cy w trakcie walk pod Osowem k/Radzymina. Pełnił wtedy funkcję d-cy dywizji, w skład której weszli młodzi żołnierze ks.Skorupki. Kiedy 14 sierpnia w szeregi młodego żołnierza wkradła się panika i oddziały polskie zaczęły się wycofywać pod wściekłymi atakami bolszewickich hord, Jerzy Sawa Sawicki nadjechał w towarzystwie por.Słowikowskiego. Natychmiast zdecydowanie zareagował. Jako doświadczony, ostrzelany dowódca powstrzymał rejteradę żołnierzy, a zgromiony ks. Ignacy Skorupka poprowadził do kontrataku zatrzymane żołnierstwo. Skierowany na prawą flankę por.Słowikowski z polecenia ppłk. Sawy Sawickiego również opanował panikę i przystąpił do kontrataku. Odpór Polaków się udał. Bolszewia zaczęła uciekać.
Ta wielka zasługa ppłk. Jerzego Sawy Sawickiego umknęła uwagi organizatorom i twórcom apelu odczytywanego na polach radzymińskich w tym roku. Kto pomija takie wyczyny żołnierskie, a wprowadza postacie, które nie miały nic wspólnego z udziałem w wielkiej batalii, czyni źle. Jeżeli robi to z premedytacją, czyni w dwójnasób źle !! Łomżyński pułk ochotniczy w którym walczyli członkowie mojej rodziny, to duma ziemi łomżyńskiej. Jedni jak Jan Wnorowski pochowani zostali nad Dźwiną. Inni jak dziadek ze strony matki Apolinary Siemiński zostali za udział w wojnie 1920 r. zamordowani po przybyciu sowietów w 1940 r. Zamordowani w sposób straszny w więzieniu łomżyńskim. Pułk Łomżyńskich Dzieci, jak nazywano 33 pp, walczył także w obronie łomżyńskich fortów (zapasowy batalion kpt. Raganowicza). Ta twarda, wielodniowa obrona była dostrzeżona przez Marszałka Józefa Piłsudskiego. Mówił do żołnierzy: „Gdyby nie było obrony Łomży, nie byłoby Cudu nad Wisłą „. Ten fakt został także pominięty przez organizatora uroczystości radzymińskich. Kto zapomina takie fakty i ludzi z nimi związanymi robi źle dla historii i pamięci bohaterskich czynów. Zapomniano też o wielkich żołnierzach-partyzantach wojny bolszewickiej. Takich jak płk. Jerzy Dombrowski „: Łupaszka”, doskonały zagończyk i pogromca oddziałów bolszewii, czy płk. Królikowski zdobywca szyfrów wojsk Tuchaczewskiego. Tu także zaznaczył się udział łomżyniaka kpt. Heronima Dąbrowskiego, którego jezdny patrol te szyfry zdobył. Sama społeczność łomżyńska także zatarła w swojej pamięci czyny ppłk.Sawy Sawickiego, a jego pamięć tylko na chwilę przywrócili historycy i konserwatorzy w trakcie odnawiania grobu na cmentarzu łomżyńskim.
Tacy jak ppłk. Sawa Sawicki powinni być upamiętnieni nazwą ulicy lub placu, a historia ich czynów bojowych, która by objęła całość dokonań ich bohaterskich czynów, nauczana w szkołach ziemi łomżyńskiej. O bohaterach mówmy młodym. To na ich czynach budowana jest historyczna pamięć narodu. Chwała Bohaterom i Wieczna Pamięć Ich Czynom !!!
Opublikowano na podstawie „Dziennik Jerzego”
Wspomnienia o ppłk. Jerzym Sawie Sawickim na naszym serwisie są pod linkami:
Redakcja Serwisu.
1 comments
O ile wiem, że w czasach międzywojennych w ubiegłym wieku młodzież łomżyńska i nie tylko też cały Garnizon Łomżyński pielęgnowały przepiękny grób ppłk Jerzego Sawa-Sawickiego i tego dzięki zachował się w dobrym stanie do dzisiejszego stanu.