Część dzisiejszej ulicy Krótkiej (między Długą a Dworną), zwanej wówczas Nową, Widną lub Widok, została wytyczona w latach trzydziestych XIX wieku. Przez wiele lat była niezabudowana. Dopiero w 1890 roku całą jej prawą stronę (patrząc w kierunku Narwi) między Długą a Dworną, o powierzchni 1517 m2 nabył Adam Wejroch, który – jak pisze pan Tadeusz Rawa – „…urodził się w 1861 r. w Dobrzyjałowie, gdzie jego rodzina od końca XVIII wieku zajmowała się młynarstwem. Jako najstarszy w rodzinie po śmierci rodziców postanowił wyłamać się z tradycji rodzinnej i zmienić profesję z młynarskiej na piekarniczą. Będąc człowiekiem skrupulatnym pragnął zdobyć podstawy nowego zawodu w najbardziej renomowanym mieście, jakie było w zasięgu jego możliwości, to jest w Petersburgu. Wyjechał więc tam po naukę i dopiero po uzyskaniu certyfikatu mistrza piekarnictwa wrócił do Dobrzyjałowa, sprzedał cały majątek po rodzicach, spłacił młodszych braci i przeniósł się ok. 1890 r. do Łomży, szukając tutaj, w mieście gubernialnym swojej przyszłości….”
Rozpoczynając swoją, jakbyśmy to dzisiaj nazwali – działalność gospodarczą, młody piekarz na części swojej działki – na rogu Krótkiej i Długiej wybudował piętrowy dom mieszkalny z usytuowaną w wysokiej suterenie piekarnią. Parter zajmował sklep z wejściem na rogu ul. Krótkiej i Długiej, w którym prowadzono sprzedaż wypieków własnych, a za nim, od podwórka pomieszczenia mieszkalne. Pomieszczenia mieszkalne zajmowały też całe piętro.
Po lewej stronie pierwszy dom Wejrocha.
Kolejka po pieczywo – prawdopodobnie w roku 1915
Początkowo Adam Wejroch większość prac wykonywał sam. Sam, własnym transportem konnym zawoził zboże do młyna i przywoził z niego mąkę, sam przywoził drewno na opał do piekarni i sam prowadził wypieki. Wkrótce jednak zatrudnił już na stałe wyszkolonych przez siebie pracowników. W 1893 roku poślubił pochodzącą z mająteczku Możdżenie koło Stawisk Wandę Grodzką i od tej pory małżonkowie prowadzili piekarnię już wspólnie. A, że prosperowała ona dobrze i przynosiła dochody, państwo Wejrochowie w 1907 r. postanowili, na drugim narożniku działki – u zbiegu ulic Krótkiej i Dwornej postawić, jako zabezpieczenie finansowe rodziny, kamienicę przeznaczoną na wynajem lokatorom.
Usytuowanie kamienicy Wejrocha
Prace przygotowawcze do budowy trwały prawie trzy lata. Pan Wejroch zakupił w lesie drzewa, które po ścięciu i przetarciu jako materiał budowlany, leżakowały (schły) przez dwa lata. Ponadto trzeba było osuszyć plac pod przyszłą kamienicę ponieważ znajdowało się tam małe jeziorko. Dlatego, na osuszonym gruncie położono fundamenty z bloków kamiennych, i zabezpieczono je przed wilgocią przy pomocy rur odwadniających, które później odprowadzały wodę do studzienek, skąd była ona wypompowywana na zewnątrz. Właściwa budowa domu trwała dwa lata: rozpoczęto ją w 1910 r., a zakończono w 1912 roku. Tak więc w ubiegłym roku „Dom Wejrocha” skończył „okrągłe sto lat”.
Kamienica Wejrocha widok narożnika z ul Dworną rok 1915
Ten położony w samym centrum Łomży budynek, przeznaczony był raczej dla ludzi majętnych. Wykończony był ze smakiem. Piękne, artystycznie wykonane żeliwne balkony i główna klatka schodowa o szerokich, kamiennych schodach i żeliwnych, równie artystycznych poręczach – stwarzały wrażenie elegancji. Lokale mieszkalne z pięknymi podłogami, kaflowymi trzonami kuchennymi i takimi też piecami grzewczymi częściowo zajmowała rodzina Wejrochów, a częściowo dobrze sytuowani lokatorzy (adwokacji, wyżsi urzędnicy).
Na parterze, w okresie międzywojennym pierwszym sklepem (licząc od ul. Długiej) był sklep z materiałami tekstylnymi, czy, jak się to wówczas mówiło, „sklep bławatny” prezesa Stowarzyszenia Kupców Polskich w Łomży – Stanisława Smurzyńskiego. Następne w kolejności to: komis pana Mołodeckiego, sklep z galanterią i konfekcją, oraz pracownia kapeluszy pani Kłoskowskiej, a w lokalu narożnym sklep spożywczo-kolonialny pana Żalka.
We wrześniu 1939 r. kamienica została zbombardowana. Pozostały tylko ściany z pustymi otworami okiennymi i wiszącymi balkonami. Odbudowywali ją w 1940 roku Sowieci, zachowując pierwotny układ lokali, jak też konstrukcję dachową. Po szybkiej, ale niezbyt starannie dokonanej odbudowie, zamieszkały tam rodziny oficerów Armii Czerwonej. W latach 1941-1944 w domu Wejrocha mieszkały rodziny niemieckie, a dawny sklep Żalka zajęła firma „Julius Meinl” prowadząc tam sklep spożywczy “nur für Deutsche”(tylko dla Niemców). W trakcie działań wojennych w 1944r. poza niewielkim uszkodzeniem dachu, dom nie odniósł większych uszkodzeń. W 1945 roku czynne były już wszystkie sklepy wynajmowane przez prywatnych kupców (m. innymi sklep papierniczy pana Szulborskiego), na I piętrze jadłodajnia pani Białobrzeskiej, a w roku1946 na II piętrze swoją siedzibę miała ekspozytura łomżyńskiej PKS. Później przedwojenny sklep kolonialny Żalka przechodził różne „przebranżowienia”: Był tam sklep spożywczy, (pachnący świeżym masłem), potem sklep żelazny (chyba bez żadnych zapachów), wreszcie restauracja „Satyr” ze swoimi zapachami. Od ul. Krótkiej w latach 50-tych istniała hurtownia Józefa Nowaka, potem Herbapol, obok apteka. Obecnie są tam sklepy, głównie z artykułami dla dzieci.
Od 1945 roku administracją domu zajmował się syn Adama Wejrocha, dr Tadeusz Wejroch, który zamieszkał wraz z rodziną na drugim piętrze, a po jego śmierci w 1952 r., w imieniu rodziny Wejrochów administrowała domem Maria Pieńkowska (córka Władysława Żalka). W połowie lat 60, wdowa po dr Tadeuszu Wejrochu – Helena Wejroch administrację budynku przekazała Zrzeszeniu Prywatnych Właścicieli w Łomży, które zajmowało się budynkiem do 1980 r. Następnie administrację „domu Wejrocha” przejęło Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej i sprawuje ją do chwili obecnej.
W latach 60-tych Urząd Miasta przeprowadził remont budynku. Niestety, zgodnie ze stosowaną wówczas zasadą, prawie wszystkie ozdobne elementy elewacji zostały usunięte, a piękne, artystyczne żeliwne balustrady balkonów zostały zastąpione zwykłymi, metalowymi prętami przez co budynek stracił swój dawny urok. W początku lat 80-tych wykonywano remont dachu, a w roku 1990 – remont elewacji i obróbek blacharskich co, chociaż częściowo, przywróciło budynkowi jego dawny wygląd.
Kamienica Wejrocha wygląd aktualny.
Podczas dokonywanych remontów, starano się odtworzyć niektóre pierwotne elementy konstrukcyjne budynku i zachować oryginalne fragmenty oryginalnego wyposażenia.
Więźba dachowa
Zachowały się wewnętrzne betonowe dwubiegowe schody, z żeliwną balustradą i drewnianą poręczą, oraz podłogi i podesty na klatkach schodowych częściowo z oryginalną terakotą.
Klatka schodowa z ozdobnymi poręczami
Zachowały się także oryginalne drewniane drwi wejściowe do jednej z klatek, jak również drewniane, dwuskrzydłowe płycinowe do niektórych mieszkań.
Drzwi wejściowe do klatki Drzwi wejściowe do mieszkania
Na parterze na osi zaokrąglonego narożnika znajduje się ślepy otwór drzwiowy,(po dawnych drzwiach do sklepu p. Żalka), a nad nim płycina z datą 1912 r., zwieńczona profilowanym gzymsem i wypełniona kimationem jońskim. Podczas jednego z remontów budynek został wyposażony w bieżącą wodę i kanalizację. Urządzono także w mieszkaniach łazienki. Pozostały jednak kaflowe piece.
Odremontowano także elewacje budynku od strony podwórza, które od wschodu zostało ogrodzone ceglanym murem. Do cofniętej wschodniej części elewacji południowo zachodniej, dostawiono dwa garaże nakryte dachem pulpitowym.
W elewacjach północno wschodniej i południowo wschodniej znajduje się po jednym ryzalicie mieszczącym klatki schodowe zwieńczone trójkątnym przyczółkiem. Narożniki tych elewacji i ryzalitów ścięto. Na pierwszej osi elewacji południowo wschodniej trzy loggie. Wejście do klatki schodowej w elewacji północno wschodniej poprzedzone schodami osłoniętymi murkiem, wejście na drugiej osi w elewacji południowo wschodniej sześciostopniowymi schodami, osłonięte daszkiem pulpitowym.
„Dom Wejrocha”, jak napisaliśmy to na wstępie, ma już sto lat. Mimo zniszczenia w 1939 r., stoi nadal i chociaż nie tak świetny jak „przed wojną” nadal służy ludziom. Niestety, jest w fatalnym stanie i od lat oczekuje na gruntowny remont. Piszemy „od lat” – bo już w 2004 roku rzeczoznawca w opinii przygotowanej dla łomżyńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków stwierdzał:
Ściany zewnętrzne zawilgocone w przyziemiu, ubytki tynków i farby na elewacjach zewnętrznych, oraz klatkach schodowych, nieszczelne pokrycie dachowe, zdewastowane klatki schodowe, zawilgocone stropy, m innyni w pierwszej kondygnacji, niekompletna stolarka okienna. Budynek wymaga pokrycia dachowego, wymiany tynków zewnętrznych i wewnętrznych oraz stolarki okiennej i drzwiowej, a także zabezpieczenia murów przed wilgocią ( prawdopodobnie spowodowanej zaniedbaniem instalacji odwadniającej, którą zainstalowali budowniczy i o której pisaliśmy wyżej – red)
Powyższe fotografie klatek potwierdzają opinię rzeczoznawcy i konieczność gruntownego remontu budynku.
Opracowali: Henryk Sierzputowski i Jerzy Smurzyński
Źródła:
1. Materiał Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku , Delegatura w Łomży – opracowała mgr Aneta Kułak wrzesień 2004 rok.
2. Tadeusz Rawa – „Piekarnia Wejrocha” https://historialomzy.pl/piekarnia-wejrocha/
3. Tadeusz Wejroch i Tadeusz Rawa – „Dom Wejrocha” – artykuł doręczony redakcji przez Autora
Dziękujemy za przeczytanie artykułu :)
artykuł powiązany:
https://historialomzy.pl/piekarnia-wejrocha/
Jeśli chcesz być informowana(-y) o nowych artykułach, to polub naszą stronę na https://www.facebook.com/historialomzy
oraz
zgłoś swój akces do grupy na FB:
https://www.facebook.com/groups/historialomzy
13 comments
Artykuł dotyczący “Domu Wejrocha” bardzo mi się spodobał. Gwoli jednak ścisłości chciałbym wnieść niewielkie sprostowanie.W “Domu Wejrocha” począwszy od jego wybudowania w 1912r aż do 1945r nie mieszkał w nim nikt z Wejrochów. Dopiero w 1945r.po zburzeniu domu na rogu ul. Krótkiej i Długiej (nad piekarnią) zamieszkał w nim dr Tadeusz Wejroch, a obecnie dwaj jego synowie.
Z wielkim poważaniem Tadeusz Rawa
Panie Tadeuszu, bardzo dziękuję za uzupełnienie informacji w temacie.
W związku z wątpliwościami dotyczącymi drugiego domu Wejrocha przy ulicy Dwornej pragnę wyjaśnić (z tego co pamiętam): W 1926r po ukończeniu studiów medycznych w Warszawie przez dr Tadeusza Wejricha, jego matka Wanda Wejroch kupiła mu kamienicę przy ul. Dwornej (był to trzeci dom licząc od ul. Krótkiej. W domu tym do 1939r dr. Tadeusz Wejroch mieszkał ze swoją rodziną i miał swój gabinet lekarski (bywałem u niego zarówno w mieszkaniu jak i w gabinecie. Dom ten istotnie po 1945r został sprzedany Kasie Chorych.
z poważaniem Tadeusz Rawa
Bardzo dziękuję Panie Tadeuszu za rozwianie wątpliwości. W związku z tym wykasowałem zdjęcie przedstawiające budynek w którym mieści się przedstawicielstwo Vectry z podpisem
“Była własność Wejrochów”. Za zaistniałą sytuację przepraszam.
Kamienica w której znajduje się Vectra należała do rodziny Moenke która prowadziła zakład masarniczo-wędliniarski. Do Wejrocha należal następny dom obecnie Sanepid
Panie Janie bardzo dziękuję za istotną informację. Przy okazji, mam pytanie. Wjazd na podwórko Kamienicy Wejrocha był właśnie bramą pod kamienicą Rodziny Moenke. Czy tak było od początku?
Przesyłam fragment wspomnień Mieczysława Kłoskowskiego zatytułowanych „Sklep mojej mamy” (Łomżyńskie Wspomnienia, Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej, Oddział w Warszawie, Warszawa 1998 str. 257 )
…Trzeba się było rozejrzeć za większym lokalem. Znalazł się w domu Wejrocha na ul. Krótkiej. Posiadał już dwie wystawy i dwa pomieszczenia. W jednym był sklep z galanterią i konfekcją, w drugim pracownia kapeluszy. Tam już zatrudnione były dwie pracownice, jedna jako sklepowa, druga modystka.Moja rola w tym sklepie ograniczała się czasami do pomocy w zamykaniu żaluzji sklepowych.W tym samym domu sąsiadowały następujące sklepy: sklep pp. Smurzyńskich, komis p. Mołodeckiego i na rogu Krótkiej i Dwornej sklep kolonialny Żalka.
Pamiętam dobrze księgarnię p. Franciszka Szulborskiego z artykułami piśmiennymi i papierniczymi oraz jadłodajnię z bardzo smacznymi domowymi obiadami, prowadzoną przez p. Białobrzeską. W książce telefonicznej z r. 1932 jest wymieniony Tadeusz Wejroch, lekarz medycyny, telefon nr 154, ul. Dworna nr 25. Po II wojnie następny dom przy ul. Dwornej nr 27 należał w części (nie wiem jakiej) do śp. Jadwigi i Romualda małż. .Klelczków, rodziców kolegi dr geodezji Romualda Kleczka, zamieszkałego od dawna w Warszawie. Chyba Romek Kleczek i Tadeusz Wejroch, z którymi się uczyłem wiele lat, nie wiedzieli że kolejny dom przy ul. Dwornej nr 27 (stara numeracja) należał do rodziny Wejrochów.
Witam.
Chodzi mi o dołączoną mapę do zdjęć w związku z kamienicą Wejrocha.
Z jakiego okresu pochodzą i jaki teren obejmują?
Może coś więcej na ten temat.
pozdrawiam
Niklewicz Marcin
Mapa pochodzi z materiału Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Białymstoku, Delegatura w Łomży, który opracowała mgr Aneta Kułak wrzesień 2004 rok. Mapa pochodzi prawdopodobnie z okresu województw łomżyńskiego. Stare zdjęcie to są daty podane w przybliżeniu.Pozostałe zdjęcia to zdjęcia współczesne z początku 2013 roku.
Panie Marcinie. W roku 1938 inż. J. Felczak sporządził wspaniałe mapy geodezyjne ówczesnego śródmieścia Łomży. Fragment wyrysu geodezyjnego zabudowy ulicy Dwornej (zmienionej wtedy na Bolesława Pierackiego) nr 22 – 28 załączam. Nota bene poszukuję wszelkich wiadomości o Janinie Markiewiczowej i jej rodzinie. Jeśli Pana interesują inne fragmenty ulicy Dwornej lub innych ulic przedwojennej Łomży, może Pan otrzymać kserokopie map w archiwum składnicy geodezyjnej w Starostowie Powiatowym w Łomży, Szosa Zambrowska 1/27 ( parter), po wypełnieniu odpowiedniego formularza i zapłaceniu opłaty skarbowej (około 10 zł). Bardzo miła, szybka i fachowa obsługa. Proszę o ewentualny kontakt na skype: adasob1941. Do rychłego usłyszenia i zobaczenia. Adam Sobolewski
Szanowni Państwo,
poszukuję informacji o mym pradziadku Mołodeckim, wiem że mieszkał przed wojną w Łomży i choć był filologiem klasycznym, prowadził tam dwa sklepy, a w “Zabawce” dzierżawił majątek/gospodarstwo. W czasie II wojny światowej został przesiedlony wraz rodziną (żoną i córką) przez Niemców do Nowego Sącza, a potem wysłany do Tarnowa i najprawdopodobniej stracony w Oświęcimiu.
Jeśli jakoweś informacje ktokolwiek z Państwa posiada, rad byłbym zasięgnąć informacji… -Czas wrócić do korzeni, odnajdując pamięć o Ojcach!
Z uszanowaniem,
Stanisław Bielawka
@Stanisław Bielawka – prawdopodobnie uda się nam poruszyć ten temat. Jesteśmy w trakcie zbierania informacji.
Mam fotografię babci (mieszkała w Szczuczynie) wykonaną w Łomży przez firmę foto Rembrandt, około roku 1900. Od pana Taborskiego z Muzeum Północno-Mazowieckiego wiem, że zakład mieścił się przy ulicy Dwornej. Czy wiadomo coś więcej na ten temat? Zajmuję się genealogią, moja rodzina pochodzi z tamtych okolic, za kazżdą informację będę wdzięczna.
Pozdrawiam
Maria Rągowska
Śląskie Towarzystwo Genealogiczne