Dziedzictwo Powstania Styczniowego
Edelstein Aleksander
Powoli zbliża się okrągła, stu pięćdziesiąta rocznica wybuchu Powstania Styczniowego. Przez jednych ocenianego, jako kolejny bezsensowny zryw okupiony morzem krwi oraz powszechnymi represjami, a przez innych podawany, jako przykład niezłomnego ducha narodu i nieśmiertelnego umiłowania wolności. Kolejnej cegiełki na drodze do odbudowania własnej państwowości po I Wojnie Światowej. Przez Powstanie przewinęło się ponad 200 000 ludzi, a dziesiątki tysięcy swój udział w powstańczym zrywie przypłaciło śmiercią, zesłaniem lub emigracją. Niezależnie od naszej oceny minionych wydarzeń, jej uczestnikom należy się szacunek i pamięć.
W przygotowania do powstania, a później również w walkę zaangażowani byli obywatele pochodzący praktycznie ze wszystkich stanów i narodowości zamieszkujących ziemie dawnej Rzeczpospolitej. Dotyczy to również ludności narodowości żydowskiej, chociaż stopień przychylności i zaangażowania inny był na Litwie a inny w Królestwie. Jak zauważa Dawid Fajnhauz, przyczyna tkwi najprawdopodobniej w większym stopniu spolonizowania ludności żydowskiej w Królestwie niż na Litwie. Pozytywne nastawienie ludności żydowskiej do powstania, zauważalne było również w guberni augustowskiej, w której spotkać można było np takiego Jankiela Elkowicza, krawca z Wysokiego mazowieckiego, który szył powstańcom kożuszki lub dr. Edelsteina z Łomży, od samego początku udzielającego powstańcom pomocy medycznej. Z kolei Lejzor Zabrowski z Łomży przemycał proch i amunicję, zaś Apszil pełnił funkcję kuriera między Łomżą a Warszawą. W śród członków organizacji był Judel Szklarski czy Aron Kapłan z Mariampola. W spełnianiu czynności wywiadowczych wyróżnił się sklepikarz Serej i Mejer Kapłan, wspólpracujący z oddziałem Suzina żandarm narodowy. Na uwagę zasługuje fakt, że członkom tej formacji, w razie schwytania, groziła kara śmierci. Mimo to spotykamy w niej wielu innych Żydów jak: Izrael Chomczak syn Łobna z Kolna (powieszony w Łomży 19 grudnia 1963 roku, za służbę rządowi Rewolucyjnemu w szarży żandarma-wieszatiela i powieszenie 8 listopada 1963 r. we wsi Zabielu pow. Łomżyńskiego, włościanina wsi Czerwone, Jóżefa Piwowarczyka, a także Żyda Wilhelma Gejza, Ajzyk Kapłan, Motek Repert, Ambram Mełamed z Mariampola. Grupa czterech innych, Nowik-Jawicz, Kofman, Moszka Kamiński i Kupiecki, prawdopodobnie również żandarmów, określona została przez władzę jako ci, którzy “pomagają Polakom we wszystkich ich potrzebach i o wszystkich ruchach wojsk rosyjskich dają znać za pośrednictwem swych agentów”. Oprócz służby pomocniczej, powstańców narodowości żydowskiej spotykamy również w “pierwszej” linii. Jednym z takich walczących Żydów, który wyróżnił się bohaterstwem był Lejba Lejbman (Lipman), który schwytany przez Rosjan pod Suwałkami, został powieszony nikogo nie wydawszy. Miało to miejsce w Suwałkach 2 marca 1964 roku, a w uzasadnieniu wyroku podano: “za przebywanie w oddziale powstańców, przyjęcie szarży wachmistrza żandarmów-wieszatieli, wykonywanie wyroków śmierci i udział przy rabunku kasy głównej w m. Łodziach”.
Powstanie styczniowe zakończyło się klęską, represje popowstaniowe nie ominęły również ludności żydowskiej. W Łomży, na 150 aresztowanych i wtrąconych do więzień wielu było narodowości żydowskiej, w tym wielu bogatych i wpływowych jak: właściciel cukrowni Moszek Nowiński, kupiec Nachman Tykociner czy lekarz Efraim Edelsztein, który był publicznie bity i torturowany. Po kilku tygodniach, wszyscy trzej, zostali uwolnieni za kaucją/poręczeniem. Z samego powiatu łomżyńskiego około 30 Żydów został skazanych na więzienie lub zsyłkę w głąb Rosji.
Poniżej chciałbym przedstawić dzieje jednego z powstańców, który chociaż walczył w innych częściach Królestwa Polskiego, pochodził z Łomży i był synem wspomnianego wyżej doktora Edelsteina.
Jak wyżej wspomniałem, Aleksander Abraham Edelstein urodził się w Łomży w 1840, a jego ojcem był Efroim Edelstein – lekarz prowadzący prywatną praktykę w Łomży i współzałożyciel szpitala położonego przy ul. Senatorskiej. Wiadomo, że Aleksander Edelstein wpierw studiował na Uniwersytecie Kijowskim, a następnie Akademii Medyko-Chirurgicznej w Warszawie. Podczas studiów w Warszawie związał się z polskim ruchem patriotycznym. Uczestniczył między innymi w manifestacji patriotycznej 27 lutego 1861 r., podczas której został pocięty pałaszem. W owym czasie do manifestowania swego patriotyzmu wykorzystywano każdą okazję. Młodzież zbierała się między innymi w kościołach i synagogach, by śpiewać tam pieśni patriotyczne. Nawet pogrzeb arcybiskupa Fiałkowskiego stał się okazją do wystąpień.
W październiku 1861 roku wprowadzono stan wojenny i rozpoczęły się represje, aresztowania i procesy działaczy patriotycznych. Wśród zatrzymanych znajdowali się studenci Akademii Medyko-Chirurgicznej i Szkoły Sztuk Pięknych – członków Miejskiego Komitetu Akademickiego, w tym również Abraham Edelsztein. Zarzucano im udział w ogólnych manifestacjach i nabożeństwach patriotycznych, szerzenie ducha rewolucyjnego w społeczeństwie. Wielu zesłano na Sybir lub oddano w rekruty. Sam Edelstein oskarżony został “o udział w organizacji nabożeństwa dla włościan z okolic Warszawy w kościele Mokotowskim”.
Po wybuchu powstania, wraz z grupą Akademików, Edelstein skierowany został na Kujawy, by przygotować obóz i punkt zborny na przybycie pierwszego dyktatora powstania – Ludwika Mierosławskiego. Edelstein wraz Władysławem Stawińskim, miał za zadanie zgromadzić od okolicznej szlachty sto koni i sto drzewców do pik. Gdy Mierosławski wraz z grupą oficerów i ochotników przekraczał pod Konarami na Kujawach granicę Prus i Królestwa, widziano tam również Edelsteina w stopniu porucznika kawalerii.
W obozie pod Krzywosądzem zebrało się wówczas około 96 ludzi, w tym 46 studentów i kilkunastu chłopów. Oddział posiadał kilkanaście dubeltówek, sztucer, kilka rewolwerów i 52 kosy. Dziewiętnastego lutego powstańcy zostali zaskoczeni przez oddział Moskali w sile 3 rot, 160 kozaków i “obejszczyków”. Po dwugodzinnej walce Mierosławski ze sztabem i kawalerią, którą według relacji Jana Łukasza Borkowskiego dowodził Edelstein, wycofał się do Radziejowa, a następnie do Trojaczka, gdzie dwudziestego lutego połączył się z oddziałem Mielęckiego. Wojska carskie nie dały jednak czasu na okrzepnięcie i zebranie sił powstańcom i już na drugi dzień ponownie doszło do bitwy w pobliżu Nowej Wsi. W jej efekcie oddział został rozbity, a Mierosławski opuścił Królestwo. Edelstein z resztkami powstańców pod dowództwem Mielęckiego wycofał w kierunku Kazimierza Biskupiego.
Pod koniec lutego Mielęcki rozłożył się obozem na wzgórzu pod klasztorem Bieniszewskim, gdzie pierwszego marca rano został zaatakowany przez rosyjski oddział. W trakcie walki, dowodzona przez Władysława Miśkiewicza jazda, dokonała śmiałej szarży i zmusiła rosyjską piechotę do odwrotu. Wieczorem przybył sformowany w Księstwie Poznańskim oddział Garczyńskiego. Ten o świcie, bez uprzedzenia, zwinął obóz i skierował się do Mieczownicy. Mielęcki udał się za nim, lecz w Dobrosołowie doścignęli go Rosjanie i całkowicie rozbili.
Po klęsce pod Dobrosołowem, Edelstein schronił się w Księstwie Poznańskim, gdzie – jak podaje Nowolecki Aleksander – został aresztowany i osadzony w poznańskim więzieniu, skąd następnie udało mu się zbiec. Trudno jest jednak w tej chwili dokładnie podać, kiedy i w jakich okolicznościach nastąpiło uwolnienie. Odzyskawszy wolność, Edelstein zaciągnął się do samodzielnego oddziału ułanów dowodzonego przez Kazimierza Konrada Błaszczyńskiego ps. “Bończa”, operującego wówczas na pograniczu Sandomierszczyzny i krakowskiego. Dwudziestego drugiego kwietnia pod Goleniowem oddział rozpędził trzystuosobowy oddział Moskali. Szóstego maja zdobyto Wodzisław. 13 czerwca w Rusinowie koło Przysuchej, nastąpiło starcie z oddziałem Pleskaczewskiego, pod którego naciskiem Błaszczyński wycofał się w kierunku Góry koło Pińczowa. Tam, 18 czerwca wpada na wcześniej przygotowaną zasadzkę w efekcie, której Błaszczyński umiera od odniesionych ran, a oddział zostaje rozbity.
Niedobitki oddziału zebrał i uporządkował Dzianott, a następnie połączył się z Oxińskim, który dwudziestego siódmego czerwca zajął Przedbórz, gdzie postanowił stawić czoła ścigającemu go Czengeremu. Powstańcy dysponowali siłą 1000 ludzi zaś Czengery miał pod swymi rozkazami 2000. Oddział Dzianotta, w którym służył Edelstein, ustawiony był na lewym skrzydle. Walka trwała całą noc. Gdy po północy powstańcy zostali otoczeni partia rozpadła się na mniejsze grupki, które zręcznymi manewrami do rana opuściły pole walki. Oxiński szybkim marszem wycofał się w kierunku Bąkowej Góry, a dwa dni później, po bitwie pod Skotnikami, rozpuścił oddział. Tymczasem Dzianott poszedł w Krakowskie. W tym czasie w okolicy organizował nowy odział Zygmunt Chmieleński, który po wygranej bitwie pod Janowem, stanął obozem pod Rudnikami. Do niego też zgłosiły się resztki oddziałów Bończy i Oxińskiego. W krótkim czasie siła Chmieleńskiego wzrosła do liczby 300 piechoty podzielonej na 4 roty oraz 50 konnych, podzielonych na dwa plutony, nad którymi pieczę trzymał Jan Rzepecki. Z uwagi na dogodność miejsca, dwudziestego ósmego lipca, Chmieleński zdecydował się wydać bitwę wojskom moskiewskim. W walce z dwukrotnie silniejszym przeciwnikiem stracono w sumie około 80 ludzi. Straty rosyjskie były trzykrotnie większe.
Następne starcie miało miejsce czternastego sierpnia pod Obiechowem, gdy na wieść o wejściu Krukowieckiego do Królestwa, Chmieleński chciał ułatwić mu pochód. Wówczas to pułkownik Szulman zastąpił mu drogę i zmusił do wycofania się. Podczas marszu Chmieleński przyjmował niedobitki wojsk z rozbitego w między czasie oddziału Krukowieckiego. Cztery dni później sam został zaskoczony nocnym atakiem w Białej. W efekcie, mimo niewielkich strat, powstańcy zmuszeni zostali do ucieczki, by ponownie zebrać się trzy dni później w Kątach.
Dwudziestego drugiego września pod Ciernem, Chmieleński dysponował już pięćset osobowym oddziałem, który w następstwie trzydniowych walk (Cierno, Warzyn, Czarnca) zmalał do 50 jazdy i 160 piechoty. Od tej pory Chmieleński był w nieustannym ruchu, licznie potykając się z nieprzyjacielem starał się uniknąć okrążenia i całkowitego rozbicia. Oddział rodzielał się i ponownie łączył. Przyjmowano pojedynczych ochotników jak i całe partie. Wysyłano patrole. Na początku listopada generał Bosak i Chmieleński udali się w Góry Świętokrzyskie i iłżeckie lasy, gdzie rozlokowana była piechota. Kawalerii zaś pod dowództwem Rzepeckiego polecono pozostać w Krakowskiem. Po dwóch tygodniach, oddział ten nieustannie gnany przez Moskali, otrzymał rozkaz stawienia się w Bałtowie. Dążąc w tę stronę, dwudziestego czwartego listopada w Strojnowie, oddział został zaskoczony i rozbity. Jedenastu niedobitków do Chmieleńskiego przyprowadził Krzywda-Rzewuski. Gdy Rzepecki z resztką oddziału stawił się w obozie, został odsunięty od dowództwa i wydalony z oddziału. Wówczas dowódcą drugiego plutonu w III szwadronie został Edelstein.
Czwartego grudnia doszło do bitwy w pobliżu Sprowy (Raszków, Szczekociny, Słupia). W Szczekocinach w sile 4 kompanii piechoty oraz odziałem dragonów i kozaków stał generał Własow. Polacy zamierzali wywabić z miasta konnicę, lecz razem z nią wyszła również piechota. Pod Sprową powstańcy uderzyli na konnicę, która gnana od Szczekocin skryła się w lesie. Następnie Moskale zatrzymali się pod Raszkowem, pod ogniem karabinów ustawionej tam wcześniej piechoty powstańczej, i trwali tak, aż nie przybyła im z pomocą piechota. Wówczas Chmieleński nakazał swojej jeździe odwrót. Przybywszy do Słupi została tam część oddziału, a druga połowa, nie zatrzymując się, ruszyła ku Rakoszynowi. Postępujący za oddziałem Kozacy, już za Słupią, uderzyli na część powstańców, którzy myśląc, że to cały oddział ruszyli im na przeciw. Pędząc jedną część Kozaków wpadli na drugą, która zatrzymała się we wsi, a odparci spiesznie uchodzili ku swojej piechocie. Nie mogąc mierzyć się z piechotą, powstańczy oddział cofnął się straciwszy przy tym kilkunastu ludzi i rotmistrza Edelsteina, a dowództwo po nim objął Rzewuski.
Edelstein był typem powstańca niezrażonego przeciwnościami partyzanckiej walki, lecz mimo licznych porażek, których osobiście doświadczył, nadal wierzącego w zwycięstwo. Aleksander Nowolecki napisał o nim: “dzielny i energiczny, nie znał niebezpieczeństw i nigdy się nie cofnął. Wzrostu był średniego, brunet, wzrok ogniem pałający, duszą kochał Polskę i dla jej sprawy tylko żył”. Z kolei Jan Mazaraki wspomina Edelsteina, jako słabego żołnierza, ale wybornego towarzysza i dobrego patriotę, co wobec upadającego morale wśród powstańców było na wagę złota. Pochowany został w mogile Powstańców Styczniowych koło wsi Goleniowy.
Źródła:
- wikipedia (może nie podawać tego źródła?
- Nowolecki Aleksander, Pamiątka dla rodzin polskich… wyd. Kraków 1868.
- Majer Bałaban, Żydzi w powstaniu 1863 r., Warszawa 1938
- Kałuski Marian, W podzięce i ku pamięci Jankielom, Wydawn. von borowiecky, 2001
- PSB t.6
- Kieniewicz Stefan (red), Spiskowcy i partyzanci 1863 roku. Opracowanie zbiorowe
- Kieniewicz Stefan, Zeznania śledcze o powstaniu styczniowym
- Borkowski Jan Łukasz, Wspomnienia z kampanii Krzywosądeckiej
- Eisenbach Artur, Kwestia Równouprawnienia Żydów w Królestwie Polskim
- Zieliński Stanisław, Bitwy i potyczki 1863-1864
- Rębajło Pułkownik (pseud. (Karol Kalita)), Ze wspomnieńkrwawych walk, Lwów 1913 w: Studia Historyczne XVIII, Kraków 1957
- Mazaraki Jan Newlin, Pamiętnik i wspomnienia, 1999
- Z. Krzywda-Rzewuski: „Wspomnienia obozowe z roku 1863 i 1864″ (Lwów 1883)
- Czubiński Antoni , Powstanie 1863 -1864 roku we wschodniej Wielkopolsce, Poznań 1993
- http://powstanie1863.zsi.kielce.pl/index.php?id=g21
- http://www.hashkedim.com/lomza.html
- Fajnahauz Dawid, Ludność Żydowska
- Chankowski Stanisław, Powstanie styczniowe w augustowskiem
- Szczepański Janusz, Społeczność żydowska Mazowsza w XIX-XX wieku, 2005
- Taborski Leszek, “Synowie Izraela” w:Współczesna, http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091024/REG20/37686804
Opracował:
Wojciech Piętka
Uwagi:
Nie udało mi się już tylko dotrzeć do “Wspomnień” Oxińskiego. Możliwe, że gdyby głębiej poszukać, można by znaleźć więcej szczegółów. Wydaje mi się również, że Edelstein mógł po rozbiciu Bończy, do Chmieleńskiego trafić innymi drogami niż przez partię Oxińskiego.
Nie Dotarłem również do książek: p. Michała Gnatowskiego pt. “Żydzi i stosunki polsko-żydowskie w regionie łomżyńskim w XIX i XX wieku: studia i materiały” oraz “Uczestnicy działań niepodległościowo-rewolucyjnych na ziemi Łomżyńskiej 1794-1918. Leksykon” p. Janusza Gwardiaka
Od redakcji
Od redakcji
W dacie 22 stycznia 2013r rozpoczął się rok obchodów 150. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego. Obchody uświetniła uchwała Senatu RP, a rok 2013 ustanowiono Rokiem Powstania Styczniowego. Senatorowie w uchwale zaznaczyli, że „Legenda i etos Powstania Styczniowego legły u podstaw odrodzonej Polski, a poświęcenie powstańców doprowadziły do odrodzenia naszej państwowości po 123 latach niewoli w 1918 roku”. Podobną decyzję przyjął również Sejm Litewski, który podjął uchwałę, iż Rok 2013 będzie na Litwie Rokiem Powstania Styczniowego.
Redakcja serwisu historycznego www.historialomzy.pl w uznaniu historycznej dla Narodu Polskiego doniosłości rocznicy, zamieści na swych łamach cykl artykułów pod wspólnym tytułem Dziedzictwo Powstania Styczniowego. Przybliżają one patriotyzm, heroizm i poświęcenie Wielkich Polaków, którzy 150 lat temu mieli odwagę w walce z carskim zaborcą poświęcić życie swoje i swoich rodzin dla niepodległej Rzeczypospolitej.
Powstanie styczniowe:
https://historialomzy.pl/powstanie-styczniowe-str-230-247/
1 comments
Na stronie AP zamieszczono imienny Spis wszystkich „przestępców” politycznych powiatu łomżyńskiego z 1863 roku, będący
alfabetycznym spisem nazwisk mieszkańców powiatu łomżyńskiego traktowanych przez rosyjskiego zaborcę jako przestępców w efekcie swojego uczestnictwa w Powstaniu Styczniowym bądź sprzyjania mu.
http://www.bialystok.ap.gov.pl/lomza/