Ksiądz biskup Mikołaj Sasinowski[1] był bez wątpienia postacią nietuzinkową, zasługującą na przypomnienie lub też przybliżenie szerszemu gronu osób. Toczące się wokół niego wydarzenia ukształtowały niezwykłego kapłana, który poznał zarówno smak niepodległości II Rzeczypospolitej, jak też okrucieństwo i dramat II wojny światowej,będąc m.in. kapelanem w Polskim Centrum Wyszkolenia Lotniczego w Lyonie oraz kapelanem polskich dywizjonów bombowych w Wielkiej Brytanii. Następnie był prefektem w Lotniczym Gimnazjum Technicznym. Wracając do Polski w listopadzie 1946 r. zetknął się z systemem państwa totalitarnego, jakim stała się Polska pod rządami komunistów. Od 1 września 1949 r. obserwował zachodzące wydarzenia pełniąc funkcję ojca duchownego i profesora w Wyższym Seminarium Duchownym w Łomży. Był też świadkiem narodzin i zniszczenia największego w historii naszego kraju ruchu społecznego. Był nie tylko obserwatorem wspomnianych wydarzeń ale także w znacznej części ich aktywnym uczestnikiem. Szczególnie uwidoczniło się to po otrzymaniu przez niego sakry biskupiej[2].
19 marca 1970 r. wikariusz kapitulny łomżyński bp Aleksander Mościcki podał do wiadomości kapituły i kurialistów informację o nominacji ks. Mikołaja Sasinowskiego rektora WSD w Łomży na ordynariusza diecezji łomżyńskiej. Konsekrację przewidziano na 5 czerwca, a do przygotowania tych uroczystości powołano specjalny komitet. Informacja o nominacji miała być także podana wiernym dziesięć dni później. Zdaniem aparatu bezpieczeństwa zadowoleni z niej byli kurialiści i młodzi wychowankowie WSD, natomiast księża o tendencjach laicyzacyjnych żywili obawy, że nowy biskup będzie rygorystyczny i stanowczy w egzekwowaniu poleceń Episkopatu.[3] Oceniając ponad miesiąc później nowego biskupa łomżyńskiego władze stwierdziły, że przejawiał znaczną aktywność w zapoznawaniu się z problematyką zarządzania diecezją, jak też ważniejszymi sprawami dekanatów i parafii. Szczególne interesował się stanem budownictwa sakralnego, nauczaniem religii w punktach katechetycznych oraz sprawami osobowymi podległych księży w zakresie gotowości do realizowania wytycznych hierarchii i przestrzegania norm etycznych. Mocno podkreślał takie elementy pracy duchowieństwa jak obowiązkowość, pilność i zaangażowanie do pracy duszpasterskiej na odcinku katechizacji. Dla uzyskania pełniejszego obrazu sytuacji i uaktywnienia księży zarządził konferencje dekanalne we wszystkich dekanatach, które obsługiwał osobiście. Obok tego wskazywał jednak na konieczność nie zadrażniania stosunków z władzami i nieingerencji w sprawy polityczne. Do tego momentu nie odnotowano na terenie diecezji większych zmian personalnych[4].
W listopadzie 1970 r. władze dokonały podsumowania konfliktu[5], mającego miejsce w Sejnach. Według nieoficjalnych danych ludność pochodzenia litewskiego z tej miejscowości i okolicy, dążyła do wprowadzenia do miejscowego kościoła obrzędów religijnych w języku litewskim. W tym celu kilkakrotnie wysyłano delegacje do kurii w Łomży, lecz w okresie rządów bpa Falkowskiego nie odniesiono pozytywnych rezultatów. Nowy ordynariusz (bp Sasinowski) czynił starania zmierzające do zorganizowania ośrodka duszpasterskiego dla Litwinów w Krasnowie. Proponował m.in. przeniesienie tam kaplicy z Żegar i przystosowanie dla potrzeb ludności litewskiej.W tym celu 8 listopada po nabożeństwie dziekan z Sejn ks. Stanisław Rogowski, zaprosił na plebanię aktywistów kościelnych ze wsi Żegary, Burbiszki, Sankury i Klejwy, którym przedstawił stanowisko biskupa. Zebrani nie zaaprobowali jednak tego i żądali wprowadzenia języka litewskiego do kościoła w Sejnach. Tego samego dnia pierwszą mszę w punkcie katechetycznym we wsi Krasnowo, mieszczącym się w budynku Eugeniusza Pszczółkowskiego odprawił wikariusz parafii Sejny ks. Stanisław Wysocki. Według dziekana ks. Stanisława Rogowskiego bp. Sasinowski dążył do zalegalizowania tej sytuacji.[6]
Według władz komunistycznych w 1970 r. zwiększyła swoją aktywność także kuria łomżyńska, a szczególnie nowy ordynariusz bp Sasinowski, egzekwujący od księży realizację polityki Episkopatu. Zarzucono mu inicjowanie konfliktów, mających na celu wymuszenie u władz ustępstw na rzecz Kościoła[7].Rzeczywiste intencje komunistów w woj. białostockim oddawał dokument noszący nagłówek „Białystok” z 5 maja 1971 r. Zawierał on ocenę prowadzonej do tej pory polityki wyznaniowej oraz odnosił się do wytycznych z ostatnich kilku lat. Urząd do Spraw Wyznań istniejącą sytuację ocenił jako łatwiejszą niż w latach wcześniejszych, ze względu na łagodniejsze usposobienie bp Henryka Gulbinowicza, a także konflikt bp Władysława Jędruszuka z prymasem Wyszyńskim (wycofał się z funkcji ogólnopolskich, zaprzestając wystąpień politycznych, więcej czasu poświęcał dla diecezji przez co, władze lokalne miały z nim więcej kłopotów). Oceniono przy tej okazji także osobę bp Sasinowskiego, który „chyba nie jest tak spokojny, jak ocenialiśmy przed nominacją, ale chyba przeceniają jego negatywy”[8].
Również w następnych latach Uds.W pilnie śledził poczynania ordynariusza łomżyńskiego m.in. w sprawie usiłowania rozbudowy nielegalnej kaplicy w Wygodzie pow. Zambrów i dostosowania jej do wymogów „funkcjonalnego obiektu sakralnego”. 13 lutego 1972 r. bp Mikołaj Sasinowski odprawił nabożeństwo dla 250 osób zebranych przed kaplicą, w trakcie którego stwierdził m. in., że „można liczyć na waszą interwencję, ponieważ działacie w słusznej sprawie”. Ponadto w czasie kazania inspirował wiernych do dalszej działalności mającej na celu rozbudowę istniejącej kaplicy. Stwierdził również, że trzy kościoły wybudowane w ostatnim okresie na terenie diecezji łomżyńskiej odbudowano właśnie dzięki interwencji wiernych. Według urzędników efektem tego wystąpienia było zgłoszenie się 25 lutego 1972 r. do Wydziału ds. Wyznań w Białymstoku delegacji z prośbą o zezwolenie na wybudowanie kościoła.W zgromadzonym materiale odnotowano także fakt, iż biskup wziął udział w głosowaniu w wyborach do Sejmu 19 marca 1972 r., korzystając jednak z kabiny[9].
Jednym z elementów działań mających na celu lojalizowanie poczynań ordynariuszy, jak też poznanie ich stanowiska odnośnie wydarzeń zachodzących w kraju były rozmowy przeprowadzane z nimi przez przedstawicieli administracji państwowej. Jedna z nich miała miejsce 27 marca 1973 r. i została przeprowadzona przez przewodniczącego PWRN dr. Zygmunta Sprychę z bp. Mikołajem Sasinowskim ordynariuszem diecezji łomżyńskiej.W jej trakcie przewodniczący poinformował biskupa o sytuacji gospodarczej istniejącej w województwie oraz poczynaniach władz wojewódzkich w związku z dożynkami krajowymi, planowanymi w Białymstoku. Zaproponował przy tym aby wierni włączyli się do realizacji hasła „Wieś białostocka gospodarna i kulturalna”, po przez podniesienie stanu sanitarnego i kulturalnego wsi oraz budowę dróg i przystanków autobusowych[10].
W dalszej części spotkania podstawowym tematem rozmów stały się kwestie dotyczące budownictwa sakralnego. Zdaniem bp. Sasinowskiego żeby Kościółmógł uczestniczyć w wychowaniu młodzieży obok rodziny i szkoły musiał mieć „ warsztat pracy” – obiekty sakralne. Wspomniał przy tym, że konferencja episkopatu złożyła do rządu memoriał w tej sprawie. Ustosunkowując się do tego kierownik Wydziału do Spraw Wyznań poinformował ordynariusza o pozytywnie załatwionych przez PWRN niektórych wnioskach kurii łomżyńskiej i wręczył decyzję na rozbudowę kaplicy w Wygodzie parafia Puchały pow. Zambrów i budowę domu mieszkalnego dla księży w Bokinach pow. Łapy.Ponadto wspomniał o podjętej przez Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Grajewie decyzji o przekazaniu pokoju na rzecz Domu Zakonnego Sióstr Misjonarek św. O. Benedykta w Grajewie. Kierownik WdSW poruszył sprawę byłego proboszcza parafii Turośl ks. Wojtkowskiego, którego określił jako dyskryminowanego przez kurię ze względu na aktywną działalność w „Caritas”. Według biskupa ks. Wojtkowski słabo wywiązywał się z obowiązków proboszcza i sam wyszedł z propozycją rezygnacji z probostwa, proponując na swojego następcę ks. Mieczysława Dąbrowskiego. Rozmowa ta była kontynuowana po zakończeniu oficjalnego spotkania w Wydziale do Spraw Wyznań i trwała 40 minut. W jej trakcie biskup m.in. prosił o wyrażenie zgody na projekt z podpiwniczeniem przy budowie kościoła w Burzynie i kaplicy w Wygodzie. Najprawdopodobniej po raz pierwszy poruszył też sprawę planowanej na 1975 r. koronacji znajdującej się tam figury Matki Boskiej. Z drugiej strony poruszono kwestię przejęcia pomieszczeń po Wyższym Seminarium[11].
W 1973 r. doszło też na terenie woj. białostockiego do zaostrzenia napięć istniejących pomiędzy ludnością polską i litewską. Problem narodowościowo-wyznaniowy występował przede wszystkim w trzech parafiach powiatu sejneńskiego: Sejnach, Puńsku i Smolanach. W dwu ostatnich w okresie powojennym do liturgii, obok języka polskiego wprowadzono język litewski, co polepszyło wzajemne relacje. Problem ten nie był rozwiązany w parafii Sejny, liczącej w sumie siedem tys. wiernych, z czego około tysiąc osób narodowości litewskiej. Według władz obserwujących rozwój sytuacji, fakt zróżnicowania narodowościowego i nieuwzględnienia j. litewskiego w obrzędach liturgicznych powodował sytuację konfliktową. Znalazło to wyraz w żądaniu przez Litwinów wprowadzenia do kościoła parafialnego w Sejnach nabożeństw w tym języku. 29 lipca 1973 r. wystosowali oni pismo do Dyrektora Urzędu ds. Wyznań w Warszawie, z podaniem do wiadomości władzom wojewódzkim i powiatowym, prosząc o interwencję u właściwych władz kościelnych w przedstawionej sprawie. Otrzymana odpowiedź nie usatysfakcjonowała ich jednak. Sytuację tę próbował rozwiązać ordynariusz łomżyński bp Sasinowski przez wybudowanie kościoła w rejonie wsi Krasnowo-Widugiery z przeznaczeniem go wyłącznie dla ludności litewskiej, a następnie wydanie dekretu 2 września 1973 r. (wprowadził nabożeństwa w języku litewskim w odnowionym w tym celu poewangelickim kościele w Sejnach) oraz przydzielenie kapłana znającego ten język (ks. Jana Macka).[12]
Jeszcze w lipcu 1973 r. naczelnik Wydziału IV KW MO w Białymstoku poinformował naczelnika Wydziału I Departamentu IV MSW w Warszawie m.in. o odwiedzeniu 17 maja przez bp.Sasinowskiego punktu katechetycznego, znajdującego się w mieszkaniu Natalii Witkowskiej w Kolnicy pow. Augustów. Wskazano przy tym na plany przekształcenia go w kaplicę oraz inspirowanie wiernych przez ordynariusza do zwiększenia wysiłków w celu uzyskania zezwolenia na odprawianie w nim nabożeństw. Aby powyższe mogło nastąpić biskup dokonał poświęcenia pomieszczenia, a następnie odprawił w nim nabożeństwa majowe. Ponowną prośbę o zezwolenie na budowę kaplicy przedstawił w rozmowie z przewodniczącym PWRN 15 czerwca 1973 r. Zabiegał również o zmianę lokalizacji budowy domu parafialnego przy kościele filialnym w Augustowie.[13]
Bp Sasinowski pozostawał niezwykle aktywny w sprawach związanych z funkcjonowaniem Kościoła i jego kontaktu z wiernymi. W listopadzie 1973 r. skierował pisma m.in. do PWRN w Białymstoku, sekretariatu Episkopatu Polski, Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Uds.W w Warszawie w sprawie rozebranej kaplicy w Grądach Woniecko. Rok wcześniej próbował także doprowadzić do uzyskania zgody na budowę kościoła w Koźle, nie godził się też z sugestiami przedstawicieli władz, że jego „żądania przerastały możliwości województwa”. W związku z problemami budowlanymi był zwolennikiem odprawiania mszy świętych w punktach katechetycznych. W 1971 i 1972 r. brak zgody władz na budowę kościoła w Wygodzie był tematem jego wystąpień do wiernych w tej miejscowości.[14]
Oceniając kilka lat później postawę nowego ordynariusza łomżyńskiego stwierdzono też, że po objęciu stanowiska dokonał licznych zmian wśród duchowieństwa, powierzając poważniejsze stanowiska młodym, wykształconym księżom. W 1973 r[15]. doprowadził także do mianowania drugiego sufragana bp. Tadeusza Zawistowskiego, w wyniku czego zaktywizował m.in. pracę duszpasterską z młodzieżą szkolną. Żywo reagował na wydarzenia polityczne zachodzące w kraju, m.in. przypomniał duchownym o nie składaniu władzom świeckim sprawozdań z punktów katechetycznych i zakazie grupowego udziału w zebraniach organizowanych przez PPRN[16]. W kwietniu 1972 r. SB zainteresowała się działaniami kombatantów, którzy zwrócili się do bp.Sasinowskiego z prośbą o zezwolenie na umieszczenie wewnątrz kościoła filialnego w Augustowie tablicy pamiątkowej ku czci byłego I Pułku Ułanów Krechowieckich im. płk. Bolesława Mościckiego. Ordynariusz skierował ich w tej sprawie do kardynała Stefana Wyszyńskiego, który wydał decyzję pozytywną[17].
Działalność biskupa ani na chwilę nie zniknęła z pola zainteresowania aparatu bezpieczeństwa. W ramach prowadzonych działań SB kontrolowała także rozwój sytuacji w parafii Sejny, w związku z wydaniem przez bp.Sasinowskiego dekretu o wprowadzeniu od 2 września 1973 r. nabożeństw w języku litewskim w małym kościele w tej miejscowości. Zdaniem funkcjonariuszy istniejąca tam sytuacja konfliktowa nadal się zaostrzała, a w celu wyrażenia swego niezadowolenia udała się nawet do proboszcza kilkuosobowa delegacja wiernych narodowości litewskiej (m.in. Józef Masianis – sołtys wsi Rynko-Jeziory, Jan Puniszkis i Jan Grablunas ze wsi Barbiszki). Nadal żądano wprowadzenia nabożeństw w języku litewskim w głównym kościele parafialnym w Sejnach, co uzasadniano wieloletnią tradycją oraz dużym wkładem w renowację tego kościoła. 2 września w małym kościele w Sejnach, ks. Jan Jerzy Macek, odprawiał nabożeństwo w języku litewskim, na które przybyło zaledwie kilkanaście kobiet. W tym samym czasie w głównym kościele parafialnym w Sejnach zebrało się około 300 osób narodowości litewskiej. W związku z zaistniałą sytuacją Służba Bezpieczeństwa podjęła działania zmierzające do kontroli sytuacji 9 września oraz wyciszenia konfliktu[18].
Bp Sasinowski nie pozostawał również obojętny wobec działalności propagandowej władz komunistycznych. Przykładowo 10 maja 1974 r. w rozmowie z wojewodą białostockim biskupowi zarzucono negatywny stosunek do księży włączających się do prac społecznych i wspierających poczynania władz terenowych, co przejawiało się w przydzielaniu im koadiutorów, praktycznie sprawujących funkcję proboszcza. Jako zarzut wymieniono też zalecanie odprawiania nabożeństw w punktach katechetycznych i konsekwentne egzekwowanie tego, mimo uwag administratorów parafii oraz zakazanie proboszczom brania udziału w spotkaniach z naczelnikami powiatów. Ustosunkowując się do tego ordynariusz nie negował osiągnięć gospodarczych władz, stwierdził nawet, że „radujemy się z każdego osiągnięcia”, przy czym wyraził niezadowolenie z powodu organizowania czynów społecznych w niedzielę. „Niedziela jest dniem modlitwy i wypoczynku, a w tym dniu tworzy się obóz pracy. Ks. Prymas w tej sprawie zwrócił się z pismem do Premiera. Jeżeli nie będzie reakcji na to pismo, to zmuszeni będziemy wydać list pasterski w tej sprawie, a nie chcemy tego robić”. Krytykując tę formę działalności władz stwierdził ponadto, że organizowanie czynów społecznych w niedziele miało na celu nie tylko osiągnięcie korzyści materialnych, ale była to także próba laicyzacji.
Odnoście koadiutorów tłumaczył wojewodzie, że każdy człowiek w pewnym momencie chociażby ze względów fizycznych, przestawał być „funkcjonalny” i według prawa kanonicznego należało przysłać mu pomoc. W sześciu wypadkach biskup uznał za stosowne skorzystać z tego prawa, uważając przy tym, że fakt ten nie naruszał godności proboszczów. W sprawie odprawiania mszy w punktach katechetycznych twierdził, że nie było to sprzeczne przepisami prawa, gdyż „Nauka Religii to nie tylko wykład, odprawianie liturgii to jest praktyczny pokaz modlitwy i uważamy to jako metodę nauki religii”. Podobnie jak podczas innych spotkań twierdził, że punkt katechetyczny był praktycznie kaplicą, co szczególnie odnosiło się do wsi oddalonych od kościoła. W sprawie spotkań naczelników powiatów z proboszczami odwołał się do stanowiska 141 Konferencji Episkopatu, którego on nie mógł i z pewnością nie zamierzał zmienić. Uważał ponadto, że w razie potrzeby zakomunikowania księżom czegoś ważnego, można było to uczynić za pośrednictwem kurii, która wyśle przedstawicieli na takie spotkanie i przekaże poruszone sprawy dalej[19].
Na początku 1975 r. dokonujący oceny działalności biskupa Uds.W stwierdził, że bp Sasinowski od chwili objęcia stanowiska ordynariusza diecezji łomżyńskiej wykazywał„szkodliwą” postawę, naruszając przepisy prawa państwowego oraz brak subordynacji wobec poleceń instytucji państwowych. Określony został też jako„duchowny sfanatyzowany i ascetyczny, wykonujący gorliwie wszystkie zalecenia episkopatu i przestrzegający wykonania ich przez podległy mu kler”. Według autora charakterystyki inspirował duchownych i wiernych do wywierania nacisku na władze o wydanie zezwoleń na budownictwo sakralne i kościelne oraz wbrew przepisom zalecał organizowanie i odprawianie nabożeństw w punktach katechetycznych. Ponadto wprowadzał adiutorów do zarządzania parafią proboszczów starszych wiekiem lub mało aktywnych, co wiązało się z pomijaniem dekretu o obsadzaniu stanowisk kościelnych. Ponadto bp Sasinowski bez uzgodnienia z Wydziałem do Spraw Wyznań przyłączył trzy wsie do parafii Wnory Stare, w wyniku czego do wojewody i WdSW przybywały delegacje wiernych niezadowolonych ze stanowiska zajętego przez biskupa. Najistotniejsze w tym wypadku jest chyba podsumowanie oceny, zawierające stwierdzenie, iż przeprowadzone rozmowy niewiele wpływały na zmianę jego postawy[20].
29 października 1975 r. miała miejsce kolejna rozmowa przeprowadzona przez bp.Sasinowskiego, tym razem z wojewodą łomżyńskim, podczas której poruszył m.in. sprawę powoływania alumnów WSD w Łomży do służby wojskowej[21].Wspomniał przy tym o dwóch alumnach, którzy otrzymali karty powołania do wojska i już wyjechali do wskazanych jednostek. przy okazji wspomniał, że w pewnym okresie czasu był członkiem Komisji Episkopatu, która zajmowała się tą sprawą. Zgłosiła ona pod adresem władz państwowych trzy wnioski w tej sprawie, dotyczące: honorowania układu między rządem a episkopatem i nie wcielania alumnów do służby wojskowej przez zastąpienie tego jednym dniem w tygodniu przeznaczonym na zajęcia wojskowe w najbliższej jednostce wojskowej oraz organizowaniem w okresie wakacji sześciotygodniowych zajęć wojskowych w jednostkach z obecnością tam księdza, który zajmowałby się sprawami duchowymi (szkolenie sanitarno-wojskowe). W przypadku wcielania alumnów do wojska postulowano aby byli oni kierowani do jednostek normalnych a nie do specjalnych. Jak zauważył biskup, w tych drugich alumniczuli się źle, a w ich psychice zachodziły niepożądane urazy. Ponadto bp Sasinowski długo komentował wymóg składania przez rektorów WSD imiennych listów alumnów do Wydziału do Spraw Wyznań. Fakt nie wywiązywania się z tego tłumaczył trudnościami w naborze do seminarium, zgłaszaniem się alumnów w ostatniej chwili itp.Odnosząc się do tego wojewoda łomżyński poinformował, iż na stan ośmiu alumnów z rocznika 1956,zdolnych do służby wojskowej było tylko czterech, z których wcielono zaledwie dwie osoby. Na prośbę rektora WSD i kurii w Łomży dla dwóch alumnów cofnięto karty powołań do wojska. Natomiast ze względu na nie przedkładanie Wydziałowi do Spraw Wyznań imiennych list alumnów Wydział nie miał obowiązku odraczać im służby wojskowej[22].
Druga połowa lat siedemdziesiątych to m.in. zaangażowanie się bp. Sasinowskiego w pracę na rzecz środowiska kombatanckiego, związanego głównie z byłą Armią Krajową. 22 czerwca 1977 r. ukazał się komunikat kurii diecezjalnej w Łomży, w którym ordynariusz łomżyński informował o przygotowywanej na 11 września tego rokupiątej ogólnopolskiej pielgrzymce kombatantów II wojny światowej na Jasną Górę. W dniu tym modlitwy ofiarowane miały być w intencji członków AK, a wziąć w nich mieli udział „wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób brali udział w życiu konspiracyjnym w okresie ostatniej wojny, działacze oświatowi, pisarze, dziennikarze, naukowcy i przedstawiciele władz cywilnych”. Pielgrzymka miała też służyć przypomnieniu lat wojny i okupacji oraz uświadomienia uczestnikom wypełnienia swoich powinności względem Ojczyzny.Do udziału w pielgrzymce zaproszono wszystkich kombatantów, ich rodziny, a szczególnie młodzież. Hasłem przewodnim pielgrzymki było: „Przez ofiarę do Zwycięstwa”.Żołnierze Armii Krajowej mieli ponadto złożyć specjalne wotum w Cudownej Kaplicy MBCz.[23].
Dwa lata później o podobnej sytuacja donosił naczelnik Wydziału IV KW MO w Łomży, według którego ordynariusz diecezji łomżyńskiej nakazał wszystkim księżom diecezji poinformowanie wiernych, a przede wszystkim weteranów i kombatantów, o planowanej w na 9 września 1979 r. VII ogólnopolskiej pielgrzymce do „Tronu Królowej Korony Polskiej” w Częstochowie. Organizowana ona była przez księży, byłych duszpasterzy Wojska Polskiego, a przewodniczył jej właśnie bp Sasinowski.Do udziału w pielgrzymce organizatorzy zapraszali wszystkich weteranów I wojny światowej i kombatantów II wojny wraz z rodzinami oraz rodziny osób poległych w wojnach bądź ich uczestników zmarłych po wojnie. W ramach uroczystości planowano złożyć wota przez artylerzystów, saperów, łącznościowców i służbę sanitarną. Przygotowaniem ich mieli zająć się najstarsi stopniem w poszczególnych grupach – broniach (tj. zorganizowaniem zbiórki pieniędzy na ufundowanie wotów i zleceniem ich wykonania). W związku z planowaniem wpisania uczestników pielgrzymki do księgi pamiątkowej, mieli oni przygotować dane z podaniem imienia i nazwiska, stopnia wojskowego, tytułu naukowego i przydziału wojskowego w obu wojnach. W tym wypadku istotny był też fakt, iż weterani i kombatanci biorący udział w pielgrzymce występować mieli w mundurach z posiadanymi odznaczeniami.Powyższa pielgrzymka miała mieć charakter czysto religijny. Do tego momentu SB nie posiadało danych o zbiorowych bądź indywidualnych planowanych wyjazdach do Częstochowy osób z terenu województwa łomżyńskiego[24].
Poruszona wcześniej kwestia czynów społecznych była poruszana przez bp Sasinowskiego w głoszonych przez niego kazaniach m.in. na początku lat osiemdziesiątych. Jedno z nich miało miejsce na uroczystościach święcenia diakonatu 18 maja 1980 r. w kościele parafialnym w Zambrowie, gdzie ordynariusz opisywał szeregi naszych młodych ludzi zapędzonych do pracy.Ich pracę w niedzielę określił jako pogwałcenie dnia świętego, nakazanego Bożym prawem, chociaż„ci ludzie […] chcieliby się również pomodlić razem i radować się”. Biskup ukazał też rozmyślne działania władz, które wytworzyły dziwne zjawisko w społeczeństwie, z jednej strony dając sobotę jako dzień odpoczynku, z drugiej zaś nie szanując niedzieli.Ordynariusz zaznaczył, że kwestię tę poruszał po to, aby wierni umieli do tej sytuacji odpowiednio się ustosunkować. Przy tej okazji wspomniał także o lekceważeniu dotyczących tego zagadnienia memoriałów Episkopatu Polski skierowanych do rządu[25].
Fala strajków, która przetoczyła się przez Polskę w sierpniu 1980 r., zakończona podpisaniem tzw. Porozumień Sierpniowych, dała początek nowemu ruchowi społecznemu, na bazie którego powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Ludzie, którzy uczestniczyli w tych wydarzeniach byli, tak jak większość Polaków, katolikami, w związku z czym, w tych trudnych i niebezpiecznych, ze względu na nieprzewidywalną reakcję władz chwilach, wsparcia szukali w religii i u samych duchownych.Od początku też kościoły stały się jednym z miejsc spotkań członków nowego ruchu, a księża byli tymi, którzy udostępnili zaplecze techniczne, umożliwiające w wielu wypadkach prowadzenie działań nowemu związkowi. Wśród nich znalazł się też bp Sasinowski, który przewodził mszy, odprawionej w kościele katedralnym w Łomży 1 listopada 1980 r. Wygłoszone przez niego kazanie dotyczyło co prawda uroczystości Wszystkich Świętych ale w swoim wystąpieniu odniósł się on również do zachodzących wydarzeń. Zabierając głos ordynariusz powiedział m.in.: „My dzisiaj patrzymy z całym podziwem i zaufaniem na przywódców Niezależnych Samodzielnych Związków Zawodowych „Solidarność”. Podziwiamy ich odwagę, ich zaangażowanie, ponieważ pragną całym sercem ratować nie tylko ludzi pracy, ale i całą Ojczyznę naszą od niebezpieczeństwa katastrofy społeczno-moralno-ekonomicznej. I dlatego jesteśmy im wdzięczni i dlatego pragniemy modlimy się, aby dobry Bóg dał im dużo siły, by mogli zapobiec katastrofie naszego narodu”. Po zakończonej mszy odmówiony został różaniec za zmarłych, a następnie wszyscy wierni z bp Sasinowskim i bp Zawistowskim udali się w procesji na cmentarz, gdzie mszę odprawił i kazanie wygłosił proboszcz parafii Łomża ks. Eugeniusz Chyliński[26].
Kontynuacją kontaktów przedstawicieli nowego związku z duchownymi była wizyta złożona przez nich 6 grudnia 1980 r. ordynariuszowi łomżyńskiemu bp. Mikołajowi Sasinowskiemu. W dniu tym przyjął on delegację Tymczasowego Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” w Łomży w składzie: Marian Chojnowski, Danuta Dudzińska, Barbara Florczyk, Henryk Tomaszewski, Grażyna Godlewska i Tadeusz Janucik. W dniu imienin biskupa delegacja przekazała mu życzenia oraz podziękowała za wsparcie moralne udzielane przez Kościół katolicki walczącym o prawa ludzi pracy. Biskup zaś wyraził radość z tego powodu, że mógł przyjąć tych, „którzy program doskonalenia świata uczynili swoim programem”. Podkreślił również że cieszył go fakt, iż „Solidarność” działała w oparciu o trwały fundament, za jaki uważał naukę Chrystusa. Bp Sasinowski zwrócił też uwagę na ogrom odpowiedzialności ciążącej na nowych związkach zawodowych. Podczas godzinnego serdecznego spotkania przedstawiciele „Solidarności” „dzielili się ze swym ordynariuszem, zarówno radościami z osiągnięć, jak też kłopotami”. Z prośba o umieszczenie relacji z tego spotkania do zastępcy redaktora „Słowa Powszechnego” zwrócił się wiceprzewodniczący wojewódzkiego oddziału PAX Tadeusz Janucik[27].
Koniec roku to m.in. nabożeństwo w intencji związku zawodowego „Solidarność” odprawione 15 grudnia w katedrze łomżyńskiej przez bp.Sasinowskiego w asyście ks. Zabielskiego i ks. Stanisława Ołdakowskiego. W wygłoszonym kazaniu ordynariusz poruszył sprawę dialogów, które w roku 1956, 1970, 1976 nie doprowadziły do żadnych zmian w Polsce, ponieważ brak było wówczas zrozumienia ze strony państwa. Jego zdaniem Polacy sami potrafili zachować ład i porządek. W czasie mszy chór katedralny wykonał kilka pieśni religijnych, a zgromadzeni odśpiewali pieśń „Boże coś Polskę”. Uczestniczyło w nim około dwa tys. osób[28].
Pewnego rodzaju podsumowaniem toczących się wydarzeń, jak też postawy i działalności bp. Sasinowskiego stała się rozmowa przeprowadzona z nim przez wojewodę łomżyńskiego 20 października 1981 r. Dziękując ordynariuszowi za„zajęcie właściwej postawy przez duchowieństwo województwa w trudnych okresach naszego Państwa”, wskazał też na przypadki naruszania zasady rozdziału Kościoła od państwa przez niektórych księży. Do grona tego zaliczył: ks. Jana Niedźwieckiego(organizował zawieszenie krzyży w szkołach i bez zgody nauczanie religii), ks. Franciszka Grabowicza(przywiózł krzyże do Urzędu Miasta i Gminy w Stawiskach i wręczył je pracownikom)oraz ks. Ludwika Brzostowskiego (wygłosił kazanie 30 sierpnia na uroczystości poświęcenia sztandaru w Zakładach Przemysłu Ziemniaczanego). Wojewoda zwracając się do biskupa stwierdził, że zachowanie takie stanowiło wyraźne naruszenie przepisów ustawy oraz przykładdziałań antywychowawczych w szkołach. Jako działania „o charakterze politycznym” określił natomiast udział księży w uroczystościach i wiecach np. wyświęceniu sztandaru w Zakładach Przemysłu Spożywczego. Wojewoda zwrócił się do ks. Biskupa o powstrzymanie księży od tego typu wystąpień, kontrolowanie publicznych wystąpień duchowieństwa i „kształtowanie właściwych postaw społeczeństwa”. W odpowiedzi bp Sasinowski stwierdził, że sprawa rozdziału Kościoła od państwa traktowana była zbyt rygorystycznie, gdyż skoro wszystkie dzieci były katolikami, to nie było powodu aby nie mogły zawiesić krzyży. Powołał się na stanowisko Komisji Wspólnej, która nie zaleca księżom zawieszania krzyży lub nakłaniania do tego dzieci, pozostawiano jednak wolną rękę rodzicom. Biskup obiecał rozpatrzyć sprawę przywożenia krzyży do Urzędu Miasta i Gminy przez ks. Grabowicza,wspomniał również wyjątkową rolę punktów katechetycznych, w okresie ograniczonego budownictwa sakralnego. Wojewoda natomiast powołując się na rozdział Kościoła od państwa zakwestionował wszelkie akcje zmierzające do umieszczenia symboli religijnych w budynkach państwowych, mimo przewagi pracujących tam osób wierzących. W dalszej dyskusji omawiano sprawy dotyczące budownictwa sakralnego i kościelnego. W odpowiedzi na zgłoszone wnioski budowlane wojewoda wyraził pozytywne zdanie o budowie:nowych kościołów w Zambrowie i Skarżynie, kaplic w Szepietowie i Kątach, domu parafialnego w Łomżycy i rozbudowie gmachu kurii biskupiej.Wydając pozytywną decyzję na budowę kaplicy w Szepietowie wojewoda zwrócił się do biskupa z prośbą o przeprowadzenie rozmowy z miejscowym społeczeństwem, aby zmobilizować ich do sprzedaży państwu płodów rolnych. Biskup powiedział, że niedawno rozmawiał z grupą „Solidarności Wiejskiej” i mówił im o sprzedaży płodów rolnych dla państwa. Ponadto ordynariusz zgłosił sprawy rewindykacyjne: domów katolickich w Łomży i Grajewie, budynku parafialnego w Lachowie oraz remontu zespołu poklasztornego w Szczuczynie (zwłaszcza części zajętej przez szkołę i szpital). Biskup interweniował także w sprawie wycofania sprzedaży alkoholu w restauracji „Satyr”, mieszczącej się naprzeciw seminarium[29].
W 1981 r. w Łomży uroczystości święta 11 Listopada rozpoczęło odsłonięcie pamiątkowej tablicy ku czci zabitego w 1918 r. Leona Kaliwody, a momentem kulminacyjnym stała się msza, odprawiona właśnie przez bp. Mikołaja Sasinowskiego w asyście dziekana łomżyńskiego ks. Eugeniusza Chylińskiego, rektora Wyższego Seminarium duchownego ks. Jana Sołowianiuka, ks. Edwarda Samsela i ks. Piotra Zabielskiego. W jej trakcie dokonał on poświęcenia sztandaru Oddziału Łomżyńskiego NSZZ „Solidarność”, wykonanego przez Siostry Benedyktynki w Łomży, według projektu Jerzego Ćmielewskiego. Po zakończonej mszy został on przeniesiony z katedry w asyście pocztów sztandarowych i orkiestry strażackiej z Zambrowa do siedziby związku, gdzie przejął go przewodniczący Marian Chojnowski[30].
Końcem marzeń o demokracji i nadaniu nowego oblicza systemowi komunistycznemu stało się wprowadzenie 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego. Jednym z najbardziej spektakularnych działań tego okresu było internowanie działaczy związkowych[31]. Nie przerwano natomiast rozmów przeprowadzanych z ordynariuszami przez poszczególnych wojewodów. Podczas jednej z nich mającej miejsce 23 stycznia 1982 r. wojewoda białostocki przekazał bp. Sasinowskiemu decyzje dotyczące budowy kościoła parafialnego w Łapach i wyraził nadzieję, że spotka się to z uznaniem społecznym i przyczyni do łagodzenia nastrojów oraz spowoduje wzrost zaufania do władzy. Biskup podziękował za otrzymaną decyzję i stwierdził, że Kościół zawsze pragnął spokoju i współpracy wszystkich obywateli, ale pod warunkiem wzajemnego zaufania pomiędzy społeczeństwem a władzą. Wskazał w tym wypadku na jego utratę oraz fakt, że stan wojenny mógł wywołać w społeczeństwie reakcje skrajne, włącznie z działalnością konspiracyjną. Biskup zauważył, że niełatwo odbudować zaufanie społeczeństwa i nawiązać dialog w warunkach stanu wojennego, który jego zdaniem niósł z sobą ograniczenia, które i on osobiście bardzo dotkliwie odczuwał. Według bp. Sasinowskiego zaufanie dałoby się prędzej odzyskać, gdyby zwolniono osoby internowane. Wytknął przy tym, iż zdarzały się przypadki żądania od zatrzymanych składania deklaracji lojalności, co oceniał jako próbę łamania przekonań i sumienia. Dalej Biskup wyraził ubolewanie z powodu dużej liczby ludzi młodych, którzy wyjechali za granicę. Odnosząc się do tego wojewoda stwierdził, że stan wojenny był spowodowany obroną interesów państwa oraz jego obywateli i zostanie zniesiony w momencie, gdy zaistnieją ku temu warunki[32].
Ordynariusz łomżyński nie zapomniał o internowanych, wizytując kilka dni później ośrodek w Suwałkach. W trakcie spotkania przebywający tam działacze NSZZ „Solidarność” uskarżali się na „brutalne traktowanie i psychiczne maltretowanie internowanych. Twierdzili, iż internowany Karol Banasiak z Suwałk został pobity”. Na zakończenie pobytu bp Sasinowski przekazał im 32 paczki[33].
Jednym z ostatnich działań podjętych przez ordynariusza łomżyńskiego było wysłanie listu protestacyjnego do wojewody łomżyńskiego Jerzego Zientary w drugiej połowie marca 1982 r. Dotyczył on przykrego wydarzenia, jakim było zdjęcie krzyży w Szkole Podstawowej Nr 5 w Łomży. Nastąpiło to na przełomie stycznia i lutego, a inicjatorką akcji była wicedyrektor pani M. Koćwin. Mimo interwencji rodziców dzieci uczących się w tej szkole u dyrekcji sytuacja nie uległa zmianie. Biskup podkreślił, iż fakt ten przeżył bardzo boleśnie, w związku z czym przeciwko takiemu postępowaniu składał na ręce wojewody stanowczy protest. Podkreślił, że w salach szkolnych krzyże nie były zawieszane „w sposób tajny, podstępny: zawieszone zostały jawnie w kwietniu 1981 r. z inicjatywy i przez rodziców dzieci uczących się w tej szkole. Przed tym poświęcone zostały uroczyście w kościele. Obecnie nie wiem nawet, gdzie się one znajdują i czy nie zostały sprofanowane”. Wskazywał przy tym, że rodzice mieli prawo zawiesić krzyże w miejscu nauki ich dzieci, co gwarantowała im zarówno Konstytucja, Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy oraz inne akty prawne przyjęte i ratyfikowane przez PRL. „I nic tu nie pomoże powoływanie się na bliżej nie określone i dowolnie interpretowane zasady świeckości szkoły. To prawo gwarantowały, w poprzednim okresie, najwyższe władze państwowe. Również po wprowadzeniu stanu wojennego te same władze zapewniały, że uszanują to prawo rodziców i „wojny krzyżowej” w Polsce nie będzie. Tymczasem okazuje się, że jest jakaś „inna władza”, „druga władza”, która nic sobie nie robi z obowiązującego stanu prawnego, ani gwarancji najwyższych Władz i postępuje zupełnie samowolnie”. Na zakończenie bp Sasinowski podkreślił, że Kościół nie mógł pozostać obojętny wobec akcji wyrzucania krzyży, a może nawet ich profanowania. „Krzyż jest dla mnie najświętszym znakiem zbawienia”[34].
Ta aktywna działalność została przerwana przez nagłą i zaskakującą dla wszystkich śmierć ordynariusza. Już w końcu 1981 r. bp. M. Sasinowski zasłabł podczas konferencji Księży Biskupów w Warszawie, był to prawdopodobnie pierwszy zawał. Drugi zawał nastąpił w sierpniu 1982 r. Umarł 6 września 1982 r. w szpitalu łomżyńskim. Dwa dni później przewieziono go do kościoła NMP przy placu Sienkiewicza, skąd o godz. 16.00 procesja z ciałem wyruszyła do katedry. Głównym celebransem był ks. kardynał Franciszek Macharski. W uroczystościach pogrzebowych brali ponadto udział: Prymas Polski abp Józef Glemp oraz metropolici: Henryk Gulbinowicz z Wrocławia, Jerzy Stroba z Poznania, sekretarz episkopatu abp Bronisław Dąbrowski, a także m.in. ordynariusze: Ignacy Jeż z Kołobrzegu, Władysław Jędruszuk z Drohiczyna, Edward Kisiel z Białegostoku, Jan Mazur z Siedlec, Stefan Bareła z Częstochowy i Lech Kaczmarek z Gdańska[35]. Ciało Jego spoczywa w podziemiach kaplicy Matki Boskiej w katedrze łomżyńskiej. Bez wątpienia bp Mikołaj Sasinowski był postacią nietuzinkową, posiadającą bogate doświadczenie nie tylko duszpasterskie ale i życiowe. Dzięki temu potrafił docierać do młodych księży dzięki swojej prostolinijności i miłości do Polski. Znalazło to odzwierciedlenie również w opinii osób mających z nim styczność, jak abp Józef Michalik[36].
Krzysztof Sychowicz
OIPN w Białymstoku/PWSIiP w Łomży
Przypisy:
[1]Ur. 16 X 1909 r. we wsi Mieczki, w parafii Puchały, niedaleko Łomży. W 1922 r. zamieszkał w klasztorze Ojców Kapucynów w Łomży i chodził do gimnazjum im. Piotra Skargi oraz, po utworzeniu przez nich w 1926 r., do kolegium św. Fidelisa. W VI 1927 r. złożył egzaminy do państwowego gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Łomży, gdzie po trzech latach uzyskał świadectwo dojrzałości.Po maturze odbył obowiązkową służbę wojskową w baonie podchorążych rezerwy piechoty. Następnie odbył praktykę w 33 pułku w Łomży i 16 września 1931 r. został przeniesiony do rezerwy. Starał się w tym okresie o przyjęcie go do Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej, a gdy to się nie udało wstąpił do Seminarium Duchownego w Łomży, zakończone przyjęciem 28 III 1936 r. święceń kapłańskich. W tym też roku rozpoczął studia na Uniwersytecie Warszawski, zakończone trzy lata później. W czerwcu 1939 r. wyjechał do Francji (W. Jemielity, Ksiądz Biskup Mikołaj Sasinowski, „Wspólna sprawa” nr 5/92, s. 6; J. Sokołowski, Wspomnienia o zmarłych Rektorach i Profesorach Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży [w:] Księga Jubileuszowa Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży (1919–2000), red. J. Sokołowski, Łomża 2000, s. 269-271; Rocznik Jubileuszowy Diecezji Łomżyńskiej 2000, red. Tadeusz Śliwowski, Tadeusz Bronakowski, Sławomir Grodecki, Łomża 2000, s. 59)
[2] W. Jemielity, Ksiądz Biskup …, s. 7; AAN, Uds.W, 125/244, Charakterystyka ks. Mikołaja Sasinowskiego, 21 X 1969 r., k. 4; J. Sokołowski, Wspomnienia o zmarłych …, s. 271-272.
[3]APB, KW PZPR w Białymstoku, 33/XIV/80, Informacja zastępcy KW MO ds. SB w Białymstoku do kierownika Wydziału Administracyjnego KW PZPR w Białymstoku dotycząca nominacji ordynariusza diecezji łomżyńskiej, 23 III 1970 r. Białystok, k. 107.
[4]APB, KW PZPR w Białymstoku, 2170, Informacja dot. sytuacji w diecezji łomżyńskiej, 24 IV 1970 r. Białystok, k. 132.
[5]Według SB obywatele polscy narodowości litewskiej zamieszkali na terenie powiatu sejneńskiego od pewnego czasu zabiegała o wprowadzenie obrzędów religijnych w kościele parafialnym w Sejnach w ich ojczystym języku. W tym celu występowała do kurii łomżyńskiej orazepiskopatu w Warszawie, domagając się przysłania do parafii księdza Litwina. W roku 1968 za pośrednictwem zamieszkałego w Londynie ks. Józefa Budzejko, zwrócili się z tym żądaniem do Watykanu.W tym celu opracowano list, w którym domagano się spełnienia żądań i nadano go na adres ks. Budzejki, z prośbą by zabiegał o to w Watykanie. Fotokopia tego listu wraz z tłumaczeniem trafiła do SB, o czym poinformowano w maju 1969 r. Wydział III, Departament III MSW w Warszawie.W dniach 26 i 27 maja wyjeżdżali do episkopatu w Warszawie w tej sprawie mieszkaniec wsi Burbiszki i Puniszki celem przedstawienia swych żądań bezpośrednio Kardynałowi Wyszyńskiemu (AIPN Bi, 06/199, Informacja do naczelnika Wydziału IV SB KW MO w Białymstoku dotycząca sytuacji w parafii Sejny, dekanat Sejny, diecezja Łomża, 31 V 1969 r., k. 10).
[6]APB, KW PZPR w Białymstoku, 2170, Informacja I zastępcy KW MO ds. SB dotycząca litewskiej mniejszości narodowej w kwestiach budownictwa sakralnego, 20 XI 1970 r. Białystok, k. 192-193; Pismo o podobnej treści zobacz też: AIPN, 0713/239, Informacja I zastępcy KW MO ds. SB dotycząca litewskiej mniejszości narodowej w kwestiach budownictwa sakralnego, 18 XI 1970 r. Białystok, k. 115-116.
[7]APB, KW PZPR w Białymstoku, 33/XIV/ 81, Ocena działalności politycznej kleru na terenie woj. białostockiego w latach 1968-1970, 21 II 1971 r. Białystok, k. 149-152; Ten sam dokument w: AAN, Uds.W, 125/314, k. 17-20.
[8]AAN, Uds.W, 82/11,Białystok, 5 V 1971 r., k. 23.
[9]AAN, Uds.W, 125/244, Notatka, b.d., k. 40.
[10]AAN, 125/244, Notatka kierownika Wds.W Mikołaja Romańczuka z rozmowy przewodniczącego PWRN dr. Zygmunta Sprychy z bp. Mikołajem Sasinowskim ordynariuszem diecezji łomżyńskiej 27 III 1973 r., 30 III 1973 r. Białystok, k. 48.
[11]Ibidem, k. 49-50.
[12]AIPN, 0713/159, Notatka starszego inspektora Wydziału IV KW MO w Białymstoku por. E. Hawrylika, dotycząca problemu narodowościowo-wyznaniowego na terenie powiatu sejneńskiego Białystok , 23 IX 1974 r., k. 42-43.
[13]AIPN, 0713/159, Naczelnik Wydziału IV KW MO w Białymstoku do naczelnika Wydziału I Departamentu IV MSW w Warszawie przez Wydział IV Departamentu IV, VII 1973 r. Białystok, k. 20; O Kolnicy zobacz też: AIPN Bi, 01/32, Informacja zbiorcza dotycząca sytuacji w rejonie wsi Kolnica, 17 III 1975 r. Augustów, k. 8-9.
[14]AIPN, 1510/3670, S. Nikiciuk, Samowola budowlana zagrożeniem ładu i porządku publicznego (na przykładzie diecezji białostockiej i łomżyńskiej), Warszawa 1976, k. 80-83.
[15] W materiale opracowanym przez S. Nikiciuka podany jest rok 1971, datę 12 V 1973 r. jako powołania na biskupa pomocniczego podaje „Rocznik Jubileuszowy Diecezji Łomżyńskiej …”, s. 67.
[16]AIPN, 1510/3670, S. Nikiciuk, Samowola budowlana …, k. 73-76.
[17]AIPN, 0713/159, Informacja KW MO w Białymstoku dotycząca wmurowania tablicy pamiątkowej ku czci byłego I Pułku Ułanów Krechowieckich w kościele filialnym w Augustowie, IX 1972 r. Białystok, k. 12.
[18]AIPN, 0713/239, Informacja zastępcy naczelnika Wydziału IV KW MO w Białymstoku dotycząca sytuacji konfliktowej wśród wiernych narodowości polskiej i litewskiej w parafii Sejny, 6 IX 1973 r. Białystok, k. 119-120.
[19]AAN, Uds.W, 125/244, Notatka dyrektora Wds.W w Białymstoku M. Romańczuka z rozmowy wojewody białostockiego Zygmunta Sprychy z bp. Mikołajem Sasinowskim ordynariuszem diecezji łomżyńskiej 10 V 1974 r., 24 VI 1974 r. Białystok, k. 93-94; AIPN, 1510/3670, S. Nikiciuk, Samowola budowlana …, k. 59, 77 mps.
[20]AAN, Uds.W, 125/244, M. Romańczuk dyrektor Wds.W w Białymstoku – charakterystyka bp. M. Sasinowskiego ordynariusza diecezji łomżyńskiej, 3 I 1975 r. Białystok, k. 98.
[21] Problemem tym zajmował się już w latach 60-tych, broniąc ofiarnie szykanowanych kleryków, o czym miał wspominać nawet kardynał Stefan Wyszyński (J. Sokołowski, Wspomnienia o zmarłych …, s. 275).
[22]AAN, Uds.W, 125/244, Notatka Wds.W UW w Łomży z rozmowy przeprowadzonej 29 X 1975 r. godz. 10-12 wojewody łomżyńskiego z bp. M. Sasinowskim, k. 125-126.
[23]AIPN, 0713/274, Wyciąg z Komunikatu kurii diecezjalnej w Łomży nr 1702/77 z 22 VI 1977 r., k. 21.
[24]AIPN, 0713/274, Naczelnik Wydziału IV KW MO w Łomży do naczelnika Wydziału IV Departamentu IV MSW w Warszawie, 27 VI 1979 r. Łomża, k. 196.
[25]AAN, Uds.W, 125/244, Stenogram wystąpienia bp. Sasinowskiego na uroczystościach święcenia diakonatu 18 V 1980 r. w kościele parafialnym w Zambrowie, k. 236.
[26]AIPN, 0713/220, t. 3, Meldunek operacyjny naczelnika Wydziału IV KW MO w Łomży, 4 XI 1980 r. Łomża, k. 165.
[27]AIPN, 0713/220, t. 3, Meldunek operacyjny naczelnika Wydziału IV KW MO w Łomży, 12 XII 1980 r. Łomża, k. 201v.
[28]AIPN, 0713/220, t. 3, Meldunek operacyjny naczelnika Wydziału IV KW MO w Łomży, XII 1980 r. Łomża, k. 213v.
[29]AAN, Uds.W, 125/224, Informacja dyrektora Wds.W Tadeusza Cholewickiego z rozmowy wojewody łomżyńskiego z ordynariuszem diecezji łomżyńskiej 20 X 1981 r., k. 241-246.
[30] C. Brodzicki, Moja łomżyńska „Solidarność”, Warszawa 1999,b.p.
[31] Szerzej na ten temat: T. Danilecki, M. Zwolski, Podlasie i Suwalszczyzna [w:] Stan wojenny w Polsce 1981–1983, red. A. Dudek, Warszawa 2003, s. 413–475.
[32]APB, KW PZPR, 55/XI/11, t. 1, Notatka służbowa dyrektora Wds.W UW w Białymstoku Jerzego Orlacza do Uds.W w Warszawie ze spotkania wojewody białostockiego Kazimierza Dunaja z bp. Mikołajem Sasinowskim 23 I 1982 r., 23 I 1982 r. Białystok, k. 47-49; AIPN, 1585/4627, Informacja nr 51 dotycząca sytuacji w środowiskach kontrolowanych przez Departament IV MSW i Wydziały IV KW MO według meldunków nadesłanych 24 I 1982 r., k. 24-25.
[33]AIPN, 1585/4627, Informacja nr 55 dotycząca sytuacji w środowiskach kontrolowanych przez Departament IV MSW i Wydziały IV KW MO według meldunków nadesłanych 28 I 1982 r., k. 30
[34]AAN, Uds.W, 125/244, Pismo bp.Sasinowskiego do wojewody łomżyńskiego Jerzego Zientary, 22 III 1982 r., k. 258.
[35] J. Sokołowski, Wspomnienia o zmarłych…, s. 273;W. Jemielity, Ksiądz Biskup …, s. 6.
[36]J. Sokołowski, Wspomnienia o zmarłych …, s. 275
Artykuł ukazał się w:
Od Vixdum Poloniae unitas do Totus tuus Polaniae populus. Wileńska prowincja kościelna w latach 1925–1992, red. J. Wasilewski, W. F. Wilczewski, Białystok-Warszawa 2018, s. 267-285.