Dziedzictwo Powstania Styczniowego.
Powstanie styczniowe str. 264 – 282
Powstańcy po zabraniu zdobycznych rynsztunków wymaszerowali w kierunku Sieburczyna, mając stale za sobą atakującą kawalerię nieprzyjaciela. 6 lipca między Sieburczynem a Samborami Czempiński postanowił rozegrać bitwę. Ulokowawszy kompanię strzelców na dziedzińcu dworskim prowadził zaciętą walkę, osłaniając przeprawę powstańców przez Narew. Kompania dzielnie się broniła, ale kiedy poległ Czempiński (ps. „Liczbiński”) nastąpiło zamieszanie i wielu poległo, lub zostało rannych. Wysłani jednak przez „Wawra” kosynierzy natarli z wielkim impetem rozpraszając nieprzyjaciela. Zabrali zabitych i rannych, i przeprawili się przez Narew, gdzie w odległości 5 km na południe od Wizny w Grądach Woniecko odpoczywali kilka dni144. W bitwie pod Sieburczynem polegli: Maksymilian Ewelina, Maciej Pietraszewski145, Zaręba, 30-letni pisarz prewentury z Olszonki, absolwent V klasy gimnazjum łomżyńskiego140, 40-letni Piotr Sawicki, kancelista magistratu w Augustowie147, podoficer 17-letni Emilian Piasecki, syn organisty z Suwałk148, Rosciszewski, syn prezydenta m. Suwałk149, 16-letni Sarankiewicz, syn Piotra, uczeń VI klasy gimnazjum suwalskiego 15°, Antoni Woronowicz, uczeń gimnazjum łomżyńskiegoI51, Józef Michałowski, 28-letni syn włościanina z Łomżycy, kancelista trybunału w Łomży152, Alfons Modzelewski, 28-letni kancelista rządu gubernialnego w Suwałkach, walczył w oddziale Suzina, potem Czempińskiego 153, Marceli Ostafiński z Warszawy, porucznik strzelców154 oraz 29-letni Ostafiński, absolwent Wydziału Technicznego w Krakowie 155, urzędnik kolei warszawsko-wiedeńskiej 15G.
W czasie odpoczynku w Grądach reperowano broń, przede wszystkim w kuźni we wsi Ruś koło Wizny nad Narwią, kierowanej przez Mateusza Suszczyńskiego. W kuźni tej wyrabiano i naprawiano kosy w większych ilościach z pomocą Joachima Boruszewicza, Jana Guzka, Andrzeja Jermołowskiego, Bartłomieja Litwina, Jana Miszczuka,
144 S. Zieliński, jw., s. 265; R. Błoński, jw., s. 403. 145
145 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 210.
146 Tamże, s 305.
147 Tamże, s. 244.
148 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 208.
149 Tamże, s. 236.
150 Tamże, s. 244.
151 Tamże, s. 299.
152 Tamże, s. 176.
153 Tamże, s. 181
154 Tamże, s. 201.
155 W 1835 r. Liceum Ogólne przemianowano na Zakład Techniczny, później na Wydział Techniczny z 5-letnim cyklem nauczania. M. J. Brodowicz, Ważniejsze dokumenta odnoszące siê do swojego udziału w sprawach i losach Zakładów Naukowych b. Wolnego Miasta Krakowa i jego okręgu, Kraków 1874, s. IX.
156 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 208.
264
Mateusza Sygi i Jana Wasilewskiego157. Wsparcie duchowe otrzymali tutaj powstańcy od ks. Piotra Pawła Mystkowskiego, urodzonego w 1837 r. w Mystkach, pow. łomżyńskim, generalnego kapelana wojsk powstańczych województwa augustowskiego, który służył posługą duchową powstańcom koło Tykocina, a teraz oddziałom „Wawra”. Ksiądz ten korzystając z likwidacji Seminarium Duchownego w Tykocinie przeniósł się do Warszawy, unikając w ten sposób prześladowań J58.
W czasie pobytu „Wawra” w Grądach, w Łomżyńskiem operowały oddziały Tyszki przybyłe z Grodzieńskiego, oddziały Grzymały i Skarżyńskiego, nad którymi zgodnie z rozkazem Andruszkiewicza miał objąć dowództwo „Wawer”, przyłączył do nich także oddział Edwarda Chądzyńskiego oraz Jakuba Jasińskiego, przybyły z Płockiego. Jasiński, dowódca oddziałów pułtuskich i ostrołęckich, dowiedziawszy się o wysłaniu przez Zajcewa z Czyżewa do Łomży kolumny nieprzyjacielskiej, polecił stojącemu pod Maliszewem Skarżyńskiemu przejść na trakt z Zambrowa do Łomży. Skarżyński poszedł 6 lipca ze swoim dziewiątym oddziałem augustowskim, liczącym 230 ludzi, do Głębocza. Wieczorem dotarł do szosy Zambrów—Łomża, wezwał znajdujących się w pobliżu Tyszkę i Grzymałę do współdziałania przy natarciu na 2 roty idące od Zambrowa, atakowane przez oddziały Jasińskiego. Urządzono zasadzkę — ustawiono strzelców w lasku po obu stronach szosy pod Zbrzeźnicą, za nimi ukryci byli kosynierzy, a przed laskiem w zbożu leżeli rozsypani w tyralierę piechurzy. O godzinie 6 rano 7 lipca dały się słyszeć strzały na tyłach zbliżającej się kolumny rosyjskiej od Zambrowa, atakowanej przez część oddziału Jasińskiego. Główna kolumna rosyjska, po ostrzelaniu przez zbyt wysuniętych powstańców Skarżyńskiego, zmusiła ich do cofnięcia się w olszynę. Rozgorzała bitwa, a nacierające z trzech stron oddziały powstańcze zmusiły Rosjan do uciecz–ki. W oddziale Skarżyńskiego, który stanowił front ataku, poległo 3 powstańców, a 6 odniosło rany. Odznaczył się w oddziale podoficer I. plutonu Paweł Bielski. W innych oddziałach poległo 32 powstańców, a 18 odniosło rany159. Zginęli min. Chądzyński i Edward Górski160 oraz 30-letni Walenty Pawlicki z Giełczyna 161
W okolicach Czerwonego Boru nastąpiło połączenie tych oddziałów z oddziałami „Wawra”, który objął nad nimi dowodzenie162. Zebrani powstańcy, w sile 2200 ludzi, przeszli w lasy ostrowskie, by zająć dogodniejsze pozycje i przerwać linię kolejową. Zgodnie ze zwykłą taktyką rosyjską skierowano w rejon działania „Wawra” kolumny wojsk
157 AGAD, Tymczasowa Komisja Wojenno-Sledcza, vol. 4, k. 3, 18, 30, 38.
158 J. Maliszewski, Powstanie styczniowe, Warszawa 1932, s. 50.
159 Bibl. Narodowa Rkps nr 6546, k. 41; S. Zieliński, jw., s. 265.
160 Z Chądzyński, jw., s. 184.
161 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 206.
162 S. Zieliński, jw., s. 265.
265
Pisma powstańcze znalezione w zalakowanej butelce w
czasie remontu budynku rządu gubernialnego w Łomży.
Zbiory Muzeum Okręgowego w Łomży, fot, B. Deptuła
rosyjskich z kilku stron. Oddziały powstańcze zmuszone 14 lipca przez przeważające oddziały nieprzyjaciela do podjęcia bitwy pod Rząśnikiem zostały rozbite i rozproszone163 „Wawer” z 200-osobowym oddziałem, przeszedł w lasy koło Nowogrodu, gdzie z powodu przewagi sił rosyjskich w tym rejonie i wyczerpania ludzi rozpuścił oddział, wyznaczając punkt zborny w powiecie augustowskim164 W umówionym miejscu zebrały się resztki oddziałów „Wawra” i po przyłączeniu się rozbitków.z innych oddziałów stanowiły siłę w liczbie 400 ludzi. Silniejsze wojska rosyjskie, krążące wokół tego zgrupowania, nie pozwalały Na rozwinięcie działań. 3 września pod wsią Strzelcowizna oddziały „Waw ra” zostały rozbite i poszły w rozsypkę. „Wawer” polecił ocalałym resztkom swojego oddziału przyłączyć się do innych partii działających w Augustowskiem, a sam wyjechał za granicę165. Jego działalność powstańcza była na terenach Augustowskiego największym wyczynem zbrojnym na tle innych oddziałów tu operujących. Pod jego dowództwem walczyło wielu łomżan, wielu z nich odniosło rany, wielu spotkało więzienie i wielu oddało życie za słuszną sprawę. Ignacy Slędzikowski, uczeń V klasy gimnazjum łomżyńskiego, walczący od początku w oddziale „Wawra” w stopniu oficera, wzięty do niewoli został później
163 Tamże, s. 241.
154 S. Chankowski, Powstanie Styczniowe…, s. 133.
165 Tamże, s. 134.
266
powieszony166, Władysław Białkowski, ppor. w oddziałach „Wawra”, wzięty do niewoli, zmarł w drodze na Sybir167. Z oddziałów „Wawra” powrócili zdrowi do domu w Łomży Lucjan i Hipolit Iwaszkiewiczowie oraz. Władysław Ejsmont168.
We wsiach kurpiowskich wczesną wiosną 1863 r. utworzono tzw. ruchome oddziały złożone z młodych mężczyzn, po kilku z każdej wsi, które zbierały się w oznaczonym miejscu i po dokonaniu zasadzki na niewielkie oddziały nieprzyjacielskie wracały do domów. Oddziały te wyrządzały poważne szkody kozakom 169.
Z polecenia Padlewskiego Ignacy Mystkowski i Bronisław Deskur otrzymali rozkaz utworzenia oddziałów na terenie Puszczy Białej koło Ostrowi Mazowieckiej. Od kwietnia do początku maja Mystkowskiemu udało się zebrać 1200 ludzi. Miał on bogate doświadczenie — urodzony w Mystkach w powiecie łomżyńskim, wyemigrował w 1845 r. do Francji, gdzie został inżynierem; jako porucznik Legionów Polskich walczył w powstaniu węgierskim, a po jego upadku pracował przy budowie kolei warszawsko-petersburskiej170. Zgrupowanie było podzielone na cztery części, którymi dowodzili: pierwszą — Karol Frycze, drugą — Jan Podbielski, urodzony w Łomży, były kapitan sztabu generalnego wojsk rosyjskich171, trzecią — Władysław Ostaszewski, czwartą — Mystkowski. Jazdą 80 koni kierował Bronisław Deskur. Oddział ten pierwszą zwycięską potyczkę stoczył między Stokiem a Jeleniami na północ od Ostrowi172. 5 maja 1863 r. po zwycięskim boju pod Stokiem oddział Mystkowskiego, wzmocniony 300-osobowym oddziałem Polikarpa Dąbkowskiego, zamierzał przerwać łączność kolejową Warszawa—Petersburg w okolicach Kietlanki. Linia kolejowa była częstym celem wypadów mniejszych oddziałów powstańczych. 9 maja koło stacji Średnica patrol powstańczy przepędził oddział rosyjski raniąc 3 kozaków, których 10 maja zawieziono koleją do Warszawy173. W okolicach Kietlanki siły rosyjskie przeważały nad powstańcami; w Czyżewie stał gen. Toll z 1200-osobową piechotą, jazdą oraz artylerią, a w Małkini obozowały 2 sotnie kozaków. O otwartej walce nie było mowy, urządzono więc zasadzkę. 13 maja 1863 r. pod Kietlanką z torowiska wyjęto podkłady kolejowe, i czekano na przybycie koleją oddziałów z Czyżewa, które wywabiono atakiem na Małkinię drugiego batalionu pod dowództwem Fryczego.
166 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. III, s. 146.
167 S. Kieniewicz, J. Miller, Prasa tajna…, s. 508.
168 „Wspólna Praca” nr 9, 10, 11, 12 z okresu 12IX—4 XII 1923 r.
169 E. Halicz, Kwestia ch³opska w Królestwie Polskim w dobie powstania styczniowego, Warszawa 1955, s. 255.;–
170 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 185.– ,
171 Tam¿e, s. 216.
172 S. Zieliński, jw., s. 233; B. Deskur, Dla moich…, s. 55.
1738 S. Zieliński, jw., s. 258.
267
Frycze wyposażony w zdobyczne sztucery uporał się z kozakami pod Małkinią, przepędzając ich na kilka wiorst, po czym zostawiając na straży kilku powstańców udał się pod Kietlankę. W potyczce pod Małkinią zginął Tomasz Talarowski, ślusarz z Łomży174. Zgodnie z przewidywaniami gen. Toll na odgłos strzałów pod Małkinią wyjechał z Czyżewa z 3 rotami grenadierów i kilkudziesięciu kozakami. Uprzedzony jednak przez budnika (dróżnika) o rozmontowaniu torów, jechał wolno, i tylko pierwsze wagony wykoleiły się. Z wagonów tych wyskoczyły konie wprost na powstańców, czyniąc zamieszanie. W pozostałych nierozbitych wagonach byli żołnierze, którzy zajęli nieobsadzoną stronę-nasypu. Do rozbitych wagonów doskoczyli: Jan Podbielski, Leopold Pluciński i Władysław Ostaszewski, ginąc od kul grenadierów. Mystkowski, mimo że ranny w obie nogi, zebrawszy wokół siebie trochę ludzi, na koniu Stanisława Osmolskiego, adiutanta Deskura, objechał pociąg. z drugiej strony, aby zaatakować nieprzyjaciela od boku. Dosięgła go tu jednak kula wymierzona prosto w serce. Kosynierzy widząc śmierć dowódcy rzucili się do ucieczki w kierunku Zaręb Kościelnych, gdzie zapędy kozaków zostały zatrzymane przez jazdę Deskura. Po powrocie Fryczego pod Kietlankę wojsko rosyjskie wsiadło do pociągu i odjechało do Czyżewa. Frycze objął dowództwo nad rozbitym oddziałem, który zebrał z pobojowiska przeszło 40 zabitych i 25 rannych175. Mystkowski z honorami dowódcy został pochowany przez powstańców w Zarębach Kościelnych176. Wśród poległych był Walery Mężyński z Tykocina, 25–letni pomocnik aptekarski, znany z wcześniejszej działalności organizacyjnej przedpowstańczej177 i Stanisław Ratowski, urzędnik kolei warszawskiej 178.
Prawie w tym samym miejscu 17 maja oddział 350 powstańców, prowadzony przez kleryka Stasinkiewicza z Podlasia, w celu połączenia się z oddziałami Mystkowskiego, miał więcej szczęścia. W wyniku urządzonej zasadzki kilkudziesięciu Rosjan zostało zabitych lub rannych179
Po starciu pod Kietlanką oddziały poprowadzone przez Fryczego przeszły w zaciszne miejsce do Łączki koło Dłogosiodła, by zebrać nowych ochotników i przygotować ich. 23 maja zaskoczony przez Rosjan oddział poniósł wielkie straty. Frycze śmiertelnie ranny zmarł na drugi dzień w Porębie. Zginęli także: dowódca 3 oddziału strzelców
174 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 276.
175 S. Zieliński, jw., s. 234; B. Deskur, Dla moich…, s. 56.
176 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 185.
177 Tamże, s. 174.
178 H. Stupnicki, Imiennospis poleg³ych i straconych ofiar powstania roku £863
i 1864, Lwów 1865, s. 69.
179 S. Zieliński, jw., s. 235.
268
Ludwik Lasocki, Władysław Mieszkowski, Antoni Ostrowski120. Ranny w tej bitwie Witold Sokołowski, syn Franciszka, byłego naczelnika poczty w Łomży, uczeń Szkoły Głównej w Warszawie, umarł w połowie roku w szpitalu warszawskim, mając zaledwie 19 lat181.
Zebranym oddziałem z ludzi Frycza dowodził Maksymilian Broniewski, który połączywszy się z zabużańskim zgrupowaniem Ludwika Lutyńskiego obozował w Jarzębcu. Powiadomiony o zbliżaniu się dużych sił rosyjskich od strony Ostrołęki, nocą z 2 na 3 czerwca przeszedł w lasy ostrowskie pod Nagoszewem. Wytropiony i zaatakowany przez kozaków wpadł w zasadzkę piechoty ukrytej w zbożu. Kosynierzy zachwiali się zrazu, ale poparci przez miejscowych chłopów, którzy uzbrojeni w kije przyszli z pomocą, rzucili się na Rosjan. Jednocześnie trębacz Feliks Szymański, który dopiero zbiegł z Ostrołęki od huzarów rosyjskich, zatrąbił sygnał huzarski na odwrót. Rosjanie zaczęli się wy cofywać, a kosynierzy prowadzeni przez Masłowskiego i Zduńczyka, z krzykiem siekli uchodzących, „kładąc wiele trupa”. Za uchodzącymi rzucił się rotmistrz Kożuchowski z kosynierami Lutyńskiego i wpadł na broniących się w Nagoszewie Rosjan. Tu ciężko ranny został wyniesiony z pola bitwy przez nowo zaciągniętego 18-letniego Michała Wilhelma. Kosynierzy dowodzeni przez bernardyna z Pułtuska ks. Rostkowskiego parli dalej. Rosjanie broniąc się podpalali budynki. Gospodarze z Nagoszewa: Maciej Kozieł, Łukasz i Jan Stelmaszczykowie oraz Sobieski po zabarykadowaniu się wraz z żołnierzami rosyjskimi poddali własne domostwa ponosząc śmierć wraz z nieprzyjacielem. Przybycie oddziałów gen. Tolla z Czyżewa oraz wojsk z Ostrowi przechyliło zwycięstwo na stronę Rosjan. Powstańcy, po przebiciu się przez prawe skrzydło nieprzyjaciela, otworzyli sobie drogę do Bugu. Ta krwawa, trwająca 5 godzin, walka kosztowała powstańców 110 zabitych, 20 rannych oraz wielu zabranych do niewoli, jak np. Szumski, rodem z Kielc, były podoficer artylerii rosyjskiej, rozstrzelany 21 sierpnia 1863 r. w Łomży182
W bitwie tej brało udział wielu łomżan: porucznik Stanisław Kozłowski, student (puławczyk), urodzony w 1844 r. w Czarnocinie pod Łomżą. Walczył w oddziałach Fryczego, Jasińskiego, Lasockiego, Dąbkowskiego i Rynarzewskiego. Brał udział w bitwach pod Nagoszewem i Drążdżewem; po powstaniu wyemigrował do Drezna183. Józef Paulin Zduńczyk, urodzony 20 marca 1832 r. w Walochach, powiat Zambrów, uczestnik wojen węgierskiej i krymskiej, członek Koła Oficerów Polskich
180 S. Kieniewicz, J. Miller, Prasa tajna…, s. 524 i 599.
181 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 256; Z. Chądzyński, jw., s. 121.
182 S. Zieliński, jw., s. 236; M. Bartniczak, Bitwa pod Nagoszewem, „Rocznik
Mazowiecki” t. IV, Warszawa 1972, s. 211; Z. Chądzyñski, jw., s. 123; Z. Kolumna, [A. Nowoleckil, jw., cz. I, s. 156.
183 J. Maliszewski, Powstanie…, s. 39.
269
w Petersburgu, porucznik grenadierów; porzuciwszy służbę w wojsku carskim przystąpił do oddziału powstańczego w Puszczy Białej. Pod Nagoszewem zainicjował udany pościg za kolumną wojsk carskich, w bitwie pod Magnuszewem został ranny. Po wyleczeniu ran zorganizował oddział, przekazując dowództwo Walentemu Lasockiemu i pozostając szefem sztabu. Dowodził oddziałem konnym po Aleksandrze Grzymale z Przytuł, wraz z którym stoczył udaną potyczkę pod Zambrowem z sotnią kozaków. Osiadł potem we Lwowie, gdzie zmarł w 1922 r. i został pochowany z wielkimi honorami na cmentarzu Łyczakowskim184.
Do gmin nadgranicznych Królestwa często wpadały oddziały rosyj skie z Białegostoku, by likwidować tworzone tam grupy powstańcze lub szukać winnych prowadzonych akcji dywersyjnych. 6 czerwca 1863 r. na wiadomość o spaleniu mostu na Narwi pod Złotoryją oddział rosyjski z Białegostoku, wkraczając do tej miejscowości, ostrzelał bezbronną ludność wiejską znajdującą się na łące nad rzeką; od strzałów zginęła siedząca z dzieckiem na kolanach 21-letnia Franciszka Stawecka, żona miejscowego gospodarza. Przeprowadzając pacyfikację wsi Rosjanie posługiwali się, jako siłą pomocniczą, uzbrojonymi robotnikami niemieckimi z pobliskiego miasteczka Choroszczy. 13 czerwca wraz z oddziałem rosyjskim przybyli również robotnicy niemieccy do wsi Babino i pod pretekstem szukania powstańców napadali na domy, niszcząc i zabierając mienie, oszacowane później na 1282 rbs 43 kop. Ci sami „fabrykanci” niemieccy pod pozorem rewizji usiłowali dokonać grabieży ludności Złotoryi. Napady powtarzały się w czasie trwania powstania185.
Napaści Rosjan na te tereny powodowały masowe przystępowanie ludności do powstania. W okolicach Tykocina, koło wsi Łopuchowo, Zawady i Wieczorki zebrał się 27 maja nowy oddział liczący 400 osób. Jedną częścią dowodził Dzwonkowski, a drugą Szajecki, były oficer rosyjski przybyły z Białegostoku. 28 maja oddział wyruszył w kierunku Czerwonego Boru, by połączyć się z oddziałem Wodzyńskiego. Ludzie Szajeckiego obozowali pod wsią Szlasy Lipno, gm. Rutki, nie wystawiając pikiet. W czasie snu zostali zaatakowani przez 2 kompanie piechoty prowadzone przez kpt. Archarytowa i Fitingowa oraz sotnię kozaków Matwiejewa. Szajecki uciekł, pozostawiając powstańców, których w bestialski sposób zamordowano. 29 maja w Rutkach odbył się pogrzeb 55 wymordowanych powstańców, a w Kuleszach pozostałych 6. Nazajutrz znaleziono dalszych rannych, których liczba wyniosła ogółem ponad 100. Dzięki roztropności oficera Ignacego Lustańskiego i podoficera Serafina część oddziału zdołała się uratować. Dzwonkowski, obozujący niedaleko, zorientował się w sytuacji i bez strat zdołał ujść z oddziałem186
184 M. Bartniczak, Bitwa pod.., s. 211; Ostatnie słowa…,. s. 63.
185 E. Halicz, jw., s. 139.
186 S. Zieliński, jw., s. 261.
270
Powiat łomżyński z oznaczeniem dróg pocztowych w 1864 r.
AGAD, Zbiory kartograficzne 33-10
Do działalności powstańców na terenie Łomżyńskiego należy doliczyć częste wypadki przerywania komunikacji i napady na poczty. 30 maja pod Stawiskami przejęto korespondencję oberpolicmajstra, adresowaną do gubernatora cywilnego w Suwałkach. Gubernator Józef Korytkowski 27 maja donosił Komisji Rządowej Przychodu i Skarbu, że nie otrzymał ostatnich dwóch poczt zwyczajnych z Warszawy do Suwałk, gdyż przejęli je powstańcy. Podobne akcje nastąpiły 29 maja i 6 czerwca
271
na trasie między Zambrowem a Czyżewem. W czerwcu naczelnik wojenny, książę Emil de Sayn Wittgenstein de Berlebourg w liście do ‘W.K.R. Konstantego pisał: ,,Linie komunikacyjne w kierunku Grodna i Łomży są zupełnie przerwane; nie ma żadnego sposobu przesłania jakiegokolwiek papieru urzędowego w tamtym kierunku… Na wszystkich naszych liniach komunikacyjnych poczta jest codziennie rewidowana, często przejmowana przez małe bandy, które wałęsają się wszędzie i chowają się, lub też rozpraszają, gdy wojsko się zbliża”187.
W lipcu nasiliły się ataki powstańców na linię kolejową. 11 lipca mały oddział konny, dowodzony przez Feliksa Górskiego, dowódcę żandarmerii narodowej powiatu łomżyńskiego, zaatakował oddział kozacki przy domku strażniczym na przejeździe Dąbrowa, zabijając dwóch, raniąc także dwóch ludzi, a pozostałych rozpraszając188. Oddział Górskiego, wzmocniony przybyłym z Grodzieńskiego oddziałem Kazimierza Kobylińskiego i bielskim oddziałkiem Kwapiszewskiego, atakował dwukrotnie — 17 i 18 lipca — kozaków na tym przejeździe, paląc strażnicę i zabijając kilku Rosjan, nie ponosząc żadnych strat własnych. Po drugiej udanej akcji powstańcy udali się do Ciechanowca, gdzie ukarali kolonistów za wydawanie rannych powstańców189. Połączone oddziały 23 lipca w nocy uderzyły na stacji Średnica na dwukrotnie liczniejszego nieprzyjaciela, i zostały odparte. Po nieudanym ataku oddziały wycofały się do Krasowo-Siódmaków, gdzie 24 lipca o 5 rano udanym manewrem udało się atakujących Kozaków wywabić na odkryty teren i po półtoragodzinnej walce zmusić do ucieczki aż do wsi Skłody. Poległo dwóch powstańców: Jan Terlikowski190 i 18-letni Franciszek Schmidt z Białegostoku, uczeń VII klasy tamtejszego gimnazjum191.
Na wezwanie naczelnika cywilnego Juliusza Nadmillera oddziały stawiły się 30 lipca w Wólce Markowskiej, gdzie otrzymały broń i amunicję. W utarczce z silnymi oddziałami wysłanymi z Białegostoku pod dowództwem barona Liwiena powstańcy stracili 2 ludzi: Józefa Zadarnowskiego i Topczyńskiego. Ze względu na nadciągające posiłki powstańcy musieli wycofać się192. W sierpniu oddziały krążyły po powiatach łomżyńskim i bielskim, a na początku września, entuzjastycznie witane, wkroczyły do Tykocina. Stąd oddział przeszedł do Wiśniówki, gdzie dowództwo przejął Nadmiller, mianując adiutantem Kobylińskiego. Krążąc po Łomżyńskiem, 3 września dowódca otrzymał informacje o zbliżaniu się silnej kolumny wysłanej przeciw niemu z Wysokiego Mazowieckiego. Z Jabłonki Kościelnej ruszył do Sań, gdzie przez dwie godziny stawiał czoła przeważającym siłom rosyjskim.
187 S. Chankowski, Z dziejów,.., s. 140—141.
188 S. Zieliński, jw., s. 265.
189 Tamże, s. 266.
190 Tamże, s. 276; Z. Kolumna, [A, Nowolecki], jw., cz. II, s. 279.
191 S. Zieliński, jw., s. 267; Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 245.
192 S. Zieliński, jw., s. 334; Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 280.
272
Po trzykrotnym ataku Nadmiller został zmuszony do wycofania się. Zginęło wielu powstańców: oficer Apolinary Laguna, Antoni Michalski, Damazy Bargielski, Wojtkowski i trzech nieznanych. Wśród 7 rannych był 21-letni Edward Toczyski, syn profesora gimnazjum białostockiego, uczeń VII klasy; zmarł w Białymstoku na skutek odniesionych ran193. Odznaczyli się w tej potyczce: zmarły Laguna, podporucznik Arciszewski, podporucznik Jan Cieślikowski, wachmistrz Józef Szajba, podoficerowie Woyna i Karol Jankowski. Straty Rosjan wyniosły 35 osób194. Oddziały obozując pod Tabądziem, zawiadomione o pobycie 36-osobowego oddziału kozaków pod Zbrzeźnicą, zaatakowały go patrolem dowodzonym przez Szajbę, który zaskoczywszy wroga rozproszył go, czterech zabijając i trzech raniąc. Rosjanie otrzymali pomoc z Zambrowa i zmusili powstańców do odwrotu. W starciu odznaczyli się: Stefan Wasilewski, Paszkiewicz i Szczuka oraz wachmistrz Józef Władyczański195. W ciągu następnych tygodni oddział, dowodzony przez Kobylińskiego, krążył w powiecie łomżyńskim, na Podlasiu i w Płockiem, 12 października w pobliżu Księżopola i Żoch oddział został zaatakowany przez kolumnę mjr. Chorbiewicza, mającego w awangardzie esauła Suchowa. Zginęli w tej wygranej przez powstańców bitwie: Karol Białobrzeski, Mieczysław Zieliński z Wołynia, Józef Boniewski, Łukasz Łukianowicz oraz rządca dóbr Księżopole Andrzej Retke1%. Po tej potyczce oddział rozwiązano197.
Na terenie Łomżyńskiego działały także małe grupy powstańców, których dowódców nie odnotowały kroniki. 15 lipca niewielki oddział żandarmerii narodowej dokonał zasadzki pod Miastkowem na 15-osobo-wy patrol kozacki, zabijając 3, a pozostałych zmuszając do ucieczki. Wysłany wzmocniony patrol rosyjski nie napotkał już powstańców193.
Młodzież szkół łomżyńskich, tak licznie biorąca udział w powstaniu, przeżyła największą tragedię 21 lipca w lasach koło Wygody, niedaleko Łomży. 50 bezbronnych, młodych ludzi, którzy szli do oddziałów powstańczych, działających w okolicach Czerwonego Boru, napadli Rosjanie pod dowództwem esauła Zawistowskiego, i wymordowali ich w najokrutniejszy sposób. Obnażonych i przywiązanych do drzewa torturowali, wydłubując im oczy, łamiąc kości, a nawet wydzierając wnętrzności199.
Oddziały powstańcze naciskane przez wojska Murawiewa w sierpniu
193 Z. Zieliñski, jw., s. 270; Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 279 i 297.
194 S. Zieliński, jw., s. 270
195 Tamże, s. 270—271; Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. I, s. 74.
196 S. Zieliński, jw., s. 248.
197 S. Chankowski, Powstanie Styczniowe…, s. 142—143.
198 S. Zieliński, jw., s. 265.
199 Tamże, s. 266; W. Świderski, jw., s. 87.
18 — Łomża w latach
273
1863 r. w północnej części województwa augustowskiego, przechodziły w Łomżyńskie. Były to partie Władysława Brandta i Konstantego Micewicza. Major Brandt z polecenia Rządu Narodowego w Czartorii, koło Nowogrodu, zorganizował z miejscowej ludności oddział liczący 120 piechurów i 20 jazdy200. Przyłączył się do niego oddział Micewicza, po rozproszeniu się 22 sierpnia pod Białogrondami, gdzie był atakowany przez oddziały straży granicznej dowodzonej przez Kowalewskiego i rotę pułku mirowskiego201.
Na początku września graniczną komorę celną w Wincencie przejęły wojska rosyjskie i już 6 września schwytały powstańców, przekraczających granicę. W czasie konwojowania ich do Łomży, mieszkańcy wsi Kozioł, przez którą przechodził konwój, okazali wrogość do Rosjan. Oddział mjr. Wasilenki, który konwojował powstańców, w odpowiedzi na to spalił wieś. „Rozjątrzone wojska wywarły swą zemstę na nas” — pisał do cara Stanisław Samul w imieniu 15 poszkodowanych, z prośbą o odszkodowanie, które im przyznano w postaci przydziału drewna na odbudowę spalonych domów202. W odwecie oddział Brandta i Micewicza 17 września wyruszył z lasów nowogrodzkich do Wincenty, by poskromić straż graniczną, która nękała miejscową ludność. Po dojściu na miejsce o godz. 4 rano 18 września, mimo znużenia żołnierzy, dowódcy postanowili zaatakować komorę celną. Pierwszy pluton strzelców, pod dowództwem kpt. Ignacego Lustańskiego, i trzy sekcje kosynierów, z kpt. Bonifacym Dziadulewiczem na czele, zaatakowały komorę przez ogrody od strony Kolna. Drugi pluton, dowodzony przez kpt. Adamowicza, oraz trzy sekcje kosynierów, kierowane przez por. Polikarpa Bugielskiego ps. „Praga”, przypuściły atak od strony traktu Kolno–Wincenta. Komora ta była szczególnie zasobna, zawierała bowiem towary na sumę 40 000 rb, przeznaczone do sprzedaży na rzecz skarbu, a pochodzące z różnych konfiskat. Załoga komory składała się z 300 objezdczyków, 2 rot piechoty i 100 kozaków. Mimo gęstego ognia oddziały Lustańskiego, Dziadulewicza i Adamowicza zajęły komorę celną, wypierając Rosjan na terytorium pruskie, skąd ci wspólnie ze strażą pruską ostrzeliwali powstańców. Po przejściu Rosjan na stronę pruską oddział Lustańskiego zabezpieczał przeprawę na rzece Wincencie, a kosynierzy Dziadulewicza mieli ochraniać powstańców przy szlabanie granicznym przed ewentualną szarżą. W tym czasie Adamowicz z kosynierami niszczył komorę. Skład z towarami spalono i zdobyto trochę broni. Po spaleniu komory powstańcy wycofali się do wsi Kozioł. W czasie odwrotu Rosjanie kilkakrotnie szarżowali, ale skutecznie odpierały ich oddziałki Lustańskiego i kpt. Seweryna z oddziału Micewicza. W drodze do wsi Kozioł
200 AGAD, Tymczasowa Komisja Wojenno-Śledcza, nr 18, k. 249; S. Kieniewicz, J. Miller, Prasa tajna…, s. 575.
201 S. Zieliński, jw., s. 269
202 APB ZWNPŁ, nr 2, s. 6.
274
Oddział powstańczy z 1863 r. wg K. Saysse – Tobiczyk, reprod. B. Deptuła
oddział powstańczy, mimo ciągłego ognia, nie poniósł strat. Po przejściu mostu na rzece Pisie i po przebyciu otwartej przestrzeni powstańcy rozsypali się w tyralierę na 4-kilometrowym odcinku. Bój trwał blisko godzinę i Rosjanie zostali zmuszeni do odwrotu. Podczas walki pod lasem w Koźle stali uzbrojeni w cepy i widły Kurpie gotowi do ataku, gdyby Rosjanie uciekali w ich stronę. Bój w Wincencie i Koźle trwał łącznie 4 i pół godziny203. Straty polskie wyniosły 3 zabitych i 5 rannych. Zginęli: Ksawery Tyszka, szlachcic z Tyszk — szeregowiec w oddziale Micewicza204 i Mierzejewski, syn ziemianina z Klimaszewnicy, także z oddziału Micewicza205. Po stronie rosyjskiej straty były większe, zginęło około 30 objezdczyków, w tym jeden oficer, i tyluż było rannych. Zdobyto trochę sztucerów, pistoletów, pałaszy i dwa konie, co miało wielkie znaczenie dla słabo uzbrojonych powstańców. W oddziale Brandta odznaczyli się pod Wincentą: feldfebel Adam Środa (ps. „Rode”), szeregowi strzelcy: Antoni Dumblewski i Julian Zawadzki oraz kosynier Mikołaj Majewski; z oddziału Micewicza:
203 S. Zieliński, jw., s. 271; Cz. Brodzicki, Kolno…, s. 188—190; R. Błoński, jw., s. 411.
204 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 284. B°5 205 205 Tamże, s. 178.
275
kpt. Gustaw Seweryn, podoficer Piotr Zacharewicz, szeregowiec Józef Janiszewski206 oraz 19-letni Jan Pisowadzki, rolnik z Dzięgiel207. Wkrótce wobec napływu kolejnych wojsk rosyjskich, a także z powodu choroby oczu, która zaczęła nękać powstańców Brandta, obaj dowódcy musieli rozpuścić oddziały. Brandt z 40-osobowym oddziałem kurpiowskim, na początku grudnia 1863 r. rozbił patrol objezdczyków pod Srebrnym Borkiem, zabierając nieco koni; niestety w trzy dni później oddział jego rozbito nad samą granicą. Po rozpuszczeniu reszty powstańców Brandt wyjechał przez Prusy Wschodnie za granicę 208.
Pod koniec jesieni w Puszczy Kurpiowskiej tworzyły się jeszcze inne oddziały: Rynarzewskiego, Nowickiego, Kubickiego, kpt. Lenartowicza, Ziembińskiego, Netyego (ps. ,,Dunettie”), Lasockiego i Edwarda Grabowskiego (ps. „Czarny”). Oddział płk. Konstantego Rynarzewskiego, stojąc we wsi Wołkowe (ekonomia małopłocka), został powiadomiony o wyjściu ze Szczuczyna w kierunku jego obozu 4 rot gwardii pułku preobrażeńskiego. Podążały również w tym kierunku sotnia kozaków i sotnia objezdczyków z Wincenty. Rynarzewski przesunął swój od dział do Zalesia, a Rosjanie podążając za nim zatrzymali się na wydmach. Pod Żelazną (Rzodkiewnicą) 6 listopada doszło do zwycięskiej bitwy, gdzie pod dowództwem Rynarzewskiego wzięły udział następujące oddziały powstańcze: oddział IV płocki Lenartowicza, liczący 200 strzelców, 100 kosynierów i 76 jazdy Netyego; oddział kurpiowski Rynarzewskiego, prowadzony przez mjr. Felickiego, a w nim 250 strzelców, 150 kosynierów i 30 jazdy oraz oddział jazdy Ziembińskiego liczący 78 kawalerzystów. Tak opisuje tę 5-godzinną bitwę Rafał Błoński: „O godzinie 7 rano szpica objezdczyków nadeszła ku oddziałowi Lenartowicza, w ślad za nimi i piechota zaczęła naszych atakować. W myśl umowy, uczynionej pomiędzy tymi dwoma dowódcami, oddział Rynarzewskiego stanął w szyku bojowym, rozsypując się częściowo w tyralierę do wsi Rzodkiewnicą. Oddział zaś Lenartowicza ostrzeliwał się na tęż samą linią, zajmując Rzodkiewnicę swojem prawem skrzydłem. a dotykając lewem oddziału Rynarzewskiego, i ściągnął Moskali pod ogień naszych tyralierów. Nasi strzelcy Kurpie w tej bitwie zrównali się z najlepiej wyćwiczonym wojskiem. Z zimną krwią i z zapałem doskonale utrzymywali celny ogień. Lecz gdy Moskale około południa zaczęli zagrażać naszemu prawemu skrzydłu, obchodząc wieś Rzodkiewnicę, oddział Rynarzewskiego ostrzeliwując się zeszedł ku Długiemu. W tej bitwie dzielny dowódca Rynarzewski został ciężko ranny kulą w piersi. Po stracie dowódcy przeprawili się nasi przez Omulew. Moskale nie mając odwagi atakować tak uporczywie i mężnie walczących Polaków ― cofnęli się. Prócz Rynarzewskiego w bitwie pod Żelazną, czyli
206 S. Zieliński, jw., s. 271.
207 J. Maliszewski, Powstanie…, s. 58.
208 S. Zieliński, jw., s. 273.
276
Rzodkiewnicą, śmiertelnie został ranny adiutant jego Józef Bogucki, trzech żołnierzy zabitych i czterech rannych. Moskali przeszło 80 padło z powodu celnego strzelania Kurpiów. Tak znaczna strata Moskali wstrzymała ich od dalszego atakowania”209. Pułkownik Konstanty Rynarzewski, syn majora byłych wojsk polskich umarł następnego dnia, mając 40 lat210; zginęło 17 powstańców, a wśród nich: podporucznik Antoni Łazanowski, oficer z poznańskiego Oskar Wolski211, szeregowiec Łosiński — dymisjonowany oficer wojsk rosyjskich212. Wśród 15 rannych oprócz wymienionych był także drugi adiutant Rynarzewskiego Niecierkiewicz. Odchodząc z placu boju oddziały powstańcze pod dowództwem Ostaszewskiego bogatsze były o zdobyczne konie, kilkanaście szaszek kozackich i karabinów213.
30 września koło Średnicy powstańcy chcąc odbić jeńców ostrzelali pociąg211. 10 listopada kurpiowski oddział porucznika Szaniawskiego rozproszył patrol koło wsi Leman, zabijając 4 objezdczyków215. Szaniawski działał na terenie Puszczy Kurpiowskiej jeszcze na początku 1866 r.216Potyczka Szaniawskiego w listopadzie 1863 r. była ostatnią w tym roku — większość powstańców przeszła do Prus Wschodnich na przygotowane zimowiska217. Walki powstańców pod koniec 1863 r. przerwało nadejście surowej zimy oraz napływ wojsk rosyjskich w te strony.
Ogromu ofiar powstania w 1863 r. w Łomżyńskiem dopełniają osoby, które zmarły wskutek nieludzkiego obchodzenia się żołnierzy rosyjskich, z zatrzymanymi, podejrzanymi o udział czy pomoc w powstaniu. Wyliczenie kilku przykładów pozwala na stworzenie atmosfery, jaka panowała wśród ludności miast i wsi. Szlachcic Mioduszewski z Lutostani zginął „zabity batami” 218, organista Józef Dąbrowski, ze wsi Obrytki, zmarł po pobiciu w grudniu 1863 r.219, Adam Trzeciakiewicz został przez kozaków posądzony o szukanie kontaktów z powstańcami i zarąbany w okolicach Łomży220
Adam Rutkowski, jadąc konno do Łomży został schwytany i posądzony o pełnienie funkcji żandarma narodowego, a następnie powieszony 221, Edward Głębocki, syn wójta ze Świdrów, przyjechawszy konno do Szczuczyna został wzięty za żandarma i natychmiast
209 R. Błoński, Pamiętnik…, s. 422.
210 Tamże, s. 423; Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 242.
211 S. Zieliński, jw., s. 249—250.
212 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., ez. II, s. 31.
213 S. Zieliński, jw., s. 250.
214 Tamże, s. 272.
215 Tamże, s. 273
216 W. Rydel, Historia małego człowieka, Melbourne 1966, s. 11.
217 B. Groniowska, Rola Prus Wschodnich w powstaniu styczniowym, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” 1960, nr 1/67, s. 32.
218 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 180.
219 Tamże, cz. I, s. 43
220 Tamże, cz. II, s. 282.
221 Tamże, cz. I, s. 134.
277
powieszony222, Wiktora Godlewskiego wywieziono z Łomży we własnym wozie do lasu Wasilewskiego i tam powieszono223, Ludwik Micewicz, zaledwie 19-letni uczeń gimnazjum łomżyńskiego, walczył w oddziałach „Zameczka”, Mroczkowskiego, Dahlena, a w końcu jako wachmistrz I plutonu kawalerii płk. Wincentego Reklewskiego w bitwie pod Dumblem pow. Sejny, bezbronny został schwytany na terenie folwarku Dumbel i bestialsko zamordowany 11 sierpnia 1863 r. (pochowany w Łoździejach)224. Razem z Micewiczem został ścięty też bezbronny Romanowski z Jedwabnego225. Uzupełnieniem takiego postępowania Rosjan wobec Polaków są wspomnienia Izydora Bielickiego: „Porucznik Jakutin ze straży pogranicznej, który odznaczył się strasznym barbarzyństwem, który zakatował kilka osób, miał zwyczaj jadąc konno z wojskiem w najszybszym biegu pierwszego człowieka, którego spotkał we wsi, schwytać ręką za włosy, a pędząc dalej i bijąc nahajką w twarz obrywać mu włosy ze skórą, co miało miejsce między innymi we wsi Żebry”226.
Łomżanie również zimowali w Prusach oczekując cieplejszych dni i dostaw nowej broni. Zimowanie to było możliwe dzięki przychylności i pomocy polskiej i niemieckiej ludności na Warmii i Mazurach oraz sprawnej działalności powstańczej Agentury Prus Wschodnich. Tereny te były główną bazą zaopatrzeniową w broń uczestników powstania. Kupcy z Piszu i innych miast utrzymywali bezpośrednie kontakty z dalszymi łącznikami przebywającymi tuż nad granicą, bądź już w Królestwie. Broń przekazywano za pośrednictwem mieszkańców wsi ziemi piskiej Dłutowa, Turośli, Kowalik i Jeży. W Turośli współpracowali z powstańcami sołtys Dopatka i kupiec Wojciechowski, w Wądołku niejaki Jost, a w Kowaliku Jakub Rudnik227
Z nastaniem cieplejszych dni pierwsze oddziałki powstańców wyszły 2 Prus już w lutym 1864 r. Składały się one przeważnie z dawnych żandarmów narodowych i pełniły funkcję straży pogranicznej. Oddziałki te staczały czasem nawet drobne potyczki. Np. w nocy 14/15 lutego niewielki, lecz dobrze uzbrojony oddziałek por. Władysława Kazigrodz-kiego ps. „Nowina”, złożony przeważnie z chłopów7, rozproszył patrol nieprzyjacielski pod Łączkami. Podobny sukces odniósł oddział por. Antoniego Wolskiego ps. „Miecz” 24 lutego pod Porytem, gdzie urządzono zasadzkę na 60 objezdczyków wracających z Łomży do Wincenty. W dwa dni później ten sam oddziałek powstańczy zaatakował załogę miasteczka Jedwabne, zabijając tam 2 strażników. Jednocześnie, gdy Wolski atakował Jedwabne, połączone oddziały Obuchowicza i
222 Tamże, cz. I, s. 52.
223 „Wspólna Praca” nr 12 z 4 XII 1928 r.
224 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 175.
225 S. Zieliński, jw., s. 268.
226 Bibl. Narodowa Rkps 6546, k. 41.
227 Pisz — z dziejów miasta i powiatu, Olsztyn 1970, s. 96
278
Ujazdowskiego zaalarmowały wojskową załogę Szczuczyna, wyciągając ją z miasta, został zabity jeden żołnierz, a powstańcy bez strat własnych wycofali się do lasu. Oddziałek Obuchowicza krążył wokół Grajewa i 3 marca zaatakował Rosjan pod Radziłowem, 12 marca zniósł kordon objezdczyków pod Grajewem, a 9 kwietnia wpadł na rynek w Jedwabnem na maszerujący patrol rosyjski, kładąc trupem 3 przy stracie własnej jednego powstańca228. Wyprawy te miały doraźny charakter, a większe działania były zaplanowane w ramach wiosennej kampanii wznowienia ruchu w różnych punktach Królestwa.
Oddział powstańczy wkraczający 21 marca do Królestwa na północny wschód od Kolna został rozproszony przez Prusaków. Mimo tego niepowodzenia organizacja powstańcza przygotowywała następną, zakrojoną na większą skalę, wyprawę na teren Królestwa. Część zgrupowania wojsk powstańczych w Prusach przekroczyła granicę Królestwa, niestety, do przeprowadzenia całej zaplanowanej operacji zabrakło organizatorom pieniędzy. Przygotowane i wyekwipowane w Prusach oddziałki stanowić miały zawiązki III korpusu wojsk narodowych, organizowanego zgodnie z planami Romualda Traugutta przez naczelnika wojennego województwa augustowskiego i grodzieńskiego płk. Jana Koziełłę-Poklewskiego ps. „Skała”. Oddziały te przeszły granicę pod dowództwem Wolskiego i 14 kwietnia 1864 r. stoczyły pomyślną bitwę pod Gontarzami. Kompanie 1 i 2 dowodzone przez kpt. Antoniego Wolskiego ps. „Miecz” i por. Kazigrodzkiego ps. „Nowina” uformowały od strony wschodniej dwie kolumny do szturmu; 3 kompania dowodzona przez por. Polikarpa Bugielskiego ps. „Praga” stanęła od strony północno-zachodniej z zadaniem przejęcia uciekającego nieprzyjaciela. Dobrze przemyślany i szybko przeprowadzony atak sprawił, iż Rosjanie w popłochu opuścili wieś, przebijając się jednak przez kompanię Bugielskiego do pobliskiego lasu, tracąc przy tym 6 zabitych oraz 2 rannych. Straty powstańców to 2 zabitych i 7 rannych229. Zginął w tej bitwie Antoni Swierczewski, 32-letni podleśny biurowy z leśnictwa Zambrów, aktyw ny członek organizacji narodowej23°. Powstańcy zdobyli 8 sztucerów, 2 konie i nieco ekwipunku. Po zwycięstwie w Gontarzach ci sami trzej dowódcy skierowali swe kompanie do Nowogrodu, a następnie pod Kuzie, gdzie 16 kwietnia spotkali się z 5 rotami piechoty rosyjskiej. Pozycja sprzyjała powstańcom, jednak niestarannie rozstawiona pierwsza linia bojowa i przewaga liczebna nieprzyjaciela spowodowały, iż centrum dowodzone przez Wolskiego i Kazigrodzkiego silnie atakowane po krótkim boju zostało rozbite. Trzecia kompania Bugielskiego, stanowiąca lewe skrzydło, zrejterowała po stracie trzech ludzi. Trzej oficerowie z 1 i 2 kompanii wzięci do niewoli przez Rosjan zostali 3 maja
228 S. Zieliński, jw., s. 274.
228 Tamże, s. 274—275.
230 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 266.
279
Grób Antoniego Wolskiego w Gontarzach w 100 rocznicę
bitwy w Gontarzach – z prawej strony doc. dr Adam Chętnik,
fot. Z. Dudo, reprod. B. Deptuła.
Grób powstańców z 1863 r. na cmentarzu w Zambrowie. Fot. B. Deptuła
280
rozstrzelani w Lemanie, Łasze i Łączkach231. Pod Kuziami poległ m.in. Pitot. walczący w oddziale Wolskiego232. Wolski schronił się na terytorium Prus, lecz został wydany Rosjanom przez władze pruskie na komorze celnej w Wincencie, osądzony przez sąd polowy i 15 czerwca 1864 r. rozstrzelany w miejscu porażki Rosjan w Gontarzach. Ten zdolny dowódca, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, liczył wówczas 27 lat233. Przewodnik Pastorczyk, Kurp, został wzięty do nie woli i powieszony. Aresztowanie przez Prusaków 50 powstańców oraz zabranie 500 sztuk broni dopełniło ostatecznej klęski234.
Bugielski z garstką powstańców 17 kwietnia zaalarmował załogę Jedwabnego, a w czasie zbierania w okolicy posiłków oraz podatków został 10 maja napadnięty przez Rosjan pod Grabowem. Po zaciętej obronie, w której zginęło trzech powstańców (m.in. 25-letni Ziemionowicz z Litwy235), a jeden był ciężko ranny, Bugielskiego uwięziono i 14 maja stracono w Szczuczynie. Temu niestrudzonemu dowódcy należne są słowa wspomnienia. Jako inspektor policji m. Suwałk tuż po wybuchu powstania na czele 50 mieszkańców Suwałk przybył do formującego się oddziału Wincentego Kamieńskiego; po kilku utarczkach, w których brał udział, przeszedł pod dowództwo Suzina, a po bitwie pod Stawisz-kami, w której zginął dowódca, przyłączył się do oddziału Brandta. W potyczce pod Wizna był ranny; po wyleczeniu wrócił do oddziału i w szturmie na komorę celną w Wincencie dowodził kompanią ko synierów. Zimę przeczekał w Prusach. Brał udział w potyczkach w Gon tarzach, Kuziach, Balince, Kadyszu, Gruszkach, Kozim Rynku, Burzy-mie i Radziłowie236.
Oddział Wolskiego był ostatnim oddziałem powstańczym, jaki przeszedł z Prus do Królestwa. W okolicy działały już tylko nieliczne grupki powstańcze. Oddział Obuchowicza, po utarczce 5 maja pod Milewem, 15 maja uległ rozbiciu pod Dobrzyjałowem237. Julian Obuchowicz, obywatel ziemski z Mińska Litewskiego, został rozstrzelany 1 czerwca 1864 r. w Łomży238. W ciągu maja oddziałki powstańcze stoczyły jeszcze parę potyczek: 9 maja pod Małym Płockiem oddział Góralczyka, 12 maja pod Dzierżbią oddział „W”, a 15 maja pod Szczuczynem, która była ostatnią potyczką w całym województwie augustowskim239.
Ostatnie utarczki zbrojne, przeprowadzone przez skromne liczebnie oddziałki, nie miały większego znaczenia militarnego.
231 S. Zieliński, jw., s. 275.
232 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 214.
233 Tamże, s. 173: W. Studracki. Wyroki śmierci. Rok 1863, Wilno 1922. s. 49.
234 S. Chankowski, Powstanie Styczniowe…, s. 227.
235 z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. II, s. 91. 236 Tamże, cz. I, s. 25.
237 S. Zieliński, jw., s. 275; W. Przyborowski, Ostatnie chwile…, s. 178.
238 Z. Kolumna, [A. Nowolecki], jw., cz. I, s. 113; W. Studnicki, Wyroki.., s. 35. 239 S.
239 Zieliński, jw., s. 275.
281
Zaznaczyć należy, że w Łomżyńskiem walczono jeszcze wtedy, gdy w innych rejonach powstanie prawie całkiem zamarło. Pojedynczy powstańcy i niewielkie ich grupki przebywały jeszcze na tym terenie nawet w początku 1866 r.240 25 maja 1864 r. na odpuście w Piekutach kozacy urządzili zasadzkę na mających tam przybyć 6 żandarmów narodowych, ale bez powodzenia. W sierpniu tegoż roku generał-policmajster zwracał uwagę naczelnikowi wojennemu oddziału łomżyńskiego na pojawienie się powstańców. Z parafii Waniewo donoszono o zauważeniu grupy powstańców liczącej 15 ludzi, a ze wsi Tłoczeń w parafii Piekuty o 12 konnych, dobrze uzbrojonych powstańcach. Naczelnik wojenny powiatu łomżyńskiego gen. Ganecki 20 maja 1865 r. apelował do podwładnych o gorliwsze tropienie i chwytanie, z udziałem ludności, rozbitków z pow stania, wytykając m.in. przypadek zagarnięcia z Zarządu Leśnictwa Zambrowskiego pieniędzy i ksiąg kasowych przez kilku „włóczęgów”. -31 maja 1865 r. we wschodniej części powiatu łomżyńskiego udało się Rosjanom schwytać 6 żandarmów „wieszających” 241. Na początku 1868 r. w Laskach, koło Zbójnej, powstaniec Szaniawski z pomocą Kurpia, mieszkańca tej wsi, Rydla, powiesił szpiega, za co Kurp, po udowodnieniu mu winy, został zesłany na Syberię, gdzie przebywał 37 lat242.
240 w. Rydel, Historia…, s. 11; A. Dąbrowski, Na powstańczych tropach w Puszczy Augustowskiej, [w:] Obok Orla znak Pogoni…, praca zbiorowa, Bia³ystok 1985, s. 63.
241 S. Chankowski, Z dziejów…, s. 152—153.
242 W. Rydel, Historia…, s. 12.
282
Powstanie styczniowe – część II
https://historialomzy.pl/powstanie-styczniowe-czesc-ii/
1 comments
„Mystkowski Ignacy wieku lat 40, urodził się z niezamożnej familii, we wsi Mystki w powiecie Łomżyńskim, w roku 1845 emigrował do Francyi gdzie kształcił się na inżyniera. Powstanie Węgierskie 1848 roku powołało go do formujących się legionów polskich; za odznaczenie się mianowany został porucznikiem; po upadku rewolucyi powrócił do kraju gdzie otrzymał posadę przy kolei Warszawsko-Petersburgskiej.
Od komitetu centralnego powierzone sobie czynności rozpoczął od młodzieży, a przez nią wpływał na lud przygotowując go do dzieła ogólnego powstania; uczniowie szkoły we wsi Filizowie otaczali go zawsze licznie z pewną czcią i uległością, pomiędzy naszym ludem rzucone ziarno przez 6. p. Ignacego nie było bez skutku, dowiodło tego powstanie, gdy cała okolica w której ś. p. Ignacy zamieszkiwał najprzychylniejszą była w walce o niepodległość za danem hasłem do boju. Mystkowski za najpierwsze zadanie wziął sobie niszczyć kolej żelazną aby przeciąć komunikacyą i utrudnić przewóz wojsk rossyjskich, co mu się zupełnie udało zacząwszy od Warszawy ku Wilnu; w Łochowie spotkawszy 10ciu żołnierzy i 8miu oficerów przybyłych z Rosyi natychmiast z kilkunastu kolegami bezbronnymi przystąpił do ich rozbrojenia; on pierwszy podobno zdobył broń dla formującego się oddziału Zameczka 26 Stycznia, poczem wymownie przekonał rozbrojonych oficerów i żołnierzy, “iż zmuszeni jesteśmy pojedynczo bez bitwy rozbrajać nieprzyjaciela i na polu bitwy dowiodą nasi bracia jak zdobywać gołemi rękami bagnety; ” dowiódł też wkrótce ś. p. Ignacy gdy z bronią zdobytą na żołnierzach i oficerach pospieszył z kilkunastu do oddziału Zameczka czekającego na broń w Czyżowie, i oddając się pod rozkazy tegoż, objął dowództwo nad batalionem. Zimna zawsze krew, przytomność i energia nieraz ocalały jego oddziałek, z którym w okolicach odczytywał manifest z 22 Stycznia 1863 roku uwłaszczający włościan z szczegółowem jego objaśnieniem. Obdarzony wymową, wychowany pomiędzy ludem, przejęty całą ważnością sprawy, którą tylko z pomocą ludu wywalczyć się spodziewał a. p. Ignacy wszystkie swoje siły i zdolności poświęcał na to, aby przekonać lud i wpoić w niego zasady komitetu centralnego i przygotować na dane hasło pospolitego ruszenia. Po rozwiązaniu się oddziału Zameczka zebrał w lasach Ostrowskich oddział, nad którym sam objął dowództwo. Lud widząc przyjaciela i swego apostoła na czele, cisnął się tłumnie pod jego komendę i wkrótce też oddział liczył do 1. 500 ludzi; wówczas go Rząd narodowy mianował podpułkownikiem i naczelnikiem wojennym powiatów Ostrołęckiego, Pułtuskiego i Przasnyskiego jedynie na własne żądanie włościan tychże okolic.
Na tem stanowisku w kilku krwawych dla nieprzyjaciela potyczkach pomyślnie i zwycięzko odpierał jego napady; w potyczkach mianowicie 4 Maja pod Komorowem w zasadzce leśnej kładzie 30tu trupem nieprzyjaciela i zabiera tyleż sztućców, konie, bagaże wiele innej broni i zostawia nadto 30tu kilku rannych żołdaków; I znów 12 t. m. uciera się z nieprzyjacielem a w następnym dniu to jest 13 stacza zaciętą bitwę pod Małkinią, w której śmiertelnie ranny uniesiony z placu bitwy w kilka dni umiera. Pochowany we wsi Kościelnej-Zaręby w powiecie Ostrołęckim.” *
* – pisownia w oryginale
Źródło:
„Pamiątka dla rodzin polskich : krótkie wiadomości biograficzne o straconych na rusztowaniach, rozstrzelanych, poległych na polu boju oraz zmarłych w więzieniach, na tułactwie i na wygnaniu syberyjskiem od roku 1861 – 1866 : ze źródeł urzędowych, dzienników polskich, jak niemniej z ustnych podań osób wiarogodnych i towarzyszy broni” Cz. 2 – Nowolecki Aleksander (oprac.), Kraszewski Józef Ignacy (wstęp); Kraków, 1868
Opracował: Wojciech Winko