Śmiarowscy
Nazwisko Śmiarowski najprawdopodobniej pochodzi od Śmiarowa – małej wsi położonej w powiecie kolneńskim, „rodowego gniazda” tej starej szlacheckiej rodziny herbu „Rawicz”. ( Co potwierdził m.in. Zygmunt Gloger; autor „Dawnej Ziemi Łomżyńskiej”.)
Protoplastą tych znakomitych łomżyńskich prawników był Mateusz Śmiarowski, patron i adwokat Trybunału Cywilnego, kandydat do Rady Municypalnej, na koniec — znany, powszechnie szanowany rejent. Śmiarowski. otrzymał w 1826 roku w wieczystą dzierżawę górę Popową przy ul. Rybaki, a być może, jeszcze i inne tereny miejskie. W kilka lat później przeżył bardzo boleśnie tragedię rodzinną, która spadła na niego niespodziewanie – 20 lipca 1829 roku zmarła jego żona – Wincenta Ludwika z Rupińskich. To prawdopodobnie na jakiś czas załamało pana Mateusza, ale wkrótce otrząsnął się z tych bolesnych przeżyć i przystąpił do planowanej wcześniej działalności „inwestycyjnej”. Od 1836 roku rozpoczął skupowanie placów (jak byśmy to dzisiaj nazwali – „działek budowlanych”) przy Nowym Rynku. W ten sposób stał się właścicielem dwóch placów na których wybudował okazałą kamienicę.
Jak czytamy w opracowaniu Prof. Dobrońskiego ( źródło to podajemy na końcu artykułu):
„….Plan i opis domu budowanego przez Mateusza Śmiarowskiego na wymienionych dwóch placach pochodzi z 1839 r. Był to obiekt jednopiętrowy, z cegły palonej, ze sklepionymi piwnicami, dachem krytym karpiówką, z dwoma oficynami. Część główna miała wymiary: długość 17,28 m (30 łokci), szerokości ok. 12,4 m, wysokości 7,2 m, zaś oficyny: długość ok. 13,5 m, szerokość 5,6 i 6,3 m, a wysokość 7,2 m. Skrupulatnie wyliczono ilość zużytego drewna, wykopanej ziemi, koszty robocizny. Przy tej budowie zatrudnienie znaleźli: tracze, stolarz i cieśla, mularze (murarze), lepiarz (polepy z gliny), ślusarz i kowal, szklarz (30 okien), malarze, blacharz, kamieniarz, zdun (piece szwedzkie z białych kafli kuchnie polskie z cegieł, kominki szafiaste). Kosztorys sporządzony przez Mejerskiego, architekta gubernialnego, opiewał na 67.576 zł, a wraz z murowaną stajnią i wozownią, drwalnią, oborą i 4 drewnianymi chlewkami — na 77.926 zł, czyli 11.688 rb. Dom ubezpieczono w grudniu 1843 r., zaś jego ostateczny odbiór nastąpił w kwietniu 1845 r. Uznano wówczas, że jest to obiekt mocno, trwale i gruntownie wykończony, a do jego wzniesienia użyto materiałów w dobrym gatunku….”
W tym samym 1839 roku Mateusz Śmiarowski przekazał parafii i miastu wybudowaną rok wcześniej, poświęconą zmarłej żonie, kaplicę na łomżyńskim cmentarzu. Jak pisze prof. Adam Dobroński „….Śmiarowski przekazał kaplicę parafii i miastu, bo zniszczeniu uległa pierwsza na tym cmentarzu drewniana kapliczka św. Rocha. Ta nowa budowla dobrze też świadczy o smaku artystycznym ofiarodawcy. I dziś możemy oglądać murowaną, klasycystyczną rotundę, z biegnącym wokół gzymsem oraz portalem z tablicą inskrypcyjną….”
Pamiątce Wincenty Ludwiki z Rupińskich Smiarowskiej urodzoney 22 Kwietnia 1801, zmarłej 20 Lipca 1829 roku w grobach spoczywającey wraz z dziećmi Kamillą, Julianem, Hillaryą, Gabryelią, Józefanią Śmiarowskimi ta świątynia w roku 1838 zost. wzniesiona.
Mateusz Śmiarowski zmarł w 1872 roku i spoczął obok pierwszej żony w „kaplicy Śmiarowskich” na łomżyńskim cmentarzu.
Napisaliśmy „pierwszej żony”, ponieważ pan Mateusz ożenił się po raz drugi z Leokadią z Trojanowskich, matką urodzonego 2 lipca 1842 roku w Łomży syna – Mariana Wojciecha.
Marian Wojciech Śmiarowski ukończył w 1859 roku warszawski Instytut Szlachecki – szkołę średnią, przeznaczoną wyłącznie dla synów szlachty, urzędników państwowych i innych wyższych stanów Królestwa o ograniczonej liczbie uczniów (220) i wysokich opłatach za naukę i utrzymanie. (W 1861 roku w ramach reformy szkolnictwa Instytut zastąpiono ośmioklasowym liceum.)
W roku 1862 rozpoczął studia w Szkole Głównej w Warszawie, która mieściła się w budynkach skasowanego w 1831 roku przez władze Rosyjskie Uniwersytetu Warszawskiego i posiadała 4 wydziały: Prawa i Administracji, Filologiczno-Historyczny Matematyczno-Fizyczny i Lekarski. I właśnie wydział Prawa i Administracji tej Szkoły ukończył w 1866 roku Marian Śmiarowski uzyskując tytuł magistra prawa i administracji.
Po ukończeniu studiów powrócił do Łomży, gdzie oprócz pracy zawodowej poświęcił się pracy społecznej, czyniąc wiele dobrego dla swego rodzinnego miasta. Bo jak pisze pan profesor Dobroński: „….Marian Śmiarowski, wychowanek szkoły Głównej, adwokat przysięgły i obrońca, czynił starania od 1886 r. o założenie Towarzystwa Kredytowego i został jego pierwszym prezesem w 1898 r. Był także pierwszym prezesem Rady tutejszego Towarzystwa Ochotniczej Straży Ogniowej i Towarzystwa Dobroczynności, współzałożycielem oraz członkiem kilku innych stowarzyszeń i towarzystw (Kasy Pożyczkowej Przemysłowców Łomżyńskich, Towarzystwa Wioślarskiego, Stowarzyszenia Spożywczego, Koła Miłośników Muzyki Orkiestrowej), opracował projekt Szkoły Rzemieślniczej. Tenże z małżonką Jadwigą patronował po 1867 r. teatrowi amatorskiemu w Łomży, grając w nim wraz z pozostałymi przedstawicielami rodu….”
Na plakatach zapowiadających przedstawienia ówczesnego łomżyńskiego teatru amatorskiego, oprócz Jadwigi i Mariana można było znaleźć imiona kolejnych Śmiarowskich: Alfreda, Andrzeja (syna Mariana, również łomżyńskiego adwokata) i Józefata, urodzonego 27 listopada 1837 roku, byłego powstańca styczniowego, emigranta, z wykształcenia również prawnika, miłośnika nie tylko teatru, lecz i muzyki.
„… W domu Śmiarowskich (jak pisze prof. Dobroński) odbywały się zebrania, lekcje i występy miłośników muzyki. Bez przesady można stwierdzić, że zwłaszcza w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX w., gdy organizowało się w Łomży na nowych zasadach polskie życie kulturalne i społeczno-gospodarcze, mecenas Marian Śmiarowski spełniał rolę lidera…..”
Po jego śmierci 24 grudnia 1907 roku, w kaplicy na cmentarzu, postawionej przez jego ojca, pojawił się napis mający uczcić jego pamięć: “mgr prawa i administracji, adwokat przysięgły, niestrudzony działacz, założyciel wszystkich prawie instytucji społecznych i dobroczynnych w Łomży.”
Kolejnym Śmiarowskim, który sławę zdobył ale już poza Łomżą był, urodzony 8 maja 1878 roku, syn Józefata – Eugeniusz. Niestety, w dziesięć dni po jego urodzeniu zmarła młoda matka – Eugenia z Kolendów Śmiarowska, która podobno z powodu jakichś nieporozumień rodzinnych nie spoczęła w kaplicznej krypcie, ale obok – w mogile ziemnej. Obok niej spoczął również po latach, zmarły 2 stycznia 1905 r. w wieku 68 lat jej mąż – Józefat Śmiarowski.
Na ich grobowcu czytamy:
(Na pomniku) – „Śp. Eugenia z Kolendów Śmiarowska żyła lat 20 zm. d. 17 maja 1878 r., strapiony mąż po stracie najlepszej i najukochańszej żony wraz z synem proszą o westchnienie do Boga.”
(Na płycie) – „śp. Józefat Śmiarowski pisarz hipoteczny sądu okręgowego w Łomży ur. d. 27 listopada 1837 r. zm. d. 2 stycznia 1905 r. Cześć jego pamięci.”
Płyta Józefata Śmiarowskiego
Eugeniusz Śmiarowski ukończył w 1895 roku miejscowe gimnazjum i podjął studia prawnicze oraz filozoficzne na rosyjskim uniwersytecie w Warszawie, które musiał przerwać wskutek zatargów pomiędzy patriotyczną młodzieżą a władzami carskimi. Studiował w Heidelbergu i Kazaniu i tam uzyskał dyplom. Z dyplomem powrócił do stolicy Królestwa Polskiego – Warszawy, gdzie odbył praktykę adwokacką jako aplikant sławnego adwokata – Stanisława Patka. W 1903 r. został adwokatem przysięgłym w Warszawie. Po 1905 roku został członkiem Koła Obrońców Politycznych. Występował przed sądami w obronie rewolucjonistów i więźniów politycznych. Wtedy to poznał swoją przyszłą żonę – Marię z Kamińskich urodzoną 18 kwietnia 1876 roku, z którą związał się w 1909 roku po jej uwięzieniu za działalność w PPS-lewicy.
Od 1917 roku pracował nad projektami polskiego sądownictwa i w Tymczasowej Radzie Stanu został mianowany Referentem Departamentu Sprawiedliwości. Pracę tą kontynuował po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i na przełomie lat 1919/1920 objął funkcję wiceministra resortu sprawiedliwości.
W lipcu 1920 r. zgłosił się ochotniczo do wojska i jako zwykły żołnierz walczył w obronie Warszawy obok kilku byłych ministrów i wiceministrów oraz wielu znanych polityków a także ludzi z pierwszych stron gazet, jak m.in. Stanisław Thugutt, Tadeusz Hołówko, Stanisław Patek, Wojciech Giełżyński, Marian Ciołkosz oraz popularny piosenkarz – Marian Rentgen.
Po zakończonej wojnie Stanisław Thugutt wciągnął go do polityki, w wyniku czego w 1922 roku uzyskał mandat poselski z listy PSL „Wyzwolenie”. Jako poseł pracował bardzo aktywnie w sejmowej komisji konstytucyjnej. W 1925 wystąpił z klubu parlamentarnego PSL „Wyzwolenie” i wstąpił do Klubu Pracy, a po zamachu majowym, w proteście przeciwko ówczesnej rzeczywistości politycznej, został posłem niezależnym.
Obowiązki poselskie ( które sprawował przez całą pierwszą kadencję sejmu) nie przeszkodziły mu w wykonywaniu zawodu adwokata. Najlepiej czuł się na sali sądowej występując jako obrońca w licznych i głośnych wówczas procesach. Bronił zarówno posłów komunistycznych, działaczy lewicowych, bojowników białoruskich i ukraińskich, jak i oficerów WP (uczestników słynnych rozruchów w Krakowie, które miały miejsce w listopadzie 1923 r., członków Białoruskiej Robotniczo-Włościańskiej Hromady w 1925 r., zażarcie bronił też przed stołecznym Wojskowym Sądem Okręgowym nr 1 płk. Hozera, który znieważył prof. St. Strońskiego, stając publicznie w obronie dobrego imienia marszałka,odważnie bronił w procesie brzeskim posłów K. Bagińskiego i H. Liebermanna. )
W czasie procesu brzeskiego był już ciężko chory na serce i często musiał ratować się nitrogliceryną.
Eugeniusz Śmiarowski zmarł w Warszawie na atak serca 8 października 1932 r. w wieku lat 54 i spoczął na tamtejszym cmentarzu ewangelicko-reformowanym.
A tak kończy Wspomnienie o adw. Eugeniuszu Śmiarowskim (1878–1932) opublikowane w piśmie Adwokatury Polskiej – „Palestra” (11-12/2005) – dr Leszek Kania z Koszalina:
„…Należał w zgodnej opinii do najwybitniejszych przedstawicieli adwokatury polskiej na przestrzeni jej dziejów. Stołeczna palestra uczciła jego pamięć uroczystą akademią w Sali Teatru „Ateneum” 20 listopada 1933 r. W mowie pożegnalnej powiedziano o Nim: „Był człowiekiem dobrym. Był dobrym nie dlatego, że tak każe katechizm, czy filozofia książkowa, ale że taką była najistotniejsza, najgłębsza treść jego duszy, że takim się urodził. Dobroć adw. Śmiarowskiego była dobrocią jego czynu. Kochał wolność, kochał ją fanatyczną miłością”…(…)….Jego portret zdobi salę posiedzeń Naczelnej Rady Adwokackiej w Warszawie. Rodzina Śmiarowskich w kolejnych trzech pokoleniach wykonuje zawód adwokata w Warszawie i Zielonej Górze…..”
JS – HS
Źródła:
Adam Dobroński – „ Rodzina Śmiarowskich” -„ Ziemia Łomżyńska” – rocznik Nr 3 – wyd. TPZŁ Łomża 1987
Adam Dobroński – „Łomża w latach 1866 -1918” – wyd. Łomżyńskie Towarzystwo Naukowe im. Wagów i TPZŁ – Łomża- Białystok 1993
„Palestra” – http://www.palestra.pl/index.php?go=artykul&id=1814
1 comments
Zginęła tam większość mojej Rodziny.
Straszne czasy aby nigdy już to się nie powtórzyło.