Wspomnienie sylwetki Jerzego Gajewskiego
Drugiego grudnia 2014 roku odszedł od nas na wieczysty spoczynek Jerzy Gajewski. Syn Antoniego i Anny z domu Jamróz, urodził się 20. grudnia 1926 roku w Zambrowie, gdzie pełnił wówczas służbę zawodowego podoficera jego ojciec. Wkrótce ojciec został przeniesiony do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie Jurek ukończył trzy klasy szkoły podstawowej. Po kolejnym przeniesieniu ojca – do Łomży – rodzina Gajewskich znalazła lokum przy ul. Żwirki i Wigury, naprzeciw Parku Miejskiego w kamienicy Sachmacińskiego. Mieszkała tam do wybuchu wojny roku 1939, a Jurek kontynuował naukę w Szkole Powszechnej nr 3 przy ul Sienkiewicza. Należał też do 5. Drużyny Harcerskiej.
W okresie okupacji sowieckiej w latach 1940 -1941 nastoletni Jurek z bratem Leszkiem chodzą do tej samej klasy „dziesięciolatki” przy ulicy Stacha Konwy i kończą jej klasę 6-tą. Podczas okupacji niemieckiej Jurek pracuje w „Waciarni”, gdzie po powrocie do Łomży w 1943r z rozłąki wojennej, pracował jako portier także jego ojciec. W 1947 roku Jurek Gajewski kończy czteroklasowe Gimnazjum Łomżyńskie i otrzymuje tzw. „małą maturę”. W lipcu tegoż roku wstąpił na ochotnika do wojska. Przeszkolenie rekruckie przechodził w Jeleniej Górze, gdzie następnie ukończył z I lokatą szkołę jako radiotelegrafista i został w niej instruktorem. Po zakończeniu służby wojskowej, we wrześniu 1949 roku powrócił do Łomży, gdzie od października został przyjęty do pracy w Państwowej Komunikacji Samochodowej. Swoją pierwszą pracę zawodową rozpoczyna jako konduktor. W uznaniu jego zdolności w maju 1950 roku przeniesiono go do biura na etat fakturzysty, a pod koniec roku na stanowisko dyspozytora transportu towarowego. W roku 1952 Jerzy Gajewski zostaje kierownikiem działu transportu oraz zawiera związek małżeński z Sabiną Maciejewską, z którego przychodzi na świat dwóch synów – Wojciech i Andrzej.
W roku 1953 otrzymuje mianowanie na kierownika działu eksploatacji, któremu podlega transport osobowy, towarowy i spedycja. W tym też okresie kończy kilka kursów związanych z transportem, a kiedy dotychczasowy kierownik ekspozytury PKS w Łomży Jan Żebrowski, w 1955 zostaje przeniesiony na inną placówkę, Jerzy Gajewski pozostaje jego następcą. Już jako dyrektor, Jerzy Gajewski realizuje koncepcję rozwoju terenowych placówek PKS, otwierając pierwszą placówkę terenową w Wysokiem Mazowieckiem, drugą – powstałą w Grajewie, a pod koniec swojej kadencji w 1961 roku – tworzy również placówkę terenową w Zambrowie.
Z dniem 31 sierpnia 1961 roku Jerzy Gajewski z woli przełożonych zakończył pracę w PKS Łomża i od jesieni 1961 roku do końca roku 1962 był kierownikiem placówki terenowej Transbudu, skąd w 1964r przeniósł się do pracy w Zakładach Przemysłu Ziemniaczanego w Łomży, a następnie do nowo powstałego Browaru „Łomża”. Swoją aktywność zawodową Jerzy Gajewski zakończył 8-letnią pracą w Zakładach Przemysłu Bawełnianego „Narew”, a w ostatnich latach swojego życia jako senior łomżyński brał udział w pracach Łomżyńskiego Bractwa Historycznego, wnosząc do skarbnicy wiedzy o historii naszej Ziemi, wiele swoich cennych i unikalnych wspomnień.
Państwo Gajewscy doczekali się wspólnie szacownej rocznicy 50-lat swojego małżeństwa. Z tego tytułu z rąk Prezydenta Miasta Łomży Jana Turkowskiego otrzymali podpisany przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – Aleksandra Kwaśniewskiego list gratulacyjny oraz odznaczenie za długoletnie pożycie małżeńskie. Swoje pracowite życie Jerzy Gajewski zakończył grudniu 2014 roku i spoczął w grobie rodzinnym Gajewskich na łomżyńskim cmentarzu przy ulicy Kopernika. Godna droga życiowa Jerzego Gajewskiego, wiernie oddaje powojenne losy mieszkańców naszego grodu, z których wielu tak jak On, swoim trudem i znojem wniosło swoją „cegiełkę” do budowy współczesnej Łomży.
Cześć Jego Pamięci oddają
koledzy z Łomżyńskiego Bractwa Historycznego
/red/
4 comments
Wojtek dziekuje za ten artykul o naszym ojcu,szkoda ze juz go nie ma wsrod nas,byl zrodlem wiadomosci na temat naszej Lomzy z czsow okupacji i czsow powojennych.Jeszcze rok lub dwa i LBH bylo by w stanie uzyskac wiecej informacji na temat naszego miasta.Niestety ktos chcial inaczej.Raz jeszcze dziekuje ze wspominasz jego skromna osobe i jego wklad w zdobywaniu histori i przekazywaniu jej dla nastepnych pokolen.
Andrzej wyrazy wspolczucia . Moj sp; pamiecia maz I sp: tesc St Olszewski pracowali z Twoim ojcem w lomzynskim PKS ja znalam go z lomzynskich Zakladow Przemyslu Bawelnianego zacny czlowiek .
Halinko, jak wszyscy wiemy ze o zmarlych nie nalezy zle mowic,niemniej jednak jego pracownicy z PKS(kierowcy czy mechanicy) mowili o nim dobrze,Ty to potwierdzasz.W zyciu jednak bywalo roznie,niestety takie jest zycie.Nie mozemy byc lubiani przez wszystkich.
Drogi Andrzeju,
miło mi było wspomnieć postać Twojego Ojca – zacnego łomżyniaka, z którym dane mi było kilka razy trochę szerzej porozmawiać. Odszedł za wcześnie i żal wielki bierze, że nie miałem sposobności “przegadać” z Nim jeszcze przynajmniej kilku godzin. Miał fantastyczną pamięć i co mnie w nim urzekło, to Jego pogodny stosunek do przeszłości, mimo pewnych niezasłużonych przez niego perturbacji życiowych.
Wspomnienie o Jego postaci było naszym – członków Bractwa honorowym i smutnym zobowiązaniem, które dane mi było przy udziale Jerzego Smurzyńskiego dopełnić.
Miałbym do Ciebie prośbę związaną z Jego życzeniem wyrażonym za życia do naszego portalu. Prosiłbym dlatego o przesłanie przez Ciebie kontaktowego maila na adres: bractwo@historialomzy.pl.
Cześć Jego Pamięci
sekretarz Bractwa
Wojciech Winko