Łomżyńscy Żydzi
Jak podaje prof. Adam Dobroński w swojej książce, ( Łomża w latach 1866 -1918 str. 128) według spisu z 1897 roku katolicy stanowili 34,1%, a wyznawcy mojżeszowi 35,4% mieszkańców Łomży. Proporcje te zmieniały się z czasem, ale nieznacznie. Niestety, po II wojnie po mieszkańcach Łomży wyznania mojżeszowego pozostały jedynie wspomnienia….
Poniżej cytujemy (bez jakichkolwiek zmian redakcyjnych) ciekawy, a mało znany materiał, który uzyskaliśmy od redakcji Tygodnika Narew
Redakcja.
Żydzi z Łomży
Pozostały po nich w Łomży dwa cmentarze, dom przedpogrzebowy, budynek po dawnym szpitalu i wiele obiektów mieszkalnych oraz wspomnienia, te ostanie raczej efemeryczne. A przecież ich historia splotła się wielowątkowo z historią Polski, gdy do niej przybyli odczytali nazwę kraju jako „Polin”, czyli „tu się zatrzymaj, tu odpocznij”.
„Nie ma już tych miasteczek, gdzie biblijne pieśni
Wiatr łączył z polską piosenką i słowiańskim żalem” – „Elegia miasteczek żydowskich” Antoni Słonimski.
Od 2010 roku w Łomżyńskim Towarzystwie Naukowym im. Wagów trwają prace związane z przetłumaczeniem i wydaniem „Księgi pamięci gminy Łomża”.
– Otrzymujemy co rok dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego – mówi Elżbieta Żegalska, sekretarz Towarzystwa. – Liczymy, że po przetłumaczeniu księgi pamięci Żydów łomżyńskich, uda się też pozyskać środki na jej wydanie – dodaje.
• • •
Księgi pamięci to dokumenty i wspomnienia, które były tworzone po II wojnie światowej przez Żydów rozproszonych po świecie. Ich celem było upamiętnienie społeczności, która uległa Zagładzie, opisanie bogatego życia tej zróżnicowanej grupy.
– Księgi to przebogaty materiał historyczny – mówi Ewa Wroczyńska, która tłumaczy łomżyńską „Yzkor book”.
– Księgi opisują te wspólnoty od środka, obrazują jak wyglądało życie mniejszości żydowskiej w Polsce, które skupiało się wokół domów modlitw, partii politycznych. Księga Żydów łomżyńskich, to pamięć ponad dwóch pokoleń przed Zagładą. Obejmuje zasięgiem Łomżę oraz jej okolice, na przykład Nowogród i Piątnicę – dodaje Ewa Wroczyńska, która mieszka w Tykocinie i przez lata była dyrektorem tamtejszego muzeum oraz kustoszem tykocińskiej Wielkiej Synagogi.
Pani Ewa zna biegle hebrajski, a właśnie w tym języku powstała opowieść o łomżyńskich Żydach. Została zredagowana w 1952 roku w Tel Awiwie przez Jom – Tow Lewińskiego. Później pojawiło się także tłumaczenie na język jidysz.
– Lewińskiemu zawdzięczamy bogate opisy Łomży widzianej oczami żydowskiej wspólnoty, to nie tylko redaktor księgi pamięci, ale także autor publikacji o obrzędach i obyczajowości Żydów, w której są również wzmianki dotyczące Łomży – mówi Ewa Wroczyńska. – W tworzeniu biegi brali udział profesjonalni historycy oraz laicy – dodaje znawczyni tradycji oraz historii żydowskiej.
• • •
Pani Ewa zapytana o opowieść z „Yzkor book”, która najbardziej zapała jej w pamięć, opisuje żebraczkę, która przybyła do Łomży i według doniesień bezpośredniego obserwatora miała w sobie osobliwego Dybuka. Padała w drgawkach na ziemię, podnosiła się i śpiewała głosem kantora pieśni synagogalne, mówiła rzeczy, których nie mogła się nauczyć. Księga pamięci, poza anegdotami, zawiera też przebogaty materiał, który może stać się źródłem historycznych poszukiwań.
• • •
Z przetłumaczonych dotąd materiałów możemy uzyskać informacje o żydowskim szpitalu w Łomży oraz o analogicznych placówkach prowadzonych przez chrześcijan. W 1929 roku do żydowskiego szpitala przyjechał doktor Hefher i zorganizował w nim odział położniczy. Wcześniej kobiety religii mojżeszowej rodziły przy pomocy akuszerki, a w najlepszym razie – lekarza położnika. W pierwszym roku funkcjonowania placówka przyjęła czterysta kobiet – donosiła Gucia Awkowicz. „Do szpitala przybywało także wielu chrześcijan na leczenie i po leki. Ani razu nie zostali odprawieni z niczym. A bywały przypadki, że i tacy chrześcijanie, którzy znani byli z antysemickiego nastawienia oraz mające rodzić chrześcijańskie kobiety, które nigdy nie odznaczały się miłością do Izraela – wszyscy oni woleli wezwać lekarza żydowskiego i wybrać żydowską opiekę w żydowskim szpitalu”. W polskim szpitalu „Świętego Ducha”, przyjmowano także ludzi wszystkich religii. Pracował w nim „wychrzczony” Żyd, doktor Roman Londyński, którego grób z czarnego granitu możemy odnaleźć na starym cmentarzu w Łomży w części ewangelickiej. Doktor Londyński, mimo że zmienił religię, prowadził debaty z łomżyńskimi rabinami, często żartobliwe albo ironiczne. Na pytanie, dlaczego porzucił wiarę ojców, odpowiadał, że w Gemarze jest napisane, iż Mesjasz przyjdzie w pokoleniu, które będzie całkowicie niewinne albo całkowicie zdeprawowane. „I ja zatroszczyłem się o to, aby przyśpieszyć i uzupełnić pokolenie całkowicie obciążone winą” – miał mawiać zasymilowany lekarz.
W większości przypadków Żydzi unikali jednak pobytu w polskim szpitalu, gdyż „w każdym pokoju i kątku wisiały obrazy świętych oraz krzyże”. „Chodziły także słuchy o chorych Żydach, że przed śmiercią sprowadzano do nich księdza do spowiedzi i chory umierał z krzyżem w ręku”.
• • •
Byli też w Łomży inni zasymilowani wyznawcy religii mojżeszowej, na przykład Lejb Karbowski, który prowadził „Hotel Polski”, nosił się jak polski szlachcic i zwykł mawiać, że nocują u niego księża, ale nigdy się nie zdarzyło się by w hotelu zatrzymał się jakiś rabin. Syn Lejby, Jehuda (Juliusz) Karbowski został lekarzem w żydowskim szpitalu, zasłużył się pomocą biedocie zamieszkującej ulicę Rybaki. Przyjaźnił się polskimi elitami.
• • •
Z księgi dowiadujemy się, że w Łomży działała przez kilka lat prawicowa organizacja żydowska Betar „jako narodowy związek skautów”. Licznych zwolenników miał lewicowy Bund, który walczył między innymi o prawa pracownicze. Pierwsze sygnały o działalności bundowców pochodzą z roku 1903. Uznanymi działaczami partii był Motł Biały oraz Jona, który walczył z fanatyzmem religijnym, choć był synem rabina. Sytuacja materialna na większości Żydów nie była zadowalająca, byli sklepikarzami, drobnymi rzemieślnikami, a w najgorszym wypadku – robotnikami. Wykształcenie zdobywali w chederze, czyli religijnej szkółce, a tylko najbogatsi mogli wysyłać synów do jesziwy – wyższej szkoły talmudycznej. Pierwszą walkę łomżyński Bund stoczył o dwunastogodzinny dzień pracy (praca ówczesnego robotnika żydowskiego to od szesnastu do osiemnastu godzin). Ortodoksyjni Żydzi nie popierali bundowców: „Z Bundem walczyli rodzice, pracodawcy oraz policja”. W Łomży działała nawet grupa żydowskich osiłków, którzy rozbijali oddziały bundowców. W tym procederze prym wiedli Szalom oraz jego synowie, między innymi Ezra, którego głównym zajęciem było „wyzwalanie żołnierzy ze służby wojskowej poprzez zadawania im kalectwa”. Sława łomżyńskiego Bundu dotarła także do okolicznych miejscowości. W Jedwabnem wstawili się za pobitym robotnikiem, który nie chciał pracować w Szabat. Aktywiści polityczni oblegali miasteczko, aż pracodawcy zapłacili kontrybucję. Z zebranych wtedy pieniędzy powstała w Łomży tajna biblioteka robotnicza. Bundowcy zorganizowali także udany zamach na policjanta „wychrztę”, który na nich donosił. Zdrajca został zgładzony, a w efekcie ogłoszono w Łomży „stan wojenny” i przez dziesięć minut ulica Woziwodzka stanęła w ogniu wystrzałów.
• • •
Po wojnie polsko – bolszewickiej wielu Żydów spotkał odwet za rzeczywistą oraz domniemaną kolaborację z bolszewikami. W Bargłowie niedaleko Grajewa „wojsko polskie otoczyło Rosjan wycofujących się do Prus i zastąpiło im drogę”. Młodzież żydowska, która uciekała z bolszewikami została przez żołnierzy Hallera zgładzona. Równolegle rozpoczęły się prześladowania Żydów w Łomży. „Ciekawe było aresztowanie P. Gajsta oraz Motła Białego, którzy byli czynnymi działaczami Riwkomu”. Oskarżeni udowodnili podczas procesu, że ich współpraca z Rosjanami uchroniła miasto od gospodarczej zagłady, bo gdyby to stanowisko dostało się w ręce bolszewików, nastąpiłaby konfiskata przedsiębiorstw i towarów. Proces był relacjonowany w całej Polsce, a oskarżonych wypuszczono na wolność. Podobna sprawa sądowa miała miejsce w Kolnie, tam oskarżonym o przynależność do policji bolszewickiej udało się dowieść, że działali na korzyść mieszkańców, gdyż uchronili ich od konfiskaty majątków.
– W księdze są informacje o członkach partii politycznych, wiceburmistrzach i wiceprezydentach, bo zwykle Żydzi mieli istotną reprezentację polityczną w Łomży – mówi Sławomir Zgrzywa. – Opisane są przedwojenne fabryki, na przykład fabryka maszyn rolniczych Orłowskiego. Księga jest niebywałym źródłem wiedzy o dziewiętnastowiecznej oraz dwudziestowiecznej Łomży. Są w niej relacje żydowskich autorów, miedzy innymi Chaima Herzoga, szóstego prezydenta Izraela, o jego dalekich przodkach – podkreśla Sławomir Zgrzywa.
„Nie ma już tych miasteczek, przeminęły cieniem, I cień ten kłaść się będzie między nasze słowa” – „Elegia miasteczek żydowskich” Antoni Słonimski.
Jolanta Święszkowska
Tekst nie jest opracowaniem historycznym, lecz luźną interpretacją przeczytanych materiałów z „Księgi pamięci gminy Łomża”
10 comments
Nie ma już tych miasteczek ,przeminęły cieniem
Panowie to bardzo dobrze , że przypominacie historię naszego miasta
Zbyszku jeszcze trochę nam brakuje czasu i ……….. do skończenia tłumaczenia i wydania tej monografii
.
http://www.narew.info/1,7212-zydzi_w_lomzy_.html tutaj jest orginalny tekst, w całości cytowany.
W tekście przytaczanym na Państwa portalu brakuje kilku fragmentów m.in. tego, który dotyczy negatywnej postawy Polaków "Syn Lejby, Jehuda (Juliusz) Karbowski został lekarzem w żydowskim szpitalu, zasłużył się pomocą biedocie zamieszkującej ulicę Rybaki. Przyjaźnił się z polskimi elitami. Do czasu, bo gdy tylko państwowy wydział zdrowia próbował wyłączyć szpital żydowski ze struktur gminy wyznaniowej i przekształcić w okręgowy szpital chorób zakaźnych, Jehuda na znak protestu przestał składać wizyty w domach polskiej inteligencji… Losy rodziny Karbowskich z Łomży są przebogate, wystarczy wspomnieć, że synowie doktora to adwokat oraz legionista Piłsudskiego."
http://www.narew.info/1,7212-zydzi_w_lomzy_.html tutaj jest orginalny tekst, w całości cytowany.
W tekście przytaczanym na Państwa portalu brakuje kilku fragmentów m.in. tego, który dotyczy negatywnej postawy Polaków „Syn Lejby, Jehuda (Juliusz) Karbowski został lekarzem w żydowskim szpitalu, zasłużył się pomocą biedocie zamieszkującej ulicę Rybaki. Przyjaźnił się z polskimi elitami. Do czasu, bo gdy tylko państwowy wydział zdrowia próbował wyłączyć szpital żydowski ze struktur gminy wyznaniowej i przekształcić w okręgowy szpital chorób zakaźnych, Jehuda na znak protestu przestał składać wizyty w domach polskiej inteligencji… Losy rodziny Karbowskich z Łomży są przebogate, wystarczy wspomnieć, że synowie doktora to adwokat oraz legionista Piłsudskiego.”
Być może literówka. Związek skautów miała nazwę Bejtar nie Betar. Skupiał on nie tylko młodzież szkolną, ale także pracującą. Działał też przy nim klub sportowy o tej nazwie
Być może literówka. Związek skautów miała nazwę Bejtar nie Betar. Skupiał on nie tylko młodzież szkolną, ale także pracującą. Działał też przy nim klub sportowy o tej nazwie
Czy ktoś z państwa wie może cokolwiek na temat żydowskiej rodziny Brzozów pochodzącej z Łomży. Ojciec mojego przyjaciela z Izraela jest już mocno starszy, ma marzenie żeby dowiedzieć się o losach swojej rodziny. Jego dziadkowie- Eliezer i Nashka Brzoza mieli dzieci Channena i Minę ( 1909- 1974) . Mina to babcia mojego przyjaciela, matka jego ojca. Wyemigrowała do Izraela i tam zmarła. Yuval chciałby się dowiedzieć, co stało się z jej bratem i rodzicami. Jak zginęli. Wdzięczna będę za pomoc. Dorota
Szanowna Pani,
moje materiały zebrane z łomżyńskich źródeł archiwalnych do książki „Nazwiska Żydów łomżyńskich z końca XVIII i z XIX wieku.Perspektywa kulturowo–językowa (opracowanie ze słownikiem)” rejestrują ponad 80 razy nosicieli nazwiska Brzoza, które nosili przedstawiciele społeczności żydowskiej, łomżanie żydowskiego pochodzenia. Przesyłam Pani materiał z mojego 'Słownika”. Niech on będzie motywem do wspomnień i refleksji dla potomków licznej rodziny Brzozów z Łomży.
Z pozdrowieniem
Małgorzata K. Frąckiewicz
BRZOZA: Ick Joskowicz Brzoza garbarz 1827, APŁ z. 169; Idzk Joskowicz Brzoza piekarz 1827, APŁ z. 169; Jośk Leybowicz Brzoza piekarz 1827, APŁ z. 169; Leybka Jośkowicz Brzoza piekarz 1827, 1831 APŁ z. 169; Roszka Idzkowicz Brzoza, córka Idzka i Szmy Jośkowiczów Brzozów 1827, APŁ z. 169; Szeyna, córka Leybka Jośkowicza Brzozy 1827, APŁ z. 169; Szymon, syn Jośka Leybowicza Brzozy 1827, APŁ z.169; Dawid Chackowicz Brzoza wyrobnik 1828, APŁ z. 169; Ick Ioszkowicz Brzoza szynkarz 1841, APŁ z. 169, syg. 23; Idzk Jośkowicz Brzoza szynkarz trunków krajowych 1842, APŁ z. 169, syg. 24; Szeyna Wolfowna, żona Idzka Jośkowicza Brzozy, 1842, APŁ z. 169, syg. 24; 1846, APŁ z. 169, syg. 31; Jośk, syn Idzka Jośkowicza Brzozy, 1842, APŁ z. 169, syg. 24; Chaia Sora Brzoza, córka Idzka szynkarza trunków krajowych i Szeyny Wolfowej Joskowiczow Brzozow, 1842, APŁ z. 169, syg. 24; Zelman Herszkowicz Brzoza, Młodzianem… ze służby utrzymującym się, z niegdy Herszka i Małki Benyamowey Małżonków Symchowiczow Brzozow zrodzonym, tu w Łomży urodzonym i zamieszkałym, 1843, APŁ z. 169, syg. 25; Abram Leybowicz Brzoza waciarz 1844, APŁ z. 169, syg. 27; Marya Wolfowna, żona Abrama Leybowicza Brzozy, 1844, APŁ z. 169, syg. 27 // Maryem Abramowa Brzoza, córka Wolfa i Lei małżonków Idzkowiczów Modrakania, 1852, APŁ z. 169, syg. 41; Dawid Leyba, syn Abrama Leybowicza Brzozy, 1844, APŁ z. 169, syg. 27// Dawid Leyba Abramowicz Brzoza, syn Abrama i Maryi Wolfowny, małżonków Leybowiczow Brzozów, wyrobników 1846, APŁ z. 169, syg. 31; Roszka Dawidowa Brzoza, żona Herszka Leybowicza Szeybowicza 1844, APŁ z. 169, syg. 27 // Raszka Dawidowna Brzoza 1851, APŁ z. 169, syg. 38; Sora Idźkowna Brzoza, żona Meiera Chaimowicza Rybickiego 1846, APŁ z. 169, syg. 31; Złotta, córka Idzka Jośkowicza Brzozy, 1846, APŁ z. 169, syg. 31; Manus Leybowicz Brzoza szynkarz soli 1848, APŁ z. 169, syg. 35// Manes Lejbowicz Brzoza cieśla 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Sora Leia Szmulowna, żona Manusa Leybowicza Brzozy, 1848, APŁ z. 169, syg. 35// Sora Leja Szmulowna Kiek, 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Zyskind Leyba, syn Manusa Leybowicza Brzozy, 1848, APŁ z. 169, syg. 35; Judka Boruchowicz Brzoza, Strażnik przy Konsumpcyi 1847, APŁ z. 169, syg. 33; Sora Judkowna Brzoza, żona Judki Boruchowicza Brzozy, 1847, APŁ z. 169, syg. 33; Estera Rouza Noskowna Brzoza, żona Lejzora Eliaszowicza Piaścik 1852, APŁ z. 169, syg. 41; Abram Lejbowicz Brzoza cieśla 1852, APŁ z. 169, syg. 41; Sora Etka Dawidowna Brzoza, żona Herszka Moszkowicza Monszajn 1852, APŁ z. 169, syg. 41; Etta Leja, Peszka Mirka- dzieci Abrama Lejbowicza Brzozy, 1852, APŁ z. 169, syg. 41; Gitla Mortkowna Brzoza, Panną… zniegdy Mortka i Sory Szmulowny Małżonków Lejbowiczów Brzoza zrodzoną we wsi Gaci, tu w Łomży zamieszkałą, ze służby utrzymującą się 1853, APŁ z. 169, syg. 43; Etta Rywa Manesowa Brzoza, córka Manesa i Sory Lei Szmulowny Małzonkow Lejbowiczów Brzoza, cieśli 1853, APŁ z. 169, syg. 43; Gytla Mortkowna Brzoza żona Szmula Jankiela Szolimowicza Bogusiewicz 1854, APŁ z. 169, syg. 45; Pesza, córka Manesa Lejbowicza Brzoza, 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Chaja Basza, córka Manesa Lejbowicza Brzoza, 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Szejna Rochla, córka Manesa Lejbowicza Brzoza, 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Judko Lejbowicz Brzoza Handlarz mąki 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Chaia Sora z Joszków małżonków Chlebowiczów, żona Judko Lejbowicza Brzoza, 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Abram Jankiel, syn Judko Lejbowicza Brzoza, 1860, APŁ z. 169, syg. 55; Abram, Chaja, Gołda, Inga, Jankiel, Leja, Lejba, Tobiasz Brzoza 1896, KS 314; nazwisko utworzone od brzoza ‘gatunek drzewa’ (za: SEM cz. 1, s. 21).
Pani Doroto, myślę, że będzie niezwykle trudno dotrzeć do informacji na ten temat. Pewną podpowiedzią, ale natury bardzo ogólnej niestety, jest fakt, że wielu Żydów łomżyńskich przebywających w getcie zostało bestialsko zamordowanych przez Niemców w lesie Giełczyńskim. Zgodnie z wyliczeniami historyka Szymona Datnera mogło tam zginąć nawet 7 tysięcy wyznawców judaizmu. Polecam tekst „Las Giełczyński oskarża” pana Zdzisława Sędziaka.