Proszę wybaczyć mi nową zagadkę, mimo braku rozwiązania wcześniejszej, ale bałem się, że ucieknie mi z głowy:
Na żydowskim cmentarzu przy ulicy Wąskiej, na placyku za murem, stał krzyż. Wysoki na jakieś 4 metry, umiejscowiony na dużym grobie zarośniętym trawą i ogrodzonym drewnianą barierką. Nie było tam żadnej tablicy, żadnego znaku…
Pytanie: Co to za krzyż i co upamiętniał stojąc w tym miejscu. Może ktoś posiada dodatkowe informacje, lub zachowane fotografie tego miejsca?
5 comments
Zagadkę wyjaśnia prawdopodobnie poniższa ankieta:
Ankieta Sądu Grodzkiego – AGKBZpNP sygn. ASG, t. 2 str. 179 -179v:
1. Data i miejsce egzekucji – więzienie w Łomży 1942-1944 -ścisłej daty nie można ustalić
2. Rodzaj egzekucji – rozstrzelanie, powieszenie i wiele innych sposobów morderstw
3. Dane dotyczące zamordowanych – Polacy, pomordowani nie są znani z nazwiska, ofiary przywożono z powiatu łomżyńskiego. Morderstwa były dokonywane masowo – dokładnych danych nie ma
4. Przyczyna egzekucji i wykonawcy – żandarmeria, Gestapo, policja i SS
5. Gdzie pochowano zwłoki – cmentarz żydowski, rozmiary grobu 15 m długości i 8 metrów szerokości. Zwłoki nie naruszone, ekshumacji nie przeprowadzano.
Podpisał 9. X. 1945 r. Burmistrz m Łomży – Michał Sejko
Ponieważ burmistrz nie podał, o który cmentarz chodzi, grobu tego bezskutecznie szukano na żydowskim cmentarzu, przy ul. Woziwodzkiej, jako bliższym łomżyńskiemu gettu.
Sprawa jest opisana w „Czarnych Latach” na str. 194-196.
Wydaje mi się, że to jest właściwa odpowiedź.
Inspiracją zagadki była relacja/wspomnienie na poniżej podanej stronie. Według wspominającej osoby “pochowano tam zwłoki zamordowanych przez gestapo polskich harcerzy wraz z młodymi Żydami z łomżyńskiego więzienia…”
Ciekaw jestem, czy zachowała się jakaś większa wiedza na ten temat.
Źródło zagadki:
http://www.sztetl.org.pl/pl/article/lomza/16,relacje-wspomnienia/25961,krzyz-na-cmentarzu-zydowskim/
Podczas drugiej wojny światowej na cmentarzu żydowskim przy ul. Bocznej naziści rozstrzelali grupę harcerzy, wśród nich także osoby pochodzenia żydowskiego. Lokalizacja ich grobu uległa zatarciu. Innym wspomnieniem tragicznych lat Holocaustu jest napis, wyryty na podstawie nagrobka zmarłego w 1906 roku Cwi Hirsza Truskiera o treści: “Miejsce kaźni ludności żydowskiej, wymordowanej przez hitlerowców w latach 1941-1945”.
http://www.sztetl.org.pl/pl/article/lomza/13,miejsca-martyrologii/23889,cmentarz-zydowski-przy-ul-bocznej-miejsce-egzekucji-i-pochowku-ofiar-zaglady/
Z tego co się już zorientowałem, to nadal jest możliwe wskazanie miejsca, gdzie stał krzyż.
Przy okazji osoby, które o to prosiłem, były w szoku jak zdewastowany został ten kirkut. Ponoć dawniej okalał go gruby ceglany mur a macewy i płyty nagrobne były na całym cmentarzu. A były i granitowe i marmurowe.
Jakiś czas temu w TV był program o zastosowaniu macew, które posłużyły do budowy między innymi obór i chlewów w okolicach Łomży. Zastanawiam się, jakie oburzenie w nas wywołałby fakt, że ktoś zdewastował nasze cmentarze, a płyty nagrobne znalazły takie zastosowanie jak macewy.
Proponuję zwrócić się do redakcji Kontaktów i poprosić z archiwum o Nr 34 pisma z dnia 22.VIII. 1999 roku. Jest tam artykuł red Gabrieli Szczęsnej zatytułowany Cień macewy omawiający cmentarz przy ul. Wąskiej w Łomży i otoczenie go opieką przez fundację złożoną w 1999 roku w USA przez amerykańskich Żydów polskiego, łomżyńskiego pochodzenia.