Poniżej publikujemy apel Komitetu Redakcyjnego Wspólnej Pracy zamieszczony w 20. numerze z 13 sierpnia 1910 roku. Niestety apel ten nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, o czym świadczy fragment sprawozdania z zakończenia roku szkolnego opublikowany w tejże Wspólnej Pracy – Nr 6 z czerwca 1913 roku. W artykule z 1913 roku opisującym zakończenie roku szkolnego w Szkole Handlowej Męskiej, zamieszczonym na łamach naszego portalu w roku ubiegłym
https://historialomzy.pl/lomzynskie-szkoly-handlowe-zakonczenie-roku-szkolnego/
czytamy bowiem m. in.: …dyrektor p. Piotrowski (…)podzielił się z zebranymi wynikiem ankiety, przeprowadzonej wśród uczniów szkoły, z której widać, że większa część wychowańców szkoły znajduje się w ciężkich warunkach materialnych…
Redakcja Serwisu
Nagląca potrzeba
Ratujmy młodzież!
Nikomu nie tajno, w jak opłakanym położeniu znajdują się wychowańcy szkół prywatnych, w szczególności w Łomży, niemniej nikomu jakoś nie przyszło do głowy pospieszyć im z pomocą. Trzeci już rok tutejsza Szkoła Handlowa męska wypuszcza w świat swoich maturzystów, i trzeci rok społeczeństwo przechodzi do porządku dziennego nad faktem, że większość samego kwiatu młodzieży po latach pracy wytężonej w najniekorzystniejszych warunkach – zostaje na bruku! Wyższe uczelnie w Cesarstwie dla nich zamknięte, na dalszą naukę prywatną brak środków, brak sił fizycznych, brak – nie dziwcie się – nieraz i sił moralnych; o wyjeździe za granicę niema mowy. W rozterce i mękach niepokoju szamocą się bezradni, ci, którym – zdawałoby się – świat winien stanąć otworem, a społeczeństwo mija obojętnie wynędzniałe ich twarze…
Jesteśmy przekonani, że to tylko jedno z tych tragicznych przeoczeń rozumu i serca, za które się nie wini pokoleń zbolałych, znękanych ciężkiemi doświadczeniami, jeżeli tylko umieją ocknąć się wczas i zaniedbanie ze zdwojoną miłością ofiarnie odrobić. Takie jest prawo polskiej duszy, cierpiącej w «piekle dni naszych >>, niechże już prawu stanie się zadość!
Przed nami leży Ustawa Towarzystwa Pomocy dla byłych wychowańców Prywatnej Siedmioklasowej Szkoły Handlowej w Suwałkach zarejestrowana 18. lutego r. b., przed nami z drugiej strony – widmo najlepszych byłych uczniów łomżyńskiej Szkoły Handlowej męskiej i takich że uczennic żeńskiej, z niezaschłym niemal atramentem najpochlebniejszych ocen na patentach, bez żadnych zgoła środków do dalszego kształcenia się prawidłowego.
Więc pójdźmy za przykładem Suwałk, załóżmy takież towarzystwo u siebie niezwłocznie, a zanim ono powstanie i zacznie systematycznie gromadzić na ten cel fundusze, niech się posypią ofiary na pomoc doraźną dla tych maturzystów i maturzystek, którzy już za kilka tygodni muszą się znaleźć w ich posiadaniu. Powiadamy, że <muszą>, bo społeczeństwo, któreby nie potwierdziło czynem, że „muszą” okazałoby się niewartym inteligientnej młodzieży.
Dwa razy da, kto rychło da.
———————-
Komitet Redakcyjny składa na cel powyższy rb. 40.